Homoseksualizm - jakie mieć podejście? // Re: Jola Szymańska 

👍Jestem w związku z mężem i tylko jednego partnera miałam w życiu wiadomo w jakim sensie. Męża.Nie wyobrażam sobie inaczej.Moje ciało jest czyste ,jest domem Ducha Świętego.I każdemu tego życzę.Kiedys gdzieś slyszalam albo czytalam ,jakiś czlowiek na widok byłej dziewczyny:o miałem ją..Wtedy ze zdumieniem i dumą stwierdzilam..o mnie tak nikt na świecie nie powie.Jakie to piękne.Być czystą.Z mężem jesteśmy razem od roku 1988 :)

Hej, chcę nawiązać do jednej rzeczy, którą powiedziałeś: "jeśli sam św. Paweł (...) (to jest Słowo Boże, listy św Pawła) jeśli nawet on potępia homoseksualizm, no to to jest nauka Kościoła". Czy w takim razie traktuje się z równą powagą wszystko co napisane w listach? Chodzi mi na przykład o fragment 1Kor 14, 34-35: "kobiety w Kościołach niech milczą, bo nie pozwala im się mówić. Tak zresztą stanowi Prawo. Jeśli chcą się czegoś nauczyć, to niech w domu pytają swoich mężów. Nie wypada przecież, żeby kobieta mówiła w Kościele." Bądź też inny fragment 1Kor 11 3-16: "(...) głową każdego mężczyzny jest Chrystus, głową kobiety mężczyzna, a Bóg głową Chrystusa. (...) I każda kobieta pozbawia się szacunku, kiedy modli się i prorokuje z odkrytą głową (...) Jeśli więc nie nakrywa głowy, to niech zetnie sobie i włosy. (...) A jeśliby ktoś jeszcze chciał się o to spierać, niech wie, że nie jest to postawa nasza, ani Kościołów Bożych.". Oczywiście jest więcej podobnych wytycznych od św. Pawła, które według mnie ukazują raczej jego mizoginistyczną naturę, niż wolę Pana Boga. W Kościele Katolickim nie ma nacisku na zakrywanie głowy podczas modlitwy, ani też zakazu wypowiadania się kobiet w kościele. Skoro tych fragmentów nie potraktowano "poważnie" to skąd wiadomo, że fragmenty potępiające homoseksualizm należy traktować jako Słowo Boże? Czy nie przypomina to raczej wybierania tylko tego, co w aktualnym świecie jest "wygodne"?

Cross z Tomaszem Samołykiem - to byłby sztos! Dzięki za kolejne świetne intro 🤣🤣

Jestem gejem który żyje w czystości ( przynajmniej próbuje jak każdy czasami upadam) i według mnie ten film jest dobry , ale ja tego nie uznaje tego jako choroby ale jako krzyż który każdy z nas dźwiga ( każdy oczywiście ma swój) ja mam taki i żyję z nim.

Biblia jasno wypowiada się na temat homoseksualizmu, dlatego trzymam się z daleka od kościoła. Nigdy nie wziął bym ślubu z moim facetem w miejscu, gdzie źle o mnie piszą. Po co to? Nawet gdyby sam kościół mnie zachęcał to bym odmówił. Cywilny mi wystarczy. Jednak pamiętajmy, że biblia nie mówi tylko o homoseksualiźmie, ale o wielu innuch grzechach, które nawet osoby heteroseksualne popełniają. W tym wypadku przynajmniej 90% ludzkości nie mogło by wziąć ślubu, bo to jest dla osób nie praktykujących grzechów.

Moja interpretacja słów Joli : ktoś jest w związku homoseksualnym "bo jakby nie jest w stanie" go aktualnie przerwać, ale wierzy w Boga i chodzi do kościoła i może chce odejść z tego związku ale nie jest teraz w stanie, nie jest na to gotowy. Życie nie jest czarno białe i nie każdy może z dnia na dzień odrzucić wszystko co według kościoła jest złe i od razu stać się świętym. Każdy człowiek ma swoje zranienia, mechanizmy psychologiczne, które sprawiają że może nie umie w danej chwili samemu "stanąć na nogi", może jest zależny od swojego partnera, może się boi, może nie umie sobie samemu poradzić. Każdy potrzebuje czasu i uzdrowienia na swojej drodze życia i każdego droga jest inna. Dlatego wątpię aby Bóg nie chciał w kościele ludzi, którzy wierzą w Niego i chcą żyć dobrze, ale nie są jeszcze na takim etapie lub nie rozumieją jeszcze że koniecznym jest by zerwać z homoseksualizmem. Czy lepiej żeby odeszli od kościoła i nie mieli wgl z Nim styczności?

Mnie bardziej interesuje to dlaczego Homoseksualizm jest zły ? Co jest w nim konkretnie złego ? nienaturalność ? Dlaczego te osoby w takim razie odczuwają uczucie miłości do siebie ? dlaczego biblia uznaje go za zły ? Dlaczego bóg ustanowił grzechem, skłonność na którą nie ma się wpływu ? Mówi się tu przecież np o uczuciu miłości . To nie jest tak oczywiste jak nienawiść, pycha, nieszczerość. To są grzechy które nie podlegają dyskusji ,bo są obiektywnie moralnie złe. Nie trzeba nawet wierzyć żeby uznać je za złe .Ja nie rozumiem ,dlaczego nie można być zbawionym przez brak zrozumienia grzechu .To strasznie wykluczające i smutne że ktoś nawet jeśli chciałby nie może przyjąć argumentów. Tu nie ma złej woli przecież. Zadaniem każdego katolika jest najpierw wytłumaczyć ,dlaczego homoseksualizm jest zły. Pozdrawiam :)

Myślałeś o skomentowaniu "tylko nie mów nikomu"? Chciałabym dowiedzieć się, ci myśli o tym materiale taka osoba, jak Ty :) w sensie ze tak głęboko wierząca ;)

Katechizm kościoła katolickiego naucza, że nasza seksualność jest darem Bożym, a więc dlaczego Ty czy ja możemy naszą seksualność realizować, a homoseksualiści nie? Cytujesz Biblię, w której jest napisane o mężczyznach czy kobietach, które odwracają się od współżycia z osobą płci przeciwnej i wybierają seks z osobami tej samej płci. A przecież prawdziwy homoseksualista od początku czuje skłonność do tej same płci. I wyboru nie ma. Bo Bóg mu dał skłonność do tej samej płci. Cytujesz św. Pawła, a przecież Paweł powiedział też, że np. kobieta powinna do świątyni wchodzić z zakrytą głową. Jakoś nie wnioskujesz, by je zakrywały... Czemu więc jedne zasady zawarte w Biblii dalej obowiązują, a inne nie?

W tym roku posadziliśmy 80 główek kapusty w ogrodzie. Myślę, że wyniknie z tego dużo dobra😏 Pozdrawiam serdecznie 💙 jak zwykle mądrze i z rozwagą💙

Bardzo dobre przedstawienie tematu. Cieszę się, że zrobiłeś to tak delikatnie.

Jesteś moim ulubionym twórcą internetowym. Twoje podejście do tematów spornych, dystans, pokora i delikatność, a także rozwaga, z jaką dobierasz ale nie cedzisz słowa sprawiają, że Twoje filmy są intelektualną wycieczką po górzystym i zalesionym arboretum katolickich nauk.

Poznałem dwóch gejów. Przystawiali się do mnie, byli natrętni, ale wiecie hehe, na pewno nie wszystkie osoby homoseksualne takie są, hehe, to po prostu moje poczucie humoru. I najważniejsze: tym filmikiem nie miał zamiaru urazić żadnego geja, lesbijki czy osoby trans.

Jestem osobą biseksualną i katolikiem. Przez wzgląd na swoje wyznanie, nie oglądam się za mężczyznami i nie daję się im podrywać, ale w życiu bym nie powiedział, że jestem "chory na biseksualizm". Orientacja seksualna to część osobowości człowieka, ale również jego fizjologii. Nie można jej sklasyfikować jako choroby, ponieważ nie pasuje do definicji tego słowa, która brzmi: "Choroba jest takim stanem organizmu, kiedy to czuje się on źle, a owego złego samopoczucia nie można jednak powiązać z krótkotrwałym, przejściowym uwarunkowaniem psychologicznym lub bytowym, lecz z dolegliwościami wywołanymi przez zmiany strukturalne lub zmienioną czynność organizmu. Przez dolegliwości rozumiemy przy tym doznania, które są przejawem nieprawidłowych zmian struktury organizmu lub zaburzeń regulacji funkcji narządów." Ponadto orientacji seksualnych jest więcej niż homo, hetero i bi. Mamy panseksualizm, sapioseksualizm, aseksualizm... Na samej linii seksualizm-aseksualizm jest całe spectrum (GRAY A) w którym znajduje się ich niemal nieskończona liczba, w tym demiseksualizm czy semiseksualizm. Dodajmy jeszcze do tego romantyczność, bo tak, romantyczność może, ale nie musi łączyć się z seksualnością. Możemy mieć osobę biseksualną hetroromantyczną. Taka osoba będzie czuć pociąg do osób tej samej płci, ale jednocześnie nie będzie w stanie stworzyć z nimi stałego związku. Możemy mieć nawet osobę aseksualną, ale powiedzmy homoromantyczną...

Tylko 4 dni przerwy między filmami. Trzymaj ten kurs!

Ech... jest mi przykro. Bardzo chciałabym wierzyć, ale w dziejących czasach.. no nie da się. Religia powinna ulepszać nasze życie, a nie je utrudniać, wpędzać w poczucie winy xd Stańcie w roli homoseksualisty, który nie ma wpływu na to kim jest. I jaki ma wybór - żyć samotnie i ciągle wypierać się tego kim jest, albo odetchnąć, zaakceptować siebie, żyć z drugim człowiekiem i odrzucić naukę kościoła, bo wg niego jest grzesznikiem. MIŁOŚĆ JEST PIĘKNA! Każda. I niezmiernie ciężko jest ją znaleźć; powinnismy pielęgnować to uczucie, zamiast pozbawiać doświadczania go innym ludziom.

To przerażające, że ludzie o "skłonnościach homoseksualnych" chcąc żyć w zgodzie z Biblią, muszą jednocześnie de facto wyrzec się swojej natury. Nie bardzo rozumiem co pięknego jest w tym, że osoba homoseksualna w celu bycia zbawionym całkowicie zaprzeć się musi swojej tożsamości. No, ale to kolejny problem z serii: "dlaczego Bóg zabija małe dzieci nowotworem?" z pokrętną pseudo-filozoficzną odpowiedzią, byleby pasującą w naukę Kościoła. W zasadzie to zdumiewające, że powstała nawet odrębna gałąź teologii podejmująca próbę wyjaśnienia takich zagadnień - współistnienia zła na świecie i wszech-dobroci Boga. Szkoda ludzi, ale jeśli w Kościele odnajdują prawdę... bywa.

Generalnie homoseksualizm nie jest wbrew naturze, bo w naturze występuje. Co z kolei w naturze nie występuje? Mi w pierwszej kolejności do głowy przychodzą zmartwychwstania, rozmnożenie materii i jej przekształcanie i inne cuda :)

"Ta cecha, którą uważamy za chorobę" - być może choroba, być może nie. Współczesna nauka próbuje wyjaśnić to zjawisko, ale uważasz ją bezrefleksyjnie i arbitralnie za chorobę? Ok. "Skłonności przeciwne naturze..." - nie lubię odwołań do natury, ale skoro zacząłeś... homoseksualizm jest powszechny w naturze w niemal każdym królestwie zwierząt. Na dodatek wyłaniają się co rusz nowe badania podkreślające istotę pozaprokreacyjnych motywacji do zachowań homoseksualnych: u bonobosów to walka o hierarchię społeczną. Dodatkowo - tak, homoseksualizm jest genetyczny. "...sprawiają wrażenie jakby to była część tożsamości człowieka" - tak, to jest część tożsamości człowieka. Ponadto, nic nie wskazuje na to, że homoseksualizm jest chorobą, zatem nie da się go "wyleczyć". Dodatkowo, nie jest to kwestia wyboru, i jak pokazuje doświadczenie, nie da się tego "wymodlić". Nawet, gdyby była to choroba, to schizofrenia też jest częścią tożsamości. Przykro mi, bo taka narracja wynikająca z arbitralnych przykazów z Biblii, której boskiego pochodzenia nie da się udowodnić, jest społecznie szkodliwa i krzywdząca. Jeśli ktoś jest podąża za filozofią, której autorem jest człowiek, a która piętnuje homoseksualizm - to z całą pewnością jest to złe, ale stoi za tym człowiek, będący być może w błędzie. Ty natomiast podążasz za filozofią, za którą stać miałby wszechmocny i miłosierny Bóg. Wyjaśnij mi także proszę, jak wolna wola ma się do nierównych szans? Człowiek w XXI jest nadrzędny wobec moralności Boga, bo doskonale rozumie, że to w ewidentny sposób stoi w sprzeczności z prawami logiki i rozsądkiem. Ale można przecież zbudować odpowiednią strukturę interpretacyjną albo argumentację, która w wygodny sposób ominie ten problem, np.: "nikt nie zna planu samego Boga". Nie mam absolutnie nic, jeśli ktoś chce żyć wbrew sobie po to, by żyć w czystości. To wybór tych osób, i dalej jakaś filozofia. Ale... za tą filozofią kryje się przekonanie o istnieniu wyższego bytu, który w żaden sposób nie jest weryfikowalne - nie racjonalne przekonanie, nie ludzka logika - a bezpodstawna i niczym niepoparta wiara. Pomijam już fakt, jak często Ci ludzie robią sobie krzywdę na podłożu psychologicznym. Nie wiem, co jest "świętego" i do "podziwiania" w wierze. To, że rezygnuje się z racjonalności na rzecz wiary opartej na księgach sprzed kilku tysięcy lat spisanej przez ludzi o poziomie poznania rzeczywistości szorującym o ziemię? Ale w pewien sposób fascynuje mnie jednak sama teologia. W gruncie rzeczy jej podstawa. Bezapelacyjnie to niezwykle wielki wkład w myśl filozoficzną. Bardzo pogłębiona analiza ontologiczna. Niemniej jednak, sama w sobie osadzona jest na założeniu istnienia Boga. Ostatecznie zatem, wszystkie te rozważania nie mają krzty sensu, jeśli w rzeczywistości Bóg nie istnieje. Pozostaje nam jedynie analiza natury człowieka. I to jest to, co różni filozofię "klasyczną" od teologii. Ta pierwsza oparta jest jedynie o byt człowieka. Podejmuje się analizy i nawet jeśli jest w błędzie, człowiek stąd nie zniknie. W teologii jest inaczej, bo jeśli odejmiemy Boga, to analiza człowieka na tle istnienia Boga idzie do piachu. To w gruncie rzeczy jedyne co mnie boli. Nie samo istnienie/ nie istnienie Boga. A decyzje podejmowane w odniesieniu do jego istnienia. Stygmatyzacja, alienacja, moralny sąd nad osobami, które nie wpisują się w kanon moralny uznawany przez religię.

Już myślałam że ją popierasz . Nic oczywiście nie mam do Joli , nie znam jej ale obawiam się , że właśnie to są jej poglądy . W każdym jej filmie od jakiegoś czasu można znaleźć takie właśnie " poglądy " i niestety nie są to katolickie poglądy i nie są one w żadnym wypadku zgodne z nauczaniem KK . Jola napewno jest ciepłą i miłą osobą , ale ogląda ją kupa ludzi , których zwodzi swoimi przemyśleniami , a te osoby w większości młode , myślą, że to dobre myślenie i postępowanie . Bardzo to przykre . Dziewczyna jest zagubiona i oszukuje siebie i innych. Pozdrawiam

Samołyka to Ty szanuj!

Szukałam odpowiedzi na to wszystko w wielu miejscach. Tutaj bez wątpienia zgadzam się ze wszystkim, nie "zapala mi się światełko". Spragniony prawdy (a nie subiektywnego bełkotu) wzrok kierujesz w dobrą stronę Mikołaju. Dzięki :)

Mikołaju nie wiem czy to moje wyobrażenie czy robisz to nieświadomie, aczkolwiek zauważyłam więcej pokory w twoich wypowiedziach. Tak trzymaj :) Pozdrawiam z Łodzi

Jola jest osobą zagubioną i jak dla mnie chodzi o zakłamanie.

A powiedzcie mi czym różni się tak naprawdę uczucie miłości chłopaka i dziewczyny od miłości chłopaka i chłopaka? Moim zdaniem w obu przypadkach mówimy o tym samym pięknym uczuciu❤ O chęci dbania o drugą osobę i troszczenia się o nią.

Bardzo logiczne, ale ja się bardziej zgadzam z Jolą w sprawie niesakramentalnych i gejów. Jakoś mi się nie wydaje, żeby mówienie takim ludziom "Jezus cię kocha, ale pójdziesz do piekła" było stawaniem po stronie człowieka. To raczej stawanie po stronie prawa. Pewnie mam poglądy niebiblijne i nie kato, ale inaczej nie umiem.

Na prawdę dobra robota! Kompletnie inny klimat, ale dzięki niemu można na spokojnie i z dystansem podejść do tematu. A spojrzenie z dwóch perspektyw po prostu daje możliwość wyboru oraz refleksji, i co najważniejsze, do niczego nie zmusza. Trzymaj tak dalej!

> "staram się być obiektywny" > homoseksualizm jako "ta cecha, którą uważamy za chorobę" wybierz jedno

Super, że się odniosłeś do wypowiedzi Joli. Przyznam, że czekałam na to. W pełni podzielam Twój pogląd.

Zdanie Stwórcy na temat homoseksualizmu : Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. 19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 D L A T E G O to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. 29 7 Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.

Jeśli twoja religia nie pozwala na miłość, to zmień wiarę. Religia to i tak wymysł człowieka

dziękuję Ci za ten film, mam nadzieję, że Jola otworzy oczy po jego obejrzeniu

To ja mam pytanie co taka osoba homoseksualna ma zrobić? Nigdy nie być z blisko (również fizycznie) z osobą, którą pokocha? Poddać się terapii konwersyjnej? Fajnie, że nie jesteś agresywnie nastawiony do osób LGBT, ale zauważ, że Ty, jako heteroseksualna osoba, jesteś uprzywilejowany, masz możliwość związania się z osobą, z którą chcesz to życie dzielić, a co za tym idzie, również dzielić z nią bliskość fizyczną. Dlaczego osoba homoseksualna ma żyć w czystości, podczas, gdy heterycy mogą się wiązać ze sobą? Podobno jesteśmy równi, prawda?

Doceniam sposób w jaki podszedłeś do tematu, dziękuję Mikołaj!

Tak, jak uwielbiam Twoje specificzne poczucie humoru, tak ten filmik jest chyba moim ulubionym, jeśli chodzi o sposób wypowiedzi! Dzięki Mikołaj 😊

hej, jak ktoś żyje w grzechu ciężkim i ma tego świadomość, to nie znaczy, że odrzuca naukę Kościoła. Wcale nie musi być tu znaku równości. Po prostu żyje w grzechu. Gdzie tu związek z przynależnością do Kościoła? Można być członkiem Kościoła, niezależnie od tego, czy po śmierci czeka na kogoś niebo czy piekło.

Panie Mikołaju, właśnie przeczytał pan (8:45), że to "Bóg rzucił ich na pastwę bezwstydnej namiętności". Gdzie więc tu ich wina, że są tacy? (Rz 1, 26). To obszerniejszy fragment: (Rz1, 21-27) 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę6 niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. Najwyraźniej i kobiety i mężczyźni żyli zgodnie z naturą a porzucili to z powodu boskiej interwencji, bo nie podobało się Bogu, że Mu czci nie oddawali. Jak pan to wyjaśnia?

Wszystko fajnie, nie można się nie zgodzić. Jednak proszę trochę wyrozumiałości dla nas. Związek, możliwość kochania kogoś, troszczenia się on niego, życie z nim w bliskości jest najpiękniejszą rzeczą w życiu, której pragniemy i nagle weź z tego zrezygnuj. Nie ma bata. Sory.

widzę że z wiary Kościoła Katolickiego robi się dziś Light ...wszystko można w ramach ogólnej wyrozumiałości Grzech jest grzechem i kropka i nie ma tu duspensy Jeśli się tego nie rozumie to nie można przyznawać się do wiary katolickiej Nauka Jezusa jest jasna i radykalna , nie ma tu ustępstw i zwolnień

Tęcza to spektrum. Nie ma kolorów

Jak fajnie, że Jola już się nie musi tłumaczyć tej instytucji i po prostu zamknęła za sobą drzwi kościoła (od zewnątrz).

Człowieku... Ileż cierpienia ludzkiego wprowadza Twoje podejście.Wyobrażam sobie te rozterki ludzi. Masakra. Jesteś osobą aspołeczną.

Kanon na który się Pan powołuje - 1364 - jest pustym zapisem, bo "odstępstwo od wiary" nie posiada ścisłej definicji, i tak ksiądz żyjący z kochanką nie musi być wydalony ze stanu kapłańskiego. Podobnie fantazyjne jest powoływanie się na św. Tomasza, który dzielił ludzi na lepszych i gorszych bo twierdził, że kobiety są czymś niedoszłym i niewydarzonym, winny być podległe mężczyznom bo mają mniej rozumu.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Aby zrozumieć pojęcie homoseksualizmu trzeba trochę pogłębić swoją wiedzę z zakresu biologii, psychologii oraz seksuologii. Ludzie z tym się po prostu rodzą, fakt często próbują żyć wbrew swojej naturze, ale z pewnością nie są wtedy szczęśliwi. Ludzie to też zwierzęta, a zwierzęta również rodzą się homoseksualne. To ustanowione normy społeczne wskazują nam co jest niby normalne , a co nie. A gdyby było na odwrót !? Proszę sobie wyobrazić,że ma Pan teraz żyć i kochać mężczyznę, bo take są normy społeczne. Chyba nie potrafiłby Pan się przestawić.....!? Osoby homoseksualne rodzą się wszędzie, również w katolickich rodzinach, nie są chore, zboczone ani nienormalne. To czyjeś dzieci, wnuki, bracia, siostry....... To często mega dobrzy i pozytywni ludzie, którzy robią wiele dla innych. Kim my jesteśmy aby ich oceniać czy tym bardziej nie akceptować. Ludzie boją się tego co inne, dlatego w naszym świecie jest tyle złych emocji i niezrozumienia .

Jezeli homoseksualizm jest ciezkim grzechem, to dlaczego nie znalazł sie w 10 przykazaniach bozych?

Pani Szymanska dziekujemy Pani,niechcemy Pani ogladac .Rodzina Madryt .

Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Bóg mialby potępiać kogos za miłość :/

Ten ciężki moment, w którym nie wiem czy cieszę się, że Mikołaj wrzucił nowy film czy szkoda, że robi rozgłos tej atencjuszce, która najpierw narobiła sobie szumu wśród katolików, a teraz robi za "fajną katoliczkę", która jest gotowa opluć wszystko co głosi Kościół, żeby pokazać światu jaka ona jest nowoczesna i nie to co te katole ciemnogrodzkie.

Miałam dokładnie takie same przemyślenia po wysłuchaniu Joli. Świetnie, że odwołałes się to tego tematu! W punkt 👍

Ale z ciebie czadowy koles :) wlasnie cie odkrylam, Mikolaju. I juz subskrybuje. Pozdrowka

Jako osoba niewierzącą uważam że cały ten fotomontaż z matką boską jest płytki, nastawiony na prowokację, wręcz głupi. Zero treści w tym, tylko działanie na emocje.

W kościele jest więcej ludzi grubych niż howoseksualnych (chyba). Nikt nie robi wielkiego halo wokół nieumiarkowania w jedzeniu i piciu. Ja sam mam z tym problem i dopiero jakiś czas temu dojrzałem do tego, by przyjżeć się temu grzechowi i coś z nim zrobić. Otyłości nie piętnujemy tak jak życia "razem bez ślubu". Jeśli kogoś bardziej razi cudzołóstwo niż nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu czy lenistwo, to chyba stawia się ponad kościołem i Panem Bogiem, bo jak rozumiem nie mamy siedmiu grzechów głównych i główniejszych. Jeśli jesteśmy otwarci w kościele na osoby otyłe, czy osoby żyjące poniżej swoich możliwości intelektualnych czy fizycznych (za co dziękuję, bo byłbym pierwszy do wywalenia), to czym Ci grzesznicy różnią się od cudzołożników? PS Intencją tego postu jest pokazanie, że nierówno traktujemy różne grzechy ciężkie i w jednych miejscach łatwiej jest nam okazać zrozumienie i cierpliwość a w innych łatwiej jest trzepnąć biblią po głowie i oddzielić się murem "bo robi to, czego ja bym w życiu nie zrobił". Wszyscy jesteśmy grzeszni i wytykać palcami i oddzielać się od "bardziej grzesznych" to nie droga do Pana Jezusa. Jak się facet całuje z facetem, to nie powinien iść do komunii. Jak baba je kolację po 22:00 też nie powinna iść do komunii; oboje są zagunbieni na drodze do zbawienia, każde na swój sposób. Mamy przyzwolenie na pewne grzechy cięższe, to dla róœnowagi bulwersujemy się innymi. Bulwersujmy się wszystkimi troszkę (albo wcale), ale przede wszystkim ZAWSZE wspierajmy się na drodze do Pana :)

Jesteś moim przykładem do naśladowania! ❤ wspaniale się patrzy na takich ludzi jak Ty.. Szkoda, że nie jesteś moim sąsiadem..

Ubrany w ładne, kulturalne słowa, opowiedziany łagodnym tonem, z nowoczesnym przekąsem, niestety nadal bullshit. Oby Wasze dzieciaki nie musiały kiedyś szukać akceptacji u rodziców w tym temacie.

Uwielbiam Kapustą, uwielbiam Adasia Szustaka. Oglądam was obu. Obaj głosicie Słowo Boże. Jola głosi swoje słowo ?!

Początkowy klip pochodzi z filmu Tomasza Samołyka, z kanału OTOPRESS. Pozwoliłem sobie zacytować dla śmiechu i promocji tego wspaniałego twórcy. ;) Link do cytowanego filmu: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-GuMVvXs76j8.html Klip muzyczny na sam koniec: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-MeCu3pm8IxE.html Na reklamach zarabia ktoś, kto upomniał się o prawa do tego utworu. x) Cytowane przeze mnie filmy Joli: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-QTVnanAMJRM.html ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-xBCDhhS2PHg.html Pozdrawiam! :)

Ja oglądam wszystkich na przyspieszeniu, nawet Ciebie, więc musiałam zwolnić, żeby zrozumieć co Jola mówi :D

Amen! Kochać ludzi, potępiać czyny!

Dzięki za te slowa, mądre.sprawiasz radość Matce Bożej.!

I właśnie dlatego, pomimo że generalnie Twoje filmiki są dla mnie za długie 😉 nadal subskrybuję Twój kanał a nie Joli 👍Coś mi przestało u Niej stykać... 😟 Dziękuję, szacun za Twoją wiedzę, niech Pan Bóg Cię prowadzi 😘 🙏 (a jakbyś się częściej mieścił w 30 minutach to byłoby ekstra 😂)

W Starym Testamencie jest wiele kwestii, które już nie obowiązują w kościele

mam tylko jedną sprawę, dlaczego wierzysz we wszystko co napisali ludzie w starym i nowym testamencie czy nie uważasz ze nauka sporo spraw już wyjaśniła i wykluczyła słuszność wielu zagadnień tych pism. Taka ślepa i bezkrytyczna wiara w to co ktos spisał wieki temu jest dla mnie dziwna i wolałbym mieć możliwość odrzucenia kilku zacofanych poglądów :) - co oczywiście oznacza że jestem heretykiem :)

Słowo Boże jest bardzo jasne i jednoznaczne

Witaj, Mikołaj, Nie jestem osobą wierzącą od kilku dobrych lat, aczkolwiek czytałam Biblię i to głównie logika Biblii, a raczej jej brak oraz liczne błędy naukowe w niej zawarte doprowadziły do mojej niewiary, natomiast dowiedziałam się o Twoim kanale dzięki Mona Lisie, która na swoim kanale odpowiadała na Twój filmik. Mam do Ciebie kilka pytań, a więc przejdźmy prosto do nich. W powyższym nagraniu zawarłeś stwierdzenie, które sugeruje, iż listy Pawła równają się słowu bożemu (równo 7.00 minuta - "jeśli sam święty Paweł, który oczywiście też jest w Kościele, natomiast to jest słowo boże"). Co sprawia, że zjednujesz swojego wszechwiedzącego, wszechmogącego i perfekcyjnego pod każdym względem Boga z człowiekiem, który jest dokładnie taki sam jak Ty i który, mówiąc językiem chrześcijan, jest grzeszny? Rozumiem, że ewangelie są dla katolików swoistymi dowodami na istnienie Boga oraz wręcz kierunkowkazami, jak żyć, co robić, jak myśleć, aby przybliżyć się do Boga. Ja natomiast uważam, że nie należy ślepo wierzyć w słowa ludzi. Zwykłych, śmiertelnych ludzi, w dodatku w tamtych czasach ci ludzie byli skrajnie zacofani. Nauka, medycyna i wiele innych dziedzin nie były na tyle rozwinięte, aby oni pojmowali to, co my dziś uważamy za oczywistość. Tak jak niegdyś ludzie nie wiedzieli, skąd biorą się pioruny, a więc przypisywali to Zeusowi, tak dziś istnieje wiele pytań, które osoby wierzące tłumaczą Bogiem. Przykładowo, takim pytaniem, na które nauka dziś nie potrafi odpowiedzieć jest "skąd wzięło się życie?". Być może za 1000 lat nauka znajdzie na to odpowiedź, a za kolejne tyle powstaną dowody na nieistnienie Boga. Skąd więc Twa pewność, iż Biblia, spisana przez omylnych, zacofanych ludzi, jest klarownym i ewidentnym znakiem od Boga? Poza tym, Pismo nie jest tak precyzyjne i prawdomówne, jak twierdzisz. Pozwól, że podam Ci kilka przykładów omylności Biblii. 1. Pierwszym przykładem mogą być zawarte w Biblii niespełnione proroctwa. - Jeremiasza 25 Miało być 70 lat między zniszczeniem Królestwa Judy i zniszczeniem Babilonu. W rzeczywistości, było to 48 lat. - Ezechiela 29 Miało nastąpić całkowite spustoszenie Egiptu na 40 lat. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. - Ezechiela 26 Tyr miał zostać zniszczony przez króla babilońskiego Nabuchodonozora i nigdy nie zostać odbudowany. Tymczasem możemy przeczytać w Dziejach Apostolskich 21, że Tyr istnieje i ma się dobrze. Ponadto, wspomniany przez Ciebie, Paweł apostoł udaje się do Tyru, odnajduje mieszkających tam chrześcijan i zostaje u nich na tydzień. Co więcej, ani Bóg, którego wyznajesz, ani Jezus, czyli według Twojej religii syn boży, nie są dobrzy, łaskawi i litościwi, ani nie są prawdomówni. Przykładowo Jezus składa swoim uczniom obietnicę, która nie jest prawdziwa, kiedy mówi "O cokolwiek prosić będziecie, będzie wam dane". W życiu niewiele rzeczy jest pewnych, lecz ja mogę ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że ani Ty, Mikołaj, ani żaden z Twoich widzów, nie miał takiej sytuacji, że o cokolwiek poprosili to otrzymali. Z pewnością nie raz mieliście w życiu sytuację, gdy wkładaliście w modlitwę całe serce, prosząc o łaskę dla siebie i/lub swoich bliskich, a Wasza prośba nie została spełniona. Argument, że prośba ta była symboliczna i nie należy jej rozumieć dosłownie się tu nie wybroni, ponieważ Jezus mówiąc tak nie użył metafory. Powiedział wprost "o COKOLWIEK prosić będziecie". A więc skłamał, składając taką właśnie obietnicę. Oto kolejne dowody na to, iż Bóg Biblii jest Bogiem złym i niemoralnym. 1. Bóg jest winny zła i przyznaje się do tego. - Ks. Wyjścia 4 - Powtórzonego Prawa 32 - Izajasza 45 - Dzieje Apostolskie 4 2. Bóg zabija i każe zabijać pojedynczo i masowo. - Ks. Rodzaju 7 - Powtórzonego Prawa 7 3. Nakazuje i pomaga kraść. - Ks. Wyjścia 12 4. Bóg posługuje się kłamstwem i dopuszcza kłamstwo. - Ezechiela 14 - 2 Tesaloniczan 2 5. Zezwala i nakazuje niewolnictwo. - Ks. Kapłańska 25 - Ks. Liczb 31 6. Posługuje się ludźmi, nie bacząc na ich cierpienie. - Celowo sprawia serce Faraona zatwardziałym, by zesłać plagi i zabić (Ks. Wyjścia) - Bóg zakłada się z Szatanem, iż Hiob nie przestanie być mu wiernym i celowo sprowadza na niego cierpienie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne (Ks. Hioba). - Ewangelia Marka, rozdział 14 - Bóg pozwolił na urodziny Judasza i ukarał go za to. 7. Bóg jest mściwy wobec tych, którzy nie są mu posłuszni. Przepełniony jest nienawiścią. - Nahuma 1 - Jeremiasza 13 - Powtórzonego Prawa 32 8. Bóg jest arogancki i samolubny, robi wszystko dla swojej chwały. - Ap. 7 - Przysłów 16 - Rzymian 9 - Efezjan 1 i 2 - Ezechiela 36 Co do niespójności Boga. Upadek człowieka następuje zgodnie z jego suwerennymi planami, na co wskazuje jego wszechwiedza. Ktoś, kto jest wszechwiedzący nie może dowiedzieć się czegoś nowego, ani być czymś zaskoczony, zatem upadek człowieka również był zaplanowany. Z powodu zepsucia, wszyscy są skłonni do złego, grzech ich obezwładnia i jednocześnie Bóg wszystko zarządził w czasie według swojej woli, jednak twierdzi, że nie jest odpowiedzialny. Bóg zarządził upadek --> to niemożliwe nie grzeszyć --> my jesteśmy odpowiedzialni. 9. Zapłatą za grzechy jest śmierć. - Rzymian 6 - Hebrajczyków 9 Ponadto, Bóg nie jest sprawiedliwy, gdyż tylko nielicznych dopuści do Nieba, aby oddawali mu cześć, a reszta trafi do Piekła. - Ewangelia Mateusza 7 "Szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest tych, którzy ją znajdują". - Mateusza 21 "Wielu jest powołanych, lecz mało wybranych". Jak się zatem te wszystkie cytaty, które notabene pochodzą z książki, którą uważacie za świętą, natchnioną, mają do Waszych twierdzeń o bożym miłosierdziu, dobroci i łaskawości? Nijak. Bóg Biblii jest zły, na co wskazuje książka, na którą się powołujecie. W związku z tym, jak możecie być pewni, że to, co wasz Bóg określa jako złe, jest naprawdę złe, jeżeli on sam popiera niewolnictwo, gwałty, kradzieże, zabijanie (również masowe) oraz domaga się wysławiania go, strasząc, że w przeciwnym razie będzie nas torturował przez wieczność? Drugie pytanie. Mikołaj, w swoim nagraniu twierdzisz, iż w oczach Boga mężczyzna obcujący z mężczyzną tak jak z kobietą jest obrzydliwością (7.50 - 8.00). Nie wiem jednak, czy wiesz, ale taka interpretacja, że Bóg nienawidzi homoseksualistów i uważa ich wspłżycie za obrzydliwość, wzięła się z błędnej translacji. Niepoprawnie przetłumaczono greckie słowo "αγόρι", czyli "chłopiec". Fragment Biblii ten mówi o tym, iż "Mężczyzna obcujący z chłopcem popełniają obrzydliwość w oczach Pana", a więc Bóg piętnuje pedofilię i ją uważa za obrzydliwość. Nie ma tu słowa o homoseksualiźmie. Jak się do tego odnosisz? Jeśli jesteś nieprzekonany, ja ostanę przy swoim - Biblii nie pisał Bóg, ale człowiek. W tamtych czasach ludzka psychika również nie była znana tak jak obecnie, a więc wiele rzeczy uznawano wówczas za nienormalność. Zauważ, że dopiero w 1990 roku, WHO wykreśliła homoseksualizm z listy chorób, a wcześniej uważano to za nienormalność, zboczenie, dewiację, odchył itp. Nie dziwota więc, że w Biblii, spisanej przez ludzi, żyjących tysiące lat temu, pojawiło się takowe stwierdzenie. Ostatnie pytanie. Biblia jednocześnie mówi o tym, że Bóg kocha człowieka, bo jest jego dzieckiem i nie pozwoli, aby cierpiał oraz informuje, że znaczna większość skończy w Piekle, gdzie czekają ich wieczne męki. W filmie pod tytułem "Chata" jest fragment, kiedy ojciec dwójki dzieci ma "zabawić się" w sędziego i wydawać wyroki na ludzi. Pokazano mu mordercę, ten skazał go na Piekło. Kilku innych zbrodniarzy również. Wtedy pokazano mu jego dzieci, on powiedział, że mają pójść do Nieba. Zapytano go "ale dlaczego?Nie ukarzesz ich? Przecież wielokrotnie cię nie słuchają i czynią wbrew tobie", lecz on nieugięty mówił, że jego dzieci nie trafią do Piekła, a to, co złego robią nie ma tu znaczenia. Powiedziano mu wówczas "Widzisz, Bóg tak właśnie widzi każdego człowieka. Dlatego też, nawet mordercy twoich dzieci nigdy nie skaże na Piekło". Podobnie też twierdzą Świadkowie Jehowy, iż taki wizerunek uwłacza Bogu, gdyż Jehowa jest Bogiem miłości. Jakie więc jest Twoje podejście do tego? Jak łączysz to wszystko, co opisałam w trzecim (ostatnim) pytaniu? Wiem, dużo pytań, wszystko bardzo chaotycznie, ale mam nadzieję, że logicznie i rzeczowo się do tego wszystkiego odniesiesz. Miłego dnia. ;)

Komentarz po roku od publikacji filmu...No nic, i tak napiszę ;) Dlaczego homoseksualizm miałby być przeciwny naturze? Bo tak pisali ludzi wiele tysięcy lat temu, ludzie którzy ewidentnie byli pozbawieni empatii i tolerancji? Być może ludzie, którzy nie byli kochani? Wśród zwierząt obserwuje się zachowania homoseksualne. U ludzi od niepamiętnych czasów, już z podań ze starożytnej Grecji itp. Kolejna sprawa...Życie w "czystości" równa się, życiu bez seksu? Przecież to właśnie z seksu każdy z nas powstał. Każdy, i hetero i homo i trans, biały i czarny itd. Mamy jedno źródło. Wydaje mi się, że każdy seks w miłości i za obopólną zgodą jest czymś dobrym. Myślę, że również seks bez miłości, ale za obopólną zgodą jest ok - przecież nie wszystko musi być takie perfekcyjne, my również. Mamy prawo być nieperfekcyjni. Mamy prawo doświadczać. Mamy prawo szukać swojej drogi. Dalej. Ekskomunika przez świadome odrzucanie wartości katolickich. Nie jestem pewna, ale czy to jest jednoznaczne z apostazją? Bo jeśli wystarczy powiedzieć księdzu, że się robi "grzech", świadomie i się nie zaprzestanie, to on ma prawo nas wydalić od tak? Dobra Nowino, mógłbyś mi powiedzieć czy coś o tym wiesz? Z apostazją kilka lat temu było całkiem sporo problemów i sporo zachodu. KOLEJNE. Brr...Aż mnie mrozi, kiedy słyszę takie wkładanie w usta kochającego swoje dzieci BOGA, że dla niego miłość którą podarował ludziom jest obrzydliwością - przepraszam, musiałam. To smutne, że ktoś tak myśli o Bogu :( No ale, to moje odczucie. DALEJ. "LGBTQ+ walczy o swoje prawa i przekracza je." NIestety LGBTQ+ walczy o swoje podstawowe prawa. Takie jak szacunek i poszanowanie godności jako człowieka. Tak, żeby idąc ulicą nie musiał być narażony na zwiększone prawdopodobieństwo usłyszenia obraźliwych i wulgarnych komentarzy pod swoim adresem czy aby nie zostać pobitym. Walczą o prawo do legalizacji związków, np. po to by móc odwiedzić partnera w szpitalu, mieć wspólne nazwisko i móc korzystać z praw tej części społeczeństwa, która sobie te prawa nadała, a ich z nich wyklucza. Oczywiście temat jest szeroki jak rzeka. To były tylko przykłady. Ludzie o innej orientacji niż hetero nie obchodziłoby zdanie hetero i ich narracja, gdyby w sposób bezpośredni nie dotykała ich życia. Nie ograniczała podstawowych praw. Po prostu, sporu by nie było, gdyby ludzie dali sobie wolność. Kowalski nie wtykał nosa w życie drugiego Kowalskiego i nie mówił mu, że ten ma lub nie ma prawa posadzić sobie takie a nie inne kwiatki w swoim własnym ogródku, bo to i tamto pierwszemu się nie podoba...No ludzie. Trudno, nie wszystko nam się musi podobać. Dopóki nie wyrządzamy sobie krzywdy, prawdziwej nie wyimaginowanej, to nie powinniśmy i uważam, nie mamy prawa, innych ograniczać. Jest to dyskryminacją. KOLEJNE. Jeśli Katolik czuję potrzebę troski o życie duchowe innego człowieka, to tu chyba też powinniśmy postawić pewne granice. To naprawdę nie jest kulturalne przekonywać kogoś i nakłaniać do zmiany poglądów, mimo że ten człowiek zadeklarował brak chęci zmiany. KOLEJNE. Myślę, że odrzucenie wiary nie jest "grzechem". Jest to niezależne od naszej woli, tzw. kryzys duchowy. Podobnie jak przebudzenie. Czy można powiedzieć, że osoba skrzywdzona przed instytucję Kościoła lub np. jego przedstawiciela, powiedzmy księdza, nie ma prawa czuć zachwiania wiary? Nie ma prawa jej odrzucić? Hm, trochę, a nawet bardzo to niekulturalne w stosunku do osób skrzywdzonych przez księży, którzy ich molestowali czy gwałcili. Niestety znam osobiście taki przypadek. Ale może właśnie to jest to? Im więcej mamy doświadczeń, tym bardziej wzrasta w nas empatia i poszerza się światopogląd. Jeśli ktoś nie ma znajomych nie hetero lub sam nie jest, ciężko mu jest sobie wyobrazić, że to może ok. Że te osoby jedyny problem jaki mają, to przede wszystkim z innymi ludźmi, którzy ich nie akceptują, natomiast oni sami czują w duchu swoim, że miłość to miłość. Miłość jest ok i zawsze będzie. I tak, że BÓG w jakiego oni wierzą NAPRAWDĘ kocha BEZWARUNKOWO. Życzę każdemu takiej wiary w Boga. Takie dobrego, kochającego i przytulającego KAŻDEGO. Dobra Nowino, na koniec gratuluję za spokój i kulturę wypowiedz. Pozdrawiam!

Ich sytuacja zmieni się, jeżeli będą przystępowali do spowiedzi i przyjmowali eucharystię. Eucharystia ich przebóstwi. Ale to wszystko z czasem. Z Bogiem trzeba być. Trzeba się w nim zakochać.❤

Dziękuję za ten film.

Homoseksualne osoby powinny być częścią kościoła jeśli chcą nawet te żyjące w związkach, podobnie jak nałogowcy, którzy wciąż popadają w swój nałóg, bo to daje im największą szansę doświadczenia Boga, a tylko doświadczenie Boga może sprawić, że zechcą przekierować swoje życie na inne tory. Może nawet nie mają jeszcze intencji zmiany swojego życia, ale niech chodzą. Czasami to jest długi proces, zanim w sercu coś się obudzi, czasem wystarczy jedno zdanie które dotknie, ale czasami takie zdanie można usłyszeć po latach bycia częścią kościoła. Wiadomo, że docelowo powinni zmienić swoje życie, ale trzeba dać im czas jeśli nie są gotowi teraz. Czasami dużo czasu. Są to na tyle silne sprawy, że może to się dziać minimalnymi posunięciami do przodu.

Niby oczywiste, jednak ten dobry filmik uświadomił mi jedną rzecz: Bóg nie może wejść z człowiekiem grzesznym w komunię, nie dlatego że jest na niego obrażony, tylko jako Doskonałość nie może zjednoczyć się z czymś lub kimś niedoskonałym... Mimo że bardzo za nami tęskni. Dobrze rozumuję?

Czy biblia jest jedynym powodem, dla którego uważasz że homoseksualizm jest nienaturalny i zły? Czy masz tez jakies inne powody zeby tak uważać?

Nie podoba mi się tylko, że kościół wykracza poza swoje kompetencje i określa homoseksualizm jako chorobę - to zostawmy lekarzom.

To wyobraźmy sobie związek homoseksualny, w którym nie dochodzi do stosunków płciowych, przypomina bardziej związek przyjaciół/partnerów, czy to jest grzech? Z tych definicji wynika, że nie...

Bardzo podoba mi się że tak łagodnie mówisz, aż dziw mnie bierze :D zdecydowanie miłej mi się ogląda niż takie śmieszki

Bóg zapłać. Pozdrawiam. Świetny film.

Bardzo cenny filmik 😎 Dziękuję 😊

Szkoda mi Joli, że już nie jest katoliczką.Chociaż wiem, że to się musiało tak skończyć. Jola była w swoich przekonaniach kompletnie oderwana od rzeczywistości, reprezętowała naukę kościoła z podstawówki ,,kochaj bliźniego i Boga". To jest o wiele bardziej skomplikowane. Z tego powodu mósiała upaść jak drzewo które nie zapuściło korzeni. Najwyraźniej nie zniosła faktu, że kościół nie jest tym w co wierzyła. Kościół ma długą historię, jego nauczanie nie zawsze jest wygodne, ale stosowanie się do niego przynosi dobre owoce. Niech jej historia będzie dla nas przestrogą. Idealistyczne podejście do życia bywa wadliwe zwłaszcza kiedy skonfrontuje się je z żeczywistością.

Złagodniałeś :) Ale nadal bardzo konkretnie. Dużo lepiej się Cię odbiera, będę zaglądać częściej.

A jak dla mnie jeżeli jakiś taki niewidzialny dziadek istnieje to właśnie to byłby test. Kazałem wam umiłować bliźniego, ale napisałem też, że kochać osobę tej samej płci to grzech i należy ich potępiać = wykluczają się te dwa stwierdzenia. Waszym zadaniem było wyprzeć się nienawiści, nie zgodzić się nawet ze mną i kochać bliźniego.

Mikołaju, gdyby głównym kryterium oceniania tęczy była jej zgodność z tą rzeczywistą to tego tworu na obrazie Memlinga, również nie można tak nazwać. Nie zgadza się ani ilość kolorów (tak na oko...6?) ani właściwości fizyczne. Może ten niderlandzki malarz też działał na zlecenie jakieś organizacji ;)

Bardzo łatwo nazwać jest czyjąś orientację seksualną jako "skłonność'. Abstrahując od samej terminologii, jak wyjaśnić to, że zachowania homoseksualne, które obejmują czynności seksualne jak i wspólne wychowywanie potomstwa występują chociażby u pingwinów, a 75% stosunków seksualnych szympansów karłowatych to właśnie stosunki homoseksualne... Hmmm... Ciekawe czy to też jest 'obrzydliwe w oczach Pana Boga'. Pozdrawiam

Osobiście uważam, że Kościół ma prawo mówić, że coś jest złe oraz że zło prowadzi do potępienia, ale nie powinien mówić, że ktoś konkretny będzie potępiony, ponieważ zbawienie jest darem, może być dane w sposób zupełnie arbitralny.

"Myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem" - zatem, nawet ten, który ma "nierządne" myśli wobec tej samej płci popełnia grzech. Ergo też jesteś nieprecyzyjny, moim zdaniem. Kościół to wspólnota, to umiłowanie drugiego człowieka. Poza tym nie nam osądzać kto w ostatecznym rozrachunku zostanie zbawiony, a kto nie.

Czy jest jakiś powód przez który uznajesz stosunki homoseksualne za coś złego i godnego potępienia, oprócz tego, że w bibli jest to jednoznacznie zakazane?

Mikołaj! Twoja proca jest wspaniała :) Wiele osób będzie Cię pewnie krytykować, ale pamiętaj, że masz w wielu z nas poparcie. To trudne mówić o takich sprawach w dzisiejszych czasach. Jednak katolicy nie powinni stać w sprzeczności ze Słowem Bożym. Dziękuję za ten film. Lubię Jolę, ale czasem mam inne poglądy. Teraz widzę, że to nic złego :) Szalom!

Osobiście z PŚ mam jeden problem, mianowicie taki, że niektóre teksty interpretuje się w sposób doslowy a inne jako pewnego rodzaju metaforę. Gdzie i kiedy Bóg powiedział, które i jak interpretować?

Bardzo rzeczowe, mądre, skrupulatne przedstawienie tematu w delikatny i dojrzały sposób. Daję 100% racji . 👍

Jako homoseksualista popieram zdanie Mikołaja. To że "ktoś nie może" nie jest jeszcze powodem do trwania w grzechu. Jak nie mogę przestać grzeszyć, bo coś... nwm często kłamię - to mam uznać kłamstwo za dobre, za część mojej natury (choć w pewnym sensie nią jest)? To absurd.

Wszystkie wypowiedzi św. Pawła traktujesz tak dosłownie?

Mikołaj, dziękuję. Zgadzam się z Tobą. Błogosławieństwa Bożego...

Czy homoseksualizm jest rzeczą nie naturalną?Przez "naturalną" mam na myśli zgodną z naszymi uczuciami, z nami samymi. Dla osoby heteroseksualnej tak samo naturalny jest stosunek z płcią przeciwną jak dla osoby homoseksualnej stosunek z tą samą płcią. Change my mind.

bardzo ładna fryzurka, tak starannie wystylizowana i muskasz ją od czasu do czasu, od niechcenia, z prawdziwym wdziękiem... i te dłonie, tak pełne ekspresji, wykonujące tak wiele obrazowych, dramatycznych ruchów... patrzę z lekką fascynacją, może przez to nieco mniej wagi przywiązując do wywodu na temat: "ile diabłów mieści się na łebku szpilki", który wydaje mi się zupełnie nieistotny, bo nie mający żadnego znaczenia w odniesieniu do realnego życia - przynajmniej mojego... Niech Bóg ma nas wszystkich w opiece i niech zmiłuje się nad nami, w dobie śmiertelnej zarazy... I niech pozwoli żyć na tym świecie po ludzku homoseksualistom, przygarniając ich do swojego serca, nawet jeżeli nie służą celowi płodzenia potomstwa jak i niech również pozwoli teologom trawić bezkarnie młode lata na roztrząsaniu rzeczy kompletnie bez znaczenia dla prawdziwego życia na tej Ziemi, jeżeli tak bardzo tego pragną - z nadzieją, że dostrzegą w którymś momencie lepszą drogę dla siebie...

szczerze mam wątpliwości czy Jola jest jeszcze wierząca, i czy zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaką bierze na siebie mówiąc publicznie podobne rzeczy wiedząc że ogląda ją dużo nastolatek :) Moim zdaniem Jola wybiła się na kościele ale ma już z nim mało wspólnego... dzięki za filmik!

A ja tam wierzę, że Bóg nie ma nic do tego kto kogo kocha i z kim śpi. Dla niego liczy się to jakim jesteś człowiekiem. Pozdrawiam i chce dodać, że to tylko moje zdanie :)

Możliwe że coś źle zrozumiałam, ale z tego co powiedziałeś wynika, że w zasadzie każdy grzesznik który nie walczy z grzechem, chociażby ktoś żyjący w związku niesakamentalnym, zaciąga na siebie ekskomunikę. Czy mógłby to ktoś wyjaśnić, bo mam wrażenie że coś tu jest nie tak?

I szkoda, że katolicy nie są tak zasadniczy w kwestii czystości przedmałżeńskiej. Niestety mam doświadczenie z naciskami ze strony chłopaka, formalnie wierzącego katolika. A myślałam kiedyś, że to oczywista oczywistość w naszym wyznaniu :/

poczytaj może historię tęczy/flagi LGBT+ ... Najpierw była 8kolorowa, a później zmniejszali ilość tych kolorów ze względów ekonomicznych, nie ma tu żadnych szatańskich numerów xd

Logika jednak broni się sama.. Dziękuję za film :)

Ha i co? A teraz papież mówi, że osoby homoseksualne powinny mieć prawo do zawarcia związku partnerskiego. 😛😛😛

Świetny komentarz do wypowiedzi Joli. Mam wrażenie, że Jola błądzi i to bardzo. Chyba nie zauważa tego, że za bardzo chce się podobać "światu" i zaczęła zdradzać Boga.

Panie Mikołaju, z reguły się z Panem zgadzam, ale w sprawie tęczy to nie mogę się zgodzić. Tęcza biblijna ma 7 kolorów? Czy widział Pan tęczę, taką prawdziwą, a nie symboliczną z ikony? Prawdziwa tęcza nie ma 7 kolorów, ale jest ciągła. Ma dużo więcej kolorów niż 16 mln wyświetlanych w na monitorach komputerowych - może nawet nieskończoność (może tylko ograniczona jest przez odległości Plancka). Tęcza to tęcza. Symbol Boży (btw. podobnie zresztą jak jednorożec). Można ją narysować przy użyciu 6 czy 7 kolorów, a także innej liczby tychże. Nie zmienia to faktu, że rysujemy tę samą rzecz. To Bóg stworzył świat i sprawił, że światło zachowuje się tak, a nie inaczej - rozszczepia się i ukazując piękno Bożego dzieła. Nie zgadzam się, aby zapominać o tym. Tęcza to symbol Boży. Cieszę się, że ktoś go używa, może nawet nieświadomie. Może świadomie i z wrogą intencją. Nie powinniśmy oddawać tęgo symbolu, mówiąc bzdury, że tęcza Boża ma 7 kolorów, a nie 6. To nie prawda. Każdy wizerunek tęczy jest tylko marną próbą pokazania rzeczywistości, niezależnie czy ma 6, czy 7, czy 77 kolorów.