Panie Spikain, nie mogę się powstrzymać żeby powiedzieć, że to najlepszy materiał nas tym kanale. Ba! Chyba najlepszy na growych kanałach. Słuchałem, nie oglądałem, ale wszystkie te obrazy miałem przed oczami. Ten materiał zawiera wszystkie moje odczucia z obcowania ze starymi grami. Jakież było moje zaskoczenie jak po niemal 30 latach zagrałem na switchu w Circus Charlie i okazało się, że ta gra nie jest 3D :) mój mały mózg dopowiadał tak wiele, że powstała z tego oddzielna opowieść. Moje pierwsze pokemony czyli blue. Do teraz z pierwszych godzin z grą pamiętam głównie emocje. To była przygoda i pomimo skąpej narracji, niesamowita historia. Pewnie nie wpadłbym na porównanie starych gier do książek, ale to uderzyło mnie tak mocno, że pewnie nie zasnę:) Teraz myślę o pierwszych tomach Harrego Pottera i potem grach na PC i game boya. Nostalgia ponad wszystko! P.S. Game Boy wiecznie żywy, dalej na GBC i GBA ogrywam pokemony :)
Brawo dla edytora. Podkład dzwiękowy dodał głębi do tekstu. Pusciłem sobie film ogarniając kuchnie, po 8 min, musiałęm siąść przed monitorem i puścić go raz jeszcze. Super materiał.
Chłop co w 9 minut zrobił, że ze 3 razy miałem ciary xD Nie wiem właściwie dlaczego, ale mam jakieś takie poczucie, że to Twój najlepszy materiał. Jest jakiś taki... bardziej jakiś niż wszystkie jakieś xD
Spikain, ale Ty mi chłopie zaimponowałeś... Chyba najlepszy materiał o grach jaki widziałem w życiu. Cudowne rozkminy i nawiązania. Powinny być jakieś nagrody za takie dzieła!
Takich filmów wincyj! Takie materiały przywracają mi wiarę w to że o grach da się rozmawiać w sposób ciekawy kulturalny i przede wszystkim inteligentny🤘🏼🤘🏼🤘🏼
Wow naprawdę dobry materiał. Bardzo klimatyczny. Spikain merytoryczny, elokwentny, kulturalny, pięknie opowiedziałeś o odczuciach podczas czytania książek. Sam dużo czytam i to naprawdę 100% racji. Co do gier z dawnych lat, myślę że człowiek który naprawdę wnikał w gry, wczuwał się w te postaci z kilku pikseli, patrzył na te trójkątne/kwadratowe twarze i dawał im umysł, miał wrażenie/nadzieje że ma jakieś połączenie z nimi podczas grania/przeżywania. Chyba dlatego tak tęsknimy za grami z tamtych czasów. Druga sprawa to taka że dawniej człowiek miał niewielki wybór gier. Dzisiaj nawet nie mam ochoty zaglądać na różne platformy które dają gry za free. Bo i tak w nie nie zagram. Za to Baldura 1/2 czy Gothica przeszedłbym ponownie :)
to jest prawdziwe DZIENNIKARSTWO wychodzące lekko poza temat samych gier, forma bardziej felietonowa, Dawidek błyskotliwy jak zawsze, montażysta SIGMA, pozdrawiam z Płockiej komendy SKIBIDI
Eno kojarzyłem z całkiem przyjemnej muzyki i kilku współtworzonych kawałków, choćby z U2. Tymczasem gość porusza naprawdę ciekawe kwestie. Dzięki za ich przybliżenie. No i zabieg z głośnikami prima sort. Niby proste, a zrobiło wrażenie. ;)
Nostalgia jest nieodłączną częścią natury człowieka, zwłaszcza tego, który ceni sobie zróżnicowane życie, tym bardziej życie w którym obcuje się z różnymi formami kultury. No kiego! Kruci! Ależ Petarda odcinek! Petardaaaa! Teraz to tylko grać na Pegasusie, podłączonym do 20-calowego kineskopiaka. Za rok zapraszamy na pyrkonową prelekcję! I tylko prawdziwy nerd nie przestraszy się, gdy puści sobie na fulla nutkę przewodnią z "E.T." na Atari 2600.
1:10 Mój boże. Uświadomiłeś mi że od ostatniej zmiany okablowania (Ze 2 tygodnie temu) miałem odwrotnie podłączone głośniki XD Aż musiałem odpalić test stereo żeby zobaczyć, czy mnie nie wkręcasz
1:31 Anime nie kojarzę ale jak było o anime to zaczne: Najbardziej charakterystyczny stylem anime lay 80 jest styl Haruhiko Mikimoty. Pracował przy serii Macross, Gunbusterze czy Gundam 0080. Jego stylu charakteryzuje się można powiedzieć "moe" że widać że postać są czarujące i słodkie. Widać też bardzo dużo grę cieni która też jest bardzo charakterystyczna
Do dziś pamiętam, jak pierwszy raz uruchomiłem emulator MAME na PC i mówiąc krótko, byłem zawiedziony tym jak wyglądały gry na monitorze. Ekrany CRT robiły swoje. Sam materiał, bardzo dobry, choć jak już większość zauważyła, duża zasługa w tym podkładu muzycznego, idelanie wyciąga głębię z Twojego scenariusza.
Miałem podobny zgrzyt z Chyłką. Nie tak sobie wyobrażałem ją jak czytałem książki i nawet jeśli serial jest świetny, to nie mogę się przemóc, żeby obejrzeć więcej niż jeden odcinek.
Szanuję za zaprezentowanie nausznie różnic stereo w gameboyu. Ja uważam że najbardziej growym stylem jest pixelart. Ze względu na nostalgię i to że te stare gry i obecne dają mi najwięcej frajdy. Ostatnio coraz bardziej szanuję low poly choć praktycznie nie grałam w nie do teraz. Jest coś pięknego w surowości formy Ace Combat 2 choć ta gra wizualnie blednie przy części 7. Jest coś pięknego w smutku i niepokoju 8-bitowej muzyki z Lavender Town, której nie umieją oddać oba remaki.
Mnie teraz pochłonął Fallout 4.Powrót do starych czasów.Świetna gra.Jedna z najlepszych jeśli chodzi o rpg z otwartym światem.Nie sądziłem, że będzie aż tak dobra.Ma to coś.
Stare style gier szybko nie znikną. Póki są ludzie ktorym to sie podoba (nawet jezeli to tylko nostalgia) niezależni twórcy będą robić gry "retro". Poza paroma markami (jak np. Borderlands czy Residenty) teraz głównie kupije gry indie i bawie się przy nich jak za dzieciaka.
Połączenie Fallouta z Maybe czy A Kiss To Build The Dream On to jest sztuka :D ale cieszą mnie inspirację 8 czy 16 bitowymi konsolami w dobie gier sięgających 200gb na dysku bo jestem użytkownikiem series S startującym z Pegazusa :D
Właśnie dlatego nie zbyt lubię remastery/remaki gier z okresu 98-2003. Kiedy fotorealizm polegał na teksturach 128x128 pixeli, ale ściągniętych z faktycznych fotografii Np. max payne,uważam że taki remake odebrał by ten brudny i niechlujny klimat. Tak właśnie jest z mafią. Remake jest wspaniały, bawiłem się na nim zajebiscie. Moja topka ze współczesnych gier, ale czuć, że to nie jest to samo. Bo właśnie jak słyszę te nisko jakościowe jak na obecne czasy audio i ta parafotorealistyczna grafikę, nie dość że przenoszę się dusza do czasu akcji gry to jeszcze gdzieś tam przenoszę się do czasów dzieciństwa.
Gry z okresu 2007-2015 miały taki kukiełkowy klimat. Niby są teraz śmiesznie słabe technologicznie, jednak było w nich jeszcze widać grę. Teraz gra wygląda jak niezły film któremu najczęściej brakuje tego swego utożsamienia. Nie wyobrażam sobie dziś takiego Bioshocka w super realistycznej grafice ( tak uwielbiam bioshocka xD )
Myślę że ważnym elementem, który nie został mocno zaakcentowany w materiale, jest fakt, że te stare gry, które zapamiętaliśmy najlepiej, to gry wykorzystujące sprzęt do maksimum. Poziom postarania i kunsztu programistycznego w tych czasach, musiał być dużo większy niż obecnie. Wtedy w game devie pracowały na prawdę tęgie umysły. Obecnie jest to robota jak każda inna.
Nie został, bo to zazwyczaj nie jest prawda - najlepiej zapamiętujemy jednak to, w co graliśmy, a te najbardziej imponujące technicznie gry z reguły wcale nie należały do najbardziej popularnych. Wspomniane stare Pokemony były wyjątkowe w aspektach niezwiązanych z tym materiałem, ale pod względem graficznym robiono w ich czasach znacznie bardziej imponujące rzeczy. Kiedyś zresztą zrobię o tym co najmniej jeden materiał, bo dawno temu pisałem na ten temat na stronie CD-Action i chciałbym do niego wrócić. A z tym "kiedyś to tęgie głowy pracowały, nie to co teraz" to jest tak jak z samymi grami. Teraz tęgich głów pracujących w gamedevie jest znacznie więcej niż kiedyś, ale branża rozwinęła się do tego stopnia, że stanowią jeszcze mniejszy promil całości. No i kiedy mówimy o grach z czasów pikseli i chiptune'ów, o wiele łatwiej nam palcem wskazać konkretne imponujące rzeczy. Dzisiaj to cholernie złożone dzieła. Możemy przejść grę i nawet nie zorientować się, że z powodzeniem zrealizowano w niej coś, czego wcześniej podjęło się sto czy tysiąc innych studiów i poległo. /spikain
@@CDAction Odnośnie do pierwszego argumentu zgodzę się częściowo. Gry które zapamiętaliśmy jako gracze to niekoniecznie te imponujące technicznie dzieła, bo graliśmy po prostu w to co było akurat dostępne, ale te które zapamiętała branża to w dużej mierze właśnie te wybijające się technologicznie ponad technologiczną przeciętność (wspomniane pokemony to raczej wyjątek, a nie reguła). W kwestii tęgich umysłów nie mogę się zgodzić. Jasne, że ilościowo mądrych głów jest teraz więcej, bo cała branża jest większa, ale procentowo wybitnych jednostek jest mniej. Bariera wejścia w programowanie (nie tylko w game dev) jest dużo mniejsza niż kiedyś. Frameworki i silniki obniżyły ten próg. Będę się więc upierał, że wyciskanie ze sprzętu maksimum było ważnym elementem sprawiającym, że stare gry miały to magiczne coś. Nie mam na myśli jedynie samego aspektu technologicznego. To połączenie kunsztu, pasji i technologii, które w połączeniu dają to magiczne coś. Ale to też sztuka przekraczania limitów. Sprawienie, że te kilka pikseli na krzyż wyglądają jak hydraulik, albo że 4 kanały na krzyż brzmią jak 8 jest sztuką.
No to w drugim podpunkcie najwyraźniej się zgadzamy, bo napisaliśmy to samo :p Co do pierwszego - żadne liczby nie potwierdzają tego, co mówisz. Pytanie, co rozumiesz przez "branżę", ale ani najlepiej sprzedające się gry w historii, ani te najwyżej oceniane to prawie nigdy nie są i nie były gry najbardziej imponujące technologicznie. Zresztą kiedyś zrobię materiał o tych szczególnie imponujących starych gierkach - gwarantuję, że masowy odbiorca większości z nich nawet nie kojarzy :) A co do ostatniego akapitu - pełna zgoda. /spikain
Jprdl. Daję lajka z automatu za umieszczenie Dziewczyny z pociągu. Trafiłem na tą książkę zanim stała się bestsellerem i jest tak zajebista, że mam zamiar unikać filmu jak ognia, bo dobrze wiem jak to z takimi interpretacjami bywa.
Pamiętam jak w erze galopującej grafiki 3d i pierwszych akceleratorów graficznych media growe wieszczyły rychły zgon gier 2d. No bo po co to komu, skoro nowe jest o rząd wielkości lepsze? A tu psikus, 2d nigdzie nie odeszło, przeciwnie, ma się bardzo dobrze. Ba, nawet to wczesne, kanciaste 3d z nami zostało i ciągle pojawiają się gry utrzymane w tym stylu, często dające więcej frajdy aniżeli odpicowane wizulanie triple eje.
Za każdym razem Dawid mówi o Blackwell... Wie ktoś może czy da się odpalić tę grę na telefonie? Aktualnie mam dość intensywny okres w życiu i chciałbym sobie niezobowiązująco pograć, bez włączania sprzętu i obecności przy nim
Niestety wersje telefonowe od dłuższego czasu nie są oficjalnie dostępne, bo ukazały się dekadę temu i nie działałyby na współczesnym sprzęcie. Teoretycznie pewnie da się ogarnąć to bokiem na stary telefon ze starym Androidem, ale nie jest to idealne rozwiązanie /spikain
@@CDAction hmm, może wygrzebałbym skądś stary telefon, ale wtedy i tak musiałbym go targać ze sobą, więc faktycznie słabe rozwiązanie; z tego co się na szybko orientowałem, nie ma dostępnych emulatorów, choć może dałoby się coś wgrać. Jednak chyba czeka mnie oglądanie nagranej rozgrywki w wolnych chwilach :/
o kurka!!1 końcu wiem ocb z tym krzyżem na reku! ulga wielka bo troche sie bałem, ze to jakis symbol religijny, ale nie pasowało do charakteru, ale te sekty teraz , kto wie. super motyw pozdrawiam
Hmmm... 🤔 Coś mi tu nie pasuje. Jaki grzeczny i jeszcze hasło końcowe zostało odwrócone, nie wspominając braku kanapy. 🤔 Coś mi się wydaje, że ktoś tam wpadł i powiedział coś w stylu "E! Synek nie ma takiego bicia, koniec imprezy!" So sad... 😢
5:26 Co to za clickbait? Obejrzałem go specjalnie drugi raz i dalej nie wiem o jakim fragmencie mówisz... w sensie okey cała konsola jest kreatywna, ale jaki to konkretny geniusz to nie mam pojęcia.
7:38 Po prostu jest ciekawsze miasto, chociaż jest. Nie będę mógł zasnąć przez to zdanie. Albo to błąd, albo mój mózg ma za niski lvl, żeby je zrozumieć.