Dzis znalazlam Pana kanal i jestem niezmiernie wdzieczna :) W jakze prosty i czytelny sposob uczy Pan wlascicieli psow, jak powinni z nimi postepowac.A najbardziej podoba mi sie to, ze nie ma tu "wykrzywiania'' jezyka polskiego, ktory juz widzialam na kilku kanalach i jest to drazniace ( wedlog mojej opinii).Zadnych ''pieselkow'',''czlowiekow'' i tym podobnych udziwnien.Dziekuje i pozdrawiam serdecznie z UK
Pytanko do speców: Ostatnio z psem pracuje nad tzw. "przywolaniem awaryjnym" i wg wielu opracowań, artykułów które czytałem opiera się to na smaczkowaniu. Sygnał udało mi się wypracować dość niezawodny bo udaje się wytrącić psa z amoku, agresji, szczekania, wąchania, interakcji z innym psem itp. Zastanawiam się jednak, czy można teraz wprowadzić ćwiczenie tegoż sygnału bez smaczków? Czy jest to ryzykowne i osłabi już mocne skojarzenie u psa, czy odwrotnie: jeszcze bardziej "wzmocni" pozytywne skojarzenie bodźca przywołania? Dotychczas sygnał nie zadziałał od razu raptem tylko z trzy razy, gdy pies dorwał się akurat do innych zostawionych przez kogoś smaczków w trawie. Najpierw zjadł, potem przybiegł. Dlatego teraz zastanawiam się czy nie zmienić trochę pracy nad tym.
Myśle, że masz całkiem dobry efekt, więc bym zostawił to w takiej formie, która jest skuteczna. za to możesz poeksperymentować z innym sygnałem nie psując znaczenia poprzedniego :)
