Jest Pan przykładem prawdziwego pasjonata motoryzacji , który chce przekazać przyszłym pokoleniom to co tak szybko mija . Kończy się w/g mnie era prawdziwej motoryzacji tego zapachu benzyny oleju odgłosu silnika. Trzymam kciuki i życzę wytrwałości. Na pewo odwiedzę muzeum mimo źe to 700 km.
Warto zobaczyć też muzeum motoryzacji Zamek Topacz w miejscowości Ślęza obok Wrocławia. Polecam! Planuję być na otwarciu Muzeum w Oławie, ponieważ mieszkam blisko i jestem fanem starej motoryzacji ;-)
Pozdrowienia z Wrocławia i oczywiście łapka w górę. Do Oławy mam blisko i obok Pana budynku przejeżdżam średnio 3 razy w tygodniu i z niecierpliwością czekam na otwarcie muzeum. Człowiek z prawdziwą pasją i oby muzeum ruszyło jak najszybciej za co szczerze trzymam kciuki. Pozdrowienia.
Kolejny świetny odcinek, powstaje wspaniałe miejsce do którego będą zaglądać ludzie spragnieni klasycznej motoryzacji . Dobrze że są na świecie tacy ludzie z olbrzymią pasją i miłością, kochają to co robią i jeszcze się tym dzielą.Napewno odwiedzimy to miejsce 😊
To żeby oddać klimat Polmozbytu to wszystkie auta powinny być białe czy groszkowe albo zrobić pusty salon . 🤣 Ale coś czuję że będzie to fajne muzeum warte zobaczenia zaraz po tym w FSO .
To bedzie cudowne miejsce. Tak jak Skarb Narodu, tak i to muzeum to bedzie punkt obowiazkowy dla fanow klasykow w Polsce. P.S. jak pogrzebiesz na moim kanale w sekcji podcasty, to poznasz jeszcze pare innych, mniej znanych ale wartych uwagi miejsc w PL 😎👍
7:20 Tylko ciekawe gdzie teraz będzie znajdować się Muzeum Skarb Narodu, jednak ta hala lakierni FSO miała klimat. Tam wszystko wizualnie pasowało do starych samochodów i samo w sobie stanowiło część polskiej historii która już nie wróci. Jednym słowem szkoda tej hali lakierni FSO.
Jestem członkiem klubu miłośników komunikacji miejskiej i w naszej klubowej kolekcji zabytkowych autobusów mamy ponad 38 autobusów. Zrobił byś jakiś fajny materiał.
Inne czasy to byly, inne realia, inna postac. Niemniej zgadzam sie, ze gdyby stworzyl takie muzeum (jesli o to Ci chodzilo) to byloby to teraz miejsce niezwykle.
Fajny film o klasykach .Problem tylko w tym ,że nie widziałem w tym filmie żadnego klasyka.Chyba ,że klasykiem jest ten pan w żółtej kurtce tylko trochę na klasyka za młody.
Panowie wielki szacunek za to co robicie, ale mylicie pojecia.Auto fabrycznie nowe to sa te, ktore zjechaly z tasmy fabrycznej i trafily do sprzdazy do autosalonow, czekajac na klientow.To o czym mowicie, to sa stare auta z lat 80 i starsze, ale w bardzo dobrym stanie i bardzo malo uzywane.
Nie wszystkie auta w epoce były używane bo kupowało się na zapas zanim ktoś zrobił prawo jazdy bądź zaraz po zakupie zmarł więc nadal się trafiają fabrycznie nowe auta.
Popieram. Jeszcze naście lat temu można było trafić w garażach pojazdy które mimo wieku na własnych kołach nie przebyły nawet drogi z Polmozbytu. W latach 60-80 a niekiedy i początek 90-tych samochody traktowano jako inwestycje. Nie taką aby je trzymać latami aż będą klasykami ale jeśli miałeś opcję/talon/okazję kupić/odkupic auto to mimo iz nie chciales nim jeździć bądź nie miałeś prawa jazdy to i tak je kupowałes bo dostęp był ograniczony a rynek chłonny. Samochód przywiozłes pakowales pod koc i szukałeś chętnego których nie brakowało albo otrzymałeś dla syna który za jakiś czas idzie na prawko a że losy w taki czy inny sposób potoczyły się inaczej to auto w zapomnieniu stało w garażu by stracić cenę do wartości znikomej więc znowu żal było sprzedać. Różne były koleje losu. Śmierć właściciela..wygórowana cena ..auto nie spodobało się synowi itp.. Fiaty, Polonezy, Trabanty ..z przebiegiem 30-40 000 nie były czymś dziwnym bo czekając na auto pół życia starszy człowiek wolał iść w deszcz w przenoszonych butach niż wyczekane auto narażać na deszcz. Umierał a auto trafialo na złom bo człowiek pragnął zachodu a nie rodzimego paliwozernego "grata". Oj dużo by pisać..