Jak to możliwe że mówisz idealnie po polsku bez obcych akcentów :O Wymawiasz tylko inaczej literkę r, ale niektórzy w Polsce też mają trudności z mówieniem r i tak mówią. Wow
popieram ten post. Też uważam że mówisz bardzo dobrze. Nie czuć że jesteś belgijką i faktycznie pozostaje te nieszczęsne "eR" ale jakiś tam procent w Polsce też nie wymawia "eR" właściwie ... więc podsumowując jest bardzo dobrze.
Jak na Polkę urodzoną w Belgii i od małego uczącą się francuskiego oraz z uwagi na fakt że musiałaś go używać codziennie to oprócz drobnych błędów dotyczących odmian to twój polski jest świetny i nie słychać u Ciebie akcentu osoby francuskojęzycznej. Dla porównania jak słyszę język polski Grzesia Krychowiaka (Polska i PSG) to aż dziwię się, że u niego tak słychać ten akcent, choć jak wiadomo on do Francji wyjechał w wieku 16 lat i urodził się w Polsce, a jednak kaleczy ten nasz polski. Pozdro.
Wyjeczalam z Polski w wieku 15 lat . Zylam w czterech krajach ,wladam 7 jezykami (na codzien mowie ,po francusku i angielsku ,bo mieszkaw Kanadzie , no ale w Montrealu .) W domu zas czesto mowimy po hiszpansku , bo to jest jezyk mojego meza . Juz nie czytam po polsku ,dlatego tez zapewne robie wiele bledow piszac w tym jezyku . Za to moja mowa jest nieskazitelna ,nie ma w nij zadnego obcego akcentu .Jak mozna kaleczyc jezyk ojczysty ??? Gdy spotykam ludzi z Polski , czesto mysla ze jestem nowa emigrantka .kiedy mowie ze juz 50 lat jak opuscilam Polske ,mysla ze zartuje P.S. Do tej pory moge cytowac - Pana Tadeusza ,czy Kochanowskiego - "Pani Kowalska " jak i Wyspianskiego ,Tuwima Slowackiego i.t.d. Pozdrowienia z Montrealu 🙋♀️💌
Odpalając film (nie znam Cię jeszcze) myślałem, że Ty zagraniczna jesteś... a Ty nasza tylko wychowana za granicą. Miałaś trochę łatwiej. Słysząc pierwsze słowa byłem w szoku, że tak dobrze radzisz sobie z polskimi dźwiękami. Pięknie szeleścisz, słuchając vloga szukałem jakichkolwiek wpadek- znalazłem ze dwie drobne. Gdybyśmy spotkali się na ulicy za cholerę nie zorientował bym się, że polski jest dla Ciebie językiem wyuczonym. Dobra robota! :)
Pytanie: Jak nauczyłam się polskiego? Odpowiedź: Cóż, moi rodzice, dziadkowie i cała rodzina są Polakami, czyli jestem Polką. Słyszałam i mówiłam po polsku od urodzenia w domu przez całe życie. Koniec wideo
Belgia jako kraj jest bardzo fajny ale i stuczny jak Niemcy, Francja i Holandia. Wszystko za bardzo poukładane, mówisz bardzo ładnie i czysto tak że super. :-)
Cześć.Ja mieszkam w Belgii od paru lat, Mowie po Niderlandzku bo jestem z cześci flamandzkiej. Moja siostra sie Tu urodziła i fajnie słyszeć Ciebie że mówisz po polsku, mam nadzieje ze siostra też nauczy sie mowic i pisac :)
jeśli chodzi o Polski to ja oceniam twój na 9/10 bo słyszę lekki akcent francuski? tak mi się wydaje, ale jak na osobę z innego kraju twój polski jest bardzo dobry
Uwielbiam te filmiki typu "jak nauczyłem/am się polskiego" gdy po kilku chwilach już oczywiste jest, że osoba ma polskich rodziców, lub choć jedno z nich pochodzi z Polski. Łaski nie robicie, że mówicie po polsku.
Nagraj fimiki o tym jak uczyłaś się angielskiego ;) Bo ja ciągle mam problem, żeby nawet w podstawowy sposób go opanować, choćby w rozmowie i nic nie pomaga :( I jak coś to "w tym" języku, a nie "po tym" języku, a tak to super. Świetnie mówisz po polsku! Pozdrawiam
I mogłam wybrać tamten język, a nie wziąć tamten język ;) Wiem, że trochę głupio ciągle poprawiać, ale tylko tak najlepiej się uczyć i powodzenia w dalszej nauce ;)
"Ten język był na drugim planie, a nie przeszedł na drugi plan" i wszyscy są Polakami oraz godzina to bardzo krótko, mieć tego polskiego :) I to na tyle takich naszych "polskich " pułapek ;)
Cofam lajka! Myślałem że jesteś belgijką która przyjechała do Polski i tak sobie nauczyła się polskiego, a Ty masz po prostu pochodzenie polskie i pewnie w domu też mówili po polsku. Chociaż w sumie tego lajka nie chce mi się już cofać.
kurde super też nauczyłem się języka polskiego jak byłem dzieckiem w znanej miejscowości Cyców 7 000 km na prawo od Nowego Yorku chyba założę o tym swój kanał
"Polski język trudna język" jak tu się mawia. Nawet odmieniasz po "bydgosku", pewnie uczyłaś się mówić od kogoś z rodziny osoba, która Cię uczyła, pochodziła z prowincji. To jest jak najbardziej regionalizm tych okolic. Mam na myśli wymawianie twardo końcówek ą i ę w sposób om i e. Dziś w Polsce uważa się je za trochę "wsiowe", ale nie masz się czym przejmować, tylko trzeba pilnować, by pisać poprawnie. Taki rodzaj akcentu, który przeszkadza w piśmie. Jeszcze Polacy na wschodzie charakterystycznie zaciągają, zwłaszcza mieszkańcy okolic Białegostoku, ale to trudno napisać. Warto się tematem zainteresować, to znaczy polskimi gwarami i akcentami, które już trochę zanikają. To okropne, że zmuszali Cię w szkole do nauki przedmiotów w języku obcym do tego, niż ten w którym mówiłaś w Belgii (główny, francuski). Kojarzy mi się to z wynaradawianiem Polaków podczas zaborów, brr. Nie przejmuj się, że mówiłaś bardziej po francusku niż po polsku. To normalne, dzieci dwujęzyczne na ogół wybierają jako swój główny język - ten z kraju, w którym mieszkają. Wszystkie dwujęzyczne dzieci, z których rodzicami rozmawiałam, tak robią po dłuższym czasie. Rodzice na emigracji nad tym boleją, ale taka jest prawda. Jeśli Twoje dzieci będą mieszkać w Polsce, to nawet mając "francuskojęzycznego" ojca - będą mówić bardziej po polsku. Są rodziny w Wielkiej Brytanii, które mówią do dzieci wyłącznie po polsku, a dzieci i tak wybierają angielski. Jest prostszy pod każdym względem. Wymowa szeleszczących i "dżdżystych" głosek, jak je po swojemu nazywam, wychodzi chyba tylko Japończykom i Hindusom, bo część z nich mają w swoim języku. Polskie "R" - to chyba jedna z najtrudniejszych głosek do wymówienia na świecie. Pozdrowienia, miło Cię widzieć w Polsce. :)
Może dlatego, że nie jest Polką i tak się nauczyła. Rosjanie mówią coś między "ł" i "l", nie dlatego, że naśladują staropolski, tylko dlatego, że nie umie tego inaczej wymówić.
W kwestii wymawiania polskich dźwięków, moim zdaniem bezkonkurencyjni są Rumuni. Potrafią wymówić wszystkie polskie dźwięki i mówią po angielsku z polskim akcentem :D Testowałem kilka narodowości, w tym Hindusów. Tylko Rumuni byli perfekcyjni :)
piękna apaszka ;) jeśli można zapytać, nadal studiujesz, jeśli tak to co, jeśli można wiedzieć ;)czy może pracujesz już ;) ? a może kolejny filmik z jakimiś jesiennym dodatkami, ubraniami itp. pozdrawiam ;) :)
Myślę ze francuski jest trudniejszy, ale to moim zdaniem :) Mozę nie będzie to bardzo oryginalne ale polecam rozmowę z kimś lub oglądanie filmów. Ja uczyłam się pisać i czytać już mówiąc po polsku i łatwiej się tak nauczyć. Nie jestem nauczycielka ale jak już ktoś zna słowa w danym języku i potem się uczy je pisać to jest łatwiej. W sumie tak robimy z naszym pierwszym "ojczystym" językiem. A jak od zera musimy się na pamięć uczyć jakieś gramatyki to jest to slaby sposób - to oczywiście nadal jest moje zdanie.
Wiemy, że to twoje zdanie - ty je wypowiedziałaś ;) Francuska pisownia jest straszna - za dużo liter, których sie nie wymawia np baux sie czyta "bu" albo h zamiast r. W angielskim to już wogóle jest burdel;p dwuznaki nie odzwierciedlają wcale wymowy - takie "ch" w angielskim się czyta na 3 sposoby w 3 różnych słowach: machine mechanic cheating takie queue po angielsku mozna by napisać "q" Pod tym względem to taki włoski czy hiszpański dużo prostszy jest do napisania.
Wpadłem przypadkiem na ten kanał ale mnie zaciekawiał i wasze rozmowy. Jestem kierowcą międzynarodowym i jeżdżę regularnie do Niemiec Holandii Belgi Anglii Francji Hiszpanii i Włoch. W szkole uczyłem się 6 lat niemieckiego i 3 lata angielskiego. Szczerze powiem że nie interesowały mnie języki i nauka wyglądała tak żeby tylko zaliczyć i nie wiele wyniosłem ze szkoły. Jeżdżę od 6 lat po tych krajach i powiem tak angielskiego nauczyłem się w rok ( oczywiście komunikatywny to co jest mi potrzebne przy mojej pracy i do zrobienia zakupów w sklepie :-p) no tam miałem jakieś podstawy właśnie po oglądaniu filmów z napisami jakoś to jednak wpada w ucho. Francuski i włoski dość trudne języki do dziś za wiele nie powiem ale ze słuchu w miarę rozumiem co do mnie mówią. A hiszpański to jest kosmos, oni tak szybko mówią że w ogóle nie idzie podzielić tego na słowa, ty myślisz że mówią jedno a oni powiedzieli 3. Holenderki znam tylko grzecznościowe słówka bo w Holandii i Belgi wszędzie dogaduje się po angielsku. No i został niemiecki ale tego języka nawet nie chce poznać bo jest dla mnie po prostu okropny. Akurat ten kraj mijam tylko przelotem i rzadko mam styczność z kimkolwiek rozmawiać, choć miałem kilka sytuacji na firmach i chciałem rozmawiać o angielsku lub po polsku bo wiedziałem że Polacy tam pracują to powiedziano mi stanowczo że " JESTEM W NIEMCZECH I TU SIE MÓWI PO NIEMIECKU!!!" ( oczywiście w ich języku co zabrzmiało jak rozkaz do rozstrzelania :-p )
Jakubie, brawo za fantazję i poczucie humoru. Do tej wypowiedzi nie mogę się nie odnieść. Oprócz ruskiego miałem w szkole język niemiecki i mógłbym go już dobrze znać, ale nie mogłem przez niego przebrnąć ze względu na wewnętrzne opory. Brzmienie tego języka, jak i wszystkie skojarzenia z nim związane są tak obrzydliwe, że wpędzają mnie w depresję.
Hiszpański należy do rodziny języków romańskich podobnie jak francuski i nie powinien stwarzać ci trudności. Np. angielski, flamandzki, niemiecki -to języki pnia germańskiego. Polski jest językiem grupy słowiańskiej i nie jest podobny do języków zachodnioeuropejskich. Jednak nie jesteś Belgijką !!!!
Holenderski jest w Holandii :). Niderlandzki/Flamandzki jest w Belgii w części Flamandzkiej kraju. I ten język jest podobny to Holenderskiego. Moim zdaniem i to mieszanka miedzy Holenderskim a Niemieckim. Ciężko się połapać :P
Flamandzki to jest akcent języka holenderskiego (Niderlandzki to synonim, tak samo jak Niderlandy to Holandia, w języku polskim to to samo). Różnice są, ale mniej więcej takie duże jak między brytyjskim a amerykańskim. Parę innych słówek jest, ale zdecydowana większość to to samo.