Jeśli jesteście zainteresowani nauką angielskiego, to zajmuję się obecnie nauczaniem oraz kompleksowym przygotowaniem na studia zagranicą (głównie USA oraz testy SAT, TOEFL) - sprawdźcie link poniżej, lub napiszcie na instagramie @angloninja. www.college-council.com
Eater Of Worlds صفحے کو بھی to w sumie tak samo jakiś sławny piłkarz w genialnej chciał przejść do innego zespołu a oni by go nie przyjęli bo słabo grał 5 sezonów temu taki trochę brak logiki
Nie zgodziłbym się Harvard, to jedna z najlepszych uczelni na świecie. do tej szkoły, dostają się tylko osoby z najlepszymi wynikami, dlatego patrząc na pryzmat czasu pokazuje próg wejścia, tylko najlepsi będą tam studiowali.
Stary, ja Cię proszę nagrywaj częściej. Domyślam się, że możesz nie mieć czasu/chęci itd., ale Twoje filmy są tak zajebiste i mega przyjemnie się Ciebie ogląda. Fajnie jakby na kanale pojawił się format typu daily (twoja codzienna rutyna, sklepu w USA, życie na studiach i wiele więcej). Filmy nie musza być super ekstra zmontowane, bo tak jak wyżej napisałem bardzo przyjemnie się Ciebie ogląda.
Więcej !!!! przypadkowo natknąłem się na Twój kanał i jestem w szoku jak fajnie opowiadasz, mega ciekawie i w zajefajny sposób przybliżasz nam świat zza oceanu. Super robota i powodzenia na studiach.
Gratuluję! Kilka lat temu był chyba nie uwierzył, że tak to wszystko u Ciebie sie potoczy. Trzymam kciuki za kolejne sukcesy. Właśnie jak wygląda u was ta uniwersjada, czy twoja uczelnia jest mocna, no i jak tam twoje osobiste wyniki. Jesteś już seniorem, jak to tam wygląda? Jak znajdziesz chwilę to zrób o tym filmik z chęcią obejrzę. To co wrzucasz jest naprawdę dobre czekam na kolejne vlogi!
Cześć Dan! Jestem jeszcze młodzieżowcem, ale startuje też w seniorach. Do uniwersjady uczelnie z USA nie przywiązują w ogóle uwagi, a mnie jako Polaka wysyłałby Polski Związek Lekkiej. Ostatnio zmagam się z kontuzją, ale jest już na wyleczeniu, także miejmy nadzieje, że w następnym roku poprawię 8.02. Trzymaj się i dzięki!
3.8 średnia z trzech lat. Byłem i w sumie nadal jestem przeciwnikiem bezsensownej edukacji. Łatwo wdawałem się w dyskusje z nauczycielami, przez co mnie wielu nie lubiło. Z angielskiego np. miałem 2, a matury napisałem najlepiej w szkole. Po prostu olewałem głupie zdobywanie ocen i uczyłem się tego, co mi się podobało. Gdybym wiedział, że kilka lat później Harvard czy inne uniwerki będą na to patrzeć to może by było inaczej, ale nie żałuje!
andrzey To w sumie jest trochę przykre i jednocześnie szokujące. Jak np. na twoim przykładzie można potwierdzić, że szkolne oceny (i to jeszcze w Polsce) praktycznie nic nie znaczą i nie wykazują faktycznie twoich zdolności. Gorsza ocena z testu mogła wpaść bo : źle się czułeś, miałeś zły dzień, pracowałeś dzień wcześniej, robiłeś jakiś projekt , uczyłeś się na inne przedmioty albo po prostu robiłeś rzeczy 100 razy bardziej pożyteczne. Ja mam podobną sytuacje do ciebie: również uczę się tego co mnie interesuje, robię projekt społeczny (którego ukończenie swoją drogą da mi ciekawe certyfikaty) , z angielskiego wychodzi mi 3 mimo, że rzeczywistość wyglada tak, że momentami wiem więcej niż nauczycielka, zamiast lektur szkolnych których gatunek (romantyczne bzdety) sprawia, że nie da się tego czytać, a z kolei książki popularnonaukowe pochłaniam. Szokuje mnie też właśnie to, że sprawa bezsensowności ocen jest oczywista, a mimo to uczelnia taka jak Harvard odrzuca twoją osobę ze względu właśnie na te oceny, które nie mają żadnego znaczenia. Jeszcze rozumiem jakbyś się nie załapał przez złe wyniki na poprzedniej uczelni albo byłbyś nudnym nerdem siedzącym ciagle w 4 ścianach... ale serio ? Przez parę cyferek o których już dawno zapomniałeś i o dupe je rozbić? Masakra... Ja osobiscie planuję jednak aplikować na brytyjskie uczelnie i tam o ile się nie mylę [chyba] na szczęście biorą tylko wyniki maturalne i ewentualnie certyfikat IELTS.
Czy mając 3 na świadectwie maturalnym, a średnią końcową wszystkich ocen 4.85 jestem juz skreślony? Słyszałem(moze to mit), że z 3 na świadectwie z jednego przedmiotu można sie pożegnać z topowymi uniwersytetami
@@jakubkasperek9314 Czy nie równie bezsensowna jest matura w takim razie? Wydaje mi się, że świadectwo ma już nieco więcej sensu niż matura. W Polsce przyjmując na studia, uczelnie patrzą głównie na wyniki z matury. A przecież to jest raptem jeden test, który też może wypaść ci w dzień, kiedy źle się czułeś, byłeś chory, miałeś milion rzeczy na głowie, a który to test ma zaraz zadecydować o całej twojej przyszłości. Albo ci w twoim roku zmieniają formułę matury i jesteś rocznikiem eksperymentalnym w jakimś stopniu i nie wiadomo było, na co się przygotować. Wiem to ze swojego przypadku, bo zdawałam WOS rozszerzony. Uwielbiałam ten przedmiot, miałam z niego dobre oceny i naprawdę miałam dużą wiedzę w tym temacie. Na maturze z WOSu było wypracowanie. Pisałam takich mnóstwo przed egzaminem, przez nauczycieli oceniane były one prawie zawsze na maksymalną liczbę punktów. Maturę zdałam w końcu na 40 kilka procent, z czego w części z wiedzy teoretycznej nie zrobiłam za wiele błędów (sprawdzałam odpowiedzi). Jakimś cudem nie dostałam chyba prawie wcale punktów za wypracowanie. Do dziś zachodzę w głowę dlaczego. Oceny na świadectwie, przynajmniej według mnie, są w większym stopniu odwzorowaniem twojej wiedzy, bo pokazują twoją pracę przez całe trzy lata. Albo przynajmniej pokażą twój spryt w zdobywaniu dobrych ocen xD
MeliDavin Zgadzam się z tobą. Polska matura też jest z cyklu Zakuj Zdaj Zapomnij. Wyjątkiem według mnie są przedmioty ścisle takie jak (w moim przypadku) matematyka bo jednak matematyki się nie nauczysz na pamięć. Jeśli się nie zrozumie schematu obliczeń lub nie będzie się potrafić doszukiwać np. założeń / przypadkow no to ani się nie będzie mieć dobrych ocen ani dobrego wyniku z matury. Ale fakt zgadzam się, że matura tez jest głupią metodą sprawdzania wiedzy. Co do ocen owszem jest to wynik który się kształtuje na poziomie 3 lat jednak tu tez jest pare minusów bo wyobraź sobie, że załóżmy ty jesteś ambitny, uczysz się , idzie ci dobrze i na prawdę masz wiedzę z danego przedmiotu, a z kolei jakiś inny delikwent potrafi zajebiście ściagac i tym sposobem otrzymuje taki sam wynik jak ty i również ma szanse aplikować na takie same studia jak ty. No niezbyt to tez przyjemne co nie ? Według mnie po pierwsze w szkołach (tym bardziej średnich) uczeń powinien mieć prawo do wyboru przedmiotów których chce się uczyć przez te 3 lata do matury i tym sposobem byłby bardziej wyedukowany bo mógłby się skupić na tym co go interesuje i nauka byłaby przyjemnością. Inna sprawa jeśli nie matura to może jakiś wstępny egzamin trochę z podstawy z lo i trochę z dziedziny nauki jaką zamierzasz studiować (bądź sam materiał który będziesz studiował). Wiadomo niektóre rzeczy ci się z lo powtórzą na studiach a niektóre nie, wiec właśnie mógłby być takie testy wstępne które zawierałby taką że tak powiem „podstawę kierunku”
od niedawna oglądam twoje filmy, ale masz talent, studia już dawno za mną ehh(najlepszy okres w życiu:) ale dzięki Tobie wracają wspomnienia...daję suba..
Mam pytanie czy w rekrutacji na harvard nie przyjeli ciebie z powodu ocen z lieum wszystkich (wszystkie oceny na świadectwach od pierwszej klasy) czy brali pod uwagę jedynie oceny końcowe z liceum (świadectwo z czwartej klasy)? Z góry bardzo dziękuje za odpowiedź❤😊
Myslalem o tym juz rok temu „o studiach w Ameryce” i pozniej tak juz nie myslalem o tym ze to nie mozliwe i wogule do momentu jak zauwazylem twoj kanal na stronie glowniej youtube i wtedy wrociLa moja motywacja mialem skabe oceny ale od czasu jak cie oglądam dokladnie 2 tygodni juz nie sa zle wiec takie same prawie jak na początku
Gratulacje Kuba:) Myślę, że mówiąc, ze "nie byłoby tak trudno dostać się Polakowi" umniejszasz za bardzo swoje osiągnięcia. W Polsce o dostaniu na studia decydują tylko wyniki matur, czyli tylko JEDEN czynnik, w USA biorą pod uwagę ich mnóstwo, trzeba totalnie rozwalić TOEFL, totalnie rozwalić SAT, brać "nieobowiązkowe" zaawansowane przedmioty w liceum, żeby mieć średnią maksymalnie wysoką (nie da się takiej zrobić samymi standardowymi przedmiotami), a do tego wolontariaty, osiągnięcia sportowe, miliony staży i angażowania się po szkole, listy referencyjne od "waznych osób", swoje eseje tłumaczące dlaczego ta szkoła nas potrzebuje.. Naprawdę, rozwalenie polskiej matury z biologii i chemii na 100% jest łatwiejsze, niż znalezienie się chociażby na liście zapasowej do któregoś z Uniwersytetów Stanowych. Juz nie mówię nawet o tym, że w Polsce można po prostu iść na studia wieczorowe/zaoczne, gdzie o dostaniu się decyduje kolejność zgłoszeń. To są dwa inne światy, nie jestem w stanie powiedzieć, ze Stany są pod innymi względami na tak wysokim levelu w porównaniu do Europy, ale pod względem rekrutacji na Uniwersytety - dosłownie konkurujemy z całym światem, bo ludzie z całego świata chcą się na te uczelnie dostać. Jeszcze raz gratulacje i oby Ci się super podobało!
Cześć, śledzę cię od dłuższego czasu i dzięki twoim filmilmom postawiłem sobie cel jakim są studia w Stanach. Mam bardzo dużo pytań i jestem bardzo ciekaw, czy istniej możliwość żebyśmy się skontaktowali na pv?
Co robić kiedy jestem w jednym z lepszych liceum w Warszawie i nie ma szans żeby u niektórych nauczycieli wyciągnąć wiec niż 2/3 a chce iść do uniwerku jednego z ivy League przenosić się do szkoły z innym systemem oceniania w których siwetna ocena jest 5 a nie 2 jak u mnie?
Nie wiem ja dopiero teraz w ósmej klasie zdaje sobie sprawę jakie ja mam zaległości z poprzednich lat, zamiast uczyć się przynajmniej godzinę dziennie wolałem grać na boisku lub na komputerze. Boje się że jest już za późno by mieć dobre wyniki na egzaminie i dostać się do jakieś dobrej szkoły i radzić sobie w niej. :/
Spoko stary jeżeli teraz zaczniesz naukę do egzaminu 8 klasisty to spokojnie uda ci się zdobyć dobry wynik tylko pamiętaj że przy rekrutacji ważne są też oceny o które warto zadbać jeżeli zaś chodziło o matura to tymbardziej się nie przejmuj bo masz jeszcze 4 lata gdzie zdążysz nadrobić wszytko tylko musisz pilnie pracować
materiał na egzamin w 8 klasie to taki jak na kolokwium z trudniejszego przedmiotu lub egzamin z łatwiejszego na studiach (przynajmniej w Polsce) Siadaj do książek i walcz, powodzenia !:)
Co takiego uważają za wysoką aktywność poza szkołą? Gdyby Twoją pasją było czytanie klasyki literatury to już nie uznaliby tego za aktywność bo nikt tego nie może sprawdzić?
Ależ można to sprawdzić. Poprzez branie udziału w konkursach, prowadzenie gazetki/strony na social mediach związanych z tą tematyką, czy też olimpiady. Aktywność poza szkołą to głównie aktywność w klubach, stowarzyszeniach, lub jakaś działalność na własną rękę której istnienie możesz wykazać na papierku.
@@JakubAndrzejczak Czyli np. pisanie recenzji z przeczytanych książek na blogu/stronach z książkami też by przeszło. Jako zapalony czytelnik tak się po prostu zastanawiałem jakby to było z takim bardziej samotnym hobby ;)
Jaki jest powód zmiany studiów? nie poruszyłeś tego tematu. Sport dalej istnieje w Twoim życiu w końcu to był Twój powód otrzymania scholarship? Nie szkoda było Ci tych znajomych których poznałeś dotychczas w USA? Minęło trochę czasu. Może zrób porównanie też odnośnie Florydy a tego co masz teraz.
Ta szkoła jest znacznie lepsza pod względem akademickim, to jest główny powód. Sport oczywiście dalej istnieje i postaram się wystartować w następnym sezonie. Znajomych szkoda, ale ja jestem osobą, która uwielbia poznawać nowych ludzi w nowych regionów. Ze starymi przyjaciółmi mam kontakt!
N.o jeśli jesteś kreatywny, masz jakiś pomysł to możesz robić taki biznes, że będziesz zarabiał 10 razy więcej niż po studiach. W dzisiejszych czasach trzeba jest dużo możliwości na własny interes. A możesz robić to co kochasz.
@@JakubAndrzejczak Nie przejmuj się jakimś przegrywem życiowym, który ma ból dupy o wyszstko i wszystkich. Mniej wyjebane na takich motłochów jak on. Nie patrz na innych, tylko rób swoje, rozwijaj się i spełniaj swoje marzenia! Powodzenia i pozdrawiam :)
Mój ojciec zostawił matkę kiedy miałem 2 lata i nigdy nie wrócił. Z mamą przez 13 lat mieszkaliśmy na 15 metrach kwadratowych, czasami brakowało na jedzenie. W wieku 17 lat z kilku powodów uciekłem z domu i od tamtego czasu jestem na swoim. A jak tam Twoi "starzy"?
ja pierdole, po chuj Ci studia? po co? kretyńskie Twoje słowa "nie przyjeli mnie przez oceny w liceum" omg, gościu z fb nie skończył studiów i wielu innych miliarderów, dziękuję. dobranoc.
"gościu z fb" i "wielu innych miliarderów" najpierw dostali się do Ivy League, a potem te studia rzucili z własnej woli, to jest ta różnica. Oni już dostając się do Stanford/Harvardu etc stali się 1% najbardziej wyróżnionych ludzi na świecie. Żyjąc w USA nie da się olać sprawy studiów, kiedy Twoja konkurencja jest tak ogromna na na interesujace Cię stanowiska aplikują tez absolwenci Ivy League, to zawsze odpadniesz ty, bez studiów/po collegu.
Twój Stary No to próbuj. Bo w USA na największych uczeniach procent osób, które odchodzą już od pierwszego roku z Informatyki to często 70-80% roku. KAŻDY ma swój startup dream ale jest to tak powszechne, ze tworzenie swojej firmy, która jakkolwiek się przebije nazywa się „loterią startupową”, tak małą masz szanse na to, ze to się uda. To już nie są początki ery technologicznej, teraz wszystkiego mamy przesyt i rynek nie przyjmuje już byle pomysłu, zreszta nie wiem po co Ci to tłumacze, widać, ze nie jesteś w temacie a rzucasz mięsem.
Twój Stary Pozdrawiam, frustrujace kiedy ktoś wie lepiej, mimo ze to mnie dotyczy od lat to, o czym mówię, jestem w branży IT, rzuciłam informatykę na NYU, pracuje na etat i dodatkowo rozwijam rzeczy na boku z innymi osobami, które poszły podobną ścieżka ;) No tak, to tyko definicja internetu, wszechwiedza.