Gry, których lepiej było nie piracić 

To nie walka z piratami, a ekskluzywne dodatki dla preorderujących na zatoce.

A teraz może temat "Gry, które lepiej było piracić" xD

Wiedźmin 2 pozamiatał. :D

Mam wrażenie, że z tymi simsami to albo ściema, albo piraci już lata temu ogarnęli temat. Jakiś rok może więcej temu ściągnąłem simsy 4 dla siostry bo truła dupę starym, żeby jej kupili. Sam też postanowiłem to sprawdzić w myśl "raz w simsy to nie pedał". No i pograłem z 10 godzin. Żadnego glitcha z cenzurą tam nie było.

1. Wejdź na ORIGINA. 2. Zobacz cenę The Sims 4 (ok. 140zł). 3. Doinformuj się, że gra bez DLC szybko się nudzi i jest mało urozmaicona. 4. Zobacz, ile kosztuje gra z DLC (+/- 1000zł). 5. Zorientuj się, że gra kosztuje tyle, co nie najgorszy smartfon. 6. Przemyśl to, że zamiast płacić za głupią grę możesz kupić coś, co faktycznie przyda Ci się w codziennym życiu. 7. Spirać grę, bo chcesz zagrać a przez cenę i tak być jej nie kupił (wychodzi na to, że twórca nie zarobi, ale i nie straci). 8. Poleć grę znajomym, ci zrobią to co w pkt. 2,3,4,5,6,7,8. Czekam na Policję w moim mieszkaniu za pobranie Simsów, elo.

Moim zdaniem najlepsza blokada antypiracka to gra demo. Gdybym miał okazję pograć w te wszystkie gry w wersji demo, to bym wiedział, którą chcę kupić i wspierać, a którą nie. Nie mam tyle kasy, żeby kupować od razu gry, moim zdaniem taki South Park nie jest wart 200zł, już go przeszedłem i kupię go jak będzie wart 80.

Spiracone simsy 4 miałem i nie spotkałem się z tą cenzurą na cały ekran, chyba to omineli

Za czasów, gdy jeszcze piraciłem na potęge (czyli 3-4 lata temu) razu pewnego pobrałem sobie mafię 2. Główny bohater ginął w tym egzemplarzu na jeden cios. Deweloperzy powinni częściej trollować w ten sposób graczy, aby uczciwy człowiek mógł się śmiać z piratów, a nie przez wprowadzane przeciwko nim zabezpieczenia, cierpieć.

Dopóki zarobki będą stać w miejscu, jak stały, a ceny gier horrendalnie szły w górę, dopóty piractwo kwitnąć będzie. Tyle w temacie.

Przez wszystkie DLC i tym podobne rozwiązania, sam powoli zastanawiam się czy nie wrócić do piractwa. Niestety obecnie czuje się oszukiwany przez wielu developerów, którzy tną produkt na części i próbują mi sprzedać każdą część jako coś niezwykłego i nowego. Podaruje sobie ściemę, że piractwo to nie kradzież gdyż jestem dorosłym człowiekiem i nie mam problemu aby patrzeć swoim czynom i ich konsekwencją w twarz.

Piracenie nie sprawia ze sprzedaz gier spada. The 306-page "Estimating Displacement Rates of Copyrighted Content in the EU" report

wypraszam sobie! za szczeniaka miałam sims 1...a że nadal gram w kolejne wersje, no cóż..udowadniam,że gry są nie tylko dla dzieci i młodzieży, a grająca mama to taka sama mama jak inne, tyle,że bardziej cool xD

W Wieśku 2 w piratach często zamieniało jeszcze miecz na stare grabie xD

W moim przypadku piracenia gry to tak: - Nie mam forsy. - Gra jest za droga. - Zanim kupię oryginał, to chcę zobaczyć na piracie czy mnie się spodoba, zanim wyrzucę w śmietnik forsę. - Dla pogrania od czasu do czasu, że niezbyt mnie to wciąga, ale na nudę starcza. - Sprawdzić czy mój sprzęt pociągnie. A tak na marginesie ci co tak zabezpieczali twórcy tak gry co zaprezentowane w wideo, to po prostu odrzuca od gry i ma się coraz mniejszą chęć do kupna. Ja bym zrobił odwrotną sytuację. W czasie gry co jakieś pół godziny wyświetla się komunikat zachęcający do kupna oraz okienko przy starcie gry i po zakończeniu.

1:00 dzięki że wspomniałeś o undertale, bo twórca tej gry to pieprzony geniusz :D

W mafii II po przejechaniu przez pewną ulicę po powrocie do domu nagle miałeś 1hp i nic nie mogło Cię uleczyć :p

Przyznaję się spiraciłem parę razy. BO NIE BYŁO GRY MOJEJ W WERSJI DEMO. Gram w pirata tydzień gdzieś, jak się spodoba to kupuję na steamie, jak nie to usuwam

Była afera z samolotem do FSX-a/P3D, który zawierał w sobie wirusa, mianowicie Concorde od FSLabs. Wirus miał się uruchamiać podczas instalacji, gdy instalator wykrył, że próbuje się crackować/obejść zabezpieczenia.

Dziwie się ludziom, którzy krzyczą jak to piractwo jest złe i najchętniej piratów widziało by w więzieniach. ale do rzeczy. Po pierwsze nikt nie wspomina, że część tych piratów to ludzie , których pozbawiono rynku wtórnego (możliwości kupna wersji używanej). A przecież rynek wtórny istnieje od zawsze i jakoś światowa gospodarka nie upadła od tego, mamy handel używanymi samochodami, ubraniami, książkami i jakoś nikomu to nie przeszkadza (to znaczy przeszkadza ale nie mogą z tym nic zrobić bo to nasze prawo). Nikt nie pisze, iż to nie wina gracza, że kupił grę za 150 zł i przeszedł kampanie w 8h , a multi święci pustkami, wiec chce sprzedać grę. Że to twórcy powinni zadbać o to, aby gracz chciał dłużej cieszyć się ich produktem. Nie mówi się też o tym, że to nie piractwo, ale właśnie rynek wtórny był drzazgą w oku wielu firm i nie miało to nic wspólnego z okradaniem ich tylko ze zmniejszenie potencjalnego zarobku. Cały czas mówi się o tym, że "jak to kogoś nie stać na grę, to niech nie kupuje", to może odwróćmy sytuacje. Jeśli jakaś firma nie jest w stanie wyprodukować grę i zarobić na niej mimo rynku wtórnego to niech upadnie. Może jeśli będzie wychodzić mniej gier i będą one robione dla graczy, a nie dla ich pieniędzy, to ich jakość będzie wyższa i to sprawi, że każdy będzie chciał mieć własną oryginalną kopie. Jak to ktoś zauważył "życie jest brutalne". Jeśli firma nie radzi sobie w branży to wypada. A nie firmy tylko cały czas narzekają "jak to koszty produkcji rosną", a to "za mało czasu i gra jest niedopracowana", a to "grę trzeba dobrze zabezpieczyć, bo piraci zaraz zhakują" i wszystko kosztem graczy. A potem jeszcze pretensję, że gra nie zarobiła i muszą zamknąć serwery bo ich nie stać, a gracz zostaje bez multi. Po drugie śmieszą mnie ludzie, którzy w dzisiejszym świecie poddają w wątpliwość moralność jakiegoś Kowalskiego, który to "kradnie" własność (raczej jej cześć, bo przecież jakieś zyski z tej własności ma) jakiegoś "twórcy" (a najpewniej firmy), którego nigdy nie widział i który jest dla niego jednym z 7 miliardów niewiele znaczących ludzi na ziemi. No bo powiedzcie sami, czym dla takiego Kowalskiego, albo nas różni się biedny "twórca", który zarobi mniej nas swoim dziele, od biednej "dziewczynki" ,która zginęła w wyniku "omyłkowego" nalotu amerykańskich samolotów w Iraku, Syrii czy Afganistanie , przez bombę wyprodukowaną za podatki z zysków ze sprzedaży gier komputerowych, albo biednego chłopca, który umarł z głodu bo "ktoś" wola kupić nowego COD, zamiast przeznaczyć pieniądze na Czerwony Krzyż, czy Polską Akcje Humanitarną. Pewnie wielu z was powie, że przesadzam, ale na koniec powiem tylko jedno, wielu "internetowym moralistom" wydaje się, że bycie biernym czyni nas lepszymi od tych co źle postępują, ale to nie prawda i nawet najmniejszy dobry uczynek czyni nas lepszymi. Ja sam nie jestem ideałem i daleko mi do niego, ale zdaje sobie z tego sprawę i dlatego nigdy nie pod wrzałbym cudzej moralności.

Earthbound na SNES gdy wykrył, że ma się zpiraconą wersję gry tuż przed końcem gry (walka z bossem) wyłączał grę i usuwał save'a na kartridżu. Za to w Pokemon Leaf Green i Fire Red na GBA, gdy gra była piratem, podmieniała tekst NPC stojącego przed wyjściem do statku SS Anne na: "If you like this game, buy it or die".

piracę gry z trzech powodów 1. Bo nie mam na nie hajsu, polskie ceny gier to jakaś abominacja 2. Bo piracenie gier jest łatwe, jakiś tani vpn, piratebay i utorrent wystarczy 3. Bo nie ma konsekwencji.Myślicie, że jak kilkoro panów w komentarzu na youtubie napisze mi, że to złe, to coś mi to zrobi? tak długo, jak przypadki aresztowania za piracenie gier to 1 na 100000 to mam to szczerze mówiąc głęboooko w dupie. Tak, zgodnie z filmikiem o moralności, jestem moralnym zerem, bo w wypadku braku konsekwencji robię to, co moralnie jest złe. Nie będę się bawił w pelerynkę bohaterstwa, jaki ja to dobry jestem, że pomagam reklamować grę, i tym podobne.Poprostu jestem chujem.Dziękuje pozdrawiam.

Nawet nie słyszałam o tym zabezpieczeniu w ts4, a zrobione jest bardzo kreatywnie :D

Strzelałem z miesiąc temu kurczakami w Crysis na oryginalnej grze zainstalowanej bezpośrednio z Steam > Orygin.

W the sims 4 był chwilowy problem z hakiem na piratów, bo mając oryginalnie kupioną w pudełku grę, moja kuzynka była jedną z pięciu graczy w Polsce, którym się aktywowała pikselowa na cały ekran. Support był w szoku, bo nie powinno tak być, ale to już naprawione :D

Zawsze lubię, jak Khal Drogo prowadzi odcinek :)

Warto jeszcze wspomnieć, o grach TTG, gdzie występują liczne sytuacje, że jeśli gra wychwyci, że grasz nielegalnie, to zmienia Ci język, albo usuwa przyciski interakcji

Spiraciłem chyba z połowę z nich, w żadnej nie spotkałem się z takimi "trollami", więc tak średnio to wyszło twórcom xD

Aż przypomniała mi się moja piracka płytka ze Spyro 3 na psx :') Gdy dochodziło się do ostatniego bossa gra z automatu kasowała calutki zapis i się resetowała. Oczywiście do innych bugów zaliczały się znikające smocze jaja na późniejszych etapach czy ciągle zielona ważka, która mimo zjadania motylków nie zmieniała już kolorów.

Kto nigdy nie zpiracił gry, niech pierwszy rzuci kamieniem

Przy okazji kupna komputera, kiedy byłem jeszcze w gimnazjum, bądź zaczynałem technikum - piratowałem gry na potęgę, ściągałem ich naprawdę dużo, nie ważne czy bardzo chciałem w coś zagrać czy tylko zobaczyć ogólny gameplay. Skutki tego odczuwam niestety do dzisiaj - za czasów PSX, PS2 czy X360 - potrafiłem spędzić przy jednej grze masę czasu, sprawdzić każdy zakamarek mapy, odwiedzić każdego NPC'a - po prostu sprawiało mi to frajdę. Po przesiadce z PS2 na X360 - byłem zafascynowany grafiką, ilością rzeczy dziejącą się na ekranie, nawet średnie/słabe gry dawały mi mnóstwo radości, a to z powodu ograniczonego budżetu, wcześniej nigdy nie przerabiałem konsol, kupowałem tylko tańsze gry, czasem coś trochę droższego, gdy udało mi się oszczędzić pieniądze (których w tamtych czasach, jako dzieciak - nie miałem w nadmiarze). Doceniałem każdą grę i w każdą zawsze zagrałem, choćby kilka godzin. Po piraceniu gier na PC w ilościach krytycznych, dodając to, że mój komputer był w stanie odpalić wszystkie gry na maksymalnych detalach - stopniowo zacząłem tracić chęć ogrywania mniejszej ilości gier w większym stopniu - zacząłem dziabać każdą grę po trochu i wyrzucać z dysku na dobre, jak rozpieszczone dziecko, które wybrzydza podczas jedzenia, choćby miało na talerzu kawior i trufle. Zacząłem zwracać uwagę tylko na grafikę i czy mam stałe 60 klatek/s. Straciłem radochę z gier na dobre, przesyt spowodował, że potrafiłem doczepić się czegokolwiek, a to fabuła nie taka, a to grafika nie wygląda super, a to klatki spadają do 30/35 - po prostu każda pierdoła odrzucała mnie od gier, no bo hej, przecież masz jeszcze 15 innych gier na dysku, spróbuj sobie innej, będzie lepsza. Dlatego przesiadłem się z grania na komputerze na dobre, ponad rok temu kupiłem sobie PS3 i kilka dobrych exów - InFamous, God of War'y czy Motorstorm. Może nie do końca, ale podziałało, kiedy przestałem okradać twórców, zacząłem kupować gry z głową i tylko takie, które mogą mnie zainteresować na maksa - radość z gry wróciła, nie obchodzą mnie już spadki klatek, słabsza grafika niż na PCMR - siadam sobie wygodnie przed konsolą, dużym telewizorem i gram aż miło, bo wiem, że zainwestowałem w coś własne, może nie ciężko, ale jednak zarobione pieniądze i fajnie byłoby z tego skorzystać. Wybaczcie za ilość tekstu, ale mam wolną chwilę i stwierdziłem, że poklikam sobie w klawiaturę. :D

Ja uwielbiam Sansa nazywającego nas "brudnym hackerem" po grzebaniu w plikach gry xD Undertale życiem ❤

Two Worlds 2 wymaga wpisania kodu gdzieś tak w 3/4 fabuły i wiem, że wersja nielegalna jest złamana tylko pozornie, bo też zapytana o klucz. Poza tym masa gier z czasów FDD miało zabezpieczenia typu "wpisz XX wyraz z XX akapitu na XX stronie instrukcji" (tak było np. w Eye of Beholder). No i swego czasu była taka gra "Sid Meiers Pirates!", której pierwowzór z lat 80 (nie jestem pewien, czy to ten sam tytuł, czy wtedy było po prostu "Pirates") miał zabezpieczenie polegające na tym, że gracz musiał odpowiedzieć na pytanie, albo wygrać bardzo trudny pojedynek na szable.

A mnie zawsze rozwala ta "walka z piratami" Gdyby nie piraci to zdecydowana większośc tych gier poszłaby w zapomnienie. Piractwo to DARMOWA REKLAMA. Przecież gdyby nie torrenty to nawet seriale nie byłyby popularne. Wystarczy zobaczyć na Polskie filmy, które jako jedyne są niedostępne na torrentach i można je obejrzeć jedynie kupując film i co jest tego konsekwencją? Wszyscy je mają w dupie, nikt o niech nie rozmawia bo nawet nie wiesz, że taki film istnieje. To samo jest z anime - gdyby nie pirackie wersje albo strony, które udostępniają odcinki za darmo, anime nigdy by nie bylo tak popularne poza Azją jak to ma miejsce w dzisiejszych czasach GDZIE NAWET NETFLIX robi już swoje anime bo wie jaka jest ich popularność na dzień dzisiejszy - a co za tym idzie ludzie, którzy mieli dostęp do tego typu serii będą później kojarzyć każdą grę na podstawie serialu/anime/filmu. "Oo gra na podstawie serialu, który mi się strasznie podobał ! Muszę ją zobaczyć!" I tak się tworzy swoich fanów i korporacje które to rozumieją nie mają kompletnie żadnego problemu z piratami bo wiedzą, że wcześniej czy później coś kupią z tego uniwersum. Przykłady : -Dragon Ball na steamie ! To jest chyba najlepszy przykład jak piractwo stworzyło milionową grupę fanów, którzy teraz kupią nawet bawełniane skarpetki bo Goku jest narysowany" -One Piece - nikt oprócz fanów o tym tytule nic nie wiedział a teraz co? GRA Z TEGO GATUNKU NA STEAMIE ! - Dynasty Warriors'y I wiele wiele innych ale te przykłady tylko pokazują, że gdyby nie piraci to daje sobie rękę uciąć to połowa firm by upadła. Gry to nie wszystko i ogarnięcy develeporzy o tym wiedzą - gry nie kupisz bo za droga (oczywiście !) ale koszuleczkę czy spodenki już tak bo ich się "ściągnąć" nie da xD Dalej walczcie z piratami i zamykajcie działalności jak tak bardzo chcecie ! Już nawet nie wspominam o tym, że zmiany marketingowe spowodowały, że gracze specjalnie nie kupują tytułów bo firmy lecą w kulki - Typu dajesz 200 zł za grę a za miesiąc już pierwsze DLC (które defacto zostało usunięte z podstawki) które kosztuje kolejne 50 zł. Kpina w żywe oczy. O Bugach już nie wspomnę - nie kupuje się produktu niekompletnego a piractwo powoduje iż możesz sobie sprawdzić grę bo przecież dema wyszły z mody nie? Jak Ci się spodoba to i tak kupisz bo chcesz sobie pograć multi i na rankingach. I tak dalej i tak dalej. Podumowując : Piractwo to najlepsza rzecz jaka powstała na przestrzeni ostatnich lat . Win - Win dla każdego tylko trzeba trochę pomyśleć jak to się odbije w przyszłości a nie myśleć tylko o zarobkach w pierwszych miesiącach od wydania gry. Pozdro.

Domena naszych czasów jest taka, że gry, które są obecnie piracone są o wiele mniej płynne, niż te kupowane drogą porządną, a nie z pirackiej przystani. Dla przykładu, miałem Civilization V i trochę grałem na spiraconej i przyznam, świetna gierka, tylko trochę muliła. Mimo to kupiłem ją na stramie w wersji Deluxe. I nagle zaczęła świetnie działać, tak samo No Man's Sky, Stellaris przestało się wyłączać i jest kilka innych tytułów, które działa po prostu o niebo lepiej jak są kupione

Ja używam piratów i nie mam z tym problemu. Z tym że u mnie to polega na tym że pobieram pirata żeby zobaczyć na jakich ustawieniach gra mi będzie chodzić, potem gram tak godzinke i jak mi sie spodoba to usuwam cracka i kupuje oryginałke. Niestety ale nie ma teraz czegoś takiego jak wersje demo i trzeba sobie jakoś radzić

Ja wam powiem, że miałam zbierać horrorki na ps2. Konsolki jeszcze nie kupiłam, ale wszystko w planach. Przeglądałam gry, niektóre już widziałam w dzieciństwie (tata bardzo często grał, a ja siedziałam i oglądałam uważnie) i na te dla mnie zupełnie nowe. W końcu natrafiłam się na Kuon - japoński horrorek. Sprawdzałam, czy go można dostać gdzieś w Polsce, ale nie znalazłam (zapewne za słabo szukałam). W końcu doszłam do wniosku, że najlepiej by było pobrać emulator i grę. Nie uważałam tego za nic złego. Walczyłam z grą i emulatorem 9 godzin (5 godzin pliki się pobierały), aż w końcu odpaliłam wymarzoną gierkę. Godzinę później miałam już problem. Otóż, gra nie działała prawidłowo. Nie jest to zasługa producenta, a tego, że gra jest nieoryginalna. Jest taka łamigłówka, gdzie trzeba się wsłuchać w dźwięki i przesuwać krążki takie. Więc, co było nie tak? Dźwięki. Wszystkie jednakowe. A jeśli już znalazłam, jak powinno się je umiejscowić, nic to nie robiłam. Sprawdzałam inne możliwości - na marne. I tak się zaczęłam zastanawiać, czy może nie poszperać by w plikach gry? Może jakoś to ominąć?

Nie "chcieć to coś za darmo" tylko przetestować to coś za darmo żeby wiedzieć czy kupić

Zastanawiające jest to, że skoro gra rozpoznawała cracka, to znaczy że... twórcy przewidywali sposób złamania zabezpieczeń - czyli byli albo świadomi tego, że zabezpieczenia są słabe, albo... sami tworzyli cracka. Możliwe też, że to hakierzy tworzący cracka dodawali te "ekskluzywne dodatki". To także słuszne spostrzeżenie użytkownika rubbers3, które ja także miałem - że niektóre "ucieracze nosa" są tak fajne, że aż kusi, by grę spiracić, by je zobaczyć. Z jednej strony spoko - mam grę oryginalną, to co mi szkodzi, żeby ją spiracić, a z drugiej... jednak jest to czyn nielegalny.

W Euro Truck jak miałeś pirata to wszystkie twoje ciężarówki były różowe☺😁☺😁

Najlepsze zabiezpieczenie anty-pirackie było w "Reksio i Kapitan Nemo". Jak miałeś piracką kopię gry albo normalną, miałeś wybrać - kontynuuj grę lub ALT+F4. Great work guys!

Mam taką wskazówkę co do momentów z twarzą autora: 1)Stoisz trochę bardziej z prawej strony przez co symetria nie jest zachowana i nie najlepiej to wygląda 2)Przechylasz głowę i ramię w lewo, przez co wyglądasz krzywo(garbisz się) 3)Przechylasz głowę przeważnie w jedną stronę(symetria nie jest zachowana) Przy produkcji następnego materiału proszę zwróć uwagę na to co tu opisałem, jeśli uda Ci się to poprawić to z pewnością materiały wyjdą na plus. Pozdrawiam

Powiem tak: w piraty gram prawie od zawsze, jak wszyscy (tak, tak, nie oszukujmy sie). Te "zabezpieczenia" to takie urban legend: podobno byly, ale osobiscie nikt ich nie widzial. Far cry, Simsy, Serious Sam... wszystko to przechodzilem na piracie, zadnych takich cudow nie doswiadczylem :)

4:09 Jak tam jedno dlc kosztuje więcej od i tak dwukrotnie za drogiej podstawki...

Cuphead też ma w sobie taką jakby blokadę piracką, bo w spiraconej wersji gry na ekranie głównym zamiast normalnej piosenki "Well Cuphead and his pal Mugman" leci jej piekielna wersja (puszczona od tyłu, spowolniona i z dziwnymi szumami w tle)

Prawda jest taka, że gdyby gry kosztowały o połowę mniej, to problem nie byłby aż tak wielki. Sory, ale 150zł za grę rok po premierze jest w stanie dać tylko growy zapaleniec, a nie człowiek, który wraca zajebany z roboty i chciałby sobie w coś fajnego pograć.

wooo Mateusz w tvgry, fajnie się rozwijasz :D i dobrze się ciebie słucha!

"Drunk Camera" w GTA 4 :p

Fajne są błędy które jasno mówią "jesteś piratem dlatego ci utrudniamy". Ale ściągnąłem raz Torchlight gdy byłem młodszy (nie będę się usprawiedliwiał, ale nie było mnie w tedy stać na gry). I tam doszedłem do bossa który nie dostawał ode mnie obrażeń. Wtedy stwierdziłem, że to jakieś głupie rozwiązanie, może błąd. Po tym filmie myślę, że w sumie to mogło być odegranie się za piractwo. No ale straciłem chęć gry w kolejną część i dzisiaj nie zainwestowałbym już w tą markę. To chyba też problem, bo nie każdy wchodzi na fora i niektórzy po prostu lubią testować gry zanim kupią (sam tak robię z niektórymi tytułami) I wtedy jeśli gra ma błędy to ludzie nie orientują się że to przez piracenie.

Czy nie było już przypadkiem 2 odcinków o tym samym temacie?

Jak przed laty miałem swój serwer cs 1.6 to zamiast banować bezczelnych cziterów zrobiłem plugin, który zapisywał takiego na wewnętrznej czarnej liście i kiedy ten chciał pograć, plugin blokował zadawany przez niego damage :D O wiele zabawniejsze niż ban :D

co wy chcecie od tego prowadzacego? dla mnie on jest spoko i da sie go sluchac w przeciwienstwie do tego jordana, on to katastrofa i jak widze jego filmik to mi sie odechciewa, a ten jest dobry

W Euro Truck Simulator zawsze po zakupie ciężarówki, nie ważne jaki wybrało się kolor, ciężarówka była cukierkowo różowa. W Return to Castle Wolfenstein, podobno są jakieś drzwi, których nie da się otworzyć i kontynuować gry. Inna kwestia, że niektóre gry nie są warte wydanych pieniędzy. Gdyby wydał ciężko zarobione pieniądze na np. NFS Most Wanted 2012, jeszcze w dniu premiery, to bym się chyba powiesił, że tyle hajsu w błoto wywaliłem. Ogólne kupowanoe gier zaraz po premierze za trzycyfrową kwotę to luksusowy bezsens. Za rok, czy dwa to samo będzie kosztować 50 zł.

Niby odgrzewany kotlet ale tym razem więcej przykładów^^

Spyro 3..gdy miało się pirata to jedna z małych wróżek informowała o tym..a po jakimś czasie gra się kaszanila..po ginięciu w walkach z bossami po jakimś czasie sparx robił się na stałe najpierw niebieski potem zielony a potem znikał tak że tylko jednen kontakt z jakimkolwiek przeciwnikiem nas zabijał. Do tego teleportacja do innych światów niszczyła się na tyle że po jakimś czasie wylatując do innych światów wracało się i tak z miejsca z którego się wylatywalo. Ogólnie gry się nie dało przejść ostatecznie.

tylko chujowy pirat tak robil a w rzeczywistosci 99% piratow to normalnie chodzily

trafiłem na tego skorpiona w serious samie i taka dodatkowa ciekawostka... Po jakimś czasie pojawił się crack, który umożliwił jakoś zabicie tego skorpiona, ale kilka misji później w pewnym momencie gry kursor sam zaczął wzlatywać ku niebu i nie dało się go opuścić, a wokoło zaraz pojawiał się tabun tych typków z bombami w rękach i tyle było z gry :p

Gier EA w ogóle nie warto piracić.

Jak były jeszcze wypuszczane Dema to jakoś nie widziałem potrzeby piracenia. Early Access (ea) w przeciwieństwie do takiego Demo zawiera często błędy, bugi czy zwykłem niedopracowanie (albo to ja tak trafiałem). Demo to był wycinek już gotowego materiału, który miał nas zachęcić do kupna i może dlatego po Demie decydowałem się na zakup, a po ea często zapominam, że w coś grałem. Teraz pobieram piraty bo uznaje je za Dema, ale żeby nie było jeśli gra mi się spodoba to ją wtedy kupuję całkowicie legalnie tzn tylko jeśli istnieje wersja pudełkowa. Wersje cyfrowe dla mnie nie istnieją. No i licencja też się nico różni.

Gta IV i niko belic który w pirackiej wersji był ciągle pijany :D

W Black and White 2 jeśli spiraciłeś grę to Twoi ludzie się rozmnażają, ale ich dzieci nie rosną i marnujesz tylko czas czekając aż dorosła populacja Twojej osady zwiększy się. Rozgrywka praktycznie stoi w miejscu. Oczywiście wiele osób udało się z tym problemem na fora.

1:00 Undertale!!! xD

Jeśli dobrze pamiętam w drugim kotorze był taki jeden ochroniarz, co nie chciał nas wpuścić do pewnej lokacji, a za każdym razem jak się go zabijało to pojawiał się nowy, a w pewnym momencie zastępcy przestali się pojawiać a przejście do lokacji blokowało się na amen

Mówią, że jest dużo piratów, ale to nie jest wina twórców?? Przecież skąd mamy wziąć przykładowo 60 Euro? Jeżeli średnio do 18 roku życia nie zarabia się dużych kwot? Więc jak dla mnie to kary dla piratów są bezsensu. Wiem, że gry są po to, aby twórca miał z nich zarobek, ale bez przesady 240 zł za grę? Jak dla mnie jest to za dużo pieniędzy. Więc jak dla mnie powinni wprowadzić obniżki na ich gry, albo nie blokować grania na piracie.

Life is Strange nie trzeba było zabezpieczać, twórcy wiedzieli że ktoś kto w tą grę zagra będzie chciał im to wynagrodzić :D Jestem tego dobrym przykładem, spiraciłem tą grę a po przejściu kupiłem ją jak i również wersję Deluxe Before the storm w preorderze i przeszedłem na steamie jeszcze ze dwa razy

Ahoj! Przybywam z zatoki piratów! Wy wszyscy którzy uważacie nas za złodziei, macie racje! Przecież cena 200 zł za grę to super okazja! (ale tak serio, mam 21 lat, żyje na swój rachunek i 200 zł wole wydać na jedzenie). Jeśli gry są tańsze, spoko, nie problem wydać ok. 50 zł, natomiast ceny gier nowych to jakaś komedia...czy też dramat.

jestem całkiem pewien, że był o tym materiał, co więcej część rzeczy się z tego się już tam pojawiło~

Wiecznie pijany Nico Bellic w GTA IV.

problem jest też po części taki że jest naprawdę mało wersji demonstracyjnych,chcesz zagrać ale nie chcesz sytuacji w której zapłacisz za grę która na będzie działać wogóle lub będzie klatkować,lub też okaże się przereklamowana,dlatego niektórzy są zmuszeni piracić,ewentualnie potem zakupić daną grę

Euro Truck Simulator 2 i różowe ciężarówki :D

Najdłużej utrzymał się SERIOS SAM 3 i BF4 i Hardline. resztę obchodzili piraci w ciągu 2 dni :) Serios Sam 3 miał nieśmiertelne stworki w 3 i którymś kolejnym epizodzie. Battlefield 4 miał nie do ukończenia misje sniperską, zaś Hardline do dziś nikt nie złamał i wywala w bodajże 8 rozdziale ( Hardline nie został złamany, nie z powodu silnych zabezpieczeń a raczej z tego iż zainteresowanie było zerowa... nawet u piratów xd) Zawsze mnie ciekawił fenomen piratów a raczej tych co gry łamią. No bo zobacz, nikt Ci za to nie zapłaci do tego musisz się ukrywać bez sensu :D

1:53 śmieszne bo po 1 ja mam na imie alan i po 2 miałem tą grę ale na xbox 360 ja mam xbox one s i oddałem przyjacielowi na urodziny bo właśnie ma xbox 360 :D

Kiedyś dawno temu, zanim steam pozwolił na zwrot gry w przeciągu 2 tygodni i pod warunkiem że nie graliśmy dłużej niż 2 godziny pobieranie przeze mnie piratów w celu sprawdzenia czy dana gra mi się spodoba było dosyć częste :P

Wystarczy poczekac na dobrego cracka

W "Sims 2" nie można budować domów. W "C&C Red Alert 3" po misji 6 gra się wysypywała. "Hitman: Blood Money" jedna misja crashuje grę, jeśli spróbujesz rzucić lub upuścić przedmiot. A w "Zegarmistrzu" jeden bug okazał się zabezpieczeniem przed nielegalnym kopiowaniem, które uruchomiło przetłumaczenie gry na polski. Bohater miast wyjać krew na kwiatek... wypijał ją.

Był już taki materiał na tym kanale chyba z... 10razy ;-;

Możecie wierzyć lub nie ale raz na zawsze problem piractwa rozwiąże meshnet i Bitcoin w Lightning Network. Wszystkie gry będą darmowe ale jakiekolwiek ich odpalenie będzie wymagać dokonania płatności w trybie sekundowym na tysięczne części grosza czy czegoś w tym stylu. Nie dalej jak 3 miesiące temu rozesłane zostały pierwsze transakcje w sieci Bitcoin bez użycia internetu oraz przy wykorzystaniu satelity jednej z firm.

Ja osobiście grałem w zpiracone simsy 4 i nie miałem takowej tekstury...powód piracenia? hah niemożliwa cena gry wraz z dodatkami... zapłaciłeś kiedyś 1000zł ze gre :P ? przy the sims masz taką możliwość :P

Nigdy nie wybaczę BlueByte. Settlers III. Po wielu latach odstawki tej gry (ZAKUPIONĄ JAKO ORYGINAŁ) zakurzoną wyciągnąłem z czeluści zapomnianych płyt. Jako, że płyta przestała działać to pobrałem pirata. I tak jak mówisz- wszędzie świnie- zamiast mieczy świnia, zamiast złota swinia, zamiast żelaza świnia. Z jednej strony moi osadnicy nie byli głodni. Nie było żadnego kodu- "serialu", a po zrobieniu kopii gra stawała się niegrywalna. Z jednej strony dobre zabezpieczenie z drugiej płacąc z tytuł, a nośnik naturalnie umiera nie masz szansy zagrać...

Haha wiedźmin 2 rozwalił ;D

O Mirror Age trochę słyszałem. 1st jest zrobione jak demo bo w 3 rundzie jak się wsiadało do windy to jechała bardzo długo i resetowała grę. 2nt gry nie dało się usunąć w żaden sposób z PC.

wiedźmin 2 w tej kwestii jest zbyt okrutny.. :D

Czekam na więcej ciekawostek o tej samej tematyce!! :D

a czemu się dziwią że ludzie ścigają piracką wersje gry jak gra potrafi kosztować z 250zł a i nawet i drożej

The Talos Principle - Gdy chcemy wjechać windą na 2lub3 piętro wieży ( nie pamiętam dokładnie artykułu) utykamy w windzie i nie możemy nic zrobić. ALE, ja mam tą grę kupioną legalnie i to, że jest blokada na windzie blokuje bodajże dwie gwiazdki i jedno rozwiązanie. Grę można ukończyć bez wchodzenia na wieżę.

No dobra nie popieram piractwa, zawsze kupuje nowe oryginalne gry, ale skąd mam dostać grę której nie ma już w sklepach, a w którą kiedyś grałem a płytka zniknęła w mrokach dziejów?

Wszystkie te systemy można obejść np w the sims 4 można zrobić to za pomocą systemu pikseli a dokładniej zmniejszyć rozdzielczość na najniższą a potem na najwyższą bug działa na wersji 1.1 na wyższych został naprawiony

Co to za stronka na 0:18 ?

Niektórzy twórcy wręcz zasłużyli sobie na to, by ich produktu nie kupować, a nawet nie było sensu nielegalnie pobierać - przykładem jest Mafia 3, czy Batman: Arkham Origins. Cena na poziomie 150-200 zł, a sami wiemy jaka była "jakość" tych gier. To samo dotyczy kiepskich portów na PC z konsol - skoro twórcom nie chce się robić wersji na PC, to niech sprzedają taką grę za 1/3 ceny. Jeśli gra zapewnia więcej niż te 10 godzin rozgrywki w trybie SP, to warto ją kupić i wspomóc twórców, a co do MP i płatnych DLC lub premium, to zależy. BF 1 z premium, to było na starcie jakieś 350 zł, a na taki wydatek mogą sobie pozwolić ci, którzy zarabiają jednak więcej niż minimalna krajowa.

1:00 FLOWEY!

W GTA IV jest "pijana kamera", wszędzie jeżdżą tylko taksówki i radiowozy, żadne inne samochody + jak się jedzie wozem to nagle się psuje i jedzie cały czas do przodu.

Nie macie treści do wrzucania ? Znowu o trolowaniu piratów ?

Ja mam przyklad z "RU-vidr's Life". gdy gra wykryła, że korzystamy z pirata, gdy chcielismy się przeprowadzic do innego mieszkania, gra wywaiła komunikat o spiraconej wersji gry i nie pozwalała nam się przeprowadzić

Mamy takie śmieszne internetowe czasy że ludzię się chwalą kradzieżą gry jakby to był powód do dumy. Gratuluję, jesteście super. Najlepiej jak piraci twierdzą że oni ratują rynek, walczą z systemem i jest to skuteczne. Wmawiajcie sobie co chcecie ale trzymajcie to dla siebie

Najciekawszy glitch byl w Radiant Historia na DS - ciezki do zdobycia, gralem na emulatorze (lekko kaszanil sie dzwiek, ale gra chodzi ok). Przy pierwszej podrozy do Universum... gracz wracajac, ciagle mial ten sam watek, i tak mozna bylo ogladac cutscenki w nieskonczonosc :)

kto po takim samym filmie ostatnio?

W Far Cry 4 twórcy usunęli jakąś tam opcję w grze i na start dali patcha naprawiającego to. Przez co jak ktoś miał pirata to nie miał patcha i jak leciał na forum ze skargą to mozna było go łatwo rozpoznać ;)

który raz ten sam temat był poruszany? ja pierdole

A gdzie The Settlers III? Gdy próba zrobienia crack'a kończyła się tym że z połączenia węgla i rudy żelaza w hucie wychodziła świnia i nie dało się produkować broni? :D Za dzieciaka pamiętam jak płyta nam przestała działać i próbowałem scrackować grę i wyszło takie coś :).

W serious mamie to nie wszystko, oprócz skorpiona na późniejszych etapach było kręcenie ekranu.

W Batman Arkham Asylum też był glitch w pirackiej wersji. otóż w pewnym momencie Batman musiał kotwiczką wejść w pewną szczelinę żeby kontynuować fabułę to w pirackiej wersji kotwiczka nie łapała miejsca gdzie Batman musiał wejść.