A ja myślałem że najśmieszniejszym polskim słowem jest "fart", w każdym razie mój kolega Irlandczyk bardzo się śmiał jak mu powiedziałem co to znaczy...
@@wieczorynka Tak, właśnie o to mi chodziło ;) Pamiętam, że gdzieś kiedyś widziałem filmik, w którym jakiś obcokrajowiec (chyba z USA) nagrywał swoją reakcję podczas oglądania jakiegoś polskiego filmiku (z napisami), i gdy usłyszał "to stało się faktem", parsknął gromkim śmiechem :) (bo zabrzmiało to jak "f… them")
Not to akurat przypełzło do nas z jidysz z niemieckiego "Fahrt" - czyli "jazda". No, ale że wymowa jaka jest taka jest, to po angielsku się kojarzy... Swoją drogą to samo słowo jest też w rosyjskim (i ta sama etymologia i znaczenie).
Ja tam się nie chce wymądrzać, ale ,,native speaker" to osoba, dla której dany język jest językiem ojczystym, np. angielski dla USAńczyka, włoski dla Włocha i polski dla Polaka. Więc napisanie ,,polskie słowo, które śmieszy nativów", brzmi jakby śmieszyło właśnie Polaków.
Tak jak "makaronizmy" to słowa zapożyczone z innych języków, niekoniecznie z Włoch. Może wywody na takie tematy warto byłoby w pełni ubrać w polską nomenklaturę, bo wszystkie te językowe zapożyczenia z angielskiego nie pomagają, a w powszechnym użyciu są ich polskie odpowiedniki.
Nie ma to jak Dżizas uczący angielskiego - istny mesjanizm😂 Dobrze się Ciebie ogląda i słucha, tak trzymaj👍 W dodatku wielki plus "dodatni" za treściwość przekazu bez zbędnego pierd.....a rozwlekającego cały filmik w czasie, jak to obecnie jutubery mają w zwyczaju. Tylko same konkrety. Szacunek!
O! Super! Nie zauważyłem tego. I pokazuje jak słowiański jest "-nik". Aż pomyśleć by o "czajniku", czy "nauszniku" tyle ich mamy... Ale pejoratywne dopiero, gdy odnoszą się do osoby. Dzięki!
If you meant "fart" - I just recorded something about it and will air it (I swear no pun intended) in a week or so. There probably is a big overlap between Yiddish and Polish; a great bridge transporting our linguistic "robotniks" west :D Come to think of it, Yiddish way better assimilated into American English than Polish. Thanks for the comments!
Taktak, zdecydowanie. Znaczy po prostu "gromada/gromadzić" i dorosło z bardzo podobnym arabskim kuzynem (qabaḍa). Ale ten -nik na końcu, bardzo bym chciał wierzyć, że powstał jednak dzięki Słowianom.
No dobra. Może zanim wyśmiejesz robotnika i jego robotę, może zastanów się od czego wzięła się nazwa robot i kto był pierwszy, robota z robotnikiem czy robot? To, że Amerykanie się z czegoś śmieją nie oznacza wcale, że mają z czego.
Znam kogoś, kto mieszkał kilka lat w USA. Mówił, że Amerykanów bardzo śmieszyło słowo "foka" ze względu na skojarzenie z pewnym bardzo popularnym przekleństwem
Prawda! A co dopiero fokarium :D W irlandzkim akcencie, gdzie to krótkie "a" lubi brzmieć jak "o" - zupełnie! W drugą stronę zawsze mnie bawiło, że słowo "seal" to foka, uszczelka, albo pieczęć. Chodziliśmy nad morze oglądać uszczelki.
A de facto taki robotnik czyms sie rozni od robota? W zasadzie tylko tym ze musi sie nachlac po robocie i w weekendy. Poza tym tylko roboluje zero refleksji wyzszej
Kiedyś Wam opowiem, jak to jako nielegal w USA robotniczyłem na dachach. Faktycznie, po całym dniu zapieprzu ciężko było się podnieść. Ale refleksje były. W bardzo robotniczym paradygmacie, głównie o gwoździach, młotkach, walce klas i dachówkach :D
@@Ostrogorska hmm native speaker to osoba mówiąca w rodzinnym języku. Nawet mając 2 paszporty jesteś nativem dwóch języków. Jak byłaś w Anglii x lat i wróciłaś nie mając angielskiego obywatelstwa, paszportu to jesteś zwykłym nauczycielem co najwyżej a nie nativem 🙃 Jeśli natomiast wyjedziesz do Jozin z Bazin to jesteś native speakerem polskiego. Tak teraz moja żona jest native speakerem w Chinach. To nie chodzi, że nazwa tego jest angielska 😜 To czego jesteś nativem decyduje obywatelstwo, paszport 😉
Ja trochę z innej beczki, czy pamięta ktoś zabawę słowną wymyślanie nazwisk zagranicznych sportowców by miały polskie zanczenie: np. czeski sportowic po wypłacie on-rad że-ma-czek, hiszpański piłkarz zastąpiony przez rezerwowego; grau-grande i-go-sdiento.
Dziękuję! 🙏 Aż mi się zamarzyło słowo "mashah" (משח) czyli "namaścić" wziąć na warsztat. Ma fascynujący rodowód, ale chyba bym się go nie podjął. To jakaś mądrzejsza głowa by musiała.
Dobry! 😃 Albo taki, co zawodzi, majaczy. ...i przyszedł mi do głowy pracownik i bezpiecznik, jakimś dziwnym skojarzeniem. Mnogość ich, mnogość nagle! 😆
Co za nonsensowny tytuł wynikający chyba z lekkiego nie ogarnięcia językowego autora. Native speaker to osoba, dla której dany język obcy jest językiem ojczystym. Native speakerem może być Chińczyk gdy mówimy o języku chińskim.
Wypowiada się je po angielsku i brzmią całkiem inaczej niż to jak Ty wmawiasz je po polsku. Usłyszane z ust nativa mało kto powiąże te słowa jako słowiańskie.
Z gazem bywa śmiesznie, na wyspach "you're a gas" znaczy "jesteś śmieszny" jak najbardziej pozytywnie. Ale "mocny gaz" - nie załapałem, sorry. 🤷♂️ Error 404 😄
-nik -nica to jakby końcówka, która kończy wyraz. dalej już nie ma nic. Czyli robotnik to robot i już, w całem swem jestestwie. Czynnik - taki co jest czynem, czyni i już, w całem swem jestestwie. Jeszcze ciekawą końcówką w ang wziętą ze słowiańskich jest -ness - co oznacza (i jest tym samym wyrazem) -niesie, czyli ma cechy tego, co przed i to jest istota tej rzeczy, a w dodatku rzeczownik. Jest jeszcze kilka takich końcówek.
Będę musiał nad tym trochę pomyśleć. Coś w tym jest. Dzięki! Ciągle chodzi mi po głowie czajnik i herbatnik. Jeden jest do gotowania wody, nie czaju, a drugi do chrupania kiedykolwiek, z czajem czy bez. A z tym -ness to w ogóle super pomysł. Kiedyś nad tym pomyślę. 🙏
@@wieczorynka To jak Cię herbatnik interesuje, to kiedyś ludzie w lasach, rwali, brali, zejmowali z runa. Zjąć -> zjęle -> zjęlony ->zielony. Z runa (z->g) grun - zielony (z tego grunt, który został zprowadzony). Ang żółty - yellow - (z)ielo(ny). Z kolei zerwać -> (z->h, bw) herba. Rwać, rywać, ą/jąć bardzo stare, wiele zagranicznych wyrazów jest od tego.
Oglądałem filmik, jak ktoś opisywał (najstarszy słowiański) napis na dzbanie sprzed 2k lat pne (omawiał pracę naukową). I tam jest napisane m. in zbhan(ek/ik) to "h" na wschód to u nas "r", czyli zbran. "Mówi to panu coś?" :D "A Slavic inscription in southern Ukraine from around the 2nd millennium BCE [Piece from Video No.4]"
@@jakubhusak1624 WOW! Dziękuję za to. 🙏 Wiedziałem, że to jest jakieś gardłowe "h", ale super to usłyszeć na własne uszy. To "h" jest tak bardzo gardłowe, że przypomina próbę francuskiego "r". Już nigdy zbʰan nie będzie dla mnie taki sam a moja wymowa ʰ będzie nieco bliższa temu rekonstruowanemu oryginałowi.
@@MsSpa2007 Gdy mówimy swoją prawdę, konfrontujemy ją z potencjalnymi przeciwstawnymi prawdami innych ludzi. To pomaga nam wzrastać, rozumieć i słuchać. Oba Wasze komentarze właśnie dlatego są super i jestem za nie wdzięczny. 🙏 Dzięki!
Po jakiemu jest ostatnie słowo z miniaturki? Co to za język? Bo na pewno ani polski ani angielski. Za takie zaśmiecanie publiczne języka powinny być kary.