W ciągu godziny jedną maszyną jesteśmy w stanie ułożyć ok 90m2. Co do prostowania wszystko zależy od jakości kostki i osoby która dobija kostkę młotkiem, czasami bywa tak, że kostka po ułożeniu w ogóle nie wymaga prostowania. Przy jednej maszynie pracuje operator, młotkowy i dwie osoby dokładające brakujące kostki.
Kostka układa jest na gotowej podbudowie, warstwa podsypki ma ok. 3cm a co za tym idzie jej ściśliwość jest niewielka i służy ona jedynie wyrównaniu nierówności pomiędzy poszczególnymi kostkami, dlatego jazda po niej nie wyrządza żadnej szkody.
Mylisz się po przejechaniu wózkiem tą warstwę wyrównującą likwidujesz i zagęszczarka nie ma możliwości wyrównania całkowitego jeżeli byś tak zrobił komuś przy domu to byś poszedł z torbami
Każdemu pracownikowi powinno się powierzyć PODSTAWOWE narzędzia (w tym nóż). Pracownik podpisuje odebranie narzędzi oraz oznacza je swoimi inicjałami. Na koniec miesiąca, przed wypłatą, każdy ma przedstawić komplet narzędzi. Jeśli się zużyły, ma oddać zużyty przedmiot. Jeśli brakuje jakiegoś narzędzia, to zostaje on zakupiony z pensji pracownika i ponownie mu powierzony. Proste jak świński ogon, w wielu firmach nie wyobrażalne.
A co to kogo obchodzi że brukarze zarabiają mniej? To ty kładziesz bruk żeby mieć pracę czy żeby zadowolić klienta który chce mieć bruk tanio i szybko? To się nazywa postęp. Gdy wynaleziono koło to też lektykarze stracili pracę - i bardzo dobrze. Musieli się przekwalifikować i produkować wozy.