Super maszynka. Mam takie dwie (Revere i Deauville) i sprzęt hulał po Bałkanach, Hiszpania a teraz Portugalia. Bez problemów (luzy zaworowe trzeba pilnować), olej wymieniać i filtry, opony gdy już pękają, paliwo raz na 400 km.... oczywiście zawsze z browarem gdy w garażu.
Miałem junaka, potem ETZ 250, dłuuuugo nic, aż kupiłem szadołkę 700C z USA, to była moja pierwsza przygoda z "fałką", po tem łańcuchy, TDM, kawasaki GPZ, wróciłem po nich do kardana, typowo turystycznego, BMW R1100 RT, następnie 1150 aż w pewnym momencie, wraz z wiekiem stwierdziłemże kolanka już nie te i gręgosłup co raz słabszy, po 50tce nabyłem duwilkę, nic lepszego na chwilę obecną nie widzę 👍👍