Gdy koń bryknie, kiedy jesteś na jego grzbiecie, najczęściej oznacza to, że chce Cię zastraszyć. Nie reaguj, rób swoje. Jeśli jednak koń się przestraszy, spróbuj opanować go. Uspokój się. Koń wyczuwa twoje emocje. Jak się przestraszysz, gdy bryknie, on też będzie się bał i będzie jeszcze gorzej. Spróbuj załapać emocjonalny kontakt z tym zwierzęciem. On wie co czujesz.
Jeju ten odcinek tak mi pomógł.. mam tak ze gdy jadę do stajni to tak się stresuje ze cała się trzęsę :/ boje się założyć ogłowie,boje się wejść do boksu itp ale gdy jeżdżę to się rozluźniam i jest lepiej :)
Jestes najlepsza trenerka na świecie strasznie mi pomogłas wzbudziłaby u mnie zaufanie do siebie i właśnie przez ciebie jezdze na koniach 1000000 razy lepiej dziękuje ci bardzo
Nie wiem jak pani to robi ale jak zawsze świetnie pani z czasem właśnie przyszło mi powiadomienie o nowym filmie a jadę dziś na 9 do stajni 😘😘😘😘😘😍 kocham panią
bardzo mi to pomogło, mam za sobą jakieś 28 jazd konnych i niedawno zmieniłam stajnie i nowe konie których nie znam a mam na nich jeździć trochę budzą we mnie strach i tak się dzieje że one to chyba czują i mnie nie słuchają... a tu bardzo dobrze opisujesz jak to ma się odbywać po kolei.., dziękuję
Mam taka klacz w stajni bardzo leniwa i jest rekreatem, jak to taki kon jest bardzo mądra i cwana, wymyśla sobie różne życzy których się boi żeby czegoś nie robić. Ja na niej jeździłam wisiała czerwona metka na płocie nie chciała tamtędy przejechać, tak długo probowalam z nią przejechać i w końcu się udało. Trzeba było użyć trochę pomocy jak bacik, ale potem już tak mi nie robiła. Pozdrawiam ☺️ P.S fajny odcinek ❤️
No własnie ja mam z tym problem. Jeździłam w stajni, gdzie nawet sobie radziłam, skakałam. Dobra konie były tam pozaciągane na pysku czesto przez poczatkujących, ale jak popracowało sie troche łydkami to fajnie chodziły. Przeprowadziłam się do Katowic na stałe, byłam na pierwszej jeździe....widać że konie są fajnie zrobione, poprawiane, widać że poza jazdami ktoś z nimi dobrze trenuje. Fajna instruktorka była. A ja? Nawet ze zwykłym zwalnianiem miałam problem. Plus mam jakieś wewnętrzne obawy przed końmi "do przodu". Cały czas pchałam i teraz o. A takie sytuacje prowadzą do dodatkowych frustracji i braku chęci do treningów. Nie wiem jak sobie z tym poradzić.
To znaczy, że od początku byłaś źle uczona, bo ogólnie jeździć konno powinno się jakby od tyłu. Czyli: koń zamknięty na wodzy, a pchamy go dosaidem i łydką. Nie chodzi też o to, żeby trzymać konia ciągle za pysk i tak jechać, nie, ale ciągle mamy mieć kontakt, żeby on czuł, że mamy nad nim kontrolę, a dosiadem i łydkami kierujemy.
Tak jeżdżę. konie do pchania u nas to takie że mogłabyś walić batem (czego nie robię ale to porównanie ) a one i tak ledwo powlocza nogami. są znieczulone na wszystko. Nie byly chyba w ogóle poprawiane przez lata i teraz się boję tych bardziej do przodu czy nawet idących normalnie.
Ja też miałam tak samo, ale ja miałam taką sytuację że byłam w nowej stajni na pierwszą jazdę a oprócz tego jeździłam jeszcze w starej. Niedawno (w starej stajni) dali mi takiego konia "do przodu". Czułam się tam pewniej no i miałam fajną instruktorkę więc dobrze mi poszło i teraz umiem jeździć na takich koniach
Zawsze jak byłam w stajni byłam stanowcza i nigdy nie pozwalałam koniowi na takie rzeczy. I jeżdzę 8 lat i wiem, że to troche niemiłe ale zawsze jak ktoś spadał z konia tak lekko i część osób płakała i już nie chciała wejść na konia i mówili głupi koń. Zawsze sie zastanawiałam jak takie osoby jeżdża samodzielnie skoro uważają, że to konia wina i nie umieją zakłusować. Mimo to że mają najłatwiejsze konie w stajni :/
Polecam poczytać na stronie jeździectwa naturalnego bez tajemnic (JNBT) •W boksie - kontrola przestrzeni zasobów • na pastwisku - dynamika stada A jeszcze co do boksu to bardziej chodzi o to iż zachodzi dynamika stada, koń pyta kim jesteś (?) i nie można pozwalać koniu żeby pokazywał gdzie mamy stanąć, bo wtedy to on jest wyżej w naszym stadzie.
Jeździłam ostatnio na pewnym koniu. Jak miał dojechać do końca ujeżdżalni i skręcić tam a on sobie w połowie skraca i wjeżdża na tą drugą połowę ujeżdżalni, a najgorsze jest to że nie da się na nim zapanować. A ja się dziwię że na którejś lekcji inna osoba na tym samym koniu co ja wtedy, w tym samym miejscu bezbłędnie jedzie na koniec ujeżdżalni i TAM skręca. Na następnej lekcji na tym koniku będę jeździć to będę bardziej stanowcza. Dziękuję za poradę :*
Ja właśnie mam problem z tą stanowczością na koniu, jeżdżę od niedawna, dopiero co zeszłam z lonży i boję się, że jak trochę mocniej pociągnąć wodzę to zrobię krzywdę konikowi albo raz miałam konia, który skręcał do środka to dostałam bacik ale bałam się go użyć, że za mocno uderzę czy coś. Jak prosiłam koleżanki by mnie nagrały jak kłusowałam i obejrzałam filmiki to pytałam się czy ja przypadkiem nie kopałam konia zamiast co parę taktów dodawać łydkę bo w kłusie podczas anglezowania mam problem z dodawaniem łydki ale mówiły mi że tylko mocniej dodawałam łydkę. Ogólnie filmik bardzo przydatny i na pewno postaram się popracować nad stanowczością bo do tej pory jestem bardzo niepewna w jeździe
W mojej stajni konie rekreacyjne są takie wycwanione ze wychodzą sobie z hali, wybiegają na środek, podkładają noge w kłusie do galopu (tak jakby kłusują a nagle 6 kroków galopu i nadal Kluś), gryzą. No właśnie. Zauważyłam ze robią to tylko gdy ujeżdża je jakaś znudzona, spięta lub przerażona osoba. Instruktorka nauczyła nas ze nie mamy bać się używać bacika, przywalić raz a mocno żeby go nauczyć ,,Nie baw się ze mną w twoje gierki bo ci się to nie przyda”, nie poddawać się i być energicznym. (Znowu się rozpisałam) PS. Przydatny filmik, fajna ma pani koszulkę gdzie można taka kupić? :)
Ja mam taki problem że moja trenerka zawsze gdzieś odchodzi gdy ja np. Mam osiodłać konia i wtedy czuje się nie pewnie. Ale problem tkwi w tym że nie wiem co do niej zagadać żeby mi pomogła. Pozdrawiam cieplutko💞 Ps. Super odcinek, jak zwykle😄
Tez się na początku wstydziłam, ale musisz sobie tak powiedzieć ,,Jak nie spytam to nadal będę spięta”. Wiesz podchodzisz spokojnie do instruktora i się pytasz co możesz zrobić żeby tak nie było. Ogólnie to już jak się o to zapytasz to będzie ci lżej bo będziesz mieć poczucie ze już ‚zagadałaś’ do trenerki, będziesz wtedy mniej spięta. Tez na jeździe kiedy czegoś nie rozumiesz, nie umiesz albo masz z czymś problem to mów instruktorą, bo jest pewność ze ci pomogą bardziej w czasie jazdy, niż oglądając 1000 filmików na jeden temat. Ale się rozpisałam, sorka.
U mnie kiedyś, na tych pierwszych lekcjach instruktorka kazała mi zakłusować. No więc przyłożyłam łydki, cmoknęłam i kazałam przejść do kłusa. Koń ma mnie w dupie. Klepnęłam go palcatem i powtórzyłam sygnały. I tak ciągle. Brakowało mi pewności siebie, do tego instruktorka miała chyba zły dzień, ciągle podnosiła głos i była, hm, tak "trochę" niemiła, zupełnie się nie angażowała w lekcję. Skończyło się na tym, że całą jazdę przejechałam stępem ;w;
Zawsze gdy jeżdżę do stajni yo się boje. I mam tak samo jak na filmiku, mega mi pomógł! Ale natomiast gdy jestem gdzieś poza moją stajnią i konie są np na jakimś padoku to jestem w stanie każdemu pomoc i wszystko zrobić Haha
Bardzo przydatny film 😀 akurat na ostatniej jeździe próbowałam zagalopować a jak mi nie wyszło to przechodziłam do stepa i tak w kółko i zastanawiałam się dlaczego klacz na której jeździłam nadal nie chce zagalopować. Teraz już wiem 😀😁 postaram się wykorzystać tę rady😘 Pozdrawiam!
Super odcinek.. o to wlasnie chodzi - byc przewodnikiem dla swojego konia.. ja jestem nerwoeym jezdzcem i moja klacz ktora mam od 3 miesiecy bardzo to wyczuwa i czesto jest plochliwa jak sadze z tego wlasnie powodu ale pracuje nad soba i mam nadzieje, ze z czasem bedzie dobrze :) nigdy wczesniej nie mialam wlasnego konia tylko szkolkowe a to zupelnie inna bajka ;)
Ja dziś pierwszy raz idę na maneż z godzinną jazdą ,tak się stresuje,że koń np. nie będzie chciał mi zagalopować czy coś w tym stylu i inne osoby z grupy będą się śmiały,że nic nie potrafię ://
Na początku roku eraz z moją przyjaciółką zaczełyśmy już 2 rok jeździć konno. Jednym problemem mojej przyjaciółki jest to, że nie potrafi postawić się zwierzęciu. Nie jest w stanie kazać mu czegoś zrobić. Ona oczekekuje od konia, że on zrobi to sam. Po paru zjazdach bardzo dobrze daje sobie rade i jestem z niej dumna. Poprawiła dosiad, łydki i kontakt z koniem. Super nam idzie, zaczełyśmy skakać wyższe przeszkody ✌ Nauczyłyśmy sie też jeździć na koniach bardziej wymagających, potrzebujących stabilnych jeźdźców. 💞 Dzięki Pani filmkom nauczyłam się naprawdę dużo. Dziękuję 💞 Pozdrawiam 😉
No i tu rodzi się lekki problem kiedy dla „normalnego” konia jestem stanowcza tak dla mojej faworytki w całej mojej szkółce która jest niezłym ziolkiem jestem za mało stanowcza i kiedy jadę po ścianie na ujeżdżalni to wychodzi jakiś slalom a wolta w kłusie kończy się wolta w stępie ma pani może jakieś porady dla tak kapryśnego i bardzo stanowczego konia? Bo ja nie chce szarpać jej na padoku wiec czasami daje po prostu konia instruktorowi
Moja instruktorka zawsze powtarza co z tego jak jechałeś tym galopem jak nie przejechałeś przez drągi które miałeś przejechać? no bo jak np będziesz w terenie to co z tego, że jechałeś dobrze galopem jak wjechałeś w drzewo : )
Ja gdy nauczyłam się kłusować, pozwolono mi by przyjeżdżać na 2 godzinę, z czego to 1 godz jazdy i 1 godz czyszczenia. Na początku jeździłam na kucyku, gdy go czyscilam próbował mnie ugryść, mimo ze zaczynałam jeszcze, nie odskakiwalam czy uciekalam, oczywiście miałam, i nadal mam czasami odruchy by odskoczyc gdy proboje mnie ugryść, jednak no jak te wszystkie dzieci ze stajni nie uciekalam, chociaż sama jeszcze nim jestem, i ps, ten kucyk to najgrozniejszy kuc ze wszystkich. Albo ostatnio gdy jeździłam na takim największym koniu to przejezdzalam obok tego kuca gdy kłusował, w sensie jechałam obok a ten był na ścianie, i specjalnie skręcił na mojego Wierzchowca przez co próbował za kłusować, i z tego powodu się potknął, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
Super filmik i kanał oglądam od początku kanału i jesteś najlepsza na yt nagrasz filmik o tym poco są owijki i czy są potrzebne i czy chodzi w nich tylko o ładny wygląd bo pytałam się wielu osub i zdania są podzielone
Miałam identyczny problem, jest to przede wszystkim brak pewności siebie, bardzo mnie to denerwowało we mnie, najpierw zrezygnowałam z jazdy konnej na jakieś pół roku ale nie mogłam bez tego żyć, więc zrobiłam trochę szaloną rzecz. Umówiłam się na rajd konny w górach, nie było tam mowy o kłusie, jeździliśmy tylko w stępie albo cwałowaliśmy, skakaliśmy przez różne napotkane przeszkody na drodzę, wszystko w półsiadzie ale bardzo mi to pomogło, nie czuje już w ogóle strachu i problem zniknął! Czasami dobrze jest wejść w głęboką wodę.
Zrób proszę odcinek dot pierwszych minut treningu, od samego stepa jak to powinno wyglądać, żeby kon się rozluźnił, fajnie współpracował przez resztę treningu 😊 moja trenerka mówi, ze najważniejsze jest pierwsze 10 minut odkąd wsiądę na grzbiet 😊
Bardzo dziękuje za pomoc w jeździe konnej♥ dzięki tobie dużo lepiej zrozumiałam cały umysł konia. Aktualnie ćwiczę dosiad w galopie. i mam pytanie na temat końskiego umysłu: Podobno koń pamięta do 5 sekund, to w jaki sposób pamięta tą "stanowczość' innych osób?
Dzięki! Niedługo jade do stajni, mam nadzieje ze rady będą przydatne, bo ostatnio gdy miałam kończyć jazde i instruktor kazał mi podjechać pod stajnie z ujeżdżalni, to koń za wszelką cenę nie chciał ruszyć, a ja właśnie mam ten problem, że boje się szarpnąć konia aby ruszył, bo mam wrażenie że go to boli :)
Szarpnąć? Jeśli miałaś na myśli wodze to nie bardzo, konia się za wodze nie szarpie bo zwolni nie przyspieszy. Najlepiej daj bata i po problemie ;) O ile koń nie reaguje na łydkę
+Mary Diamondgate No yo bat, oczywiście nie ma co go lać, ale głaskać palcatem się też nie powinno. Konia wystarczy czasami postraszyć i nie ma problemu.
Ja kiedyś dostałam konia sportowego po niepewnej pani i na początku jazdy nie słuchała się mnie strasznie, a zawsze się słucha. Na szczęście później było o wiele lepiej.
Ja tak mam z Pelasią a z Kariną jest super bo kariną się opiekuje czyszczę daje smakołyki ona mnie super słucha biegnie do mnie a pelasia odmawia wykonywania czynności zemną skręca sobie w jaka chce stronę zatrzymuje się raz brykneła jka jeździłam na oklep ale się zatrzymała żebym nie spadła i nie spadłam ona nie chce żeby mi się kszywda stała
Czyli jeśli dobrze zrozumiałam, jeśli mimo łydki i działania wodzy( wędzidło wręcz wychodzi z pyska) klacz i tak zawraca zamiast jechać do samego końca ujeżdżalni to znaczy że mam zadziałać mocniej, a moge użyć palcatu? bo mnie się to kojarzy tylko z sytuacją kiedy koń nie chce zmienić tempa i nie wiem czy wtedy nie poleci galopem do przodu. Wujek u którego jeżdże stoi na środku i tylko mi mówi " nie daj jej się, ona ma jechać tak jak ty chcesz" i że wodze krócej i łydka, no ale klacz ma na to wywalone, delikatnie mówiąc.
Jeśli wiesz, że robi to w konkretnym miejscu to wzmocnij dosiad i pamiętaj o kontakcie. Oczywiście, możesz użyć palcata, też po to on służy. Od razu tylko zaznaczę, że to nie chodzi o to, żeby uderzyć nim konia z całej siły. Bardzo przydatne jest "spychanie" konia łydkami w stronę, w którą ma iść. I jeszcze jedno, może się wydać absurdalne, ale nie możesz być przez chociaż chwilę niepewna siebie, więc też o tym staraj się nie myśleć. Trzeba koniowi pokazać, że chcesz jechać tam i nie ma dyskusji :)
A co zrobić kiedy koń minio stanowczości i kąsekwęcji spuszcza głowę. Stosuję się do porad instruktora i mówi, że robię to dobrze. A momo to jak koń na którym ostatnimi czasy jeżdżę wyrywa wodzę spuszcza łeb do ziemi i ucieka do środka ujeżdżalni i robi tak każdemu jak ma zły dzień jak ma dobry osoby doświadczone w tym ja radzimy sobie ale wtedy nawet prubuje to robić.
Jest tak dużo powodów, przez które koń może spuszczać głowę, że ciężko może być znając tego konia ustalić, dlaczego tak robi, a przez internet jest to jeszcze większym wyzwaniem
Po 1. Bardzo przydatny filmik. Po 2. Mam zamiar kupić koszulke z tego samego sklepu internetowego co pani, tylko mam pytanie. Wygodna jest do zazdy konnej?
Dla mnie odcinek był ciekawy ale nieprzydatny ;) Na szczęście brak stanowczości mam za sobą, ujeżdżam przegłupiutkiego kucyka i trenuję na koniu 'do pchania' więc nie mam problemu! :)
Ja mam duży problem, jeśli chodzi o stanowczość przy siodłaniu, a to wszystko przez obóz, na którym byłam rok temu, nie umiałam siodłać konia, a panie zamiast mnie nauczyć, krzyczały na mnie, gdy wchodziłam do boksu, coraz bardziej traciłam pewność siebie, konie to zauważały i np. 1 raz koń ugryzł mnie w plecy, tak, że miałam krwiaka, a innego razu inny koń przybił mnie do ściany zadem i nie mogłam się uwolnić. Dlatego teraz panicznie boje się siodłać konia. 😫
Eh... Ja tak miałam na początkach jazdy na lonży. U mnie od samego początku uczono siodłać i nikt na nas nie krzyczał, tylko spokojnie tłumaczył. Niektóre rzeczy nawet obracano w żart np. gdy kończono pokazywać etapy zakładania ogłowia, mówili " teraz pozostają elementy fryzjerskie" ( chodziło o poprawienie grzywy spod naczółka). Taki drobiazg, a od razu przywoływał uśmiech na twarzy. I tak się trochę zawsze bałam, może też dlatego, że mama przed przyjazdem do stajni wyprawiała mi reprymendy o bezpieczeństwie. Jeździła kiedyś konno i bała się takiego konia, a ten kopnął ją przy czyszczeniu, bądź siodłaniu, już nie pamiętam. No i bałam się, żeby mnie też koń nie kopnął, czy nie ugryzł. Zawsze do boksu wchodziłam aż nazbyt ostrożnie i wszystko trochę wyolbrzymiałam. Wiadomo, to są duże zwierzęta, ale nie należy ich się tak bać. Ja bym Ci proponowała powiedzieć o tym instruktorowi/ trenerowi, a ten ( raczej) powinien Ci pomóc. Jeśli jednak nie chcesz się do niego zwracać, to poczytaj w necie jakieś poradniki lub po prostu oswajaj się z koniem i nie stresuj, bo on to wyczuje. Na początku go zawołaj po imieniu lub zacmokaj. Boks to dla konia taki azyl. Czuje się tam bezpiecznie i jak ktoś niepowołany znajdzie się w jego terytorium może być niezadowolony lub nawet agresywny. Jeśli dojdzie jeszcze do tego twój strach, to te sytuacje będą się powtarzać. Najlepiej stój jak najbliżej drzwi od boksu i ( jeśli to możliwe) nie siodłaj konia w boksie, tylko w korytarzu stajni lub na zewnątrz. To zawsze bezpieczniejsze rozwiązanie. Nie wiem czy coś pomogłam, czy nie, ale mam nadzieję, że chociaż odrobinę. Pozdrawiam.
Natalia K, dokładnie! Ja strasznie cieszę się z mojej pierwszej instruktorki. Szybko odnalazła do mnie podejście i w ciągu 1 lekcji przestałam sie bać - powaznie. Umiała zażartować, ale tez i powiedzieć dokładnie polecenie.