Jak w 4 krokach zaplanować maksymalnie spełniające życie 

I to OSTATNIA kwadra tego meczu. Szok!

też chętnie zobaczę filmik z rozwinięciem tego wątku :)

Takie opinie przypominają, że warto robić to, co robimy ;) Prezentacje takie jak ta, niestety nie mają szans powstawać co tydzień. Łatwo jest powtarzać wiedzowe "gotowce" po innych, albo znaleźć coś w anglojęzycznej sieci i przenieść na polski. Żeby powstało coś takiego jak to wideo (i cała miniseria, którą ono rozpoczyna) potrzeba niestety miesięcy wytężonej pracy z przebijaniem się przez badania.

uważam tak samooooo !!!!!

Potrzebowałem takiego komentarza

@@piteras330 Wtedy nie musiałbyś SAM się zadręczać codziennością, prawda? ;) Codzienność robiłaby to za Ciebie.

1. Publikacje naukowe dotyczą głównie błędów poznawczych i prostych interwencji, które pomagają ominąć jakiś konkretny błąd lub lepiej ukończyć zadanie kreatywne. Tutaj takich publikacji jest sporo, ale o nich będzie w osobnej serii prezentacji. Przy czym nie ma czegoś takiego w obszarze biznesu, tak samo jak nie ma tak naprawdę wysoko jakościowych badań w kwestii diety. Dobrze jakościowo przeprowadzone badanie zakłada m.in. losowy podział na grupy, a następnie przeprowadzenie jakiejś interwencji. Czyli w kwestii diety byłoby to np. "Podziel 1000 osób na 2 losowe grupy i niech jedna odżywia się przez 2 lata jedną dietą, a druga drugą". Super trudne do zorganizowania. Mało kto zgodzi się być przez długi czas na losowo przypisanej mu diecie, do której wcale nie musi być przekonany i która wcale nie musi mu dobrze służyć. W obszarze biznesu dobre jakościowo badanie wyglądałoby podobnie - wybierz dużą grupę firm, podziel na np. 3 losowe grupy i niech każda przez np. 2 lata stosuje dany schemat podejmowania decyzji (i go nie zmienia nawet jak nie będzie działał!). Nikt nie zgodzi się na trwanie przez 2 lata w sposobie podejmowania decyzji, który widzi, że nie działa. Dobrowolnie - jasne :) Robimy to ciągle. Ale gdy ktoś Ci każe... Jednak to byłyby najlepsze jakościowo badania w obszarze biznesu. Jako, że tak się nie da, to podchodzi się do tego przez analizę np. analizuje się setki decyzji wraz ze sposobem ich podejmowania i efektem. Lub na mniejszą skalę - organizuje się w firmie 2 zespoły, które różnie podchodzą do problemu i patrzy, która osiągnie lepsze efekty. Gdy niemożliwe jest przeprowadzenie naukowego eksperymentu, robi się to przez analizę. Te zawsze są bardziej podatne na różne błędy, ale to najlepsze co mamy jako ludzkość i raczej się to nie zmieni, bo w pewnych obszarach po prostu nie da się zorganizować odpowiedniego eksperymentu. 2. Wszystkie badania, które dotyczą stanu flow np. www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29031465 (pierwsze z brzegu). Zaangażowanie jest niezbędnym kryterium do osiągnięcia stanu flow. Mamy z kolei sporo dowodów, że stan flow rodzi wiele pozytywnych doznań (www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5097910/ - pierwsze z brzegu).

@@RozwojowiecYT Dzięki za odpowiedź. 1. Postaram się odnaleźć badanie, które kiedyś mocno wstrząsnęło podobnym do waszego poglądem. Strasznie żałuję iż nie mam go pod ręką, więc sugeruje na razie traktować poniższe jako przypowieść niż fakt: Porównywało ono skuteczność różnych metod optymalizacji procesów w biznesie (takich jak Lean czy 6sigma). Było realizowane na kilku bardzo różnych, kilkuset-osobowych firmach za ich wiedzą, by ustalić najefektywniejszego zwycięzcę. Wniosek jednak zaskoczył wszystkich bo liderem okazała się nie samą metoda, a oddelegowanie zaangażowanych i empatycznych specjalistów. Ich specjalizacja miała mniejsze znaczenie, bo w ramach rosnącego zaangażowania decydowali się modyfikować metodyki działania i rozwiązywać wyzwania na płaszczyźnie relacji międzyludzkich. Wspominam o tym badaniu bo pokazuje, że można wdrażać eksperymenty naukowe w tak trudnej przestrzeni jak funkcjonujące już biznesy. Jednocześnie wniosek jest niezwykle ciekawy i pokazuje iż większość badań będzie źle projektowana, bo wystarczy jeden "drobny" nieprzewidziany czynnik by pierwotne założenia zostały wywrócone. Teoretycznie analizując historyczne decyzje powinno się wyłapać takie czynniki, ale gdyby to był fakt, to istniałoby co najmniej kilkadziesiąt dobrze znanych artykułów o podobnym wydźwięku. W sytuacji gdy bark twardych dowodów muszą wystarczyć te o wysokim prior priopability, ale boje się iż to strasznie nisko położona poprzeczka i nie umiemy z sukcesem rozpoznawać i powielać najlepszych procesów biznesowych (bo czemu tyle firm wciąż rok w roku upada...) 2. Jednak postulat z nagrania trochę skraca ten tok rozumowania. Nie każdy zawód będzie dawał szansę/przestrzeń wejść we flow mimo zaangażowania (specyfika obowiązków, zadań, czy złego zarządzania podwładnymi), zatem już tyle wystarczy by ta teza była nieprawdziwa. Tym bardziej ciekawi mnie kiedy zaangażowanie prowadzi do spełnienia, ale zamiast polageć na prawdopodonymch domysłach, wolałbym poznać silniejszy łańcuch dowodowy z badań. Może go znacie? Boje się też iż da się już na samym logicznym mechanizmie znaleźć takie warunki, przy których flow nie gwarantuje spełnienia mimo wszelkich dobrych chęci osoby w niego wchodzącej (np. flow redukując świadomość czasu i dając koktajl pozytywnych emocji, może ułatwiać wejście w nałogi; czy powodować zwykle kłopoty z nie wyrobienia się z obowiązkami na czas). Więc temat ciekawy i warty jeszcze usystematyzowania. Ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem, że mogę dopytywać waszą ekipę o takie szczegóły. Moje wątpliwości dotyczą promila treści gdzie przy reszcie mocno potakuję głową, czy z ekscytacja ruszam śladem przytoczonych badań. Trzymajcie tak dalej!

@@konradkubiec Milo przeczytac tak dobry komentarz :-) 1. jakbys znalazl to badanie o ktorym piszesz, podziel sie koniecznie, bardzo chetnie i ja przeczytam

Zdecydowanie książka wspomniana w 8:42 pozwala lepiej złapać ideę sposobów, czy też "metodyki myślenia" na przykładzie. Problem ze sposobami myślenia jest taki, że większość tych, których naukę oferują książki to niemal zawsze schematy myślenia dla różnych branż czy biznesu. Z kolei te oferowane na potrzeby wykorzystywania w życiu, często są prostacie wręcz i przez to mało użyteczne (jak np. popularne "myśl pozytywnie", co jest schematem myślenia do opisania w kilku zdaniach, a jego stosowanie ma ogrom negatywnych skutków ubocznych). Na potrzeby życiowych zastosowań przede wszystkim polecam uzbroić się w cierpliwość i obejrzeć miniserię wideo, którą powyższy film rozpoczyna :) Wtedy będzie sens rozmawiać o dalszych książkowych rekomendacjach :)

W kolejnym wideo poświęcimy więcej czasu pierwszemu z kroków - konsolidacji przekonań :)

Tytuł utworu to Epic. @Adam M. Obara pamiętasz może autora? :)

Sprawdziłem piosenki z opisu, też fajne ale to nie ta, ona ma w sobie coś motywującego aż chce się działać

@@wazkag123 Te z opisu mają warunki licencyjne wymagające podania ich autorstwa, wykonawcy i rodzaju licencji. Epic jest do wykorzystania za darmo, bez dodatkowych warunków.

Jasne. To Epic - Audiophile Trax ;)

Ooo tak dziękuję 🤩

W sumie nigdy takowych nie robiliśmy... ale nie widzę przeszkód by pomyśleć o takich za rok :)

Niekoniecznie. Tutaj raczej chodzi o cieszenie się tym co masz.

@ o cieszenie się tym co można mieć na obecnym poziomie, no to ktoś na obecnym poziomie może mieć ajfona w kredycie i auto w leasingu albo i nie bo zamiast tego odkładać te pieniądze na inwestycje, zupełnie inne efekty bieżące przy tym samym budżecie, autor sugeruje że to pierwsze jest lepsze

@Piesu Regotek Pamiętaj, że na Twój obecny poziom satysfakcji z życia wpływa także to, jak postrzegasz przyszłość. Innymi słowy - bardzo słabą optymalizacją codzienności jest życie ponad stan, bo wtedy co i rusz będą Cię zadręczały myśli na temat przyszłości i zbliżające się konsekwencje. Optymalizacja codzienności MUSI więc - aby prawdziwie dawała Ci długotrwałe szczęście na Twoim obecnym poziomie życia - uwzględniać także to, co się będzie z Tobą działo w przyszłości. Bycie prawdziwie szczęśliwym tu i teraz przez dłuższy czas oznacza więc także zatroszczenie się o przyszłość przynajmniej na takim poziomie, aby myśl o przyszłości nie wywoływała w Tobie obaw.

Prócz biznesowych procesów decyzyjnych, do "schematów myślenia" (pojęcie jest celowo szerokie) należą na przykład procedury stosowane przez ratowników medycznych i lekarzy (co i w jakiej kolejności sprawdzić, by wykluczyć błędne oceny sytuacji i sprawdzić to, co jest kluczowe pod kątem zagrożenia dla życia). W sumie procedura pierwszej pomocy też nie jest jednolita, ale "rozwidla się" jako schemat postępowania, zależnie od reakcji poszkodowanego, tego czy oddycha etc. Schematem myślenia są też np. procesy projektowania koncepcyjnego w architekturze. Takie przykłady można by mnożyć w nieskończoność i "sposobów myślenia" znajdziemy mnóstwo. Czym jest na przykład czytanie ze zrozumieniem pod kątem zadania na maturze, jak nie schematem myślenia - tym razem w negatywnym znaczeniem tego słowa? ;)

Z normalnego typa zrobił kryminaliste. Trzeba wziąć życie w swoje ręce i jasno sobie określić to czego się chce i robić wszystko w tym kierunku.