Film pokazuje wejście na Gerlach po Drodze Martina, prowadzącej na szczyt granią od Polskiego Grzebienia. Trudności II, miejscami spora ekspozycja, przebieg raczej intuicyjny. ProjektyPrzygodowe na Instagranie: / projektyprzygodowe
Świetny materiał, jedynie czego troszkę brakuje, to takich ujęć rozciągającego się widoku jak stajesz na chwile na grani, takie ujęcia zrobiłyby niesamowity efekt, powodzenia w następnych wejściach 💪💪💪
Dzięki za filmik. Wesołej i bezpiecznej przygody z taternictwem życzę. Przejście z liną tą granią dałoby wam świetny trening poruszania się z asekuracją lotną. Z 15-20 metrów liny między partnerami i ze sprawnym działaniem szybkość przejścia będzie porównywalna do żywcowania. Przypomnę, że Jan Długosz zginął podczas żywcowania Grani Koscielców. Pozdrawiam.
Hej. Przejście bez sprzętu nie było planowane. Mieliśmy założone uprzęże, w plecaku linę i resztą "zabawek". Byliśmy gotowi, by w dowolnej chwili się zatrzymać i kontynuować z asekurację. Warunki były jednak dobre, skała sucha i litą, więc ten moment nie nadchodził. Nie chcę jednak, by ktoś odbierał, że mój styl zmierza do coraz częstszego żywcowania. Grani Kościelców na pewno bym w ten sposób nie chciał robić. Po prostu tutaj był w większości teren za I z paroma pojedynczymi miejscami o wyższej cyferka. A co do lotnej - mam na oku jedno przejście, gdzie z pewnością pójdziemy w tym stylu :) Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie!
Mało kolega się chyba wspinał? Prowadzenie liny z użyciem naturalnych punktów w skale to bardzo ważna umiejętność, która pozwala na szybkie poruszanie się po graniach.
No i brawo Michał. Tak czułem że zrobisz w tym roku te drogę. Gratulacje. Dzięki oczywiście za świetny filmik. Wybieram się tam za tydzień. Mam nadzieję że pogoda pozwoli na przejście. Pozdrawiam
Myślę, że lepiej poczekać i przejść z przyjemnością niż iść za wcześnie i męczyć lub wpakować w kłopoty. Sam też wiele gór odkładałem i ciągle odkładam na później z jakiegoś powodu. Ale w końcu się wejdzie ;)
Od kilku miesięcy oglądam Twoje poza szlakowe "wycieczki" Osobiście chodzę od 2016 a "poza" od 2017 roku tylko i wyłącznie solo oczywiście na żywca.Nie mam żadnych kursów choć myślę żeby zrobić... bo jednak trochę umiejętności się przyda. Jak się gdzieś wcześniej nie zabiję to może w końcu... Dziękuję za ciekawe filmy i pokazywanie "którędy" (zawsze to jakaś pomoc...nie tylko jak puszcza)
Mam swoje zdanie na temat chodzenia na żywca, ale może nie powinienem go wyrażać akurat pod filmem, gdzie sam takie przejście robiłem :P Więc powiem tylko, żebyś uważał na siebie i odpowiednio dopierał cele. Pozdro!
Bardzo fajny filmik, dla przejścia tak pięknej grani warto mieć też podobnie piękną pogodę, trafiliście idealnie. BTW - tam gdzie mówisz, że "to musi być już Lawinowy" w rzeczywistości jesteście na Gerlachowskiej Kopie, następnie schodzicie na Wyżnią Gerlachowską Przełączkę i dopiero potem podchodzicie na Lawinowy (nie żebym się czepiał, po prostu zdaję sobie sprawę, że przy mnogości turni, turniczek i pipantów problem pod nazwą "gdzie my to właściwie jesteśmy" nabiera na Martince realnego znaczenia) ;)
Nawet nie wiesz, jak często za Litworową Przełęczą mieliśmy problem z określeniem dokładnej lokalizacji ;) Staram się przed wyjazdem w miarę dobrze ogarnąć topografię, ale na tym odcinku mnie jak widać przerosła.
Dzięki, fajnie, że się podoba :) PS: Przy złej pogodzie nie chodzę. Już wiele razy odpuszczałem wyjazd bo było niepewnie, i pewnie jeszcze wiele razy odpuszczę w przyszłości.
W sumie, to zrobiliśmy to bez żadnego sprzętu. To znaczy, był w plecaku i na uprzężach, ale tym razem nie został użyty (choć dla mnie osobiście nie oznacza to, że przejście było lepsze. Po prostu tak wyszło).
@@projektyprzygodowe myślę że wzięliście z przyzwyczajenia albo ze spodziewaliście się większych trudności, a w rzeczywistości nie jest to aż tak trudna technicznie grań, oczywiście jest wymagająca ale nie aż tak żeby można było się pokusić o używanie wszelkiego rodzaju sprzętu,o tak to określę ;)
@@pandaxv4503 Szczerze mówiąc, to wzięliśmy głownie pod te zjazdy oraz jakieś niespodziewane trudności. No ale wyszło, jak wyszło. Generalnie, przy wszystkim powyżej trudności I (a czasem nawet i I) linę wolę nosić.
@@projektyprzygodowe zrobione 💪💪💪 Co prawda w żółwim tempie i wycieczka rozłożona na cały dzień 😁 ale było mega 🥰 Jeszcze raz dzięki za rzeczowe filmy i opisy 🤗😉
Film oglądam z wielką przyjemnością 😊. Fajnie jest móc zobaczyć tego typu wyprawy z perspektywy osoby wspinającej w miejsca, w które wiem, że nigdy nie dotrę 😉. Po mnie by musiał chyba TOPR przylecieć 🤣. Aczkolwiek mam swój rozum i nie odważyłabym się wybrać na szczyt, którego wiem, że nie dam rady zdobyć przez chociażby kondycję i słabe ręce 🙂. 3maj się i uważaj na siebie. Podziwiam i Pozdrawiam 😉
Odpowiem całkiem szczerze: kiedyś też myślałem, że nigdy na Gerlach nie dam rady wejść. Potem wszedłem, to myślałem, że nie dam rady zimą, bo to szaleństwo. Potem, że drogą Martina, bo za trudna. A jednak te granice się powoli przesuwały. Więc nigdy nie mów nigdy :)
Ostatnio wszedłem na niższe Rysy poza szlakiem bajka chociaż teren kruchy a potem po stromym do jaskini po słowackiej stronie, tzrnq uczyć się orientacji i wybierać drogę to całkiem nowe doświadczenie
Trudny temat, bo praktycznie każdy kto chodzi po górach powie, że uważa, wie co robi, kontroluje sytuację, i tak dalej. Ale niestety, nad wszystkim zapanować się nie da. To niebezpieczna pasja i już wielu się przeliczyło - w tym osoby, które mniej lub bardziej znałem. Ja się staram odpowiednio dobierać pogodę (zdarza mi się nawet wycofać z wyjazdu, gdy prognozy się pogorszą), zawsze mieć duży zapas czasu i umiejętności (przejścia, które robię w Tatrach są stosunkowo łatwe, w porównaniu do tego, co wspinam w skałach czy na ściance), a także zawsze mam ze sobą linę i trochę sprzętu. Czy to wystarczy? Pewności nie mam, ale na pewno jakoś to zwiększa moje szanse dożycia "górskiej emerytury".
Fajna wyprawa. Piękna pogoda. Wiadomo, że kamerka trochę zwiększa te stromizny, tak więc fajne lufy widać, że człowiek czasami musi się trzymać własnej wersalki. Ta droga granią na Gerlach jest piękna, ale żmudna. Przed wojną Zadni Gerlach był w Polsce.
Piękne wejście i widoki. Gratuluję. Mam pytanie o buty których używasz do chodzenia po górach. Życzę dalszych sukcesów i przyjemności w odkrywaniu nowych tras.
@@projektyprzygodowe Ajjjj! Ale ten Martinek marzy mi się od dawna.. Kiedyś jak nabiorę wprawy myślę że się skuszę... A z ciekawości - Przewodnicy nie warczeli na Was że idziecie na kocią łapę? Moich kolegów zaczęli nagrywać coś krzyczeć itp ale oni szli przez próby.. Miałem w zasadzie wtedy iść z nimi ale jednak postanowilem najpierw kondycję zrobic! Tu zdecydowanie się ona przyda heh Sama grań w dobrym tempie 4 godz.. a gdzie jeszcze dojście.. zejście.. A całość to już chyba z 35km się robi... Wracam do tego filmu co kilka tygodni.. Tobie nabijam czas oglądania a sobie marzenia... Jak mówię może za kilka lat - jestem świadomym spacerowiczem ;) Film super a sama grań naprawdę robi wrażenie.. i ta ekspozycja! Pozdrawiam!
@@wycieczkowo4975 Martinką można iść bez przewodnika i nikt się nie będzie czepiać. W opinii Słowaków to droga za III (choć realnie jest tam około II). A co do innych sytuacji, to póki co nie miałem jeszcze problemów z przewodnikami większych niż takie, że krzywo spojrzą czy nie odpowiedzą "cześć" przy mijaniu. Większość jest w porządku.
@@projektyprzygodowe No to może znajomi kiepsko trafili.. wiesz teraz pewnie z 1000-1500 biorą i jak ktoś idzie za darmo.. to "dutki się im nie zgadzają" heh :D Słyszałem gdzieś na YT że nawet gagatki potrafią burzyć kopczyki aby utrudniać orientację.. ;) No jak patrzyłem na film to największe obawy moje sprowadzają się np. do takich zejść po ścianie bo wchodzenie to jednak inna bajka dla mnie przynajmniej.. Chodzi o miejsce gdzie darowaliście sobie zjazdy :D Wyglądało to groźnie na ekranie a na żywo to już w ogóle.. Bo sama grań bardziej mnie zachęca jak przeraża ;) (dlatego też jeszcze nie zdecydowałem się np. by ze Szpiglasa na Świnicę przejść granią.. nie mam sprzętu do zjazdów a "żywcowanie" miejscami jednak ryzykowne może być przy takim schodzeniu zwłaszcza że tam też ponoć tatrzańska III bywa miejscami) - ale to pewnie najwięcej od głowy zależy - Nie od razu Kraków zbudowano.. Myślę że musze jak inni poprzednicy oswoić się ze skałą :D A wyzwania muszą mieć swoją gradację aby nie przesadzić i na pierwszym wyjściu nie zakończyć kariery.. ;) Raz jeszcze pozdrawiam Ile wejść tyle zejść!
Witam. Czy może Pan zrobić fotoporadnik z przebiegu trasy? Wybieram się tego roku i chciałem skorzystać z Pańskiej pomocy. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku!
@@projektyprzygodowe właśnie znalazłem. Ma Pan możliwość "wykreskować" przebieg przejścia na zdjęciach jak w innych opisach? Można prosić o kontakt do Pana?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie testowałem zbyt wielu opcji. Ja latem chodzę po górach w butach do biegów górskich. Obecnie mam Kalenji Kirun XT5. Wśród znajomych mam za to sporo osób używających typowych podejściówek np. od Salewy czy La Sportivy.
@@projektyprzygodowe też mieliśmy, ale jednak szkoda tych paru złotych. Obeszliśmy to miejsce trawersując dołem, mniej wiecej na wysokości przełęczy, z asekuracją lotną.
Jak ktoś ma lęk wyokości jak ja, to polecam wariant najprostszy. Z domu slaskaiego 2,5 - 3h a trudnosci sa praktycznie zerowe... widoki cudowne przez cała droge... tylko slyszalem ze lubia stac przy stawie na zejsciu i mandatować :)
Przez Wielicką Próbę? To wariant przewodników, a Gerlach to jest ich najbardziej dochodowy biznes, więc faktycznie przez parę dni w sezonie jest tam strażnik. Sami przewodnicy też ponoć bywają nieprzyjemni.
Jak to mówią: nigdy nie mów "nigdy". Ale obecnie w ogóle nie myślę o tej górze. Jest droga, wymaga mnóstwa czasu, jest zatłoczona. Bardziej by mnie kręcił pomysł samodzielnego wejścia na jakiś mało znany siedmiotysięcznik, ale to też pomysł na bardzo odległa przyszłość, pewnie związany ze sporymi kosztami. Na chwilę obecną, moje ambicje nie sięgają dalej niż Alpy.
Akurat ta grań uchodzi za bardzo litą. Są w Tatrach bardziej kruche i niebezpieczne miejsca. Co do liny, to była cały czas pod ręką (a właściwie w plecaku, ale ani razu nie była nam potrzebna).
Zazdroszczę tego przejścia w takich warunkach, toż to jest kilkugodzinny festiwal top tatrzańskich widoków. Nie będę się mądrował co do stylu bo każdy oceniając swoje możliwości i warunki podejmuje decyzję i bierze za nią odpowiedzialność. Natomiast dla mnie niefajnie wyglądało wyprzedzanie ludzi na lotnej na grani Gerlacha. Wąska grań, dużo ludzi z przewodnikami, mało miejsca, wiele nie trzeba aby ktoś stracił równowagę. Ale może to tylko na filmie tak wyglądało. Z PG chyba nam wyszedł bardzo podobny czas, natomiast ja na pewno zdecydowanie więcej tej grani obchodziłem. Kolega co Próbę zszedł bez klamer to hardkor, tam tylko II jest naprawdę?
Przed wyprzedzaniem każdego pytamy czy puści. Czasem sami się zatrzymują i mówią, żeby iść. Nikt się przecież nie wbija na siłę w takim terenie ;) A co do Batyżowieckiej Próby, to może być więcej niż II, bo Łukasz mówił, że było trudniej niż cokolwiek na Martince. Ale on się wspina znacznie dłużej i lepiej obe mnie, więc może sobie na takie akcje pozwolić.
Tak, Próba bez użycia klamer ma więcej niż II - chcąc tak iść trzeba trochę kombinować i cyfra rośnie. Ale przykładowo gdyby klamer nie było to wtedy schodzimy bez kombinowania II-owym terenem ;)
Chłopak był kozak, ale pod koniec coraz częściej lekceważył podstawowe zasady bezpieczeństwa i stało się. W górach jak u saperów, jeden błąd może kosztować pełną pulę. Szkoda chłopaka, bo bazę do wielkich wyczynów miał niesamowitą.
Jeśli się ma legitymację klubu wysokogórskiego, odpowiedni sprzęt oraz wybierze drogę od odpowiednich trudnościach (co najmniej III UIAA), to oczywiście, że można.
To zależy w której części Tatr, bo zasady są różne dla Polski i Słowacji. W skrócie: Polska posiada teren udostępniony, gdzie chodzić może każdy do wpisaniu się do książki wyjść taternickich. Na Słowacji chodzić samemu można pod warunkiem posiadanie legitymacji klubu wysokogórskiego oraz pokonywania trasy posiadającej choć fragment terenu wycenionego na III w skali UIAA. Do tego, trzeba mieć ze sobą odpowiedni sprzęt, ale to już jest mocno subiektywna kwestia.
Do zasad polskich należy dodać ze czasami chodzą strażnicy TPN i wypytują o topo/sprzęt/doświadczenie, bywają przypadki ze wlepiają mandat jak ktoś nic nie wie
Ale przecież ja jestem strasznym tchórzem w górach, tylko na filmach tego nie widać :D Dobrych 8 lat chodzenia po Tatrach mi zajęło, żeby się w końcu zabrać za drogi o trudnościach powyżej I.
Gdy obserwuje budowę Tatr to mam wrażenie że mogą się lada moment rozsypać... myślę że nawet na przestrzeni kilkuset lat ukształtowanie grani może się wyraźnie zmienić...
Może, pewnie. Obrywy w Tatrach są dość częste, a te wszystkie piargi, które zalegają w dolinach kiedyś były częścią sąsiednich ścian i grani. Choć akurat Grań Martina jest dość litą drogą i niewiele się sypie.
grań spoko... film spoko.... ale mnie osobiście razi trochę wylajtowane podejście na zasadzie zabawy...po to tu jesteśmy, żeby się bawić "... serio , Chłopaki? trochę pokory:)
No tak, serio. Chyba właśnie po to jeździmy w góry, by czerpać z nich przyjemność, prawda? Pokora oczywiście też jest. Przejawia się na przykład robieniem przejść wyłącznie przy stabilnej pogodzie i dobieraniem celów o wiele poniżej swojego wspinaczkowego maksimum.
Hahaha a co mają na spinie chodzić po górach??????? W góry idzie się po to aby wyluzować, odreagować , nacieszyć się sobą i widokami. Właśnie jak by nie patrzeć to chłopak ma więcej pokory do gór niż nie jeden piechur. Ps. Dzięki za super filmy i stronkę z opisanymi poza szlakami :) Bardzo przydatna dla mnie :) Pozdrawiam no i bezpiecznych powrotów ;)
Pokora jest taka nasza polska. Nie ryzykuj, nie baw się, nie wychylaj. Bądź cichy i posłuszny, każdy przejaw ekstrawagancji i pewności siebie skończy się przecież dla ciebie katastrofą. Gość robi co chce i ryzykuje żeby czuć że żyje. Wolę czerpać garściami, niż gnić na fotelu albo chodzić spięty i spokorniały po górach