Co do Calvino: z tych 2 tomów świeżo wydanych przez PIW, to t=0 bardziej przypadło mi do gustu niż trudne miłości. Fajnie, że zapowiedzieli następne książki, choć chyba wszystko już było wydane jakieś 10 lat temu przez WAB (swoją drogą może to być pomysł na następny film - porównanie różnych wydań tych samych książek, np. taki Calvino czy smutek, że nie ma nowego dobrego wydania Czarodziejskiej Góry). Rozumiem, że w tych smutnych finansowych realjach booktube'a coś innego tobą kieruje do dalszego nagrywania. Co to jest?
No tak, "t=0" też mi się bardziej podobało niż "trudne miłości", bo ta fruga jest jakaś taka najmniej Calvinowska :) A co do motywacji. To celem nigdy nie było zarabianie na monetyzacji filmów :) Tzn nigdy w to nie wierzyłem, że opowiadając o książkach będę mógł zarobić więcej niż kilka złotych tygodniowo. Raczej w motywacji dominowała potrzeba dzielenia się czymś, utrzymywania relacji, budowania jakiegoś swojego miejsca w sieci.
Działanie matematyczne na kalkulatorze. Ja właściwie po opuszczeniu szkolnych murów w sumie nie pamiętam, czy ja kiedyś coś ważnego policzyłem nie na kalkulatorze, tylko właśnie na papierze z pomocą tych działań, których się uczyliśmy tak intensywnie w szkole. Cudo. Lepiej bym tego nie ujął. Podsumowanie ... w jednym pięknym zdaniu 👍 no i dziękuję również za kolejny odcinek. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo czekam na Twą opinię o opowiadaniach Calvino! Kupiłam niedawno ostatnio wydany tom i będę go czytać w marcu. Komentarz też dla zasięgów - aby były większe, a kanał rósł w siłę. :)
Książkę Olivii Laing czytałam po angielsku, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że została przetłumaczona 😁🤭 Ciekawi mnie twoja opinia o niej, bo moim zdaniem jest świetna! Mam nadzieję, że z biegiem czasu zarobki na yt wzrosną (nawet jeśli nie jest to twoim celem) i będzie to jakaś mała nagroda od platformy za wysiłek, który wkładasz w prowadzenie kanału. Wszystkiego dobrego 😊
Według mnie sprawdzanie tego typu wyliczeń z częstotliwością tydzień w tydzień jest przesadzone. Może lepiej robić sobie podsumowanie raz na miesiąc albo nawet rzadziej. Poza tym wydaje mi się, że wysokość wpływów zależy od tego jak długo oglądane są reklamy puszczane przez YT w przerwach reklamowych (ktoś tam gdzieś mówił, że wystarczy 30 sek., ale czy to prawda to nie wiem). Szczerze mówiąc zastanawiałem się dlaczego czekałeś tak długo z włączeniem monetyzacji kanału. Myślę, że przy merytoryce treści które prezentujesz, nikomu by to nie przeszkadzało.
Nie włączałem reklam wcześniej, bo kanał był zbyt mały i te przychody byłyby bardz, bardzo małe. Teraz są po prostu małe. :) Ale włączyłem teraz trochę z ciekawości, trochę dla nauki.