Jak przechodzę grę po raz pierszy i widzę że cutscenki są ciekawe i dodają do fabuły to ogladam je uważnie żeby lepiej rozumieć fabułę plus dodają mi klimatu
Dokładnie tak kiedy fabula jest interesujaca ciekawa zaskakujaca a do tego dobrze wstawiona między gameplay przejżyście sytuowane to przerywniki są nagrodą i raczej się na nie czeka
Może też to jest na zasadzie tych paradokumentów pokroju "dlaczego ja" i co chwila gra wrzuca Ci cutscenki, żebyś broń Boże nie musiał myśleć przy fabule, bo rzerwniki Ci to wytłumaczą. Takie robienie z nas idiotów.
@@Hitchens_ lubię grać w gry i przezywać i wczuwać się w postać historie. a seriali na przykład nie lubię :P. Poza tym? czemu miałbym przestać grać skoro lubię gry i granie w nie?
@@Hitchens_ nie no zajebiście że dożyliśmy momentu w którym rzekomo "oświeceni gracze" próbują argumentować że gry (które są najszerszym medium pod kątem możliwości prezentacji innych mediów i powinny wykorzystywać te pozycje) powinny minimalizować jedną z opcji PRZEKAZYWANIA HISTORII w MEDIUM ZWIĄZANYM Z KULTURĄ I OPOWIADANIEM HISTORII.
Kurde to ja akurat z Ghost of Tsushima nie miałem problemu, z ilością cut scenek bo były spoko ograne aktorsko, udźwiękowione, ale przede wszystkim utrzymywały ten klimat legendy samurajów. Bardziej mnie wkurzała ich mała różnorodność i jebane przyciemnianie 😅 drażniły mnie najbardziej scenki pojedynków, ponieważ wszystkie wyglądały tak samo. A skoro i tak byly oskryptowane, twórcy powinni je bardziej dopieścić. Różne kadry dostosowane do danej lokacji, różne ujęcia na przeciwników, bo każdy z nich powinien się czymś różnić. Tego mi bardzo brakowało.
Jestem fanem cutscenek w Zeldach Botw i Totk, bo są całkowicie opcjonalne, nie zdarzają się często i każda wnosi coś do main fabuły która mimo że nie skomplikowana, wesług mnie potrafi zaciekawić. Chyba że chcesz NAPIERDALAĆ, wtedy kij z fabułą i po prostu grasz.
Które konkretnie niby? Na ogół średni film ma lepszą fabułę niż świetna gra, dlatego gra potrzebuje gameplayu żeby się wyróżnić. Jakby nie gameplay, to ja bym siedział i seriale i filmy oglądał zamiast grać w gry.
Jak są takie dobre to sobie wpisz na YT tytuł dowolnej gry i dodaj full movie, only cutscenes, czy coś w tym stylu. Na pewno znajdziesz ponad 10 godzinne filmy bez gameplayu z samymi cutscenkami, dialogami. Oglądaj to jak normalny film lub serial i podziel sobie na kilka części po 2 godziny powiedzmy. Ja bym nie dał rady nawet 20 minut. Najgorszy serial lub film jest w stanie bardziej mnie wciągnąć niż gra z najlepszą historią. Po prostu gry nie nadają się do przekazywania histori
@@MatthiasXd-o6z z tym Ze jesli bym w grach ogladal same cutscenki to bym nie zrozumial tej historii. I owszem gry sie nadaja do przekazywania historii. Chociazby z innych przykladow the last of us. To ze ty tego nie lubisz nie znaczy ze tak nie jest
@@MatthiasXd-o6z kolejny przyklad god of war, baldurs gate 3, mass effect. Jak widzisz calkiem sporo tych gier ktore bardzo dobrze opowiadaja swietna historie
Uważam że trend poświęcania tempa gry na rzecz cutscen się nie zmieni. Należy pamiętać że obecnie wiele gier sprzedaje się przy wykorzystaniu streamów, a widza łatwiej jest przykuć widowiskowym filmikiem niż tempem, którego nie wyczuje doświadczając gry w sposób pośredni. Daje to jednak nadzieję że nie będzie wielu gier pokroju Hellblade, których nie opłaca się ogrywać osobiście, ponieważ doświadczenie pośrednie jest w nich bardzo podobne do bezpośredniego
Z notatkami to jest tak że czytam je tam gdzie interesuje mnie Lore w grze. Pamiętam że czytałem wszystko w Baldurach i w Lies of P, ale no w wielu grach po prostu olewa się te notatki.
przytoczę jeszcze inne cutscenki które są dobrze zrobione - w Dishonored i Dishonored 2 na szybko wyjaśniają o co chodzi we fabule, a wprowadzenia to jeszcze nigdy nie zabiera ci całej kontroli nad postacią możesz się rozglądać (co zalecam), jesteś kimś kogo poważnie tam traktują i nie zabiera wiele czasu, bo akcja szybko się rozwija (i robi się grubo) a potem tylko wstawki bo typ który daje ci supermoce musi ci opowiedzieć historyjkę na 40 sekund o tym jak parszywi są ludzie- batona co najwyżej wtedy wciągniesz
kiszak podnieca sie starymi grami. Uwaza sie za wielkiego znawce. Wiekowo moglbym byc jego ojcem a gram od czasow ponga. Pokiego grzyba siedzi w branzy do ktorej nie ma serca
Najlepsza cutscenka jaką widziałem jest w Assassin's Creed 3 gdzie wchodzisz do jaskini odpala sie cutscenka i jak odzyskujesz kontrole nad postacią robisz 3-4 kroki do przodu i odpala sie kolejna xD no myślałem że mnie pojebie jak to zobaczyłem xD
Cyberpunk 2077 miał masakrycznie dużo cutscenek. Były zrobione bardzo dobrze, bo często sam nie byłem pewien czy jestem w cutscence i próbowałem sobie odejść od postaci, która mówiła. Jednak... było ich trochę za dużo
Wszystko zależy od gatunku gry są gry gdzie cutscenki są przydatne ale zbyt duża ilość zabija fun z gry . Istnieją gry gdzie cutscenki są całkowicie zbędne, i nawet krótkie wstawki które trwają po parę sekund w pewnym momencie wkurwiają. genialną grą jest sniper 2 na ps2 gdzie przed misja są 2 min z napisami potem 5 sekundowa misja po czym dostajemy napisy końcowe i tak przed i po każdej misji, no i jeszcze są cutscenki, ale warto grać bo po ostatniej misji są inne napisy końcowe .
Elden ring ma świetny sposób prowadzenia niektórych questów. nie zauważysz, że w danym małym krzaczku skulony siedzi npc, przejdziesz kilka metrów za daleko i quest zjebany... zagraj jeszcze raz albo odpal sobie solucje jak nie zjebać questów w danej grze 10/10
Dzięki skipowalnym cutscenkom byłem np w stanie przejść Spidermana na PS4, gdybym musiał je oglądać to z pewnością gry bym nie ukończył. Według mnie twórcy powinni zawsze dać możliwość skipowania przerywników filmowych.
Cutscenki i filmiki w grach sa tym większym problemem kiedy fabuła jest miałka dziecinna i banalna nic w niej nas nie interesuje, to jak ogladanie fragmentami marnego filmu, wtedy to problem. Kiedy fabula jest interesujaca ciekawa zaskakujaca a do tego dobrze wstawiona między gameplay przejżyście sytuowane to przerywniki są nagrodą i raczej się na nie czeka
a w dzisiejszych czasach filmiki przerywnikowe o niczym i o problemach wspołczesnych milenialsów gdzie kredyt studencki jest największą traumą jak w nowym saints row to totalna katastrofa i absurd do tego stopnia że nie sposób aby kogoś to nie odrzucało zamiast być nagrodą
Jak cutscanki w grach wpływają na gameplay. Nie wpływają wcale. Podczas cutscenek idę zrobić herbatki, odpisuje ne messengerze, zamykam okno bo pizga, czy grzebie w gaciach. Zbędny wypełniacz.
Ciekawy temat do dyskusji. Cutscenki i niepomijalne dialogi mogą być dobrym uzupełnieniem gameplay'u, jednakże w dzisiejszych grach używa się ich chyba do tego, żeby wydłużyć sztucznie czas przejścia gry, by lepiej to wyglądało w statystykach. Moim zdaniem bardziej niepokojącą praktyką, którą widuję coraz częściej jest przekonywanie nas graczy przez developerów, że te wszystkie cutscenki oraz sztucznie przedłużane dialogi (które często gęsto nie wnoszą nic do narracji) są dobre i potrzebne a ich obejrzenie jest wręcz zasłużonym wyrazem szacunku względem pracy włożonej w ich stworzenie co jest wręcz kuriozalne ale chyba skuteczne gdyż fanowski motłoch podążający za daną marką chyba to kupuje. Fajnym/niefajnym przykładem może być tutaj Genshin Impact, gdzie wywołanie burzy na forach to kwestia zapytania się kiedy będzie można pomijać cutscenki i dialogi w grach. Notabene dla osób niewtajemniczonych stosunek dialogów i cutscenek do faktycznego gameplay'u wynosi tam 1 do 10 XD Abstrachując już od growej abominacji jaką jest genshin ciekawy jest sposób narracji develeperów, którzy próbują pokazać nam krzywe i niezdrowe praktyki jako coś co jest nam niezbędne oraz potrzebne, a osoby które wyrażają sprzeciw wobec tego określać hejterami i ludźmi, którzy nie rozumieją większego przekazu. Dodatkowo tacy ludzie narażeni też są na krytykę fanów, którzy ślepo zapatrzeni w danego developera potrafią bronić swojego tytułu bezkrytycznie przyjmując wszystko co powie im developer : / Ogółem fajny materiał, aż szkoda że taki krótki, bo myślę, że warto się nad nim pochylić trochę dłużej i zastanowić. Po komentarzach widzę, że nie jestem jedyny w swoich przekonaniach dlatego jest nadzieja! :D Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
mówiłeś o celu w grach i pomyślałem że nie sam cel powinien być fundamentem a możliwość wytworzenia sobie jakiegoś celu. w minecraft niby celem gry jest zabicie smoka ale gra sama w sobie jest tak stworzona że każdy gracz może mieć zupełnie inne cele np jedna osoba będzie chciała speedrunować, inna zbudować niesamowitą budowlę, ktoś inny będzie szukał bugów albo budował maszyny z redstone. moim zdaniem cele (oskryptowane jeżeli już takie istnieją), nie powinny być ostatecznym celem gracza a jedynie sposobem na zachęcenie i ukierunkowanie gracza, do tworzenia własnych wyzwań, odpowiadającym ich preferencjom. zapraszam do dyskusji.
jak dla mnie najlepsze podjescie do dialogów i cutscenek mial cyberpunk, cutscenek nie bylo za duzo, podczas dialogów miałeś pełną kontrolę nad postacią, gameplay jest bardzo imereyjny i ja w cyberpunku sie najbardziej zatraciłem, no moze poza momentem kiedy wkrecilem sie w fabule ale mialem glitcha ze ziomek do mnie nie dzwonil wiec poprostu s3 chodzilem po miescie i szukałem poboczniaków i si3 nie zawiodlem, znalazlem na przykład ziomka ktoremu wszczep fiuta się zjarał
A co np z grami typu interaktywny serial jak the walking dead czy the wolf among us? Ja osobiście uwielbiam te gry w pełni wyreżyserowane gdy faktycznie fabuła jest wciągająca
proponuje mass effecta na kolejną gre którą można wrzucić do wora poprawności politycznej. Oni naprawdę niszczą wszystkie świetne tytuły swoimi kolorowymi ideami... Szkoda
@@fiox8170 nie to sie pojawiło w planszówce Mass Effect Board game i tam dyrektor standardowo wyzywa graczy, bo postaci są nazywane zaimkami. Ale to jest Bioware, ci sami od dragon age który jest przesączony poprawnością. Mogę sie założyć ze tak samo zniszczą Mass effecta
@@fiox8170 to ma być Mass effect 5 i jestem pewien że tak. Ale cała drama chodzi o Mass effect board, tam dyrektor jedzie po graczach, czyli standardowo to nasza wina ze nam sie nie podoba poprawność polityczna. Ale to są ci sami ludzie. Ta firma przesiąkła juz tym
Przez chwilę pomyślałem że skoro kiszak nie lubi cutscenek to czemu nie przeszkadzało mu to w takim baldurs gate 3 gdzie przy moim gameplayu cutscenki stanowiły naprawdę sporą część gry, a potem sobie przypomniałem że wszystkim ucinał łby XD
Niesamowite jaki Kiszak ma ch*jowy gust jeżeli chodzi o gry. Chłop gra w same multi gówna. Dla mnie liczy się immersja i stopień interakcji ze światem. Takie rzeczy jak fizyka czy AI też są mega ważne. Idealnym typem gry dla mnie jest taki Dead Space remake.