Sam osobiście dobrze się bawiłem. Wracając do wątku w telewizji. Serial stracił by po prostu sens jakby zaczęła rozkazywać. Jak tez chwilę później sobie odpowiedziałeś, że o to właśnie w tym wszystkim chodzi, żeby sami przyszli do hotelu bo chcą się nawrócić, no i dochodzi jeszcze jej łagodniejsza osobowość. Mam tez w pamięci scenę jak Charlie zaczęła się odpalać gdy zobaczyła jak Valentino traktuje Angela
Obejrzałam dwa seriale i oboje mi sie bardzo podobają. Humor jest specyficzny więc nie każdemu sie spodoba. I tak serial zapierdala, ale może Amazon nie zgodził się na więcej odcinków i musieli to upchnąć wszystko? Kto wie? Alastor jest najlepsza postacią w całym serialu - moim zdaniem. Czasami jest przerysowanym Edgelordem, ale ja lubię takie postacie :D Lucyfer kradnie show, a piosenki też są naprawdę dobre i wpadają w ucho.
myśle że tempo jest szybkie głównie przez to że, tak jak vivze wspomniała, nie byli pewni czy wszystko siądzie i czy amazon bedzie chciał wykupić drugi sezon. Ale na szczęście amazon wziął następne sezony i tak jak vivzie pop ostatnio w jednym z wywiadów wspomniała ze tempo zwolni :))
Twoj kanal to moje odkrycie roku. Nie boisz sie mowic co myslisz i wg szacun, że omawiane fakty zaowazasz. Montaz gut, dykcja gut, wszystko gut. Rozkręcaj kanał dalej ❤
No tutaj muszę się z tobą nie zgodzić. Są różne typy postaci, te które przechodzą rozwój, rozwijają się, ale są też te, które nie muszą się zmieniać, a zmieniają innych, np. Superman, Son Goku i wiele więcej. Te postacie są o wiele trudniejsze do napisania. Charlie należy do tego typu postaci. Swoim kręgosłupem moralnym zmienia innych, jest uber pozytywna, wręcz zaraża innych swoją dobrocią. I bardzo dobrze, ostatnio w popkulturze mamy wyniesienie cynizmu, szarych moralnie postaci, czyste dobro też się przydaje. I Charlie w tej roli sprawdza się idealnie, co idealnie widać, jak dzięki jej dobru inni się zmieniają, chociażby Vaggie, Angel Dust, Sir Pentious i wiele więcej. Poza tym, w samym lore ma to sens, sam Lucyfer wspominał o tym, że był marzycielem. A koncept tego, że księżniczka piekła nie jest złym demonem, a troskliwą osobą to coś niesamowicie oryginalnego. Z drugiej strony, mamy Adama, który jest największym skurwielem, chociaż w tle mamy jego głębię. To idealny kontrast. Charlie nie jest parodią księżniczek Disneya, a Supermanem, który wokół siebie wytwarza aurę dobra.
Jeżeli postać nie przechodzi żadnej drogi to jest to nieumiejętnie scenariopisarstwo. Charlie nie jest dobrym przykładem bo akurat Charlie drogę przechodzi. Mój zarzut tyczy się tego iż Charlie wydaje się wyrwana z zupełnie innego show co gryzie się z innymi postaciami i światem przedstawionym
@@VexCartoon Nieumiejętne scenopisarstwo, a jest multum takich postaci, jak właśnie Goku, czy Superman, którzy przeszli minimalną drogą, w duchu nadal będąc tymi samymi osobami. Właśnie, ten typ postaci jest o wiele trudniejszy. Charlie, Goku, czy Superman się nie zmieniają, to postacie wokół nich się zmieniają. A co do tego, że wydaje się być wyrwana z innej bajki, przecież jest w piekle, gdzie wszędzie jest pełno złych ludzi. Well, na tym polega samo jej założenie xD. Skrajną marzycielką, która widzi dobro w grzesznikach, o czym mówi jej Adam, Lucyfer również stwierdza, że dla nich nie ma nadziei, wątpił w jej marzenie. I jak mówię, sam fakt, że ona jako księżniczka piekła jest miła, dobra, ciepła, to coś uber oryginalnego. Jakby, tutaj już bardziej czepiasz się samego założenia?
@@Noobmaster-uk1xx to że jest multum takich postaci to nie znaczy że to dobrze XD Z resztą tak jak mówię Charlie nie jest dobrym przykładem bo ona akurat przechodzi drogę chodź minimalna, z resztą taki Superman w chociażby najnowszej kreskówce z jego udziałem przechodzi droge jak najbardziej wiec ta argumentacja jest trochę o kant dupy rozbić
@@VexCartoon Droga Supermana zawsze była minimalna. W my adventure with Superman konfrontuje się z pewnymi rzeczami, w tym z jego przeszłością, ale w gruncie rzeczy wciąż jest tą samą osobą - chłopakiem ze wsi, który ma serce na właściwym miejscu. A skoro takich postaci jest dużo, zapisały się w popkulturze na stałe, to jednak świadczy o nich pozytywnie. Charlie przechodzi pewną drogę, ale wciąż jest tą samą demonicą o dobrym sercu. Mary Sue? Jakby, o ile jej się pewne rzeczy udają, tak to się dzieje po dużych trudach, do tego popełnia błędy, jak pakt z Alastorem.
Ale to, że piosenki ma zarąbiste to prawda. Bo naprawdę, tych piosenek wiele razy słuchałem, tylko jedna według mnie, ta z pierwszego odcinka gdzie główna bohaterka idzie na spotkanie, jest słaba. Na dowód, że te piosenki są naprawdę dobre, to fakt, że na YT mnóstwo kanałów wrzuciło fragmenty z tych piosenek oraz mnóstwo jest też shortsów z ich rankingami. Fajna też jest to, że każdy ma swój stały bit oprócz Churli, dla której bit nie ma znaczenia. Moją ulubioną piosenką jest ,,Loser Baby".
Mi się serial podobał miał w sobie coś co bardzo lubię w różnych produkcjach co ciężko mi określić ale nazwał bym to wolnością postaci gdzie nie muszą się martwić takimi rzeczami jak praca, szkoła itp (tą samą wolność wyczuwam w scotcie pillgrimie) z wad które mogę wymienić oprócz tych co mówiłeś to 3 odc był na tyle słaby że nic z niego nie pamiętam oprócz spotkania overlordów i jednej ważnej fabularnie rzeczy
To dalej nie jest moim zdaniem to czego mi potrzeba w tej postaci. Fakt: było lepiej ale wciąz wydaje mi się zbyt oderwana w porównaniu do reszty bohaterów
Ja chyba w odróżnieniu od innych nienawidzę końcówki odcinka nr 4. Początek super, wątek gnębionego Angela, który ucieka się w używki aby zapomnieć o życiu jest mocny...tylko po to, żeby potem zamiast zastanowić się nad rozwiązaniem jego problemu wcisnąć piosenkę o tym, ze oboje z Huskiem sa przgrywami XDD czaje, że czasem dzielenie problemów z inną osobą pomaga, ale to było zrobione tak infantylnie, że nie potrafię tego przełknąć
Wedlug mnie, Charlie jak najbardziej ma prawo nie pasowac do tego świata. Jakby nie patrzeć, jest jedyną osobą, urodzoną w piekle i wychowaną przez istoty, które nie urodziły się w piekle. Lucyfer sam uważa, że grzesznicy są nieobliczalni i niebezpieczni, więc miało by sens, że wychowywał ją z Lilith z dala od całego tego okrucieństwa. I mimo że ma demoniczną moc, to zasłuchana w opowieści ojca, ma tą nadzieję i dobroć, której brakuje demonom i grzesznikom. Co do hierarchi, to tak, moze być potężniejsza od wszyskich innych, ale tak na prawdę, w piekle zdobywa się władze, poprzez ukazanie swojej mocy. Jeśli nigdy nie pokazała, ze moze być równie potężna, co Alastor, czy którykolwiek z książąt piekła, nikt nie ma podstaw, zeby ją szanować i się jej bac, jak najstarszych overlordów. Alastor, będąc niżej niż Lucyfer, sam go prowokował, żeby pokazać, ze jest na tyle potężny, zeby z nim rywalizować. Co prawda, gdyby Lucyfer użył swojejprawdziwej mocy, możliwe, ze by go zgniótł, ale demony są rządne władzy i mogą wykorzystać każdą okazję, aby tylko inni się ich bardziej bali i szanowali, czego nie można powiedzieć o Charlie i Lucyferze
Charlie nie jest jedyną urodzona w piekle. Według lore istnieją też Impy (protagoniści Helluvy) i Hellbounds którzy są wyżej w hierarchii i mogą się stać Overlordami
@@VexCartoon Tak, wiem, że istnieją inni urodzeni w piekle, ale oni byli wychowywani przez tych, którzy też się tam urodzili i wychowali. A właśnie chodzi o to, że Lilith i Lucyfer nie pochodzą z piekła i dlatego ich podejście do wychowywania Charlie było inne, niż impów czy innych urodzonych w piekle. Ciężko do końca stwierdzić, jak wyglądało jej dzieciństwo, ale z tych małych urywków, podejrzewam, że mogła być odizolowana od okrucieństwa piekła.