@@Pan.C.Akes_0 Zakładamy, że całość centaura jest zawarta w połowie człowieko-centaura. a nawet jeśli to żeby było w ten sposób 2/3 człowieka, trzeba by było wziąć połowę centaura składającego się w 1/3 z człowiek i 2/3 z konia.
Podoba mi się ta zlewka Szefa podczas oglądania. Kiedy przychodzi do komentowania to znowu ten ułożony Grzegorz którego znamy i kochamy, ale jak ogląda to jest po prostu fanem, zieomkiem który ogląda film, bez spiny
Niektórzy wolą Chris Columbus'a jako reżysera. Jak dla mnie pierwsze dwie części miały trochę inny klimat od pozostałych. Moim zdaniem znacznie lepsze od tych ostatnich. Alan Rickman po prostu mistrz ;)
Nie podoba mi się ta recenzja, ale może dlatego, że odebrałam ją bardziej osobiście. Nie byłam fanką Harryego przed wyjściem filmu. Przeczytałam tylko jedną książkę (tom 4), ale już dawno po premierze. Swoją przygodę z tym światem zaczynałam właśnie od filmu i to jeszcze oglądając go w telewizji. Jakie wrażenie zrobił on wtedy na mnie.. Ładna muzyka, mały chłopczyk, który dowiaduje się, że jest czarodziejem i cały ten magiczny świat. Może faktycznie jest za dużo wątków w filmie i wszystkiego po trochę, ale, moim zdaniem, bardzo ładnie zapoznajemy się z tym światem, jakbyśmy odkrywali go razem z Harrym. Jest to bajka dla dzieci, jak z resztą druga i może jeszcze trzecia część. Można się czepiać, że w książce jest mniej niż w filmie, ale prawda jest taka, że to raczej reguła, niż wyjątek dla filmów powstałych na podstawie książki. Książka zawsze będzie lepsza, jeżeli od niej się zaczęło, a film będzie zawodzić. Natomiast jeżeli się zaczyna od filmu, to nie widzi się części nieścisłości, a jedynka, dzięki m.in. niesamowitej muzyce buduję prześliczny świat magii. Oglądając film miałam koło 11 lat i powiem, że nie przeszkadzała mi gra aktorska, bo te dzieci dla mnie nie zachowywały się mega nienaturalnie. Można było lepiej? Oczywiście! Harry mający jedną minę, nic dziwnego, bo tyle lat miał przerąbane w życiu, że pewnie dalej nie dowierza w to co się dzieje. Napuszona i napompowana Hermiona, no dziewczyna mocno się uczy i ma problemy z socjalizacją. Miałam takiego chłopca w klasie, prawie zawsze jedna mina i właśnie taka napompowana. O wiele mniej mi podobała się jej gra w wątku z Wiktorem i Ronem w czwórce, czy potem jak Ron znalazł sobie dziewczynę. Ron.. Cóż jedno wytłumaczenie działa przez lata. Rudy! :D I żeby nie było oglądałam ten film nie raz, i teraz "w czasach dorosłości" dalej mi się podoba, bo czuję magię bajki. Trójka, to dla mnie ostatnia bajeczna część i ta którą oglądam z wielkim zachwytem. Później włączają się wątki miłosne, mroczność i znikają magiczne żarty, wszytko to ma prawo i sens bycia, rozumiem czemu to jest w filmach, ale to zupełnie już inny klimat. I może macie rację co do aspektów technicznych (chociaż piesio był fajny), to zupełnie już nie widzicie aspektu psychologicznego jaki ten film dalej potrafi wywoływać nawet u dorosłych ludzi. Teraz zrobili by lepiej, ale czy wtedy zrobili by lepiej bajkę dla dzieci?
Ale jedziecie po tym filmie, w większości przypadków mam wrażenie, że negatywnie się nastawiliście do tego i na siłę szukaliście powodów do obrzucenia błotem tej produkcji.... Co prawda filmy to nie to samo co książki, ale bez przesady, nie były aż tak tragiczne. Mam 26 lat i od gówniarza oglądam przynajmniej raz w roku wszystkie części i będę oglądać :D
Ja wciąż pamiętam zakończenie rozdziału z trollem (i wiele innych)... Tam było coś w stylu: jest wiele sytuacji które muszą zakończyć się przyjaźnią, A pokonanie trolla górskiego na pewno jest jednym z nich.
Film si nie zestarzał, to my jesteśmy starsi :) Kto ma dzieci wie o co chodzi. Puszczam dzieciakom bajki z mojego dzieciństwa i uwielbiają je. Przykład Piotrusia pana pasuje tu idealnie.
Może to problem w obecnych czasach. Moje wczesno szkolne przypadły na jeden kanał telewizyjny, brak Internetu, gier komputerowych i radio wymuszające rozwój wyobraźni podczas słuchania czytanych powieści. Zresztą tak samo gdy dziadek czytał mi opowiadania. Pół wieku później rozpoczynając czytanie kolejnej powieści mimo że jestem jedynie widzem, statystą przeżyć bohaterów stoję z nimi na tej samej scenie wydarzeń.
Ja mam na odwrót ja najbardziej lubię części 1-3 a później jest coraz gorzej. Głównie dlatego, że czuje, że od części czwartej czuję, że dostaje bardzo krótkie demo książki.
W 7:56 @Gambri, generalnie słowa , które wypowiada tiara przydziału (poza wykrzyknięciem Domu Hogwartu) są kierowane do osoby ją noszące. Tylko Harry (i widz) słyszy "tęgości umysłu". To wynika trochę ze sposobu nakręcenia sceny, ale ze względu na tamte czasy (budżet) i zakładając, że chociaż jedną książkę ktoś przeczytał, to można przymknąć oko. ;)
Powiem, że dorastałem w najlepszym możliwym czasie dla tej serii jako fan. Bo jako mały brzdąc właśnie to filmy były moim pierwszym odkryciem z tej serii. Ten film jest już stary i teraz jak się na niego patrzy to nie ma tego co było kiedyś. Wtedy cała seria o Harrym Potterze nie była skończona jak wychodziły pierwsze filmy i dlatego też reżyser chyba nie zdawał sobie sprawy co kręci dlatego też Harry Potter powstał jako coś dla najmłodszych bardziej. Coś co miało wprowadzić dziecko w świat magii. Wyobraźnia działała cuda! Latało się na miotle potem. Jeszcze mieszkałem na wsi całe życie to mogłem się bawić i ganiać cały czas myśląc, że jestem na błoniach Hogwartu. Nie patrzyłem tam na walkę z Voldemortem. To nie było aż tak istotne. Dopiero druga część była bardziej mroczna. Ale i ja zaczynałem dorastać więc takie beztroskie podejście się zmieniło. Nagle zaczynało się coś dziać. Już zaczynałem myśleć w innej sferze, że to nie tylko takie fajne czary mary i jest ktoś tam zły, ale pokonany jak w każdej przygodowej historii. Stało się to czymś więcej jak zabawą dzieci zagłębiających się w historię Hogwartu i tajemnic murów tej szkoły. Nagle sceny zrobiły się poważne. Licząc od trzeciej części oczywiście. Świat zaczął się zmieniać. Później wychodziły kolejne części. Coraz bardziej dramatyczne i z głębszą historią. Nie wiem czy jest lepsza seria na świecie. Potem zaczęły się dramaty. Płacz za bliskimi osobami. Ludzie którzy byli dla nas źli na początku, stali się kimś kogo kochaliśmy jak rodzinę. A przy śmierci płakaliśmy. To jest naprawdę fenomen. Książki zaczęłem czytać dopiero po tym jak zobaczyłem KILKA RAZY całą serię o Harrym Potterze. I nie zawiodłem się. Dlaczego? Bo książki pokazały mi to czeko nie zdążono pokazać w filmie. Coś co było okrojone. Potem czytałem z totalną ciekawością czego jeszcze nie wiem! Brałem to jako ciekawostki. Bo historia ta kanoniczna była mi dobrze znana. A reszta wątków była dodatkiem czy ciekawostką. To było uzupełnienie tego wszystkiego. Wyobrażałem sobie postaci z filmu i miałem zarys wyglądu Hogwartu z filmu. Jak wygląda skrzat. Jak wyglądają czarodzieje i czymś się różnią od normalnych ludzi. To był bardzo wielki plus. Bo nie niszczyło mi to poglądu na serię filmów. Ja nie widziałbym do końca jak mam sobie wyobrazić tego Harrego czy tam jakiegoś skrzata. Wolałem używać w wyobraźni odpowiedników z filmu i ewentualnie dodawać rzeczy z książki do tych które pamiętam z filmów i gier. Jedyne co mnie rozczarowało to gry. Zaczynając od Czary Ognia, którą przeszedłem, ale żałowałem, że nie ma otwartego świata. Potem insygnie śmierci to była katorga nie gra. Tak topornej gry na tamte lata nie widziałem. Pełno błędów i bugów które są nie naprawione do dziś! Wciąż czekam na remaster tychże gier, które odpowiadały kanoniczną historię o Harrym Potterze. Może już nie warto dzielić to na części, a zrobić jedną grę z otwartym światem i przeżywasz wszystko w jednej grze rok po roku z jak najdokładniej odwzorowanym światem z książki i po prostu co roku wracasz do Hogwartu. Można też dodać Multi gdzie będzie jakiś Roleplay itd. Pomysłów co nie miara na tę grę mam. Ale jak je wdrożyć... Ciągle mnie to boli i łamie mi to serce, że nie potrafię coś z tym zrobić. Także podsumowując... seria jest świetna. Film stary, ale tam mnóstwo rzeczy musiało być też nieźle wykminione. Masa efektów itd. Które dziś już są stare, a kiedyś to było coś żeby pokazać w filmie magię. Dla mnie jako dziecka to było coś! Jestem wielkim fanem do dziś. I wciąż się cieszę jak mogę coś się więcej dowiedzieć, a to nie tylko jest sentyment, ale wciąż czuję miłość do tej serii i czekam na więcej!
Obejrzyjcie ten film pod kątem wiedzy, że za reżyserię tej i (bodajże) drugiej części odpowiedzialny był Chris Columbus... ten sam, który nakręcił obie części tak kochanego w naszym kraju Kevina
Moim zdaniem to jest kluczowe właśnie w tym filmie :) Kiedy w kolejnych częściach reżyserzy zmieniali się jak rękawiczki, za tymi zmianami szły też kompletnie inne jakościowo filmy. Pierwsze dwie części mają charakter familijny i nie warto się ich czepiać. One miały sprawić, żeby każdy mógł się w to wkręcić i połknąć bakcyla. Efekt? Moim zdaniem świetny, skoro film się zestarzał, a mimo to nadal jest jakoś lubiany. Moim zdaniem sporo tu też ma do powiedzenia sam Richard Harris jako Dumbledore, który fajnie wypadał. Tak jak chyba powinien wypaść. Z chęcią też nawiążę do 3 części, która imho z późniejszych wypadała w moim odczuciu najlepiej. Dla mnie prywatnie następne części są tragiczne i zapomniałem o nich. Ale 3 część dla mnie się broni z powodu Lupina, który jest tą postacią, której tak bardzo brakowało w dwóch pierwszych częściach. Po prostu wreszcie dorosły sojusznik Harry'ego, który jest mu bliski i jednocześnie trzyma fajny dystans. Sam film też był bardzo fajnie zrobiony, pomimo, że zmienił się już aktor grający Dumbledore'a czy sam Hogwart. No ale w tym filmie jest jeszcze fajna mieszanka i kompromis wątków, klimatu. Pozostałe części jechały ekspresowo przez wątki, a i sama autorka robiła z tego jakąś telenowelę. Przepraszam za zmianę wątku. Imho - zgadzam się. Ciekawe, że TVGryPL z szefu na czele nie zwrócili na to uwagi. No ale nie ma się co dziwić jak nie ma tu gdzie wspomnieć ani o Wiedźminie, ani o GTA czy coś....
Osobiście przeczytałem całą serię Harry'ego Pottera przed I klasą liceum (w związku z tym nie są to moje "książki dzieciństwa"). Pokochałem te powieści całym mym serduszkiem i troszkę z bólem odkryłem te wszystkie dziury, błędy i nielogiczności świata J.K Rowling, gdy po latach zacząłem oglądać analizy "Potterów" (pozdrawiam Pana Opydo i Państwa Czytaczy). Filmów nigdy nie oglądałem.
Tym bardziej, ze rzucaliscie z kazdego najmniejszego fragmentu beznadziejne, niesmieszne teksciki psujac sobie samemu efekt. Sorry na grach sie znacie, ale na filmie :D... Ni chu chu
11:20 ten film jest z 2001 roku więc nie jest źle, dla porównania w tym roku wyszły też Wiedźmin czy Drużyna Pierścienia, Harry Pottera dałbym tak po środku bliżej Władcy Pierścieni jeżeli chodzi o CGI. Oprócz trolla mamy też duchy, które wyszły całkiem ładnie. I jak chcecie robić film profesjonalnie to darujcie sobie sformułowania typu "ale gówno".
Ja jeszcze nigdy nie czytałam książek z serii HP. Za chwilę kończę studia, więc może w tym roku bo nareszcie będę mieć cały wolny czas dla siebie. Ale co z tego wyjdzie to się zobaczy. Filmy poznałam od Komnaty Tajemnic nagranej na kasetę chyba z hbo, wtedy jeszcze z napisami, pożyczonej od koleżanki. Ale tak faktycznie zaznajomiłam się z tą serią kiedy Czara Ognia wchodziła do kina a w szkole wszyscy mieli albumy do zbierania naklejek z filmu. To był ten moment. Do dziś mam gdzieś i ten album z naklejkami (nie udało zebrać się tylko kilkunastu) i kolekcję szachów z HP, które można było kupować z gazetą. Ścianę nad łóżkiem miałam całą obklejona plakatami z filmów. Eh, dobre czasy.
"film się zestarzał". fakt, ale Casablanka oraz Śniadanie u Tiffany'ego również. Jak dla mnie cudowne wspomnienia i wtedy dobra rozrywka. Dobra robota chłopaki, i czekam na kolejne filmiki z serii.
Chyba jedyny film z serii na który poszedłem do kina, zaś z książek przeczytałem 4 tomy wraz z pierwszą falą pottermanii. Potem kolega pożyczył mi Równoumagicznienie Terry'ego Pratchetta, potem kupiłem Blask Fantastyczny i Świat Dysku zajął miejsce świata czarodziejów. I tak jak moja mama była początkowo fanką HP to szybko zmieniła barwy na Świat Dysku. P.S. kiedy wiesz że ojciec Harrego to Nikolaj Fomin.
chyb dlatego wlasnie najlepsza czescia jest dla mnie 3 - zarówno w filmach, grach jak i książkach. To byl ten etap kiedy producent każdego z tych mediów już potrafił zrobić to co chciał z tym unierwsum. Co jest serio ciekawe i potwierdza powiedzenie "do 3 razy sztuka". Ale faktycznie 2 pierwsze czesc i ifilmow i gier pamietam lepiej niz byly :D
Stary rozwaliles mnie. Gdybys mnie zapytal ile to lat temu, to bym powiedzial ze maks 10... Mam 33 lata, to bylo tak dawno? Serio? Namowil mnie moj kuzyn, taki co to na silownie chodzil i Harry do niego nie pasowal. Slyszalo sie to I owo, to uleglem, zeby miec wlasna opinie i chociaz zobaczyc co to jest. Kziazke pochlonalem w 2 wieczory, a potem 2 nastepne czesci. Na 4 czesc juz musiale czekac, i stary, to byly czasy!
Właśnie wczoraj skończyłam tydzień Harrego z siostrą, po raz setny 😅 dla mnie te filmy w ogóle się nie starzeją, uwielbiam 😊 chociaż jak byłam w podstawówce to koleżanka obrzydziła mi serię książek całą masą gadżetów, historii itd 😉
Co prawda nie oglądałem w ostatnim czasie HP, ale jakieś 2-3 lata temu owszem, wszystkie części. I był zajebisty tak samo, a nawet bardziej niż za pierwszym razem. EDIT: Trochę nie podoba mi się Wasza ocena. Właściwie bardzo. Bo jest nieuczciwa. Nie oceniacie filmu. Oceniacie jego zgodność z książką. "W książce było tak, a tutaj tego nie ma". To nie ma żadnego znaczenia. Film jest zajebisty za to jaki jest. I mówienie, że fabuły w jedynce nie ma... cóż... nieprawda. Owszem, jest to preludium. Ale chyba nie może się wydarzyć jakaś kulminacja już na początku. Stopniowo zagrożenie staje się większe. Porównajmy to do MCU. Kapitan walczy se z Hitlerowcami, Iron Man z gostkiem, który chce wygryźć go z fachu, Thor bawi się z bratem... a W Avengers: End Game zagrożenie staje się poważniejsze. Gdyby taki niedoświadczony Tony, Steve czy Thor walczyli z Thanosem, przegraliby z kretesem. Tak samo Harry Potter. Nie wiem w czym się film wg Was zestarzał. Bo dla mnie wciąż jest świetny. Zestarzał się film Godzilla, ten oryginalny. Bo technicznie jest to dno, a fabuła chyba też nie jest zbyt górnolotna. Harry Potter jest świetnym filmem z prostego powodu. Jest to oryginalny, ciekawy świat magii. I jest o wiele ciekawszy niż klasyczne D&D jeśli chodzi o fantasy. Nie wiem też czy oceniacie grę aktorską w dubbingu czy oryginale. Ale dla mnie polska wersja była świetna. Mam nawet zamiar obejrzeć kiedyś w oryginale i sobie porównać. A Wasze komentarze podczas filmu, sorry, ale są dość gimbusiarskie. Takie naśmiewanie się bez powodu. Szkoda, że ta recenzja jest gówniana. Bo nie dotyczy filmu, tylko porównania go z książką i wygląda jakby ktoś miał ból tyłka o to, że film się różni. No niestety, ale tak to brzmi. Jest to 100% niemerytoryczna ocena. I bynajmniej nie piszę tego dlatego, że sam jestem fanem i lubię. Zwyczajnie nie cierpię takich pseudo ocen/recenzji. Wkurza mnie fanboystwo tak samo, jak hejterstwo. I w jedną, i w drugą stronę przesada jest irytująca. Niestety tu poleciał ostry hejt bez powodu, bo książka ma więcej wątków, a film ich nie ma, a w filmie nie było tej sceny, haha, itp.
A dlaczego staruszek Mateusz, który w filmiku o memach w kwestii sprzedawania gier narzekał na ból pleców tutaj nawet nie usiadł na kanapie? Panowie, co wy? Co to za dyskryminacja jak Hufle - Puflufów w książkach?
Pamiętam jak byłem na pierwszej części w kinie. Nigdy nie zapomnę głosu "lektorki" siedzącej u góry koło projektora, próbującej nadążyć z czytaniem tekstu wyświetlającego się na dole ekranu jebitnymi żółtymi literami 😂 Nie było to najlepsze kino na świecie, ale wspomnienia po grób 😉
Wiem że z opinią jak z d..pą . Każdy ma inną ;). Moim zdanie ten film lepiej ogląda się po angielsku . HP się postarzał . Ale żeby się nad tym filmem pastwić że dzieciaki grają średnio ? Jak oglądam Kevina to nie wiedzę większej różnicy między Culkinem a Radkliffem jako dziecięcymi aktorami . Oba filmy to dziełka familijne i jako takie je odbieram . Mimo że mam już ponad 30 na karku to w święta nadal miło się ogląda HP 1 czy Kevina . Czy odgrywa tutaj rolę nostalgia ? Zapewne tak . Czy film się postarzał aż tak tragicznie ? Nie zgodził bym się . HP1 jest początkiem serii. Nie mógł mieć skomplikowanych wątków, czy być przydługi bo by znudził. Zmieniali się reżyserzy, podejście do tematu , dramatyzm i wydźwięk książek w ciągu lat . Film HP1 zrobiono dla dzieci bo i pierwsza część cyklu była dla dzieciaków ( a że świat HP urzekł również każde inne pokolenie to inna sprawa ;) ) . Ostatnią książkę czytały już nie maluchy w wieku 11 lat ale dorośli ludzie . Target dla filmów się zmienił . Czy HP 1 jest pełen średniej dziecięcej gry aktorskiej ? Jest bo i musiał być . Te dzieciaki nie grały nigdy na wielkim ekranie jeśli się nie mylę . To że ta trójka przeszła taka transformacje i teraz grają w innych filmach ( z różnymi sukcesami ale każde z nich ma dobre filmy czy seriale na koncie ) pokazuje moim zdaniem że zostali dobrze do ról dobrani . Gdyby było inaczej , po zakończeniu serii by zniknęli ze złotego ekranu .
2:27 - żyjemy w czasach, gdzie dzieci są świętymi krowami, którym na wszystko trzeba pozwalać, bo cie opinia publiczna zje jeśli zauważą, że dałeś dziecku klapsa, bo doprowadziło do katastrofy kolejowej :P przecież ono tylko wyrażało swoje emocje :P ten świat zszedł na psy a ludzie powariowali. szkoda, że nie można wstawiać w komentarze memów, bo już by poleciał pewien profesorek z futuramy
Harry Potter był mocno inspirowany The Wourst Witch, jeśli to kogoś interesuje, są dwie wersje Wourst Witch, stara i nowa i obie są w klimacie tych pierwszych filmów.
Mnie cały hype na HP ominął, filmy widziałem wszystkie, książki odpuściłem po dwóch... Peter Jackson wypuścił Drużynę Pierścienia w tym samym roku, więc - Hari Pota... You Shall Not Pass!
Akurat z tymże ogonem świni Hagrid użył zaklęcia transformacji w świnię, ale że nie potrafił rzucić go dokładnie (czego bym doskonale świadom), to dorobiło Dudleyowi (tak się nazywał?) tylko ogon.
Uważacie, że efekty specjalne i pierwszy film o Harrym Potterze się zestarzał? XD Uważajcie co mówicie, bo ktoś to usłyszy i zrobią remastera filmów albo gorzej - nakręcą je od nowa. A tak na poważnie, chcecie wypasione, super top efekty specjalne? Obejrzyjcie sobie Star Trek The Original Series - ten serial się NIC nie zestarzał i o tym zróbcie odcinek. Gwarantuję Wam, nie przebrniecie daleko jeśli nie macie sentymentu do tego typu seriali z tamtych lat oraz tego jak je tworzono.
1 część przygód Harrego był kręcony pod młodszego odbiorcę, więc recenzowanie jej przez dorosłych i mówienie że film się zestarzał jest durne, wyśmiewanie absurdów również. Staczacie się panowie.
@@szymonb3486 Bo Patyk podobnie jak Fangotten jest zaginionym synem Heda (odc. "Fangotten w Tv gry za 10 złotych"). Ojciec najpierw musi wydać zgodę na udział młodych w filmach pod patronatem i opatrznością Szefa. Nie oznacza to jednak złych relacji między Szefem i Hedem. To bardzo złożona kampania, w którą może być zamieszany nawet Klocuch. Mam nadzieję, że nie zdradziłem zbyt wiele.
zgadzam się z opinią że pierwsze części były słabe ale nie obczajam z czego się śmieją strasznych bzdur się czepiają , no tylko z tym kościołem to ma sens
Strasznie hejterskie podejście. Ten film miał olbrzymie wyzwanie, bo musiał nakreślić cały świat universum HP i wydaje mi się, że zrobił to genialnie. A czepianie się aspektów typu przecietna gra aktorska dzieciaków czy słabsze efekty 3D jest trochę żałosne biorąc pod uwagę rok produkcji i ogólnofilmowy warsztat aktorski dzieci we wszystkich produkcjach filmowych.