Panowie, trochę to jest przerost formy nad treścią. Ani to melodyjne, może zaledwie tylko trochę ciekawe rytmicznie. Trudno tutaj o jakiś fajny "temat", który utkwiłby w uchu na dłużej. Może posłuchajcie jakiegoś "Brecker Brothers w Barcelonie" albo coś z "Pat Metheny Group", ale tak z połowy lat 90, to się trochę zainspirujecie odnośnie tego jak powinna brzmieć dobra i ciekawa muzyka. Dla mnie to jest tak miałkie, że ciekawszy był już chyba ostatni koncert Taylor Swift na stadionie narodowym. A jaki ten koncert był, to chyba sami wiecie...
@@ezi788 No, zwłaszcza u Pata Metheny, albo u BB nie ma nic innego - jak tylko opisana przez ciebie progresja. Wygłupiłeś się bez reszty, chyba sam przyznasz.
@@advicenet4098 Co do robienia z siebie cyrku w komentarzach to nie ja sugeruje Panu Krawczukowi (gra na as na filmiku, żeby było jasność, bo możesz nie wiedzieć kto to jest skoro takie głupoty piszesz) żeby posłuchał Breckera Ten człowiek całe życie gra na saksofonie a ty myślisz że nie przesłuchał już 1000 razy twórczości takich legend 🤣🤣🤣 Nie dziwię się w Polsce jazz to jakiś kosmos jak Polaki jak już jakimś cudem zainteresują się jazzem to co najwyżej potrafią tylko słuchać światową topke (zazwyczaj 3 wykonawców na krzyż) i narzekać że twórczość naszych artystów jest na poziomie Taylor Swift
@@ezi788 No, właśnie uznałem, że przydałby się pewien powrót do źródeł, bo ciężko się słucha tego topornego grania i topornie zbudowanej kompozycji w ogóle (nawet jeżeli jest to improwizowany występ, to wciąż jest to jakaś kompozycja). Wiem doskonale, kto to jest Ryszard Krawczuk i nawet miałem okazję kilka razy zamienić kilka słów, ale to nie oznacza, że będę traktował go niczym jakiegoś bożka. Moim zdaniem nie ma co przerzucać winy na słuchacza, że nie potrafi słuchać takiego "pitolenia", tak na dobrą sprawę, to właściwie o niczym. Ja nie mam żadnych problemów, aby zrozumieć całe to granie co do jednej pojedynczej frazy lub kontekstu, ale też mnie to męczy i wolałbym już sobie posłuchać jakichś popowych piosenek Bensona.
