Fiat Coupe, czyli taki jakby supersamochód. Względnie samochód sportowy dla mało wymagających. No, po prostu Ferrari w wersji bieda, które wkrótce będzie youngtimerem. Fanpej: / motobieda Obrazki: / motobieda
Znając życie - Janusze biznesu usłyszały o modelu i skupiły. Jak tylko ogarną papiery - znowu będą na OLX za 5x tyle jako "wyjątkowy samochód sportowy" czy coś podobnego.
Jechałem takim autem na zlot do sulejowa z 15 lat temu, to co pamiętam to dobre przyspieszenie i CISZA WEWNĄTRZ jak nie we fiacie. Bardzo przyjemny do podróży.
@@jareknowak8712 ale będzie żreć jak ruski czołg.. i tak już żre taki Fiat " kupę" że tylko raz w tygodniu można się przejechać wokół bloku ,albo po wsi..
Ło Panie ale klasyk! Sam zastanawiałem się już wiele lat temu czy kupić Fiata Coupe 2.0 t czy Opel Astra 2 Bertone 2.0 t. Akurat trafił mi się ciekawy egzemplarz Opla i go wziąłem, ale zawsze zastanawiałem się jaki to by był ten Fiacior. Teraz mam jako takie pojęcie. Dzięki Motobiedo!
W latach 90 mój wujek prowadził w Niemczech warsztat samochodowy. Pamiętam, że zawsze były u niego na parkingu mercedesy, ferrari i trafił też wtedy ten fiat. Po premierze kupił go pewien Niemiec i niedługo po tym rozwalił chyba przód. Auto trafiło do niego na naprawę. Zabraliśmy auto, żeby je przetestować po naprawie na autostradzie. Wujek chciał się przede mną popisać i ostro depnął. Nie pamiętam jak szybko jechaliśmy, ale pamiętam, że się bałem. Pamiętam uśmiech wujka, jak był wtedy ubrany, że było lato i że nagle zawróciliśmy, ale nie pamiętam co wtedy mówił. To auto naprawdę robiło wtedy furorę na ulicach w Niemczech.
Zapomniałeś dodać że silnik ma wałki balansowe w bloku ,plytkowa regulację zaworów ,natrysk oleju na denka tłoków,chłodnice oleju . Wykorzystywany w rajdach osiągał 300 KM. O jakich problemach z elektryka mówisz. Mam takiego od 2006 roku. W moim wymiany wymagała tylko kopułka i palec rozdzielacza ,kable zapłonowe i świece .Wszystko działa bez zarzutu. Nic też nie skrzypi. Chyba że ktoś coś gmerał i źle poskładał .
Tez mialem 12l temu 16vt i tez jakos specjalnie nie skrzypial. Z elektryka tez nie mialem problemow. Dopadly mnie nieszczesne panewki ale to raczej zasluga poprzednich wlascicieli i mojej niewiedzy o slabych punktach silnika
Mam takiego 1.8 z 99 roku od 9 lat. Zero problemów z elektryką. Jedyny minus to wariator, bo sama część kosztowała ponad 700 zł, a tak to bardzo spoko autko.
P*erdolony jutub. Ten film wyświetlił mi się dopiero teraz... Jest subskrybcja ale powiadomienia na solidne 30%... w sumie, ma też sens... Pozdro Motobiedaku, dzięki za filmik
Jeśli chodzi o podłączanie przyczepek do luksusowych samochodów polecam wizytę w Norwegii . Przez pierwsze dwa lata byłem lekko zszokowany , ale teraz....? 100% normalności dla mnie :D
Widzę że jeszcze nikt z oglądających się tego nie czepił, to ja się czepie: funkcja dyferencjału z.ogranoczonym poślizgiem nie jest bynajmniej żeby koła się nie ślizgały po dodaniu gazu tylko żeby nie przekazywać całego momentu na koło które akurat straciło trakcję i kręci się bez oporu. To akurat nie zależy od tego czy napęd jest na.przod czy na tył... W zasadzie ma to znaczenie głównie kiedy szybko pokonujemy ciasny zakręt ponieważ wtedy wewnętrzne koło jest odciążanie i może stracić przyczepność. Jeśli nie ma szpery to caly moment z silnika kierowany jest na to.kolo i marnowany. Natomiast w jeździe na wprost na dobrej nawierzchni obecności dyfra z ograniczonym poślizgiem nie odczujemy- samochód.po mocnym przygazpwaniu będzie zrywał przyczepność na osi napędowej. I to niezależnie czy przednio czy tylnonapędowy. Ten z RWD pomprostu potrzebuje większego nadmiaru mocy żeby stracić trakcje na osi napędowej...
Toyota paseo prowadzi się rewelacyjnie, nie ma zawrotnych osiągów, ale krótka skrzynia biegów pomaga bardzo sprawnie poruszać się, o bezawaryjności tego modelu nie wspomnę :) Nie wiem dlaczego wylałeś wiadro pomyj na to nietuzinkowe, ciekawe autko. Podejrzewam, że nie miałeś z nim po prostu do czynienia.
Bieda, dobrze powiedziałeś o Mustangach, wielu sie wydaje ze to fura z wyzszej półki a tymczasem w Stanach czy Kanadzie, znajdziesz kilkanascie pod kazdym marketem. Ładne klasyki robią wrażenie, ale wiekszosc to nijakie wytłoczki z lat 90tych i wszystko późniejsze. Warto pamietać że sama idea tego samochodu byla wlasnie taka, substytut sportowego auta dla młodych z podszewką w kieszeni. Jebie sie to tak samo jak kazdy Ford i jest dokładnie tyle samo warte. Nie kupuje tegi nikt bogaty i nikt tego nie porownuje nawet do Corvette a i Camaro ma chyba wiekszy prestiż choc te nowe to taki sam chlam.Pewnie że są i fajne egzemplaze ale wiekszosc to szajs z V6 pod maska i kredytem w banku, ot dupowoz dla mamy na zakupy. Tymbardziej smieszy afera z jakims prokuratorzyną który jeździ Mustangiem z lewizny. Kupił Mustanga żeby się nie rzucać w oczy, ot co xD
Akurat co do Coupe to mam zajebiste wspomnienie jadąc do Włoch (wenecja) 2004 rok jechał taki skurwielek zmodowany 2.0 turbo i ładnie zapodał ogień przed wjazdem do tunelu yhhh :D nagrane na vhsa :D
Mój ojciec jeździł Fiatem Coupe Limited Edition +, rocznik 1998, 2.0 Turbo... To zapierdalało nieźle. Jeżeli chodzi o design, to limited edition miał skórę w dwóch kolorach (w tym był czarno-czerwony) oraz trochę inne felgi. Faktycznie, spędzał przy nim mnóstwo czasu, bo się pierdoliło to non stop. Ale autko fajne!
Nie rozumiem ciągłego czepiania się 100NX i Paseo. 100NX wychodził z SR20, a Paseo miała słaby silnik ale w tych czasach Toyota oferowała jeszcze Celice, MR2 czy Corolle z mocnymi silnikami. Plus taki, że elektryka się nie psuła czego już nie można powiedzieć o Fiacie.
Ta elektryka to włoska specjalność. Sam posiadam taką fiatowską taczkę prosto z salonu. I nakurwiam codziennie do roboty. I dziwi mnie jedna kwestia . Po opuszczeniu szyby kierowcy, podnieść ją mogę dopiero następnego dnia.
Powiem że miałem takiego tyle że 1.8 bez turbiny. Wszystko się zgadza. Przy wysokich obrotach huk jak w rakiecie. Fajnie się tego słucha ale tak maks 20 min. Jak jechałem sobie A2 140 km/h to wyszedłem z niego ogłuszony, a do rodziny poprostu krzyczałem. Ze smutkiem powiem, że moja walka z czujnikiem abs przy hamulcach nic nie dała. 3 razy wymieniałem i nic. O ile dobrze pamiętam do złącza obd była potrzebna jakaś przejściówka. Natomiast miłe były ceny części zamiennych bo to fiat!!
100 NX miał tarcze z tyłu nawet w 1.6, GA16DE :P Almera N15 i bazujący na niej 100NX chyba w ogóle nie miały bębnów tylko tarcze. Posiadam takową, to mogę się powymądrzać. :D
Nie było istotnej informacji, że Fiat Coupe w wersji 20V Turbo jest najszybszym, pod względem prędkości maksymalnej, seryjnym fiatem i nawet obecne Abarthy tego nie zmieniły. Oficjalne 250km/h to sporo, zwłaszcza jak na przednionapędowy samochód z 1996 roku i w ogóle całkiem sporo jak na coś co ma "ledwo" 220KM.
Miałem 2.0 20v i 2.0 20vt w szczególności wersja turbo dawało radę. Już kilka lat temu trzeba było kombinować z częściami, bo pojawiał się problem. Na forum fcp każde auto jest znane, ale niektórzy zjadli wszystkie rozumy i znają lepiej Twoje auto niż Ty sam. Do tego stopnia, że przy sprzedaży odradzali potecjalnemu kupującemu zakupu...
Nie lubię tego auta. Uważam, że jest brzydkie, ostentacyjne i pozbawiony smaku. I mnie zaskoczyłeś. Zamiast rozjechać do szczętu nawet powiedziałeś coś miłego. Nie wiem czy jestem na to gotowy, ale... dzięki. Oglądało się dobrze. Choć jak zwykle dopilnowałem, by dzieci już spały 😎. Pzdr
Skorzystałem z twojego linku do Mubi, ubezpieczenie w AXA (najtańsza oferta) wyszło 120zl mniej niż w rankomancie. Mam nadzieję że ci jakieś grosze wpadną, a mi się zwróci jedna rata :D
Rozjaśnię, zaprosili mnie jako kogoś w rodzaju eksperta do rozmowy o Polonezach odnalezionych w Belgii. Finalnie faktycznie pytali o Polonezy, ale nie te z Belgii xD
miejsca i dostęp wokół silnika tak akurat .... żeby igłę wbić :D . ogólnie można rozejrzeć się za s40 v40 T4 . nie wyróżnia się od całej innej masy aut czy nawet od asfaltu a jak jest sprawne to spoko jedzie . tylko dupościsku idzie w tym dostać :D
@@bartoszfiszer3183 ja tylko wskazałem, że to nie jest pierwszy Fiat jako "ferrari dla ubogich". Skąd ta nadinterpretacja i jaki jest powód tak agresywnej odpowiedzi na coś, czego w ogóle nie napisałem???
@@zbigniewgurak8261 Bo to głupota nazywać te samochody "dla ubogich". Owczy pęd. Nigdy nie były dla ubogich. Było to po prostu tańsze włoskie samochody sportowe, ale wciąż drogie. Fiat coupe w momencie startu na rynku - 96 tys zł w 1996 roku (pensja pielęgniarki 500 zł). Barchetta - 83 tys zł w 2003 roku (typowa pensja 1000 zł). Fiat X1/9 - cena w 1974 roku równa 6 polskim dużym fiatom. Fiat 124 spider w 1983 roku cena 16 tys dolarów (dla porównania citroen CX 9500$, Taunus 6500$). Fiat Dino - nawet dziś kolekcjonerski kosztuje 70 tys dolarów. Wobec tego pytam - co tu jest dla ubogich? Ilu z widzów tego kanału powtarzających te głupoty jest na tyle ubogich, by kupić sobie kiedykolwiek choć jeden samochód w tej cenie?
A mnie do włoszczyzny przekonała... Albea :) Poważnie, taki "dla człowieka" ten samochód, z drobnostkami w wyposażeniu które ułatwiają człowiekowi życie (ot, choćby regulowany interwał przerywanych wycieraczek, którego nie mam w japończyku-równolatku). I coś wam powiem: nic w tej Albei nie skrzypi, mimo że auto po dzwonie i generalnie zapuszczone. Jeżdżę do końca :)
W wersji 20V Turbo Fiat Coupe był najszybszym przednionapędowcem w Europie. Przy okazji (moim zdaniem) naprawdę piękny i wyróżniający się pojazd. Samochód marzenie, ze względu na rozsądek (a raczej jego resztki) kazał zdecydować się na inny dziwny i głupi pojazd czyli Impreza GD w kombiaku.