W manetce jest potencjometr i jest ona konfigurowalna tak że można dozować moc. Do tego potrzebny jest kabelek i apka na komp lub smartfon Speeed - tylko trzeba mieć adapter usb-otg. W ogóle warto pozmieniać chińskie ustawienia zwłaszcza prąd startowy to rower przestanie kopać. Jak dasz tam 10% dla pedałów to jest idealnie. Na manetce ten parametr można ustawić osobno co jest fajne w terenie ale tu warto zdjąć trochę z prądu maksymalnego ja mam chyba 22A mądrzejsi ode mnie zalecają 18A. Ja zrobiłem 5k na nim i nic się w nim nie przepaliło ani nie zmieliło (poza łańcuchami i kasetami tego poszło z 5 kompletów) ale rzadko używam trybu 8 i 9.
Sterownik mam już przeprogramowany i manetka już nie działa 0-1. Podobnie zmieniliśmy ustawienia w zakresie vmaks na różnych biegach, prądu startowego i rampy przyspieszenia. Z jednej strony fajnie, że dają możliwość zmiany przez apkę, z drugiej strasznie słabe są te startowe nastawy. My przy pierwszych jazdach byliśmy rozczarowani z działania. Dłuższy filmik zrobię na wiosnę, gdzie spróbujemy ustawić rower tak, aby w warunkach XC był ten rower szybszy od mojego karbonowego XC 900.
@@podrozenalapach @tomo-6286 przepustnica i tak zawsze działa 0-1 niezależnie od tego czy ustawisz speed czy current, zmienia się tylko nieco jej responsywność.
@@bluebird1422 w aplikacji speed możesz zmienić na płynne działanie. Włączając silnik z manetki mogę sobie płynnie zwiększać i zmniejszać prędkość i moc silnika.
Wybierałem Bafanga ze względu na dostępność i popularność. Na ali Bafang ma tysiące sprzedanych sztuk a TONGSHENG kilkanaście. Ile płaciłeś za swój silnik? Obecnie widzę bardzo podobne ceny. Tak tensometr to coś, czego mi brakuje.
@@podrozenalapach istotnie, jak teraz patrzę to o dziwo ceny są podobne, Bafang chyba staniał. Moje pojęcie cenowe zatrzymało się na wiośnie b.r. Wtedy na PSWpower, TSDZ wychodził prawie połowę taniej, teraz to się faktycznie zrównało. Przepraszam za zamieszanie. Ale tak naprawdę, istotą nie miała być cena, lecz zastosowanie czujnika tensometrycznego. Brak takiego rozwiązania w Bafangu, jak widać, dawał Ci się we znaki podczas prób. Na TSDZ pojechałem kilka razy, na próbę, przed założeniem do swojego roweru. W mojej ocenie to działało świetnie, bardziej przypominało rower który nas wspomaga niż motorower. I zależnie od siły docisku, system podawał większą moc. Ostatecznie na montaż w swoim rowerze się nie zdecydowałem, bo jednak podczas wyjazdu na przykład w góry, to wolę jeździć bezgłośnie, nawet jeśli trzeba wprowadzać rower. Jednak jeśli jest ryzyko zrywania przyczepności tylnego koła, to tensometr je likwiduje. Ale też mniej odczuwasz motorower pod sobą.
Od 2020 roku jeżdżę na bafangach bbs02b i bbshd. Największą słabością bbs02b 750w jest kontroler. Szlag go trafia wyjątkowo łatwo. Miałem 3 zestawy z felernymi kontrolerami - w jednym z nich wymieniałem go 4 razy. Kontroler jest jakościowo i konstrukcyjnie za słaby do 750w. Na jednym z anglojęzycznych blogów znalazłem informację że bbs02b 750w został stworzony na rynek amerykański i chińczycy "podkręcili" zestaw 250-500w do 750 a ten elektronicznie jest za słaby. Obecnie używam hd i problem z kontrolerem się nie pojawił.
To jest mega ciekawe, co piszesz. Będę obserwował. Jako automatyk w razie czego jestem w stanie to rozłożyć na części i wymienić uszkodzony układ scalony. Ja się kierowałem opiniami na reddicie i opinię ma raczej pancernego.
@@podrozenalapach zdecydowanie jest daleki od pancernosci. Kontroler to elektroniczne guano :) bbshd ma inny, zbudowany dla tego silnika więc lepiej znoszący obciążenia. Mechanicznie oba są bez zastrzeżeń.
@@homiczua8731 żaden kontroler nie padł z powodu obciążeń w czasie pracy. Za każdym razem szlag trafiał je przy włącznaniu zestawu albo padał wyświetlacz i kontroler. Raz po (niezbyt mocnym) moczeniu.
@@tomekborucki1120 ja bafanga używałem w absolutnym błocie, totalnym bagnie, że przeżutka wchodziła pod wodę i nie było problemów z zalaniem elektroniki. W sumie przejechałem dopiero 700km to jeszcze wiele może się wydarzyć...
Ciekawe pierwsze spostrzeżenia. Ale żeby uniknąć ,,kopnięć,, zwiększonej mocy podstawa to konfiguracja za pomocą aplikacji Speeed. Można tak dobrać prąd startowy że ruszanie będzie bezstresowe. Co do legalności to rzeczywiście jest problem. Ale ja jeżdżąc tym zestawem po drogach publicznych wypinam manetkę i bieg mam ,,miejski,, - 250w.
Popróbuję z aplikacją, dzięki! Od strony prawa odpięcie manetki i zmiana na ruch miejski na 250 watów nic nie zmienia. Może się wytłumaczysz przed policjantem i nie dostaniesz mandatu, ale jeśli spowodujesz wypadek i wejdzie prokurator z biegłym to jest dupa. Dużo tu zależy od prokuratora, czy będzie Cię chciał udupić, czy nie. Pod tym względem wolę postawić sprawę jasno i nie ściemniać, że jest wszystko ok. Przepisy pod tym względem trochę kuleją. Mnie rozwala też to, że w Polsce można też kupić seryjne rowery z mocą np. 500 watów, gdzie producent daje możliwość zmiany mocy i vmax w ustawieniach komputerka. Moim zdaniem przepisy zostały napisane przez osoby, które jednak nigdy nie jeździły na rowerach i można było to zrobić lepiej, np. na wzór amerykańskich przepisów z różnymi klasami elektryków.
@@GrizzJibber Słusznie, też nie odpinam, realnie do czasu, gdy nie będziesz jechał 50 km/h po ścieżce rowerowej to nikt się Tobą nie zainteresuje. Inna kwestia, że przepisy są głupie i nie pisane przez kogokolwiek, kto by na takim rowerze jeździł. np. ograniczenie w mieście - ok, ale ograniczanie mocy albo ograniczenie poza miastem do 25 km/h jest bez sensu.
@@podrozenalapach Dlaczego to nic nie zmienia? Prawie każdy silnik elektryczny ma jest wyprodukowany na moc większą niż 250 Watów. Rowery elektryczne sprzedawane w Decathlonie mają peak do 700 Watów. Silnik elektryczny poda tyle mocy, ile da mu sterownik. Jeśli zaprogramujesz sobie program na 250 Watów, I takim będziesz się poruszać to wszystko będzie grało.
W takim rowerze z decathlonu bez zmiany sterownika, nie wyciągniesz mocy ciągłej powyżej 250 watów. W przepisach masz określoną maksymalną moc ciągłą jaką silnik może osiągnąć. Konkretnie tam jest moc maksymalna 250 watów, silnik uruchamiany pedałowaniem i spadek mocy wraz ze wzrostem prędkości ze spadkiem do 0 przy 25 km/h. Jeśli w ustawieniach zmienisz sobie, że wszystkie programy od 1-9 na tym silniku dają moc ciągłą do 250 watów, ustawisz prędkość maksymalną do 25 i spadek mocy wraz ze zwiększaniem prędkości, do tego zdemontujesz manetkę i jedyna opcja na zmianę prędkości wspomagania to zatrzymanie, wpisanie hasła i zmiana ustawień, to myślę, że większość biegłych zgodziłaby się, że rower jest legalny. Tylko, że tak raczej nikt nie jeździ. Zwykle ustawia się biegi, które dają Ci konkretne wspomaganie - np. 1 bieg daje do 50 watów, 2 bieg 100, trzeci 150 itd. Jeśli włączysz w czasie jazdy po mieście 1 bieg, będziesz jechał z mocą do 250 watów, uruchamiane z pedałów i gasnące z zerem przy 25km/h to jeśli możesz w czasie jazdy włączyć wyższy bieg, który da Ci wyższą moc albo nie będzie wspomaganie gasnąć powyżej 25 km/h to nie jest to rower w przepisach prawa. Jeśli np. w rowerze z decathlonu odłączysz czujnik prędkości i dzięki temu pozwoli Ci się rozpędzić powyżej 25km/h to również ten rower staje się nielegalny. W praktyce, jeśli masz wspomaganie nawet 500 watów, ale nie przekraczasz 30km/h w mieście i nie jedziesz na samej manetce, to nikt Ci się nie przyczepi. Problemy mogą się zacząć jeśli kogoś potrącisz i przyjedzie Ci Policja z prokuratorem. Jeśli ktoś Ci wszedł na ścieżkę rowerową, a Ty nie miałeś zablokowanych biegów na moc powyżej 250 watów np. hasłem, to w razie W taki biegły sądowy prawdopodobnie określi, że nie miałeś prawa tam jechać tym pojazdem. Piszę to z doświadczenia. Znam paru prokuratorów i biegłych sądowych. Ja sam zawodowo produkuje maszyny przemysłowe i odpowiadam za bezpieczeństwo i certyfikacje linii produkcyjnych. Ogólnie jeśli jest ok, to nikt nie patrzy, że się podejdzie z przymrużeniem oka do przepisów, gorzej jak dojdzie do wypadku, nawet nie z naszej winy.
Proponuję jeszcze dodrukować (albo do kupić) podkładki pod baterię bo teraz 4kg wisi na dwóch nitonakrętkach i to się musi "udyndać" wcześniej czy później
@@bluebird1422 zestaw dostał 2 dodatkowe nity i trytytkę. Obecnie się trzyma. Wrzucenie baterii na bagażnik za mocno podniesie środek ciężkości i upośledzi rower w terenie.
Czy taki centralny napęd mogę założyć do holenderki gdzie hamowanie jest pedałem do tyłu i w kasecie są 3 biegi? Czy trzeba zemnic kasetę na wolnobieżke?
Możesz! Nikt tego nie sprawdzą jaki masz napęd z tyłu :) kup od razu kabel aby móc poziomy wspomagania ustawić i ograniczyć prad. Bez tego sterowniki się psują :(
@@PragmatycznyPrzemekprzepraszam, masz rację, tam się nie da pedałować do tyłu, więc hamulec nożny byś stracił. Nie masz tam miejsca aby wrzucić vbrake na tylne koło?
No nie wiem mi na baterii 24Ah wychodzi realnie ok 85km może do 100 bym dociągtnał jezdząc oszczędnie. Nie wiem czy zjeździłeś baterię do końca czy wychodzi Ci zasięg z wyliczeń?
Dojeżdżaliśmy do połowy baterii mając koło 60 km przebiegu. Jak nie będzie zbyt mokro w okresie świątecznym, to potestuje do pełnego rozładowania. Strasznie mały zasięg Ci wychodzi. Albo kwestia masy Twojej i Twojego roweru, albo warunki w jakich jeździsz. Wychodzi, że na 20 km zużywasz 288 Wh, czyli 388 na 27 km (27 km aby porównać do moich wyników z wyścigów). Biorę wyniki z moich wyścigów. Ostatni, najkrótszy wyścig w którym startowałem to weltrack maraton mtb. 37 km ze średnią 27 km/h, średnia moc 226 watów. Jechałem godzinę i 24 minuty, 3 miejsce open. Dość płasko - 450 metrów przewyższenia. Wychodzi, że w warunkach wyścigowych, na 20 km zużywam 167Wh, wychodzi więc, że Twój silnik pobiera 1,7x więcej mocy niż jest w stanie wygenerować ambitny kolarz amator. Zakładając sprawność na poziomie 80%, dalej wychodzi, że masz średnio 310 watów wsparcia. Albo masz strasznie duże opory w jeździe, albo robisz strasznie duże przewyższenia albo jeździsz strasznie szybko :)
@@podrozenalapach No fakt pewnie masz rację bo 1. lekki nie jestem niestety. 2. Pozycja wyprostowana taki lubię komfort, rower góral 29er grube opony z sakwami. 3. Prędkości 25-35km/h wolniej się tym silnikiem nie da jeździć to taki wariat że prowokuje. 4. Początkowo w praktyce tak wygląda ze bateria starczy na dużo km. niestety im spada woltaż tym szybciej uciekają Wh. pierwsze 50% nijak ma się do rzeczywistego końcowego przebiegu. O dziwo niewielkie znaczenie ma teren, co stracimy na podjeździe zyskamy na zjeździe i wychodzi jak na równym:) Muszę jeszcze poćwiczyć z techniką jazdy i ustawieniami silnika bo można go sobie dopasować. Wydaje mi się że oszczędniej się jeździ w wyższą kadencją, bo silnik ma lżej na większym trybie. Ale to już jak będzie cieplej. W tym roku zrobiłem na nim tylko ok 1000km. Poprzedni TSDZ2B był oszczędniejszy ale i bardziej wymagający ode mnie wysiłku. Wolę Bafanga. Jeżdżę turystycznie dla przyjemności nie treningu i wylanego potu. A i tak zsiadam zmachany:) Na szczęście te 85km mi wystarcza na 1 dniowa wycieczkę, więcej tyłek nie wytrzymuje:) A jakby co mam druga baterię 15Ah w zapasie. Fajne są te Twoje wyliczenia wychodzi że jestem Turbo Kozakiem:) tyle ze bez Bafanga to zostałaby dyntka:) Pozdr.
Ja mam bafanga 750W i do tego założyłem baterie greencell 48V 14,5Ah i mając na wyświetlaczu 9 trybów wspomagania jeżdżę z reguły na 2 albo 3 trybie co daje mi predkosc w granicach 25-28 km/h i jestem w stanie wykręcic tym rowerem 120-130 km zachowując jeszcze 20% pojemności baterii według wyświetlacza. Teren jest prosty, ale zdarzają się lasy, czasami kawałkiem piachy. Moja waga to 75kg. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony zasięgiem bo właśnie z reguły ludzie pisali że na takiej baterii realny zasięg to max 50km, a 50 km to on bez problemu zrobi gdybym jeździł na samej manetce z maksymalną prędkością
Ja kupowałem tutaj: pl.aliexpress.com/item/1005004294033819.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.119.2df41c24687D6c&gatewayAdapt=glo2pol Ale jest pełno zestawów z tym silnikiem i pełno ofert wysyłki z europy (omijamy wtedy dodatkowy vat i cło antydampingowe). Możesz też kupić taki zestaw w Polsce od sprzedawcy, ale kosztuje wtedy 2 razy tyle.
@@podrozenalapachjak udało Ci się kupić ten zestaw za 2100zl z baterią, jakieś kupony i promocje? Bo na aukcji za 2100 to można kupić zestaw bez baterii a z baterią to już około 3700.
@@SzymonAn To jest aliexpres i ceny są dość dynamiczne. Wczoraj ten zestaw, który kupiłem kosztował 2500, dziś zestaw z ekranem 500c kosztuje 3200. Ja kupowałem na black week, cena regularna wynosiła wtedy 2600, skorzystałem z kuponu na black week na -500 zł. Polecam czekać na promocje, u mnie ten silnik wisiał w koszyku przez miesiąc + porównywałem 10 różnych ofert. Różni sprzedawcy oferują to samo, jednak dalej warto czekać na kupony. Mając wydać 3200-3700 wolałbym kupić obecnego EST 900, którego obecnie można kupić za 7700.
Czesc ja mam.gianta dirt e plus 2018 yamaha 80 nm uwierz mi moc superowska 500wh baterija robie nim uber eats waze 80 km musze pare godzin sie nameczyc aby baterie wyssac mowie o trybie normalnym ma 3 tryby eco i sport Mam pytanie czy twoj rower podjedzie z duzym obciazeniem pod mega podjazd a ze ty nic nie poczujesz ? I jaka wage moze ciagnac mbo moj np 154 km pisze na ramie pozdrawiam
Tak, da radę podjechać praktycznie pod każde wzniesienie bez pedałowania, ogranicza Cię jedynie przyczepność tylnej opony. Silnik generuje te 1000 watów, może trzymać tą moc z 15 minut. Ja pedałując sam potrafię trzymać taką moc 5 sekund :| Ostatnio zmieniliśmy oprogramowanie silnika, fabrycznie są jakieś strasznie głupie nastawy, teraz to ma moc i moc jest oddawana płynnie, więc jazda zaczęła być bardzo przyjemna. Twój silnik ma teoretycznie 250 watów, ale jest to moc ciągła. Przy ruszaniu potrafi Ci podać około 400 :)
@@podrozenalapach ja mam taka aplikacje gianta moge sprawdzic zywotnosc baterri ile cykli ma takie pierdoly fajne to i wiesz wkladam w njego upgrejdy rozne bo mi sie nie oplaca kupowac jakies nowsze jestem zadowolony moca
Pierwsza wersja miała jakąś wadę fabryczną i padła po 400 km. Serwis Bafanga w polsce (mają u nas fabrykę silników), wymienił sterownik wraz z ekranem w ramach gwarancji. Obecnie napęd ma jakieś 3kkm w tym 2 wycieczki z ciągnięciem przyczepy 40 km po 100 km/dzień. Na start polecam zakupić kabel do łączenia się ze sterownikiem aby odpalić aplikację speed i zmienić parę ustawień w silniku bo początkowe ustawienia są debilne. Jadąc z prędkością średnią 35 km/h po płaskim zasięg około 100-120 km. Najwięcej w ciągu jednego dnia na 1 ładowaniu zrobiłem 150 km ale na wspomaganiu na 100 watów ze średnią w okolicy 32 km/h. Od strony turystycznej - bajka. Od strony środka transportu - mega, od strony roweru mtb do wykręcania rekordów na singlach - ociężała krowa.
@@podrozenalapach ja głównie turystycznie będę go używać tam gdzie mieszkam jest dużo podjazdów jak tak robie w granicach 50-60km na jazdę jest ok daje radę ale często jeżdżę po 100-120 km i wtedy męczę się na powrocie . Zastanawiam się nad baterią bo wejdzie mi 17.5 ah a chciałem 22-24ah która wchodzi na ścisk i teraz nie wiem czy 17.5 będzie wystarczająca. Może mój bafang co go zamówiłem będzie bez wad bo to frustrujące byłoby gdyby musiał go reklamować w trakcie sezonu. Dzięki za szczegółowe informacje pozdrawiam
kable mają ujowe i często padają, poza tym warto przesmarować dobrym smarem. U mnie zasięg na baterii 21ah i sterowniku sciętym na 18A, wspomaganiu delikatnym jazda teren 40-asfalt 60 zasięg dochodzi do 200km
i oczywiście jak inni napisali, jak nie zaprogramujesz sam to ciężko się jeździ, łańcuch potrafi przeskakiwać i strzelać, za mocno szarpie. Stopnie wspomagania też nieodpowiednie. Kabelek za 35zł + apka speeed na androida/program na komputer i ustawiasz go pod siebie, jazda miód malina.
@@bluebird1422 dzięki za info właśnie składam zestaw i kombinuje z tymi czujnikami do hamulców, mam Mt 200 Shimano hydrauliczne i nie wiem jak te magnesy dać żeby działało
Na 99% jest tam zastosowane sterowanie pwm z kondensatorem wygładzającym. ESC daje jedynie możliwość odzyskiwania energii przy hamowaniu, przy tak tanich silnikach nie będzie takich bajerów.
@@podrozenalapach dzięki za odpowiedź, w każdym razie chodziło mi o to że nie potrzebują one sterownika tak jak te silniki które montuje się w tylne koło
@@dzonygood Też potrzebują, ale są w zestawie, do czasu gdy się nie przypatrzysz, to wyglądają na integralną część silnika. W razie czego jednak demontaż jest łatwy i szybki. Nam pierwszy sterownik padł po 300 km, odkręcenie i odłączenie zajęło 10 minut, wysłaliśmy do suportu bafanga w krakowie, w ciągu tygodnia dostaliśmy nowy kontroler, drugi działa od 1000 km ale z aplikacji zbiliśmy trochę maksymalne prądy. Teraz vmax z pedałów wynosi tylko 55 km/h :D
@@podrozenalapach źle się wyraziłem, miałem na myśli to że nie potrzebują zewnętrznego bo mają wbudowany w obudowę co mi się bardzo podoba. Można taki zestaw zamontować a w razie co zdemontować praktycznie bez śladu.
Tylko, że mamy oryginalną używkę za 10 tysięcy z silnikiem 250 watów vs nasz rower +2100 zł i silnik 750 watów. W przypadku tego zestawu, ta nowa indiana kosztowała 3000 zł, używane chodzą po 2000-2500, więc w okolicy 5000 zł mamy zestaw z nową, większą baterią, niż używane oryginalne + mamy 3x mocniejszy silnik. Na pewno na minus w samoróbce to estetyka. Nie wiem też, czy uda mi się doprowadzić ten rower do tego, aby kulturą pracy przypominał markowe jednostki. Planuje wynająć markowego elektryka na jeden dzień i zrobić porządniejsze testy porównawcze z tą samoróbką. Obecnie nie wiem co lepiej kupić. Ta indiana będzie miała u nas zadanie pracy jako koń pociągowy do ciągnięcia przyczepki na wycieczkach, stąd decyzja o większej mocy niż 250 watów.
@@align4956 bateria ma 625Ah, więc jadąc z pełną mocą starczy na około godzinę. Ale jazda z pełną mocą jest realna jedynie na asfalcie I bez pedałowania. Jak pedałujesz to przy 50 km/h na asfalcie podaję Ci około 400 watow. Przy ruszaniu na pełnej mocy w piku daje 1000 watow. Nie wiem jeszcze czy taka moc jest użyteczna i potrzebna. Plus taki, że mając przewymiarowany silnik, baterie i sterownik możesz przez 2h jechać na 300 watach bez ryzyka przehrzania. Ale to póki co tylko pierwsze wrażenia. Czy to jest lepsze czy gorsze będę wiedział za parę miesięcy.
@@podrozenalapach Mam miejski rower, Kettler z silnikiem Bosch 250W, jeden z pierwszych modeli i moc jest zupełnie wystarczająca, też do ciągnięcia przyczepki z dzieckiem i bagażem w terenie. To co ogranicza, to brak tylnego zawieszenia, wąskie rowerowe opony. Nawet przy tych 250W rzadko się używa maksymalnej mocy, bo szybko zużywa baterię i przeważnie jest niepotrzebna.
Silnik centralny to silnik aby pieniądze zarabiał dla projektanta. Problematyczny montaż części się zużywają w środku łańcuch kaseta itp. Po co kombinować. Hub driw w kole rozwiązuje wszelakie te wszystkie problemy beż awaryjny beż części ruchomych atrakcyjna cena moc itp.
W rowerach mtb zdecydowanie fajniej mieć silnik centralny. Wymagają wymiany oleju co 5kkm, wytrzymują przebiegi rzędu 20kkm, zostawiamy masze koło, w szczególnie fajna opcja jak masz rower mtb na sztywnej osi. Tu masz wszystko zebrane razem, silnik ze sterownikiem, więc nie musisz dokładać kolejnej puszki ze sterownikiem. A jeśli się popsuje silnik po 20kkm to nowy kosztuje koło 1000 zł, więcej w tym zestawie kosztuje bateria niż silnik.
Brat zrobił wcześniej jeszcze jednego elektryka, prawdopodobnie wrzucę go w przyszłym tygodniu. Tam jest prawdziwy frankenstein. Próbowaliśmy tam zrobić rower elektryczny za 500 zł :) No niestety, takie przebudowy zwykle średnio wyglądają. Na wiosnę może pochowamy kable, obecnie chcemy mieć dostęp do ewentualnych poprawek.
Można, choć wygodniejsze jest jazda z pedałowaniem. Nie ma tu niestety czujników nacisku, rower uruchamia wspomaganie przez czujniki obrotu korby, jednak nie sprawdza jak mocno ciśniemy, możemy więc bardzo delikatnie pedałować, praktycznie bez oporu kręcić pedałami a silnik będzie pracował. Jadąc w ten sposób na pedałach jedziemy praktycznie zgodnie z polskim prawem i nikt nas się nie będzie czepiał, jeśli będziemy jechali na samej manetce, to służby mogą się nami zainteresować.
@@podrozenalapach Moim zdaniem manetka powinna działać bezzwłocznie pozwalając na płynny wybór do 250 Wat mocy ale tylko PODCZAS pedałowania .Nie potrzebne byłoby wstępne wybieranie tak zwanego stopnia ,, wspomagania ^ który faktycznie jest tylko ustawieniem progu szybkości przy którym kończy się wspomaganie.Tak wspomagany rower zawsze będzie ROWEREM bo uniemożliwia jazdę na SAMEJ manetce.
@@wiesawfratczak3228manetka 0-1 to zło. W praktyce często jak mam mocne obciążenie, np. Przyczepka 40 kg podpięta pod rower, to manetka używam jak chce ruszyć rowerem. Wspomaganie z pedałów łapie dopiero po jakiś 90° obrotu, jak masz wysoki bieg w rowerze i ruszasz pod górkę użycie manetki na 2 sekundy jest super. Mamy już z 2kkm na tym elektryku, muszę nagrać nowy film. Fabryczne ustawienia to kpina. Dopiero podpięcie aplikacją speed i ustawieniu napędu pod siebie sprawiła, że rowerem zaczęło się przyjemnie jeździć.