"Jak stylowo umrzeć w filmie" i nie ma na liście odejścia Terminatora z 2 części? Albo Elen Ripley z części 3? Dałbym też śmierć Boromira lub Theodena, obaj odeszli z klasą.
Ja to generalnie chciałbym zauważyć... że nie da się pstryknąć w jakichkolwiek rękawicach. Więc cały plan Thanosa był skazany na porażkę w samym swoim założeniu XD.
Ja wiem, że serial, a nie film, ale wciąż pasuje: Gra o Tron. Będą spoilery. Były tam śmierci głównie tragiczne (Ned Stark, Krwawe Gody), ale też zasłużone (Walder Frey, Viserys Targaryen) i nawet bywały "estetyczne" (wybaczcie, nie lubię tego określenia, ale lepsze nie przychodzi mi do głowy). Jon Snow, leżący na śniegu i ta powoli powiększająca się kałuża krwi. Albo mały Tommen, rzucający się z okna. Nie wiem, może mam spaczone poczucie piękna, ale mi to się bardzo podobało z tej wizualnej strony. Fajna też była scena, w której Arya zabiła Waif (ta ścięta świeczka i niepewność, która wygrała?). Oo albo Ygritte i jej "You know nothing, Jon Snow". Z drugiej strony były też śmierci obrzydliwe (blady Joffrey, Robert Baratheon), więc miło było od czasu do czasu popatrzeć na coś ładniejszego xD
Błagam, nie powtarzajcie tej informacji że Jack by się zmieścił na drzwiach. Tu chodziło o wypornosc, która była zbyt niska. Przecież na początku Jack próbuje wejść na drzwi, ale zaczynają one tonac, więc schodzi.
jak dla mnie jedna z dwóch najlepszych scen śmierci pochodzi z filmu bękarty wojny, kiedy żydówka i jej kochanek podpalają kino a dwójka bękartów faszeruje hitlera serią z pm'ów, a dróga z filmu scarface kiedy główny bohater najpierw zostaje wielokrotnie postrzelony, a potem dostaje w plecy ze strzelby i wpada do fontanny
Tak, ta scena z Bękartów Wojny jest oskarowa. Nie zapominajmy też o konaniach, w kolejniści, Mr. Brown, Mr. White i Mr. Orange we Wściekłych Psach, oraz agonii Zeda czy szybkich Vincenta Vegi w Pulp Fiction. Ale rzeczywiście scena z Bękartów, jak i cały filmy, to chyba magnum opus Tarantino.
Te filmy to chyba też wypadły z maszyny losującej, raczej bez problemu można wybrać dużo lepsze sceny: Leon - "Leon zawodowiec" Walt Kowalski - "Gran Torino" Kapitan Miller - "Szeregowiec Ryan" Wolverine - "Logan" V - "V for Vendetta" Wszyscy - "Rouge One" Harry Stamper - "Armageddon" Obi-Wan Kenobi - "Nowa Nadzieja" Terminator - "Terminator 2" i coś z naszego podwórka: Michał Wołodyjowski - "Pan Wołodyjowski"
Zamiast motywu śmierci z "300" dałbym tu "Hero". Z wymienionych przykładów, to najlepszy był motyw śmierci z Django. Dzięki za odświeżenie mi w pamięci tej sceny :)
Rodzice Naruto. I mówię serio, ja płakałam. Tę scenę znam z gry Ultimate Ninja Storm 3 i gdy Kushina zaczyna mówić małemu Naruto by się np. uczył, jadł warzywa i nie został zboczuchem jak Jiraya chce mi się śmiać i płakać ze smutku.
Dzięki po 2 latach jakoś trafiłem na ten materiał, i dzisiaj oblukałem Fight club + dla mnie nie zagłębiłem się za bardzo w materiał bo bym sobie film zjebał, a myślałem że to film tylko o pruciu się po mordach, w dobie internetu czasem dobrze mieć Asa w rękawie, mimo mojego poślizgu :).
Uff w końcu ktoś kto nie pierdoli że Iron Man OŻYWIŁ / URATOWAŁ WSZYSTKICH MARTWYCH LUDZI!!! Tylko powiedział że pstryknięciem WYELIMINOWAŁ / ZABIŁ wszystkich podlegających Tanosowi. Eeeh jak mnie to wkurwia :/ że ludzie nie pamiętają że to Hulk ożywił wszystkich (noo prawie wszystkich)
5:20: LUDZIE! PRZESTAŃCIE ŚMIAĆ SIĘ Z ZAMARZANIA OBOK "TRATWY" BO TO NIE REŻYSER, A WY ROBICIE Z SIEBIE IDIOTÓW!!! To nie chodzi o miejsce, bo we dwoje całkiem wygodnie by się zmieścili, a o WAGE!!!! Wyporność drzwi jest za mała by ich utrzymać i by zatopili te cholerne drzwi, naciskając taką wagą w wodę coś płaskiego, drzwi przecież nie mają burt
To teraz tylko czekać na kolejny materiał o śmierciach na wielkim ekranie. 0:42 - A już miałem to mówić. 0:51-1:51 - Mimo, że spektakle masowych śmierci potrafią być czymś makabrycznym tu potrafili zrobić z tego prawdziwą i piękną sztukę. 3:00-3:47 - Ta scena śmierci to prawdziwa sztuka i piękny spektakl świateł. 3:48-5:00 - Tak właśnie kończą wielcy superbohaterowie, którzy na zawsze zostają zapamiętywani i wygrywają z przytupem. 5:30 - Ta kwestia, dlaczego Jack nie wspiął się na drzwi była już, kiedyś wyjaśniana. 9:59 - To było wzruszające.
Wkurza mnie ze nikt nie rozumie sceny z Titanica. Tu chodziło o wyporność. Było ewidentnie pokazane ze Jack próbuje wspiąć sie na drzwi ale one sie podtapiają.
@@levilonePL Chodziło mi o to że kiedyś/czasami stwierdzenie "wielkie G" rozumiane jest jako "wielkie gówno" i dlatego mi to zabawnie zabrzmiało w kontekście filmu.
To ja tylko o tych drzwiach z Titanica. Filmu właściwie nie oglądałem, ale zdarzyło mi się widzieć analizę tych pamiętnych drzwi. I okazuje się, że wykonane były z drewna o dość niskiej wyporności. Jakby wlazł na te drzwi obok tej kobiety to oboje by umarli z wychłodzenia bo drewno zanurzyłoby się za bardzo. I proszę - Spartiaci.
Najlepsze jest to, że w film JEST chwilę wcześniej scena gdzie oboje próbują wejść na drzwi i one nie mogą ich utrzymać. Ale o tym jakoś wszystkie mądrale jojczące o tym "jak ta śmierć nie ma sensu, bo oboje mogli się zmieścić na drzwiach" zawsze zapominają. ;)
Bill Murray dubbingował Garfielda w ogólnie uznawanym za bardzo słaby filmie z 2004, którego do dzisiaj osobiście nienawidzi i się wyrzeka, sam twierdzi, że zgodził się grać tam, bo myślał, że za produkcję odpowiada ktoś inny xD jako bonus dodam, że (nie wiem czy spoiler) w zombieland 2 mamy bodajże po napisach dodatkową scenę, która pokazuje początki epidemii i Billa Murray'a promującego nadchodzącego w tamtym uniwersum Garfielda 3, w którym gra, bo jak twierdzi narkotyki kosztują.
@@jakubszybura3021 a to w 2 części też podkładał glos, tego filmu się nie wstydzi? I w sumie nie rozumiem czemu aż tak się wstydzi podkładania głosu xd
@@Pawiel.99 Dobra zrobiłem nieco lepszy research i to nie do końca tak, że Murray nie cierpi tych filmów, jak George Lucas Holiday Speciala. Sam przyznał, że zgodził się bo lubi eksperymentować i myślał, że film animowany będzie dobrą zabawą. Pomylił się co do scenarzysty, bo myślał, że był nim Joel Coen, jeden z braci Coen, którzy no robią bardzo dobre filmy, to nawet przyznał, że nie czytał do nich scenariusza. Pisał go naprawdę Joel Cohen, zupełnie inna osoba. Murray widocznie miał ubaw na planie, czy coś, to zgodził się jeszcze na sequel. Problem z tym, że te filmy nie były najlepiej przyjęte i Murray raczej wyszedł na rozczarowanego ogólnym wynikiem sprawy Sorki wielkie za początkową pomyłkę, mea culpa
Reee żadnego konsensusu, czy interpretacji w twoich wypowiedziach. Część z tych śmierci miała wręcz charakter symboliczny i mówiła więcej o postaciach niż "wiedział że trzeba ładnie wyglądać"
Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba the Movie: Mugen Train SPOILER ALERT !!! Śmierć Rengoku Kyojurou. Chodzi mi o moment kiedy mimo przebitego brzucha dalej stara się odciąć głowę demonowi. Jedna z najlepszych scen jakie widziałem.