Mam podobnego Galaxy z 2001 roku, ale z silnikiem 2.3 + LPG. Wg mnie jest to jednak lepsza wersja niż 2.0. Spalanie jest porównywalne, ale prędkość w trasie jednak trochę większa, przy 140km/h nawet bez problemu się jedzie, a mocy jednak te 145KM ma, więc dużo żwawszy. Żadnych turbin, żadnych kół dwumasowych, silnik i skrzynia nie do zajechania. Zdecydowanie polecam, świetne autko.
@@arturpilujski9390 Tu niestety już nie pomogę ;) Jedno co mogę powiedzieć, to to, że sam chciałem Grand Voyagera 3.3 lub 3.8 (te dwa to najlepsze z silników benzynowych), ale mechanik zdecydowanie powiedział, żebym się raczej zainteresował europejskimi minivanami, jeśli chcę mieć tanio i od ręki wszystko robione. Posłuchałem i nie żałuję ;) Mechanik jeszcze polecał Citroena C8/Peugeota 807/Fiata UIysee (bo Lancia Phedra nie ma dobrych silników benzynowych), ale Galaxy mi się bardziej podobało i zdecydowanie 2.3 silnik wypadał najlepiej pod kątem kosztów i bezawaryjności.
Potwierdzam ogromną pakowność tego samochodu a zwłaszcza prezentowanego egzemplarza. Przejechaliśmy nim jakieś 1200km jednego dnia bez zmęczenia pakując do środka zawartość niezłego TIRa :) P.S. fajna nalepka na tylnej klapie, niebawem nowy wzór... :)
Trendy w motoryzacji zmieniły preferencje klientów i literki , zamiast van jest suv. Często praktycznością i możliwościami aranżacji wnętrza nie dorównują takim konstrukcją jak trojaczki spod znaków vw, seata i forda. Hmm, może nie są tak...prestiżowe jak bulwarowe suv-y a może powoli kończy się epoka praktycznej strony motoryzacji...;) na rzecz elektro mobilności. Łapka w górę za rzeczowy test.
Skłoniłeś mnie do pewnej refleksji Kilka lat temu miałem okazję przyjrzeć się dokładnie nowemu Espace. Co to ani vanem ani suvem nie jest, właściwie ciężko mi określić do jakiego segmentu należał ten pojazd i mimo dosyć krótkiego obcowania z nim miałem takie odczucie że nie posiada on zalet żadnego z tych pojazdów. Na vana był zdecydowanie za mało pakowny a 3 rząd siedzeń to był nieśmieszny żart. Z kolei nie miał tez żadnych cech Suva bo niskie zawieszenie i napęd na przód dyskwalifikowały go gdy chcielibyśmy zjechać z utwardzonych dróg... No i gdzie ma się podziać nowy klient który chce mieć vana ? Chyba zostają tylko kombivany albo vany pokroju multivana...
Praktyczność to klasa sama w sobie, skoro to klon prosto z USA i zero własnej inwencji twórczej to i musiało się udać 😉. Reszta to kwestia oczekiwań, dla mnie to wóz drabiniasty bez grama komfortu, ale "multizadaniowy".
Jaki klon ? 🤔 Projekt całkowicie europejski nie mający nic wspólnego z Ameryka... Z tego co wiem żaden amerykański van z tamtych lat nie miał chociażby takiego zawieszenia jak tutaj - żadne belki przy przednim napędzie czy mosty przy tylnym Niezależnie czy był z napędem na przód czy na 4 ten samochód zawsze miał wahacze i z przodu i z tyłu - tego w Ameryce nie było Też żaden amerykański van nie miał takich drzwi tylnych Długo można by wymieniać wszystkie różnice ale najważniejsze jest to że ten samochód nie jest klonem czegokolwiek 🙂
Przy 90km/h 2500obr.? W Chryslerze przy 100 mialem poniżej 2000obr/min. Uwaga! Na 4tym biegu (automat). Voyager jest sporo większy wewnątrz, minusem jest spalanie tych aut. W ruchu miejskim spalał mi ok 18litrow gazu. Niestety, silnik v6 i masa ok 2ton robi swoje.
Tak niestety fordowska 5tka (w vw i seatach są inne skrzynie) jest dosyć krótka i przy 3tys obrotów masz raptem 110km/h :( miałem okazję trochę pojeździć i tym i tym autem. udało mi się też zrobić kilka pomiarów. realnie grand voyager jest 40cm dłuższy a galaxy jest bardzo podobny w wymiarach do voyagera krótkiego. największa różnica to resorowanie i zwrotność. galaxy w odczuciu jest bardzo europejski i takie też ma resorowanie a voyager przy trojaczkach (SGA) to ponton który nie skręca :P generalnie co kto lubi , nie znam nikogo kto lubił by oba te samochody bo niby są podobne a tak naprawdę kompletnie inne