Lubimy takie książki, bo lubimy widzieć, kiedy dobro zwycięża, a sprawiedliwość triumfuje. W życiu realnym jest najczęściej odwrotnie. Zło przybiera zinstytucjonalizowaną formę, nie ma twarzy ani nie ponosi odpowiedzialności. Komenda siedział 14 lat, wyszedł złamany, stracił wszystko, nigdy się nie posklejał, a w końcu umarł na raka. Ci wszyscy którzy za te zbrodnię odpowiadają - policjanci i prokurator, którzy "robili sprawę" (fałszowali dowody etc) i sędzia, który go skazał - mają się świetnie i nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Smutne, ale tak działa zło - często po prostu wygrywa.
Warto wspomnieć o ANIME adaptacji - Gankutsuou, która opowiada historię z perspektywy Alberta Morcerfa, a backstory Hrabiego jest dość późno i zdawkowo odkrywane. Także Hrabia ma większy vibe czarnego charakteru, napastnika, mąciciela spokoju mieszkańców paryża. Sporo zmian zwłaszcza w settingu ale imo absolutnie warto spróbować.
Moja ulubiona powieść, nie pamiętam czy była inna po której przeczytaniu (nomen omen również w okresie wakacyjnym) miałem nawet nie tyle kaca, co załamanie, że nie wiele jest książek, które tak potrafią przywiązać czytelnika do historii i tych bohaterów...
Hej, sam nie dawno skończyłem to niewątpliwie magnus opum Alexandra Dumas jakim jest Hrabia Monte Christo i uważam że to naprawdę fajny filmik ,który zaiste jest nie lada zachęcający dla wszystkich którzy jeszcze nie czytali tego dzieła ale czuję pewien niedosyt. Zauważyłem też to przy innych tego typu filmikach a mianowicie takie płytkie omówienie tych książek i nie zagłębianie się w szczegóły żeby nie zaspoilerować książki tym którzy jeszcze nie mieli przyjemności tego zrobić. I mam prośbę czy jest szansa na zrobienie tego typu filmików w trochę innym formacie? Chodzi mi o omówienie książki dla tych co już przeczytali te książki i zamiast takiego bezspoilerowego omówienia o wszystkim i o niczym woleli by omówienie książki w trochę bardziej szczegółowy sposób, omówienie motywów w książce, omówienie czynów poszczególnych postaci, co o nich uważasz, przytaczając konkretne wydarzenia z książki itp .
Jak Ty potrafisz zachęcić do jakiejś książki, to chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy. Wcześniej jakoś nie brałam jej pod uwagę, a teraz marzę żeby ją przeczytać!
To na razie jedyna książka, którą przeczytałem 2 razy i nawet 3 raz zacząłem. Zawsze mam problemy z wytypowaniem top5 czy top3 ulubionych książek, ale top1 od lat zarezerwowane jest dla Hrabiego Monte Christo. Co to samej recenzji to nie do końca zgadzam się, że to przykra książka, może nie ma cukierkowatego zakończenia, ale bardzo satysfakcjonujące, gdzie złych dotyka kara( tutaj jedyny zgrzyt gdzie jest jedna śmierć za dużo), natomiast dobro zostaje w pełni nagrodzone. Do tego dochodzą bardzo ciekawe wątki poboczne szczególnie o bandytach rzymskich. No i co do księdza Farii, to on był wcześniej już tam zamknięty, bo wypytywał Edmunda co się działo w latach jego uwięzienia. A i jeszcze może zapytam, czy czytałeś tą katastrofalną kontynuację czyli Martwą Rękę. Bo to jest książka, której szukałem wiele lat, a jak ją w końcu przeczytałem, to było moje największe czytelnicze rozczarowanie.
Też słyszałem, że jest ciąg dalszy "Hrabiego....", ale dobrzy ludzie odradzili mi czytania kontynuacji. Może to i lepiej gdyż obraz płynącego jachtu, z tego co pamiętam, z dwoma (trzema?) członkami załogi jest satysfakcjonującym zakończeniem. Czytając później " Szatana z siódmej klasy" nie mogłem się pogodzić, że powieść Dumasa została nazwana tam romansem😄
„Hrabiego Monte Christo” też uwielbiam, tak jak liczne adaptacje (np. z 2003 roku z Jamesem Caviezelem). „Trzech muszkieterów” również bardzo lubię (dla mnie to kwintesencja powieści awanturniczej) i uważam że dobrze się trzymają (zwłaszcza, że rok temu ich sobie odświeżyłem), w przeciwieństwie do „Draculi” Brama Stokera, choć mam słabość do wampirów. Natomiast prędzej obstawiałbym, że czytelnicy zawiedliby się trzecim tomem, „Wicehrabią de Bragellone” (wym. de brażelą), bo to jest powieść wielowątkowa i motyw „człowieka w żelaznej masce” zajmuje tam tylko 1/3 książki, może nawet 1/6… Nagraj film o całej muszkieterskiej serii Aleksandra Dumasa, bo byłoby co opowiadać.
Jeśli chodzi o "cykl" muszkieterów, to znaczące jest też tłumaczenie - bezapelacyjnie najwyżej cenię to, które zapewniła "Trzem muszkieterom" Joanna Guze. "W 20 lat później" lubię, ale tam pojawiają się różne Wiórki i Gryzipiórki zamiast Plancheta i Bazina, a przez to klimat jest inny. Ale historia z wyprawą do Anglii w czasie rewolucji Cromwella ciekawa. A "Wicehrabia", jak to podsumował Umberto Eco, to nie historia przygodowa, ale bardziej o plotkach dworskich ;) W "Muszkieterach" ważna jest przygoda, intryga, ale ja bardzo lubię zdystansowanego i lekko żartobliwego narratora ;) No i ładna jest gorzka w wymowie końcówka jako sygnał przemijania - także młodości i beztroski.
Hrabia to mój ulubiony klasyk. Jedna z najlepszych książek jakie w życiu czytałam. Uwielbiam całym sercem. Niestety mam wrażenie, że tylko ja jestem zła na ekranizacje, bo praktycznie one wszystkie zawsze wcinają ten sam wątek, czyli relację Hrabiego z Hayde. Ostatni raz ekranizacja pokazała poprawnie ten wątek w czasach gdy telewizja była czarno-biała. Od tamtego czasu wszystkie ekranizacje to wycinały, a jedna przekształciła w ohydztwo