Bajka, materiał bomba. Widać człowieka z pasją, zaangażowaniem i pietyzmem. I co najważniejsze przekazującym wiedzę historyczną w fantastyczny sposób. Pozdrowienia z Podlasia
Cały czas pozostaje otwarta kwestia na ile pewne archetypy, opowieści są wspólne dla dużej grupy ludności np. indoeuropejczyków lub nawet szerzej. Na ile są powtarzalne w różnych kulturach. Nie jest przypadkiem, że tak cenionym pisarzem jest Szekspir, który opierał się właśnie na tych starych, znanych od zawsze historiach, żądzy władzy, zazdrości, zemście. Bardzo wartościowy materiał, szczególnie w kontekście Rzepichy, o której mało się mówiło przez wiele lat.
Słucham i podziwiam jak bogaty jest nasz język gdzieś zostało to zapominanie może celowo gdzieś przeczytałam że im bogatszy język tym starsza ludność która się nim posługiwała dziękuję panu fajne filmy 👍
uwielbiam Cię słuchac, ogrom wiedzy i autentuczna pasja, z mojej strony wyrazy szacunku i pozdrowienia z grodu Kraka. mam nadzieję, że kiedyś dotrę wreszcie na festiwal na Wolinie;)
Tak jakoś cały miesiąc upływa mi na legendach założycielskich. To musi być spisek. Pogadanki Igora, film Zdzisława Cozaca i jeszcze tydzień temu po latach ukazało się zbiorcze wydanie komiksów Grzegorza Rosińskigo "Legendy Polskie".
U mnie to efekt pracy na książką, a przypadkiem złożyło się z filmami Zdzisława. Z drugiej strony i ostatnia konferencja w Gnieźnie o Przed-Polsce, dała wszystkim badaczom bardzo wiele inspiracji i oglądu materiału, więc buzuje! I dobrze, ciekawie się dziej. Pozdrawiam serdecznie.
@@michachudzikowski1334 W całości była nagrywana i padła obietnica publikacji nagrań, ale czy to się dokonało to nie wiem. Przewidywany jest natomiast tom pokonferencyjny.
Czesi maja swój odpowiednik Gniezna w postaci góry Říp. Wiąże się z nią legenda o Praojcu Czechu. Miał on tam przybyć i z góry rozejrzeć się na krainę mówiąc, że tu nasze stoły będą zawsze pełne. Widać tu analogie, ale i rozbieżności do omawianej legendy o Piaście i Rzepisze. Dzieją się w miejscu "pierwszym" i dotyczą osób "pierwszych". U Nas Rzepicha jest matką karmiącą, a u Czechów karmiącą ziemią. Sama góra to bodajże stożek wulkaniczny i wygląda jak wielka rzepa wystająca z ziemi.
Dzień dobry Panie Igorze.Słuchając dziś po raz któryś w samochodzie naszło mnie skojarzenie znaczeń Rzepichy z Ruską żopą.Wiem że to odległe ale to też Słowianie a samo słowo brzmi staro.Pozdrawiam Jakub Karbowski.
Dziękuję bardzo za fantastyczną opowieść! Bardzo lubię Pana pogadanki, ogrom informacji dzięki któremu można poprawiać swoją wiedzę historyczną :) w książce "O wojownikach Słowian" wspominał Pan o legendarnej wojowniczce Wisenie (nie jestem pewna co do pisowni, a nie mam książki pod ręką), czy mozna mieć mglistą nadzieję na pogadankę o takiej tematyce? :) Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję serdecznie. Mowa o Wisnie, o której pisał Saxo. O niej samej materiału na pogadankę nie nastarcza, ale jakiś czas temu zacząłem pracę na książką o Słowiankach w różnych wymiarach, będzie więc i o podobnych postaciach. Po drodze jednak powstają inne książki i książeczki, więc jeszcze trochę trzeba będzie poczekać.
Pan jest że Szczecina służyłem tam w Woju na Wojska Polskiego mnialem tam kolegę że jest wikingiem i pływa i od tego czasu się interesuje dzięki niemu Gratulacje pasjii Piękne miasto zwiedziłem i pozdrawiam serdecznie obejrzę wszystkiego filmy pozdrawiam serdecznie z Borów Tucholskich
Legendarny książę czeski i założyciel dynastii Przemyślidów również nazywany był Oraczem. Podanie o Przemyśle Oraczu i księżnej Libuszy zamieścił na początku XII wieku w swojej kronice Kosmas z Pragi. Przypadkowe podobieństwa? Nie sondzę .;) Nieśmiało przypominam, że był obiecany odcinek o słowiańskich nakryciach głowy. :D (odcinki z Wiłką petarda!!!)
Zgadza się, są podobne, choć dalece nie takie same. W zasadzie oracz czy Oracz się zgadza, ale inne elementy różne. Nie spodziewam się tutaj jednak wzajemnego naśladownictwa, raczej trwanie motywów. Odcinek o nakryciach głowy mam faktycznie w planach, ale pewnie bliżej lata. Wszystkiego dobrego.
@@Igor_Triglav Już się doczekać nie mogę. :) Odcinki o ubraniach wkręciły mi się na tyle, że własnoręcznie zabrałem się za szycie stroju. Pozdrawiam :)
W 15:00 minucie mamy dowód na pochodzenie rodu Piastów od Wikingów. Szwedzki stół... Mało znany jest fakt, choć zupełnie niepotwierdzony, że antypiastowska opozycja rozpowszechniała po grodzie i terenach przyległych powiedzenie "każdy sobie Rzepkę skrobie"...
W kontekście Kraka, ojciec Libuszy, żony Przemysła nazywał się Krok. Przemysł założył dynastię Przemyślidów (zgodnie z podaniem) a Libusza, najmłodsza żona Kroka rządziła przez pewien czas jego państwem.
Popiel przegonił nieproszonych gości, co nie godziło się z tradycją słowiańską. Czy możemy więc zakładać, że jest to wskazówka o nieslowiańskim pochodzeniu Popiela?
A dlaczego zwykły, chamski, niegościnny buc miałby nie być Słowianinem? Tacy również się zdarzali, zwłaszcza gdy zdobyli władzę nad innymi. I ta świecka tradycja trwa do dzisiaj...
Z przekazów wynika że w tamtych czasach znacznie trudniej żyło się bucom. Po prostu wypadali ze społeczności. A gościnność była posunięta do tego stopnia, że jeśli goszczącemu gospodarzowi kończyło się jadło i napitek to brał swojego gościa i razem szli do sąsiada :)
@@skudzaw Trudniej żyło się tylko tym bucom, które nie były u władzy. Gdy tylko dochrapały się stołka mogły dać swej bucowości upust. Póki ich myszy nie zeżarły.
Oczywiście, nie mieściło się to w słowiańskim obyczaju (polecam poganki na ten temat: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-m46uH69tOoU.html oraz ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-bdYT3-tKY8A.html ) ale to właśnie wywołać miało takie oburzenie i ściągnęło zemstę sacrum. Proszę jednak pamiętać, że mamy tu do czynienia ze sferą mitologiczną, tłumaczącą świat, kształtującą postawy. W tym świetle moglibyśmy powiedzieć, że Popiel nie zachował się jak przystało, zgodnie ze słowiańskim kanonem, ale nie ma śladu, by rozumiany był jako archetyp obcego.
Witam Panie Igorze, czy jest szansa że nagra pan jakąś pogadankę o wielkiej Lechi? Co pan myśli na ten temat? Jest to teoria spiskowa a znam ludzi którzy wierzą że to są fakty historyczne 😉, pozdrawiam...
,,Sen o Starej Baśni…" Kiedyś w lekturze Starej Baśni, Zaczytałem się bez pamięci, W świat tamten jakby się zanurzyłem, Wszystkie troski daleko za sobą zostawiłem, Porywającym było oczami niemieckiego kupca Henga, Oglądać dawny kraj Polan, Oczyma duszy zaznać prastarej słowiańskiej gościnności, Przewracając kolejne kartki książki, By przynajmniej oczyma duszy, Z niemieckim kupcem Hengo w kraj Polan wyruszyć, By odmalować w swej wyobraźni, Jak przed wiekami żyli przodkowie nasi… Gdy nad książką zasnąłem, Sen przedziwny po chwili przyśniłem, Śniąc w świecie Starej Baśni się znalazłem, Odkryłem, iż sam jego częścią jestem, Przyśniła mi się pewna Baśń Stara, Od baśni całego świata zupełnie różna, Na podstawie starej polskiej legendy, Napisana przez arcymistrza polskiej powieści, Wszystko, o czym jeszcze przed chwilą czytałem, W marzeniu sennym w głowie swej odmalowałem, Martwe starej książki litery, W śnie przeobraziły się w żywe obrazy, Na progu chaty starego kmiecia Wisza, Siedziały dwie młode siostry Żywia i Dziwa, Ręce swoje ku mnie wyciągały, Do przekroczenia progu chaty z uśmiechem zapraszały, Gdy próg chaty nieśmiało przekroczyłem, Do świata pradziejów natychmiast wkroczyłem, W pradziejach Polski cały się zanurzyłem, Dumny kraj Polan oczyma duszy ujrzałem, Biegłem po kraju Polan ziemi, Kędy powiał mnie wiatr historii, Choć świadomym byłem, że jedynie śniłem, W śnie tym na zawsze zostać zapragnąłem, Zapragnąłem w śnie swoim, Jak żadnym wcześniej realistycznym, Chatę prostego oracza Piasta odnaleźć, Protoplaście dynastii Piastów pokłony swe zanieść, Tam gdzie młoda Dziwa, Z duchami przodków rozmawiała, Skierowała się moja natura, Wiedzy o zamierzchłych czasach głodna, Biegłem przez kraju Polan lasy, W pędzie zanurzyłem się pomiędzy czarne bory, Biegnąc co sił zmęczenia nie czułem, Lekkim było me ciało gdy śniłem, Odczułem że z dziupli wydrążonego drzewa, Przebiegły Znosek mnie podgląda, Wierny sługa srogiego knezia, Wysłany by wytropić nieproszonego gościa, Lecz wkrótce ujrzały oczy moje, Liczne słowiańskie chaty kmiecie, W nieładzie rozsypane po okolicy, Jak rzucone ręką gracza kości, Z daleka oracza Piasta ujrzałem, Kim jest ów człowiek natychmiast rozpoznałem, Do nóg jego od razu przypadłem, Pierwszemu z dynastii Piastów pokłon tym oddałem, Spojrzał na mnie wzrokiem wymownym, Do głębi mej duszy przenikającym, Jakby wszystko o mnie wiedząc, Wszelkie tajemnice przeszłości zarazem znając… Wtem pociemniały chmury na niebie, Wróżąc tym rzeczy niepomyślne, Bowiem doniósł swemu panu Znosek przebiegły, O nieproszonego gościa w baśniowym świecie obecności, W śnie tym przedziwnym, uśmiech srogiego Chwosta, Ukazał się na tle burzowego nieba, I gdy tętent koni posłyszałem, Z daleka kneziowych smerdów ujrzałem, Gdy z wyciągniętym mieczem Smerda, Jął w galopie na mnie nacierać, Jąłem we śnie panicznie uciekać, W ciemnym borze na powrót się zanurzać, Lecz nie obudziłem się z krzykiem, A wciąż ciemnym borem bez wytchnienia biegłem, Wtem przed sobą wielkiego tura ujrzałem, Którego widokiem oczy swe zachwyciłem, Stał przede mną zwierz dumny, Siłę i potęgę dawnej Polski symbolizujący, Przepiękny zwierz srogi, W którego oczach ujrzałem obraz nowy, Gdy w oczy tura głęboko spojrzałem, Ciągnących na gród Chwostka kmieci ujrzałem, Wtem sam między nimi się znalazłem, Wraz z nimi na znienawidzonego Chwosta podążyłem, Wtem ukazał się gród wielki, Przez wierną Chwostowi załogę twardo obsadzony, Choć zdawał się nie do zdobycia, Nie wiedząc skąd dobyłem w śnie miecza, Owiał moją twarz wiatr zimny, Gdy z kmieciami jęliśmy szturmować grodu mury, Silne emocje odczułem niczym na jawie, Przez szał bitewny w śnie spotęgowane, I widziałem we śnie jak Chwost przebiegły, Chroni się ze swą Brunhildą w wieży, Postrzegłem we śnie przerażone oblicze jego, W murach wieży trwożnie się chroniącego, Przepiękny sen przemienił się w koszmar, Gdy sam znalazłem się w skórze Chwosta, I niezrozumiałym ludziom snu prawem, Sam stałem się kneziem Chwostem… Gdy biegłem po schodach kamiennej wieży, Jęły plątać się moje nogi, Tedy z tym większym przestrachem, Tym szybciej stąpać począłem, Z przestrachem począłem kroki swe szybciej stawiać, Wtem jęła wieża samego nieba sięgać, Im paniczniejszą była ma ucieczka, Tym wyżej kamienna wieża sięgała nieba, Gdy cel ucieczki jął się oddalać, Strachem zarazem począłem się napełniać, Gdy w moim sennym koszmarze, Bez celu przerażony wciąż uciekałem, Gdy cel ucieczki wciąż się oddalał, Obraz kamiennej wieży począł się rozmywać, Gdy wszystko wokoło jęło zanikać, Powieki swoje począłem otwierać… Że tylko śniłem, Wnet zrozumiałem, Gdy okładki Starej Baśni ręką dotknąłem, Na nowo zapach starej książki poczułem, Gdy wspomnieniami do młodości swej sięgam, Po dziś dzień oczarowany wspominam, Sen tamten przepiękny, wspaniały, Lekturą Starej Baśni natchniony…
Również dziękuję. Tak, domostwa były małe, 3x3, może 5x5. Zdarzają się większe obiekty, ale to rzadkość. A u mnie, to wiewiórka, to kot, to sąsiad, samochód. Życie za oknem przepływa :)
Jak zatem Piastowie sami siebie nazywali? "Książęta przyrodzeni Polski"? Czy też może jakoś jeszcze inaczej? Skoro nazwa "Piastowie" pojawiła się w XVI w.
Mam przeczucie że to nie jest tylko legenda. Wiem ze staroeruopejskie społeczności pzredpaństwowe bardzo mocno w pamięci przechowywali pamięć przodków. Piast to przydomek i imię słowiańskie więc czemu miało by być wymyślone?
@@Igor_Triglav Piast i Rzepicha to nie imiona bóstw. W dawnych czasach popularne były immiona typu przezwiskowego jak nie wiem Lis, Wydra itd. nie tylko imiona łaćzone od czasownikwoej jak Siemomysł. Może my po prostu zbyt komplikujemy coś co z goła jest dużo prostrze. W skutek jakiś wieców lub niesnasek do roli wielmoża podniesiona dzeci oracza o imieniu lub przezwisku Piast mógł być to Mieczysław zwany paistem lub Piast o jakimś przydomku. Póżniej przkształcono w duchu chrześcijaństwa i antyku te legendę komplikując ją łącząc kilka róznych tradycji świata chrześcijańskiego antycznego i słowiańskiego. Rzepka brzmi bardzo jak starosłowiańskie imię kobiece typu Wiara czyli Wiera itp.
@@Igor_Triglav bardzo ładnie i mądrze opowiadasz, dałem plusa. Chodzi o to że dopóki nie znajdziemy źródeł pisanych najlepiej z przed 1114 roku to są tylko dywagacje. Równie dobrze był taki pradziadek Miecha jak Piast jak i wymyślono te imię. Gdyby znaleźć np. Roczniki Rychezy czy Jordana boot w cale kronika Anonima nie była pierwszym źródłem o początkach naszej kochanej Polski. Krzywousty dobrze wiedział jak mieli na imię i kim byli przodkowie Mieszka. Czy dał Gallowi pozwolenie na niezłe floł czy też nie, tego nie wiemy.
@@JuraMalopolska Tyle, że to są właśnie spekulacje, nie mające poparcia w żadnych źródłach. Struktura opowieści wskazuje na mityczny konstrukt. Bogowie, czy Herosi, bywało różnie u różnych ludów, także w starożytności, od Heraklasa wywodził się nie jeden. A heros nie musi zwalczać potwory, by być herosem kulturowych. Dlatego też właśnie Piast i Rzepka idealnie odpowiadają powszechne w Europie fantazjowanie na temat początków rodu, który płynnie przechodził w postaci historyczne. To nie wyjątek a reguła, w którą Piastowie się wpisali, wcale niekoniecznie naśladując (w którymś z odcinków o tym mówię), ale postępując zgodnie z umysłowością epoki.
@@Igor_Triglav Nie przypadkiem imiona złożone odczasownikowe jak siemo-wit czy kazi-mir w odróżnieniu od imion patrominicznych takich jak Wilk, Wiara czy właśnie Rzepka, piast były po prostu nadawane niższym warstwom plemiennym? Tłumaczyło by to czemu to nie był np. Świętopełk tylko właśnie Piast i nie Święto-sława tylko Rzepka. Tłumaczyło by to czemu od oracza pochodzili.
Igor czy zrobisz odcinek o tradycjach dworskich na dworach władców słowiańskich pochodzących z tradycji Słowian? Czy wiesz że twoje imie nie jest niestety pochodzenia Słowiańskiego tylko germańskiego?
Tych dwóch gości, dzisiaj chyba nie ma wątpliwości kim byli i jakie mieli zadanie.!!!! Spełnili je doskonale .!!! Zlikwidowali możliwość ciągłości władzy politycznej i skutecznie doprowadzili do wyboru piastuna Koszyczka, na władcę państwa. Wybór ciemniaka, umiejącego zajmować się pasieką i uzyskiwaniem z niej miodu, było dramatem dla państwa i początkiem końca Lechii , naszej kultury, tradycji, wiedzy, wiary i starożytnej historii . Straciliśmy terytorium od Renu do Odry oraz powstała możliwość rozpadu dotychczasowego terytorium wschodniego . Słabe państwo, stało się areną działań kościoła Rzymskiego, co w 11 wieku, doprowadziło do jego upadku, włączenia terytorium do Cesarstwa Rzymskiego i nie istnienia przez 241 lat .!!!! Dopiero walki łokietka, doprowadziły do wyzwolenia dwóch dzielnic Mało i Wielkopolski a jego koronacja do powstanie państwa Po Lechii.
@@Igor_Triglav Była, ale w skutek ruchu płyt tektonicznych, spowodowanego skakaniem lechickich druidów na główkę z 10 piętra, przemieściła się w rejon bieguna Południowego, gdzie do dziś spoczywa pod lodową powłoką. Oczywiście rzymska propaganda wszystko zatuszowała. ;)
Interesującą kwestią , którą ostatnio coraz częściej sie podnosi na trybuny jest kwestia " slowiańskich pogromców wikingów" . Igor mógłbyś coś w tej materii poruszyć?