Jesteś niesamowita. Trudno mi uwierzyć, że będąc tak młodą osobą masz wiedzę większą od niektórych instruktorów. Tekst który na zawsze pozostanie w moim sercu: ,,Dupe ma w Rosji, głowe ma w Niemczech. Zbierz go!"
U nas w stajni bacikiem popędzamy konie w sensie że: dajemy łydkę, jeżeli nie zadziała dajemy ją trochę mocniej i używamy glosu, jeżeli to też nie zadziała popędzamy lekko używając bata i głosu. Moim zdaniem to nie jest przemoc, a później konie najczęściej ruszają już za pierwszą łydką. Jak zwykle super film, trzeba znać umiar ❤
@@domoooooo888 Tyle, ze jest jeszcze inna szkoła gdzie nie pozwala się na mocne działanie dosiadu podczas ruszenia :) Dosiad raczej powinien być bierny podczas ruszania i dopiero jak jest brak reakcji to wzmacniamy działanie dosiadem. Uważam, że podejście Dominiki jest jak najbardziej okey :)
Pamiętam swoje początki jazdy i pracy z Kaszmirem (z którym swoją drogą dalej pracuję 😀). To była tragedia. Bacik zamiast umocnienia mojej łydki, służył tylko do karania. Z perspektywy czasu, chyba nie muszę mówić, że było to bardzo głupie podejście🤦♀️. Teraz kiedy stałam się bardziej świadoma, moje umiejętność większe, jak i również zaczęłam czytać książki na temat pracy z koniem oraz harmonii jeźdźca i konia. Porównując mój poziom jazdy z przed 2 lat, a teraz to przepaść 😃. Oczywiście nie jest idealnie, ale się uczę i nie mogę wymagać od siebie i konia umiejętność na najwyższym poziomie rangi światowej, ponieważ do tego potrzeba czasu! Teraz dostrzegam swoje błędy i widzę co robiłam źle, jak również to, że (jak większość początkujących adeptów jeździectwa) chciałam bardzo szybko wszystko umieć, a tak się nie da. Uważam, że o tym też trzeba pamiętać, ponieważ nic nie bierze się z nikąd 😊.
Jesteś najlepszaaa ! Świetnie tłumaczysz a nie od razu bat bat i bat wreszcie ktoś kto normalnie współpracuje z końmi, poznałam cię dzięki temu odcinkowi obejrzałam wszystkie i zostanę na dłużej !! Edit: Dasz ❤️?
U mnie w stajni karają dziewczyny w dość drastyczny sposób. Biją kilka razy pod rząd po pysku ręką/batem. Nawet zdarza się, że biją je bez powodu (widziałam, byłam tego świadkiem). Jedna raz uderzyła konia pięścią w łopatkę. Małe dzieciaki które jeżdżą tam już trochę uczą się tego bicia od dziewczyn i naśladują je. Jeden kucyk i koń w stajni gryzą i kopią. Wcześniej się to nie zdarzało, zaczęły to robić po jakimś czasie od przyjazdu do stajni i wydaje mi się, że jest to spowodowane biciem ich, nieodpowiednim karaniem. No a jak wiemy agresja budzi agresję, tym samym według mnie mogą się odwdzięczać konie. Takie jest moje założenie. Ja w stajni karam konie takim głośnym zwróceniem uwagi (raczej nie krzykiem). Ewentualnie gdy próbuje mnie koń ugryźć machnę mu ręką, no chyba, że nie zdąży zrobić uniku to dostanie mu się w pysk. Zdarzyło mi się czasem szarpać konia za kantar. Warto pamiętać, że konie to też żywe stworzenie, które czuje ból tak jak my i bicie batem, czy też "nawalanie" po pysku jest nie na miejscu. Potem takie zwierzę może stać się agresywne/bać się człowieka/zrzucać/brykać itp.
@@xyzxd5109 że tak powiem to one są "instruktorkami", to nietypowa stajnia. Jest właścicielka stajni, ale ona mówi, że jak koń się źle zachowuje czy coś takiego to "trzeba dać mu w pysk".
@@zupazbobra6767 Moim zdaniem zachowanie właścicielki stajni nie jest profesjonalne. Później takie osoby uczące się w tej stajni będą myślały, że jedyną opcją karania jest przemoc, a bicie koni jest czymś naturalnym. Dobrze, że chociaż ty tak nie robisz. Może spróbuj wytłumaczyć tym dziewczynom, że kara się fazami? Albo poszukaj jakiejś innej stajni w twojej okolicy, może znajdziesz jakąś dużo lepszą?
@@xyzxd5109 w przyszłości myślę, że zmienię, ale na razie zamierzam w tej stajni pozostać i dawać jakiś dobry przykład. Staram się zwracać małym dzieciom uwagę, że bicie konia jest złą karą, ale do dziewczyn "instruktorek" póki co boję się zwrócić uwagę
Aż mi się przypomniała moja koleżanka, która chyba nie dokońca rozumie, kiedy się karze. Patrzyłam jak czyści konia (przy okazji rozmawialiśmy) koń przy czyszczeniu za spokojny nie jest. Po prostu się kręci. Ta zamiast na niego podnieść głos czy coś mniej "karzącego", gdy koń się przekręcił wydarła się na całą stajnie "EJ" i walnęła konia w pysk. I to nie jakoś "lekko" tylko z całej siły. Jednocześnie mnie to zasmuciło, jak i zażenowało. Jeżdżę od niej dłużej o jakieś trzy może cztery lata, więc jednak mam większą wiedzę (nie żebym się chwaliła) chociaz tez popełniam błędy. Zwróciłam jej uwagę, że jednak powinien to robić delikatniej albo powoli. Koń stoi cały spięty, można by rzec, że przestraszony, a ten do mnie "No ruszała się, to co ja miałem powiedzieć głosem owieczki "nie ruszaj się"? Jak ja pizne to się nauczy." (przepraszam za przekleństwo❤) Zatkało mnie. Podobnie jest na jeździe. Ona coś zrobił źle i koń się zatrzymał to instruktor od razu "batem jej". Oczywiście co zrobiła? Walnęła z całej siły batem koniu po dupie, koń wypruł ale się i tak zatrzymał. I tak w kółko. Za kolejnym razem jeździła bez instruktora i po prostu zauważyłam, że gdy się podnosi kolana odchodzą od siodła na pół metra. Grzecznie jej to powiedziałam, a ona od razu do mnie z wyrzutami, że co ja ją będę upominać, przecież ona umie jeździć i nie komentuje mojej jazdy. Już nie wiem co mam zrobić, chociaż jak tak myślę to nie powinna robić nic, w końcu jej koń. Tylko właśnie konia szkoda.
Super sposobem na karanie konie gdy na przykład za szybko idzie z nami na uwiądzie albo bardzo mu się gdzieś spieszy ( np nw pastwisko) jest cofanie sie tak czesto i tal duzo do momentu w ktorym kon przestanie nad wyprzedzac i bedzie zwracal na nas uwage .
U nas w stajni jeżeli koń specjalnie zżyci jeźdźca (jeżeli nic się nie stało) staramy się wsiadać i poprawiać np. dane ćwiczenie , aby koń nie myślał że może robić z nami co chce.
U mnie zakończyła się współpraca z byłą trenerką między innymi po sytuacji kiedy koń nie chciał skakać. Ja siedziałam w siodle. Trenerka podeszła szarpnęła konia ostro za wodze i poszedł liść z całej pary. Z perspektywy mojej mamy wyglądało to jakby koń dostał z całej siły z pięści w pysk. To był dla mnie koniec. Jeszcze chwilę tam jeździłam, ale na szybko szukałyśmy z mamą innej stajni. Szkoda mi mega koni, które u tej kobiety pracują ☹️
Nie rozumiem jak można tak traktować żywe stworzenia.. Kiedy któryś koń w stajni w której jeżdżę zrobi coś źle naprzyklad zrzuci kogoś to mój trener stosuje głos ale jeśli koń zrobi coś źle a nikt na nim nie jeździ to delikatnie szarpie za kantar na twoim miejscu też znalazła bym nową stajnie od samej myśli na cierpienie zwierząt jest mi przykro
Nie poruszyłaś tu jednej kwestii, kiedy koń na jeździe „odwala” typu szarpie sie, zaczyna sie sprzeciwiać lub na chama stawac i sie obracac, przy takich koniach łydka nie wystarczy, czasami bat jest konieczny, inaczej kon bd powtarzał swoje zachowanie, u nas w stajni konie są baaardzo trudne, czasami bat czy uderzenie w pysk jest konieczne :/
Odcinek bardzo przydatny. Ja stosuje np kiedy koń mnie gryzie to na początku szarpnięcie za uwiąz, albo lekkie (che podkreślić lekkie) walnięcie konia w szyje.
Mam problem z moją kobyłką jest w wieku 4 lat a, nadal próbuje ugryść lub nawet nieraz to robi. Nie wiem jak sobie z tym poradzić ,jest u mnie od nie całego roku i w swoim wcześniejszym domu musiała być bita po pystku,głowie za to (raczej nie delikatnie) Przez co jak do mnie przyjechała bała się dotyku po pysku, udało nam się to wypracować i to ostatecznie ułatwiło nam zakładanie kantaru,ogłowia,. Jednak przy gwałtowniejszym ruchu wysofuje się i wyrywa no i to co sprawia nam najwięcej problemu nadal gryzie lub próbóje to zrobić. Mam nadzieje że, to co powiedziałaś pomoże mi wrazie pracy z innym młodym koniem :)
Niestety niektóre konie rekreacyjne to typowe muły. Często wiedząc że zaraz musi zagalopować zjeżdża do środka, stanie nie chce w ogóle iść po prostu często testują jeźdźca. Część takich koni zagalopuje tylko na sygnał batem, bo nauczyły się że jak ktoś nie jest stanowczy to nie muszą nic robić. :(
Ja jestem niska (140cm) i jak jeżdżę na wyższym koniu i nie chce zareagować na łydki przy zagalopowaniu to używam bata, ale tylko jedno lekkie klepnięcie😌 jeżdżę 1,5 roku i konie mnie słuchają w sumie więc niby jeżdżę z batem ale go nie używam hah
Zawsze warto pomyśleć czy to nie nasza wina że koń czegoś nie robi. Jeżeli dojdę do wniosku że koń mnie po prostu olewa to u mnie drabinka kar wygląda tak (pod siodłem)od najlżejszych do tych mocniejszych: Głos (nie zawsze) bat Wycofanie
Jezu u nas jest taka klacz ma ona 22 lata i strasznie gryzie nie działa na nią kszyknięcie czy nawet uderzenie a ugryziona przez nią zostałam nie raz... Nigdy nie gryzła niestety kiedy ludzie zaczęli ją dokarmiać z ręki zaczęła gryźć