Najczęstszy błąd przedsiębiorców i menedżerów to zakładanie, że pracownik rozumie wszystko tak samo, jaki oni - wystarczy, że powiesz i jeśli pracownik nie zrozumiał, to jego problem albo jest głupi, bo przecież to było oczywiste. A niestety, żeby komunikacja działała to obie strony muszą się zaangażować.
Pracowałem w pewnej firmie transportowej 9 lat. Firma zaczęła przyjmować kierowców ze wschodu, którzy nie znają języków obcych, był to problem bo obsługiwaliśmy zakłady chemiczne i rafinerie a tam żeby się załadować lub rozładować trzeba zdać testy bhp a żeby to zrobić trzeba znać język obcy np. ang. lub niem. Szefostwo wymyśliło że kierowcy z językiem będą ładować swoje auta i auta kierowców ze wschodu. Czyli, my kierowcy z językiem będziemy pracować za siebie i za nich. W związku z tym że wszyscy kierowcy byli na tej samej stawce zapytałem szefostwo czy dostaniemy dodatkową kasę za dodatkową pracę. Szefostwo powiedziało że nie, bo mamy płacone dniówki więc za tą dniówkę mamy wykonywać polecenia. Tylko że kierowca ze wschodu nie wykonywał tych poleceń, my pracowaliśmy więcej a oni mniej a zarabialiśmy to samo. Dziś już tam nie pracuję, dużo fajnych kierowców tez sie zwolniło, dziś 70% kierowców w tej firmie jest ze wschodu bez języka. Firma straciła więc możliwość wożenia najbardziej płatnych frachtów a wystarczyło wprowadzić dodatek za załadowanie czyjegoś auta, który pobierany byłby z premii kierowcy który się nie załadował.
Odnoszę takie wrażenia oglądając te wywiady że przedsiębiorcy w Polsce są wspaniali i szlachetni czuć takie lizanie się po jajach w kazdym z tych wywiadów... A jest niestety u nas z tym bardzo źle dalej uwazam czekam bardziej na jakiś wywiad z kierownikiem lub jakims dyrektorem ktory opowie o ciemniejszej stronie przedsiębiorców... Wymienie kilka rzeczy: - Slabe wynagrodzenia - Masz byc elektrykiem,mechanikiem,kierowcą itd. Ale otrzymujesz wynagrodzenie za jeden etat - w Polsce nadal nie istnieje cos takiego jak bhp ludzie pracują z narazeniem życia a przedsiebiorcy umywają rączki... - dość komunistyczne równe podejście odnosnie wynagrodzeń niewazne jak pracujesz i ile dajesz firmie. Przedsiębiorcy myślą że oszczędza na pracowniku bo zapłacą komus 1000 zl mniej w miesiącu i zatrudniają gamoni a zdolni ludzie dlatego wyjeżdżają na zachód a taki gamoń źle pozniej coś zrobi np. Mechanicznie lub elektrycznie i taki przedsiębiorca traci kilkadziesiąt tysięcy ale zaoszczędził przecież 1000 czy 2000 na pracowniku naprawdę tak to wyglada...
Kurczę a ja mam ciągle komentarze, że za bardzo krytykuję przedsiębiorców i od nich za dużo wymagam😮 i jak tu dogodzić? Robię i mówię to w co wierzę i to co mam sprawdzone niezależnie czy komuś to się spodoba czy nie. Nie dla każdego bo nie jestem zupa pomidorowa.
@@MagdalenaWojtkowiak Nie chodzi o to, że ma Pani komukolwiek dogadzać, nie musimy też Pani lubić. Proszę tylko nie opowiadać dyrdymałów o zespołowości i teamie. Za chwilę usłyszymy, że pracownicy w firmie to są jak rodzina. Szanowna Pani, te udawane relacje pracownicze kończą się, gdy pracownikowi siada zdrowie lub gdy przychodzi z prośbą o podwyżkę do szefa. Proszę zrobić anonimowy, ogólnopolski sondaż wśród pracowników, to się Pani przekona, co sądzą na ten temat i jakie mają doświadczenia życiowe.
Z tego, co się orientuję, to część wywiadów to płatna forma wystąpienia danej osoby, mająca na celu wypromowanie jej marki osobistej bądź firmy. Nie twierdzę, że to z gruntu coś złego, ale trzeba mieć to z tyłu głowy i nie wierzyć we wszystko, co się usłyszy. Podobnie jest, gdy się ogląda telewizję ;)
Niestety zarówno menadżerowie jak i pracownicy mają dużo za uszami bo wszyscy są ludźmi. To wszystko zależy od zespołu w którym pracują ludzie. Czasami w jednej firmie są zespoły które mają bardzo zdrowe relacje a inne w tej samej firmie to patologia. Z Drugiej strony proponowana narracja, że wszyscy pracodawcy są patologiczno to gruba przesada która prowadzi do podgrzewania wojny między szefami i pracownikami. I do czego to ma nas doprowadzić. Najłatwiej jest wylać gówno na kogoś, zrobić z niego winnego, zdeprecjonować i zrobić wroga. Tak steruje się masą ludzi. Może czas na zmianę podejścia. Nie wiem co te komentarze mają pokazać bo napewno nie prowadzą do konstruktywnych wniosków. Proponuję więc założyć własną firmę, dać miejsca pracy i zrobić taką atmosferę aby ludzie pracowali z zaangażowaniem. A w kwestii rodzin to niestety większość jest oparta na patologii i traumatyczne bo jesteśmy pokoleniem dzieci po wojennych dziadkach. Jak komentujesz to zrób to tak aby to coś dały światu a nie dołowali tych którzy chcą w tym kraju coś zrobić.
Konkrety same konkrety! Świetnie spędzony czas za co bardzo Wam dziękuję! YT oferuje masę materiałów, które można by było skrócić z 15-20 min do 5 min najważniejszej treści. Czasami mam wrażenie, że twórcy YT nie szanują czasu swoich widzów. Tutaj nie wyciełabym żadnego elementu. Nie usunęłabym ani jednej minuty rozmowy.
1) jak jest mierzona wydajność/efekt pracy? 2) jaka jest zależność wynagrodzenia od wydajności pracy? 3) jaki jest podział odpowiedzialności (procesy)? Jeśli szef, pracownik A oraz pracownik B mają w głowie ten sam zrozumiały schemat pracy i zależności pomiędzy efektem pracy (+ współpracy) a ilością tyś na koncie/promocją, to to rozwiązuje 50-70% problemów i ułatwia komunikację bo wiadomo że ta nawiązana współpraca się opłaca. W 90% przypadków ten gadacz w terenie oraz ten analityk z magazynu w ogóle nie wiedzą że mają ze sobą wspólpracować nie wspominając już o procedurach i zasadach tej wspólpracy, bo nikt im o tym nie powiedział ponieważ szefowi to wydaje się być oczywiste. Dla tego z magazynu natomiast oczywistym jest to że jego zarobek zależy od tego czy kradną towar i czy wózek widłowy jest technicznie sprawny, a ten gadacz z marynarce to w ogóle niewiadomo kim jest i dlaczego swoim pierdoleniem przeszkadza wykonywaniu pracy. No I zaufanie na każdym poziomie jest podstawą. Zwłaszcza zaufanie pracowników do szefa. Przykład z własnego życia zawodowego: szef przez znacząco długi czas narzekał na ciężkie czasy, kryzys. etc spóźniając się z wypłatą, zmuszając pracowników do robienia nadgodzin, wyjazdów na delegacje na własny koszt, etc. aż pewnego dnia po kolejnym znaczącym opóźnieniu z wypłatą (niektórzy byli naprawdę wściekli bo już nie było za co czekolady pod choinkę kupić) nie dowiedzieliśmy się że jego żona kilka dni temu otrzymała SUV klasy premium jako prezent na boże narodzenie. Dodatkowo okazało się że to nie był jedyny przypadek. Wiadomo że wszyscy uznali to za osobistą zniewagę i porostu zaczęli odchodzić z firmy albo ignorować pracę na tyle na ile się da.
Mega materiał, naprawdę treści ważne w pracy i zwykłym życiu, Nikt nas nie uczy o emocjach w życiu codziennym rodzinnym a co dopiero w Firmach A często w pracy spedzamy podobny czas jak w domu... Magda mówi naprawdę treściwe wiadomości
Poprawa komunikacji i kultury organizacji to dwa najważniejsze aspekty. Widzę to codziennie optymalizując procesy w firmach klientów. Bez tego nie uda się żadna transformacja i nie będzie poprawy efektywności ludzi i procesów.
Najlepsze jest to w większości pracy, że jeżeli znajdzie się super ogarnięty pracownik to jest nie lubiany w firmie, oczywiście szef musi ulegać grupie zawistnych nieudaczników ,,bo kto to by słyszał tak robić, Panie daj pan spokój" coraz bardziej maże by wyjechać z Polski
Mega ciekawa osobowość, ciekawy wywiad. Niestety ludzie nie potrafią już ze sobą rozmawiać na poruszonych tutaj płaszczyznach, szczególnie w korpo w relacjach menago - podwładny. Chore, ale prawdziwe dlatego ludzie wypalają się w korpo, tracą zdrowie i czas.
chcialbym zaczac wlasnie swoj biznes a mianowicie szkole jezyka angielskiego, pomimo mlodego wieku i wlasnie z takich filmow moge wiele wyciagnac, dzieki 🎉
Odnośnie 37 minuty. Mój tata kiedyś palił fajki, rzucił i bardzo nie chciał żebym ja zaczął palić. Od razu zaznaczam że jest góralem rodowitym. Pewnego razu usiadł ze mną i powiedział, synu kocham Cię nad życie, ale jak z Cie złapie z papierosem to Ci tak przypierdolę że Ci łeb z płucami odleci! Mam 37 lat, nigdy nie zapaliłem papierosa 😉 dzięki ojciec 😁
A co, jeśli upominam pracownika już któryś raz, a on nadal robi to samo? Zwracam mu uwagę, on przeprasza i obiecuje, że już nie będzie się tak zachowywał, przez miesiąc jest dobrze, a potem znowu wraca to samo?
U mnie to samo w branży tłumaczeń. Musisz zacząć wyciągać konsekwencje proporconalne do problemów jakie to powoduje. Jak dalej to samo pozostaje uwolnić potencjał człowieka na rynku pracy.
Jeśli upominając pracownika mówisz mu o konsekwencjach, to musisz potem się ich trzymać i wyegzekwować. Dlatego ważne, żeby w trakcie takiej rozmowy zapytać pracownika jak rozumie to, co mu mówisz i uzyskać na koniec od niego zgodę i deklarację, co zrobi/co przestanie robić. Potem macie sytuację, która jest fair - obiecałeś coś, sytuacja się powtórzyła, ja obiecałam, że takie będą konsekwencje.
@@MagdalenaWojtkowiak Jaka gra zespołowa? Gdy przychodzi do rozmów o podwyżce nagle się okazuje, że jesteś tylko kosztem i problemem do zastąpienia. Wmawia Pani ludziom jakieś idee związane z teamem, a każdy, kto ma trochę lat doświadczenia na rynku zawodowym dobrze wie, co kryje się za tymi pustymi słówkami. Pracodawcy nie chodzi o sytuację win-win, tylko o wydojenie pracownika ze wszystkich sił dla własnego zysku. Rozumiem, że takie gadanie to Pani chleb, ale proszę też przyjąć krytykę i nie uciekać od rzeczywistości w bajeczki.
@@wypiszwymalujstudiowidzę że jesteś mocno zdegustowany swoją pracą. Zmień ja i uwolnij się od durnej pracy. Poszukaj pracy w której się poczujesz dobrze a nie obrzucaj swojego szefa błotem. Oprawca.
W kwestii tego ze kandydat moze sprawdzic wszystko w internecie - tutaj sie nie zgodze. Nie da sie zgooglować odpowiedzi na dobrze zadane pytanie merytoryczne. Zadanie pytania o tym do czego użyłeś itd itd powoduje ze wraz z wiedzą dostajemy ładunek potencjalnej patologii poprzedniej organizacji, ktora mogla byc powodem odejscia. Czyli mialem super pomysly, pracowalem fajnie itd ale moj pracodawca (szczegolnie duzy) wcisnal mnie w doniczke i kazal robic rzeczy ktore nie maja za wiele sensu. Wiec dlatego czesto wole zapytac „jak byc cos zrobil” albo jak Twoim zdaniem użyć tego i tego. Wtedy rozmawiamy na jakims poziomie abstrakcji ale w ciagu rozmowy ja nie poznam specyfiki poprzednich organizacji danej osoby, jej zaleznosci itd. Dlatego moim zdaniem lepiej pytać o sens, wlasny pogląd czy aspiracje niz stricte case z doswiadczenia.
Tak, ale też nie każdy szef potrafi rekrutować i często wybiera kandydata "na czuja", bo np. wydaje się pewny siebie. Też warto pamiętać, że osoba na rozmowie rekrutacyjnej nie tylko jest zdenerwowana i pytania typu "jak byś zrobił..." mogą ją kompletnie zablokować, bo będzie bała się odpowiedzieć "źle", albo nie będzie akurat w tym momencie w stanie znaleźć rozwiązania. Ale też taki ktoś stara się pokazać siebie w jak najlepszym świetle, więc deklaracje mogą bardzo różnić się od rzeczywistości. Pracownik może powiedzieć, że zrobiłby to, to i jeszcze poleciał na księżyc, ale czy faktycznie tak zrobi w tej sytuacji?
Pani bardzo próbuje kryć się za maską ale jej osobowość przebija. Sprawia wrażenie dosyć toksycznej i przemądrzałej. Ewidentnie ma wiedzę ale wysłuchanie tego do końca jest emocjonalnym wysiłkiem XD
To widzę, że jesteś jasnowidzem i wiesz więcej ode mnie niż ja sama, zamiast jechać wyssaną z palca krytyką zainteresuj się bardziej, porozmawiaj z moim zespołem, bo bzdury siejesz bez pokrycia. Poza tym w psychologii jest mądra reguła "lustra" która mówi, że widzimy w ludziach to co sami mamy w sobie.
