zdecydowanie pierwsza odsłona Mafii, historia prze wciągająca. samą grę przechodziłem kilka razy i mimo to, ze znałem już wszystko na pamięć to jest ponadczasowa i nadal sprawia ogromną przyjemność. gdyby film powstał w 100% na podstawie gry to i tak pobiegłbym do kina żeby zobaczyć ekranizację tej wspaniałej historii..
Brakuje jednej gry: Payday'a... Film o grupce facetów robiących napady i jakaś ciekawa intryga mogłaby zmieść z ziemi wszystkie podobne tytuły z moim Ocean's Eleven na czele!
Toma Clancyego to mieliśmy już kilka filmów na podstawie jego powieści. Podobnie gier. Różne gry cz to Ghost Recon czy R6 rozważają scenariusze ułożone przez Clancyego. To wszystko spokojnie sprawdziło by się jako film.
Film? jestem wielkim fanem Warcraft ale film był 5.5/10 ale fani Blizzarda znają pewną grę która dostała kilka malutkich filmików seria mająca miliony wyświetleń i wielką popularność.... Film: OVERWATCH Animacja jak w filmikach a nie realistyczne CGI ma być i dla dzieci i dorosłych, kurwa, potencjał jest ogromny!!
wystarczyło by że blizzard zrobił bym długą wersje zwiastuna gry :D one są tak genialne jakościowo zawartościowo i epickościowo że wystarczy zrobić taki tylko że 120 minutowy
Jaki jest sens robienia filmu na podstawie gier z Wiedźmina, skoro jest ponad osiem tomów materiału, który ma o wiele bardziej zwięzłą i ciekawszą fabułę. :P
Wiedźmin film był nawet serial,max pane chyba też, ale ręki se uciąć nie dam tomb rider 2 albo 3 filmy były o mafii było pierdylion filmów po co to dalej mielić? halo był jakiś film until down czy jakoś tak taki krutki.Wach dos to sama gra była nudna to po co jeszcze film?
Powstał już film i cały serial. Zapowiedziany też jest kolejny film tym razem produkcji amerykańskiej. Jednak książki były pierwsze a nie gra a w materiale chodziło o ekranizacjie gier.
Jest jeden film który moim zdaniem idealnie wpasowuje się w świat GTA - Pain & Gain, oglądając go miałem wrażenie jakby ten film był zainspirowany fabułą i klimatem "dzieła" Rockstar.
Wszystkie części Bioshocka MUSZĄ mieć adaptację filmową. Na samą myśl Rapture wyglądającego ''jak w realu''... ;D Wogóle, jeśli do kin wejdą ekranizacje gier to nie będziemy nic robić tylko siedzieć w kinie xD
Ja mam wątpliwości co do Infinite. Grę tę uwielbiam, ale jeśliby chcieliby przedstawić historię z tej produkcji w filmie, bardzo ciężko byłoby mi się przekonać do aktorki grającej Elizabeth. Miałaby bardzo trudne zadanie. Natomiast jeśliby chcieli skupiać się na świecie gry, no to Rapture bardziej pasowałoby do filmu, mimo że Infinite bardziej lubię.
TheAlin1213 Cóż, pod tym względem Rapture byłoby prostsze do adaptacji - nie ma dodatkowej postaci, towarzyszącej nam w trakcie fabuły. Ale to mogłoby sprawić, że film byłby nieco nudny fabularnie (chyba że postawili by na kompletnie inną perspektywę opowiadania historii, bądź po prostu stworzyli inną fabułę w tym uniwersum). Natomiast fabułę z Infinite można niemalże przenieść bez większych zmian. Tylko Elizabeth potrzebowałaby naprawdę dobrej aktorki. No i reżyseria musiałaby być na dość wysokim poziomie.
no właśnie wiem, dlatego pytam co z nim (bo został wymienione tylko te złe - znaczy nie twierdze, że ten Prince of Persia jest jakimś oscarowym filmem, no ale zawsze to jakaś adaptacja)
Którego Dragonborna? Każdy cesarz z dynastii Septimów był Smoczym Dziecięciem, nie wspominając już o starożytnych nordyckich bohaterach z Ery Meretycznej.
TES jak najbardziej, lecz raczej coś z lore serii, w stylu ekranizacji władcy pierścieni. Historia dragon borna w moim odczuciu jest dość średnia i jeśli chodzi o ekranizacje już samej gry to historia bohatera z Kvatch lub nerevaryjczyka jak dla mnie mogła by być lepszym pomysłem. Choć najciekawiej byłoby zobaczyć historie Talosa i drogę do korony - a przede wszystkim w grze lub filmie chce zobaczyć Numidium w akcji
Heavy rain już jest swego rodzaju filmem (interaktywnym) ale dobrze napisany norweski kryminał chętnie bym zobaczył, taka deszczowa "Dziewczyna z tatuażem"
Pan Tadeusz Ja bardzo chętnie zobaczyłbym ekranizację Fallouta, pod warunkiem że nie byłby to Hollywoodzki blockbuster. Wolałbym iść w klimaty Fallouta New Vegas lub ewentualnie jedynki, zamiast dwójki, trójki lub czwórki. Uważam że takowy film powinien skupiać się na osobistej historii bohatera i w bardzo klimatyczny sposób przedstawić pustkowia i olbrzymi trud, jaki podejmują grupy ich mieszkańców starających się egzystować w tym niegościnnym miejscu. Moim zdaniem jeśli film miałby powstać to albo powinien się dziać w okresie otwarcia krypty 13, albo pominąć temat krypt i zająć się wspomnianymi pustkowiami.
The Regenerator Popatrz na to z innej strony. Zamiast ekranizować samego Skyrima można stworzyć nową, osobną historię dziejącą się w tym samym uniwersum, albo zainspirować się wydarzeniami z lore gry. Jak dla mnie TES ma niewyczerpalny potencjał oraz epicką historię, a jako że to gra z otwartym światem gdzie każdy ma coś do powiedzenia, wielowątkowość i polityczne intrygi film miałby zapewnione już na starcie.
Chętnie bym obejrzał film lub serial na bazie serii Prototype. Jak cały Nowy Jork ulega zniszczeniu w wyniku wirusa oraz walki z mutantami w wykonaniu Mercera oraz Hellera :P
Jak obejrzałem Find Makarov + Operation Kingfish od razu przypomniał mi sie krótki filmik Legendy Polskie. Film TWARDOWSKY. Czemu te genialne krótkie filmy sa tak dobre w porównaniu do pełnometrażowych...
Dishonored ma świetny klimat i bardzo ciekawy, wykreowany świat. Dla mnie to znakomity materiał na film. Ze starszych tytułów, to bardzo bym się ucieszył na film osadzony w uniwersum wykreowanym w serii Myth. Świetny materiał tak BTW :-)
Serial w Falloutcie z perspektywy Poszukiwacza zaginionych technologii który przeszedł całą Amerykę. I jakaś ciekawa miejscówka to był by jeden odcinek serialu i poruszony temat na przykład gdy był by w Mariposie to były by rozważania nad bawieniem się w Boga itp.
Tylko jeśli skupiałby się na innych postaciach niż Gordon i innych wydarzeniach niż gry ( np formowanie się rebelii przeciw Kombinatowi) bo jakoś średnio mi się widzi niemy główny bohater :P
Wiem, że to trochę bez sensu, ale chciałbym zobaczyć ekranizację Just Cause 3, oczywiście nikt normalny na taki film dla fabuły by nie poszedł, ale ja wyobrażam sobie taki film, opierający się na satysfakcji z oglądania epickich, gigantycznych, dewastujących ludzi i okolice wybuchów (więcej epitetów mi do głowy nie przyszło) z prostą, ale sensownie poprowadzoną i napisaną historią, takie Avengers, tylko z Rico Rodrigezem w głównej roli. p.s. A jeżeli chodzi o ekanizację GTA, to wyobrażam sobie co parę odcinków dzwoniącego w najdziwniejszych momentach gościa z Liberty City, który proponuje wypad na kręgle :D
Marzy mi się ekranizacja Tibii, to by było coś niesamowitego. Twórcy mogliby pokusić się o przedstawienie nieba czy skakania a główną fabułą mógłby być spike sword na rookgardzie :D
A to nie jest tak, że historie z GTA były właśnie wzorowane na wielu filmach, gdzie pokazywano historię przestępcy od 0 do bossa, jak chociażby znany Scarface? :)
ja bym chętnie zobaczył ekranizację pierwszej części Call of Duty, wyobraźcie sobie epickie walki w Carentan, a później jego obrona, później misja na niemieckim statku, gdzie ginie wasz przyjaciel, walki o Stalingrad i później bitwa o Berlin :) . Najlepiej żeby to był serial, który na pewno śledziłbym z zapartym tchem ;) . A i żeby była jeszcze muzyka z tejże gry w tym serialu :D
Właśnie nie mirro seidż. Gdyż zgodnie z pisownią było by to "Mirror Sedge", a jest "Mirror`s edge" czyli mirrors eidż. Tak samo jest z asasins krid, a nie asasin skrid. Pomyślisz, że się czepiam ale jedna litera robi wielką różnicę w interpretacji, a także poprawnego zapisania nazwy przez użytkownika który słyszy takowy tytuł pierwszy raz.
"mirrors eidż" to żeś dowalił. Edż! No i czepiasz się. Spróbuj powiedzieć szybko Mirror`s Edge i nie zrobić minimalnej przerwy między r i s. Jeśli ktoś zna język to się nie pomyli. Nie ma co się spinać.
Chciałem tylko powiedzieć, że między s a edż także powinna być przerwa. Sam wymawiam niektóre nazwy po angielsku okropnie, ale chciałem tylko powiedzieć o pewnym błędzie w wymawianiu nazw gier.
1. The Wolf Among Us (a raczej Baśnie - komiks na podstawie którego gra została zrobiona) 2. Borderlands (historia o hyperionie i poszukiwaczach skarbów wśród szaleńców bandytów? - aż mam ciary) 3. Portal 4. Mirror's Edge (gra mi się nie podobała za bardzo ale ekranizacja mogłaby być super) 5. Postal 2 ( przygody Postal Dude? no spoko :p) 6. Rocket League (myślę raczej o filmie, gdzie motywem jest granie w piłkę autami, ale by byli bohaterowie itd., coś jak Auta) 7. The Forest (no pomyślcie jakie to by było fajne xD nic nie trzeba tłumaczyć) 8. (chyba już jest ale nie jestem pewien) Outlast 9. GTA SA/ GTA V (od zera do szanowanego gangstera xD) 10. Sniper Elite II (o snajperach jest już w sumie dużo filmów, no ale... niewiem co jeszcze :p
Xaizyk Co ty gadasz? CS nawet nie posiada historii. Swoimi krótkomontarzówkami Blizzard tylko wzmocnił nas w przekonaniu, że film z Overwatcha po prostu musiałby się udać
Też chętnie zobaczyłbym Mass Effect na ekranie, ale nie na dużym. Przerobienie 16-godzinnej gry na 2-godzinny film mija się z celem. Twórcy zaczną wycinać postacie, zdarzenia i elementy fabuły aby tylko zmieścić się w czasie trwania filmu. Taki los właśnie spotkał Warcraft. Dlatego lepiej byłoby zrobić z tego serial. Jeden sezon mógłby obejmować jedną część. FAni mieliby radochę, bo jest wszystko co widzieli w grze, a ci co nie grali zaczęliby się orientować o co chodzi w czasie trwania serialu.
Cudownie byłoby móc obejrzeć serial o GTA V z aktorami, którzy użyczyli głosu trzem protagonistom: Steven Ogg, Shawn Fontano i Ned Luke :,) To podbiłoby cały świat
Ja jestem bardzo ciekaw co twórca postanowił w nim umieścić i jak go wykonać zrobienie filmu z robotami w roli głównej to nie lada wyzwanie i żeby był tak samo wciągający jak sama gra (:
Gdy "Subnautica" będzie już miało swoją oficjalną premierę to ta gra aż będzie się prosić o ekranizację.Mam tu na myśli klimat "Cast Away:Poza Światem" ale pod wodą a fakt że gier typu Survival-Open world z fabułą jest mało to ekranizacja tej gry byłaby niesamowita pod względem kina jak i samych gry chociażby dlatego że "Subnautica" może i jest wysunięta DALEKO w przyszłość to i tak daje profit w postaci kasy firmie "Unknown Worlds" i sama sprzedaż biletów była by ogromna co daje niesamowicie ogromne zarobki.Chciałbym też na ekranie zobaczyć "Undertale" jako pełnometrażowy film lecz raczej to się nie stanie bo według mnie "Undertale" jest zbyt pokręcone i zabawne aby kino i twórcy filmu dali radę pixelowy humor przenieść na wersję trójwymiarowej animacj :p I OCZYWIŚCIE CIĄGLE CZEKAM NA FIVE NIGHTS AT FREDDY'S BO NADAL ŻADNE INFO SIĘ NIE POJAWIŁO OD KILKUNASTU MIESIĘCY :PPP
już miałem dać lajka, ale doczytałem tego Postala...przecież ten film idealnie oddawał ducha gry. Pełen kiczu, przerysowań, niepoprawności. Pierwsza wersja jaką obejżałem była dodatkowo "lektorowana" syntetyzatorem IVONA, a film i tak dla mnie 10/10
Według mnie dobrym pomysłem na film byłby Call of Juarez a dokładnie kontynuacja Gunsliger'a w którym dowiedzielibyśmy się jak doszło do śmierci brata Sailas'a i życie ich przed tą akcją
Moim zdaniem dobrym pomysłem mogłaby być ekranizacja League of Legends. Można tą grę lubić, lub nie, ale nie da się zaprzeczyć, że mało która gra ma tyle fanartów i cosplayów. A to dlatego, że mimo, że to tylko MOBA, ma bardzo ciekawe postacie z interesującymi historiami. Myślę, że film dziejący się w tym uniwersum mógłby być dużym sukcesem. Kolejną grą jest Don't Starve. W tej grze o fabule wiemy bardzo niewiele, a o świecie dowiadujemy się głównie z wypowiedzi postaci, ale gdyby przenieść ten specyficzny, groteskowy klimat, do filmu animowanego, mogłaby z tego wyjść ciekawa ekranizacja
A według mnie fabuła z Fallout'a 4 byłaby idealna na film. Opowieść o ojcu, który szuka porwanego syna. Szuka noworodka, później kilkuletniego chłopca, aż znajduje starca stojącego na czele ,,tych złych". I musi skonfrontować swoje wyobrażenia z brutalną rzeczywistością.
Moim zdaniem fajnie by było zobaczyć serialową adaptacje GTA, ale która pokazuje przeszłość Tommy'ego Vercetti'ego od przejścia na drogę przestępczą do trafienia do Vice City lub do skazania Tommy'ego na 15 lat więzienia, według mnie fajnie by było zobaczyć Liberty City z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych trzymające klimat i humor serii
Dla mnie dobrą ekranizacją był Warcraft i to właśnie nie jako odwzorowanie gry , bo sami twórcy powiedzieli , że nie trzyma się on dokładnie historii ( yhy latający dalaran yhy ) , tylko jako fajny film fantasy i mam nadzieje , że następne części tego nie zniszczą . :)
Wolfenstein - coś jak Bękarty wojny, tylko więcej steampunku i akcji :D Dishonored - wiktoriański Londyn z elementami dark fantasy i steampunku Amnesia - na horrorach filmowych się nie znam i nie oglądam, ale to bym chętnie obejrzał :D Gothic - najbardziej epickie uniwersum fantasy (nie ubliżając Wiesławowi, ale Geralt to arcydzieło)
Filmy na podstawie gier raczkują. Z mojego punktu widzenia, czasami wygląda to tak, jakby żaden dobry scenarzysta, ani reżyser, nie chciał się tematyki gier dotknąć. Zupełnie jakby to była praca godząca w ich honor. "Ja mam robić film z jakiejś głupiej gry?! Popier.... Oszalałeś?!" Co nie zmienia faktu, że pomysłów na dobry film osadzony w uniwersum gry, każdy gracz może walnąć z czapy. Tu i teraz. Wystarczy spojrzeć na filmy akcji, które już teraz mają status legendy. Rambo, Terminator, Predator, Conan. Niech mi ktoś powie, że to nie mogłyby być filmy na podstawie gier. Rambo... Ja tam widzę ekranizację dobrej strzelanki. Conan jako żywo nadaje się na historię z któregoś ze światów fantasy. Morał z mojego jojczenia taki, że z gier da się robić dobre, nawet kasowe, filmy. Trzeba tylko podejść do tego poważnie, a nie robić sobie jaja(vide Max Payne), czy grać pod publiczkę fanów serii(patrz Warcraft). Dopóki filmowcy będą nadal uważali, że robienie filmów z gier jest czymś uwłaczającym, ale robienie filmów z komiksów już nie, nie będziemy mieli dobrego kina "dla graczy." Mnie to w sumie nie boli, bo i tak wolę grać.
Tomasz Chraniuk a ja mam w dupie kino,od lat przyzwyczaili się od jednego schematu,bohater który jest zerem,dziewczyna,bohater zaczyna wymiatac,trafia na złego,dostaje wpierdol,dziewczyna zostaje porwana,kolejne starcie i dostaje znów wpierdol,retrospekcje dzięki którym pokonuje ostatkiem sił tego złego,wygrywa dupe,pokój na świecie?kino? nie dziękuję
A mi się cholernie spodobała historia z takiej, w zasadzie niedużej, gry pod tytułem Sang Froid: tales of werewolves. Klimat przepełnionej drwalami Kanady i prowincjonalnego, zapomnianego przez Boga miasteczka w połączeniu z klątwą wilkołaków, Indianami i nawet Diabłem w przebraniu lekarza. Dla mnie bomba.
STALKER, F.E.A.R., Diablo, Skyrim ... znalazło by się sporo tego, a potencjał jest, właściwie całe grono graczy. Chyba będzie to kolejna rzecz w której polacy muszą pokazać jak zrobić coś dobrze.
Co do Spinter Cell to powstał pełno metrażowy amatorski film pod nazwą Ukryty w Cieniu reżyserii Gracjana Goringa. Ma on kanał na RU-vid i można go tam obejrzeć. Sam film był również w kinach (niektórych). Polecam się zapoznać.
Jak już padła nazwa Helikopter w Ogniu to co myślicie o tej grze? (Delta Force: Helikopter w Ogniu) Została wydana ponad 10 lat temu ale ja nie dawno znowu przeszedłem i kampania w Somalii nadal jest świetna. Ci snajperzy z każdej strony, nie liniowa mapa, jeden moment nie uwagi i umierasz. Może grafika itp. nie jest wspaniała (jeśli patrzy się na to w 2016) ale to jak oddana jest realistka pola walki... Nadal rewelacyjna.
Myślę, że można by przenieś Metal Gear Solid na 2 sezonowy serial. Zawiła fabuła, charysmatyczny bohater z papierosem w ustach i z głosem David`a Hater`a razem ze wsparciem mistrza rewolweru nawalający z rail gun`a do wielkiego robota z ładunkami nuklearnymi i do kolesia władającego prądem . Myślę, że obejrzałbym bym to chętniej niż ukrytą prawdę xD. PIerwszy sezon opowiadałby o Big Boss`ie. Drugi o Solid Snake`u. P.S. Obejrzałbym po Angielsku dla Hatera i dla uniknięcia nazwy wielki szef albo rewolwerowy ocelot lub też stały i płynny wąż.
Co do zekranizowania CoDa to kiepski pomysł ponieważ byłby to po prostu kolejny film wojenny a nawiązania do CoDa byłyby zawsze nawet gdyby twórcy ich nie chcieli, co do GTA to pomysł jak najbardziej trafny, na przykład każdy odcinek mógłby być oparty w jakimś stopniu na jakiejś misji z GTA, moim zdaniem dobrym zekranizowaniem było by też Watch Dogs ponieważ akcja jest osadzona w bardziej teraźniejszych czasach a filmów o typowych hackerach też nie jest za dużo :D
A ja właśnie chciałbym zobaczyć film, który opowiada tę samą historię co gra. Ostatnio się dowiedziałem, że nowy filmowy Tomb Raider najprawdopodobniej nie będzie opowiadał tej samej historii co growy TR z 2013 roku. No i całkowicie zniechęciło mnie to do obejrzenia tego filmu, gdyż prawdopodobnie opowie on nową (chyba już z dziesiątą) wersję historii Lary Croft. Dlaczego!? Fabularnie TR z 2013 był naprawdę dobry i miał potencjał by zrobić z niego film (postacie, które w grze miały nieco zbyt mało "czasu antenowego" idealnie pasowały by rozwinąć je w filmie). Jaki film jeszcze chciałbym zobaczyć? Na pewno Mass Effect (ekranizację trylogii, a nie osobną historię), Skyrimia, GTA IV, Mafia The City of Lost Heaven, Mafia II. Dobrze by było zrobić też jakieś filmy animowane kierowane do młodszych widzów. I tak chętnie zobaczyłbym ekranizację Minecrafta czy (co zapewne niemożliwe) Kangurka Kao. A właśnie... Dlaczego Kangurek Kao przepadł? Przecież ta gra była naprawdę dobra, a sam świat i główna postać miały ogromny potencjał.
A może jakaś gra osadzona w realiach fantasy? Np. Gothic, Guild Wars 2, Skyrim? A co do GTA, to takim filmem z cięższym klimatem byłaby zdecydowanie ekranizacja CZWARTEJ części.
Chyba oglądaliście film Wyścig Śmierci, wszystko zrobił bym to samo ale bez samochodów tylko w klimacie Cs, dwie drużyny tylko tych drużyn musiało by być więcej żeby film nie skończył się po dwóch minutach i napierdalanka :D