Тёмный

Jak wydawcy oszukują na grubości książek | Strefa Czytacza 

Strefa Czytacza
Подписаться 75 тыс.
Просмотров 9 тыс.
50% 1

Sponsorem odcinka jest KODANO Optyk, właściciel polskiej sieci salonów optycznych i sklepu internetowego Kodano.pl
⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
Nasz Tik Tok ► / strefaczytacza
Dziś parę słów o tym, dlaczego czasami więcej znaczy... mniej i odpowiedź na pytanie, czy dłuższa jest książka licząca 300 czy 400 stron?
W skrócie: co robią wydawnictwa, byśmy MYŚLELI, że czytamy grube książki.
***
Jeśli chcesz nam coś wysłać, najlepiej zrobić to za pośrednictwem paczkomatów Inpost:
BYD32M (Toruńska 426, na parkingu marketu Dino)
czytacz@strefaczytacza.pl
tel. 576371649
W sprawie współprac prosimy o kontakt mailowy!
WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
***
#strefaczytacza #harrypotter

Опубликовано:

 

4 окт 2024

Поделиться:

Ссылка:

Скачать:

Готовим ссылку...

Добавить в:

Мой плейлист
Посмотреть позже
Комментарии : 124   
@paulasielska-zegocka4101
@paulasielska-zegocka4101 Год назад
Mnie mała czcionka w książkach wręcz wkurza, bardzo męczy. Strony dużo wolniej uciekają, frustracja rośnie i przyjemność z czytania pryska. Ale faktycznie puste strony również mnie irytują. Z tą puchatą książka to akurat masz rację - dobre porównanie 👍
@skyfitsheaven7393
@skyfitsheaven7393 Год назад
A u mnie odwrotnie, szczególnie jesli ksiązka jest gruba, kładziesz się na boku w łóżku i chcesz czytać i nie dość że przy dużej czczionce trzeba co parenascie sekund przewracać strony to jeszcze obracać się z całą książką na drugi bok, bo cieżko się trzyma 700 stron, tym bardziej, że większość książek nie da sie otworzyć pod kątem 90 stopni, czasem ledwo da się więcej niż 50 jesli nie chcesz grzbietu zniszczyć. Na szczęscie w Kindlu można ustawić małą czcionkę i małe marginesy :D
@paulinagabrys8874
@paulinagabrys8874 Год назад
Ja mam totalnie odwrotnie. Lepiej mi się czyta maczek a nie ogromne czcionki
@annak8176
@annak8176 Год назад
Chciałabym żeby wszystkie książki byly publikowane z podaną ilością słów - trochę tak jak na stronach z fanfiction 😏
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
To byłoby bardzo dobre rozwiązanie. Zdecydowanie bardziej sprawiedliwe od ilości stron...
@gabrieldarkwind5866
@gabrieldarkwind5866 Год назад
Plus wielkość czcionki. Ile razy pojawiają się w sklepach piękne wydania klasyki w jednym tomie(Trylogia) zafoliowame. Otwierasz po kupieniu, a tam czcionka do której potrzebujesz lupy.
@agnieszkaa.7559
@agnieszkaa.7559 Год назад
​​@@gabrieldarkwind5866 tak jak w lekturach wydawanych przez wydawnictwo Greg, bez lupy większość nie ogarnie 😂
@Alcelin
@Alcelin Год назад
@@agnieszkaa.7559 tylko że lektury z grega kupujesz za grosze, wiec jeśli nie masz hajsiwa na piękne wydanie srutututu to greg jest łatwo dostępnym zamiennikiem
@maniusiaart8459
@maniusiaart8459 Год назад
Nawet bardziej porównywalna byłaby liczba znaków, w końcu słowo słowu nierówne :)
@ola_w_krainie_ksiazek
@ola_w_krainie_ksiazek Год назад
Jejku, ogromnie potrzebny film, bo szczerze przyznaję, że choć czytam książki od dzieciństwa to nigdy się głębiej nad tym nie zastanawiałam i otwiera to mocno oczy. Ja osobiście uwielbiam sposób, w jaki są wydawane przez Czwartą Stronę Kryminału książki Ruth Ware, to jest mój absolutnie ukochany format i sposób wydruku, wielkość czcionki, rozmiar marginesów, interlinii itd - żadnych innych książek mi się tak dobrze, tak łatwo i tak lekko nie czyta, jak właśnie tych. Tam jest 31 wersów na stronie - i tak, mogłoby być spokojnie o te 3-4 wersy więcej, ale z drugiej strony też strasznie nie lubię czytać książek, gdzie czcionka jest malutka, a tekstu tyle upchane na stronie, że ledwo cokolwiek widać, a przeczytanie jednej strony zajmuje kurcze 5 minut 🙈
@Lupusrevelio
@Lupusrevelio Год назад
Pięknie te różnice widać też, kiedy się zajrzy do... ebooków. Nagle książka papierowa 300 stron ma w elektronicznej wersji 250. Widzę to nagminnie na Legimi. A osobiście jeszcze jestem w mniejszości, bo jestem typem osoby, która nie lubi tomiszczy wielkich, mnie to nie jara kompletnie, kiedy widzę jakąś historię, która wiem, że nie będzie dla mnie w odbiorze wybitna i ma 350-400 stron. Wezmę coś innego, co ma tych stron 250 i ma większe szanse, że mnie ruszy, a jeżeli nawet nie, to podświadomie mój mózg zakłada, że skoro stron było mniej, to i czasu mniej poszło, czy ten mechanizm działa w obie strony, zależnie od człowieka. A poza tym, jeżeli historia jest dobra, to nie trzeba jej pompować czy to samymi słowami czy formatowaniem. Gniot pozostaje gniotem, choćby miał i okładkę z puszystej waty i zajmował pół półki.
@sebogothic
@sebogothic Год назад
Ciekawy temat poruszyłeś. Zwróciłem na to uwagę przy okazji "Empuzjonu" Tokarczuk. Niby książka ma prawie 400 stron, ale spokojnie zmieściła by się na 250. Gdyby "Lód" Dukaja został wydany w ten sam sposób co "Empuzjon" to liczyłby co najmniej 3000 stron.
@Louri_
@Louri_ Год назад
Swego czasu usiadłem i z dokładnością do pół strony przeliczyłem, ile w "Pielgrzymie" Hayesa wydawnictwo zaoferowało nam odpoczynku od lektury w postaci wolnego miejsca. Otóż - na początku tak nie było, ale rozdziały w książce są arcykrótkie - niektóre niespełna jednostronicowe! Policzyłem strona po stronie i wyszło mi, że 752-stronicowa książka mogłaby zostać odchudzona o 131 (sic! STO TRZYDZIEŚCI JEDEN) stron! Obecnie jestem u końca "Agli: Alefu" Radka Raka - książka świetna, ale historia podobna: z 635 tekst jest na 490. Każdy z 55 rozdziałow musi zaczynać się na nieparzystej stronie numerem, tytułem i małym rysunkiem, a następna strona pozostaje wolna. Eleganckie marnotrawstwo.
@ava_senle
@ava_senle Год назад
Marnotrastwo papieru 😢
@n.l.w.h.6188
@n.l.w.h.6188 Год назад
Pracuję w wydawnictwie i sama się spotkałam z taką sytuacją, że autor w swojej książce sporo cytował (wyróżniony cytat powinien być składany pismem o punkt mniejszym niż tekst główny) i specjalnie zażyczył sobie, żeby rozmiar fontu we wszystkich cytatach był taki sam jak w tekście głównym, żeby książka była grubsza xD.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
No cóż, niektórzy autorzy to po prostu... autorzy xD
@9m.m6
@9m.m6 Год назад
Bardzo potrzebny film. Od dawna wiem o tych zabiegach wydawnictw. Przykładem oszukiwania na marginesach może być Księżycowe miasto Maas. Pierwszy tom został podzielony na dwie książki, podobno z powodu obszerności tekstu. A tak naprawdę sztucznie została zwiększona liczba stron poprzez zwiększanie marginesów i odstępów między linijkami. Na szczęście nie kupiłam tej książki, a wygrałam w konkursie, to nie miałam takiego żalu. Ogólnie takie zwiększanie puszystości książek bardzo popchnęło mnie w stronę czytnika i e-booków. Abonament Legimi z biblioteki i problem z oszukiwaniem na grubości książek i cenach z głowy. Żeby nie było tylko tak krytykująco, to jako przykład sprawiedliwie złożonej książki mogę podać kryminalną serię Rowling. Książki grubiutkie, ale nie puszyste :) Te pomimo dostępu do Legimi i tak kupuję, bo nie czuję się oszukana :)
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Generalnie przy rzeczywiście grubszych książkach sytuacja jest prostsza, jak np. przy wspomnianym Galbraicie. Bo nie ma potrzeby dodatkowo zwiększać gabarytu książki. Ba, choć stosuje się nowoczesne klejenie, to nadal jest ryzyko, że grubszy wolumin w miękkiej oprawie po prostu się rozklei i rozpadnie...
@9m.m6
@9m.m6 Год назад
@@StrefaCzytacza często wydawcy powołują się na rozpadanie. Jeszcze żadna książka mi się tak nie rozpadła. Jedynie Zakon feniksa ma na środku grzbietu jaśniejszą linię. Tylko HP też było inaczej klejone. Teraz książki są jakby bardziej miękkie, grzbiety się nie łamią, tylko odginają. Dlatego ten argument do mnie nigdy nie przemawiał, tylko wyglądał mi na słabą wymówkę. Dodatkowo można zawsze zrobić oprawę zintegrowaną, jeśli jest serio obawa o jakieś łamanie. A jeśli książka naprawdę jest gruba, że lepiej byłoby podzielić na dwie dla łatwiejszego trzymania i czytania, to okej. Tylko niech wydawcy zrobią normalne marginesy, normalny rozmiar fontu i normalne odległości pomiędzy wersami. To wtedy nie mam problemu plus nie marnuje się papieru ;)
@raijararadiance
@raijararadiance Год назад
Mniejszych książek zmieści się więcej na półce 😊
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
To kolejna zaleta uczciwego podejścia do klienta - z szacunkiem do jego inteligencji, portfela i miejsca w domu :D
@kiranlilith9086
@kiranlilith9086 Год назад
Zgadzam się :D Jak ktoś ma dużo książek i słabość do drukowanych wydań (nie ebooków - czyli ja), to jednak wybierałabym mniejsze wydania
@Nesafira
@Nesafira Год назад
Zauważyłam ten problem, kiedy jeszcze skrupulatnie spisywałam przeczytane książki. Chciałam wiedzieć ile stron rocznie czytam, ale doszłam do wniosku, że żeby to miało sens, musiałabym dodatkowo to przeliczać na jakąś z góry ustaloną "standardową stronę" z określonym stężeniem słów na stronę. Dałam sobie spokój XD
@DeadNetCord
@DeadNetCord Год назад
Dzięki za poruszenie tematu
@mr.wx0411
@mr.wx0411 Год назад
Wiem, że nie do końca moje wtrącenie będzie pasowało do tematu, ale przypomniała mi się podstawówka i ten standardowy dialog na temat lektur: -Ej, nie wiesz, ile to ma stron? -Wiesz, coś około 400, ale dużym tekstem. -To chociaż tyle...
@odliterowana
@odliterowana Год назад
Nie jestem za dużymi marginesami i nie mam potrzeby czytać na pierwszy rzut oka grubych książek. Na pewno wydawnictwa decydują się na to świadomie. Z drugiej strony jeśli jest dużo „światła” na stronie, a czcionka nie jest mała, czyta mi się wygodniej i szybciej. Jestem za dwoma wersjami książek. Wtedy każdy wybierze, jakie woli, i nie poczuje się oszukany 😁
@gabrieldarkwind5866
@gabrieldarkwind5866 Год назад
Zaczyna się od paradoksu "-jest problem z papierem więc musimy podnieść cenę, kryzys się kończy, -cena papieru to tylko mała część kosztów". Jeśli spojrzymy na książki Pratchetta czy wczesną Fabrykę słów to ciężko nie odnieść wrażenia, że w ostatnich latach przy rosnących wciąż cenach pisarze dostali wytyczne aby książka miała tyle i tyle słów aby objętością usprawiedliwić cenę. 20 lat temu książka zazwyczaj mieściła się w 350 stronach teraz rzadko ma mniej niż 400. A cena sobie rośnie, winę zwala się na benzynę, papier, plamy na słońcu i klątwę piramid i jakoś nikt nie mówi o tym jak pośrednicy biorą 50-60% ceny okładkowej, czy o tym jak sztucznie pompuje się ceny ebooków(kto wie czy za jakiś czas nie okaże się że było to takie samo pomopwanie jak płyt cd w latach 90)
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Wytyczne może i są, ale wynika to z rynku: ludzie czytają coraz grubsze książki. I nie "opłaca" im się kupować cieńszych. Stąd zrozumiałym jest, że celuje się w optymalną długość i wydawcy do tego dążą. Tak samo w kinie: dziś 80-minutowy film spotkałby się z salwą śmiechu, bo jak płacę to chcę oglądać! 2-3 godziny i wiem, za co płacę. Ot, paradoks naszej mentalności... Nie liczy się jakość. Liczy się, żeby było "więcej". A koszty dystrybucji - to zupełnie oddzielny temat. Monopol powinien zostać zdeptany. Zawsze. Na rynku książki kwitnie w najlepsze.
@gabrieldarkwind5866
@gabrieldarkwind5866 Год назад
@@StrefaCzytacza Wiadomo że chcemy więcej za taką i taką cenę ale wynika to też z tego, że mieliśmy też sytuacje gdzie książka była cieńsza, a i tak cena była standardowa. Jeśli (załóżmy) książka 400 stron kosztuje 40zł i a książka 600 kosztuje 60 zł to czemu książka 300 nie kosztuje 30zł? "Nie liczy się jakość" tylko co było najpierw, ludzie chcieli więcej więc jakość spadała czy jakość zaczęła spadać więc ludzie chcieli zrekompensować sobie ilością. I jeszcze jedna sprawa która jest trochę obok ale też może wpływać na odbiór cena\ grubość książki. W ostatnich latach olbrzymia ilość książek trafiła do outletów, koszy w marketach itd. Nagle można było kupić całe serie książek za dosłownie kilkanaście złoty(czyli nie sprzedały się w cenie okładkowej). A teraz wyszły nowe książki jeszcze grubsze, jeszcze droższe... może to zła droga może pora pomyśleć o nowych sposobach wydawania.
@weronikaaddams-gu3tv
@weronikaaddams-gu3tv Год назад
Zwracam uwagę na odstępy między wersami i marginesy tylko, że zdecydowanie wolę kiedy są one większe. Jestem w stanie zapłacić więcej (nawet przepłacić) za wydanie, które umożliwi mi przyjemne czytanie, kiedy odstępy i marginesy są mniejsze, gubią mi się linijki, a oczy szybko zaczynają mnie boleć i nie jestem w stanie dalej czytać. Ale nie każdy ma takie problemy i może w czasach, w których żyjemy warto byłoby zastanowić się nad kilkoma wydaniami tej samej książki, np. „standardowej” i nazwijmy to bardziej budżetowej formie, tak aby każdy miał możliwość zapoznawania się z daną lekturą
@teelaPL
@teelaPL Год назад
Bardzo potrzebny filmik. Dzięki, Czytaczu!
@patrycjamikos907
@patrycjamikos907 Год назад
W ogóle spotkałam się kiedyś z książką (absolutnie nie pamiętam tytułu czy autora), która miała tylko coś koło 170 stron (może trochę więcej ale na pewno nie przekroczyła 200) i nie dość że była w formacie małym to w środku przerwy wyglądały niemal identycznie jak te pokazane w ,,A kiedy zniknie pustynia". A czcionka była jeszcze większa (może coś koło 15 wersów na stronę i to na tej która akurat trafiła się bez przerwy). A to była książka typu fantasy (bo ja tylko do takich półek w księgarniach podchodzę). Absolutnie jej nie kupiłam (i nie zerknęłam na cenę) ale i tak mnie załamała. To już historie, które sama piszę (do szuflady) mają więcej słów (bo na jednej stronie mam +/- 30 wierszy, a to historie na 100/200 stron), a i tak uważam że są zbyt krótkie bo tak z połowa wątków nie zostaje wyjaśniona (wiem to bo po skończeniu pisania czytam historię tak z kilka razy i zadaję sobie pytania, na które nie ma odpowiedzi - przeważnie wychodzi ich kilkanaście).
@justynamiazek3216
@justynamiazek3216 Год назад
Ja mam takie wydanie Moralności Pani Dulskiej z lat 90, tzw. złota kolekcja klasyki, co sobie dla ozdoby na półce postawisz. Tam chyba nawet 10 wersów na stronę, żeby te kilkadziesiąt uciułać, żeby ładnie wyglądało w twardej oprawie.
@paulasielska-zegocka4101
@paulasielska-zegocka4101 Год назад
Jest jeszcze jedna rzecz która mnie wkurza - złocone, świecące grzbiety książek, które się ścierają, brudzą rękę i wyglądają bardzo nieestetycznie na regale 🤦🏼‍♀️
@krysztalica2461
@krysztalica2461 Год назад
Cześc Czytaczu masz oczywiście rację ale jest zawsze ale .W moim przypadku ze względu na coraz bardziej pogarszającym się wzroku wolę jednak ksiązki z wiekszym drukiem i tym samym są więcej napuszone.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Zgadzam się, dlatego sam o tym powiedziałem w filmie. Pytanie tylko, czy nie powinno się pójść w kierunku Zachodu i wypuszczać dwóch wersji książek: standardowej i z powiększoną czcionką. Byłoby to uczciwsze podejście.
@NadiaLevi
@NadiaLevi Год назад
Czyli... za tę samą treść, tyle że w "napuszonej" książce płacimy więcej, żeby wydawnictwo zarobiło więcej, ponieważ papier jest drogi i trzeba na nim oszczędzać. Piękny paradoks. No chyba że w przeliczeniu, jak się zawyży cenę takiej cegły (bo gruba, to musi tyle kosztować), to faktycznie wychodzi stonks 🤔
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Albo żeby po prostu zarobiło tyle, ile miało, biorąc pod uwagę wszystkie koszty. Paradoks Szmidta: ludzie nie kupowali, bo "za cienka".
@pati198
@pati198 Год назад
Choć nie przepadam za małą czcionką to zgadzam to aż zamurował mnie przykład hipokryzji, książki o ekologii, w której czcionka i odstępy między akapitami wyglądają jak w historyjce dla najmłodszych... Jeżeli zaś chodzi o napompowane książki to pierwsze co przyszło mi na myśl to "Dotknij mnie". Mam stare wydanie z 2012 roku o tytule "Dotyk Julii", które ma prawie 200 STRON MNIEJ, a czytało się naprawdę wygodnie, bo nadal jest światło na stronie 😄.
@zuzannagoebiewska8888
@zuzannagoebiewska8888 Год назад
Właśnie dlatego niestety mam i swoje ulubione i znienawidzone wydawnictwo: ulubionym jest You&Ya, gdzie większość książek jest wydana z małą czcionką niezbyt dużymi marginesami i na bardzo cienkim papierze. Rzadko bywają puste strony czy inne zapychacze, książki są dzięki tej czcionce i papierowi raczej cienkie i odpowiednio tańsze, lepiej się też mieszczą na półce. Nie cierpię natomiast Wee Need Ya , bo tam mamy bez sensu wszystko wydane w twardej oprawie, gruby papier, nieporęczne to jak nie wiem i to nawet takie krótkie, lekkie książki które kończę w parę godzin (np Nasze Puste Przysięgi) są strasznie grubaśne. Drogie i ciężko wepchnąć na półkę, do tego absurdalnie duże litery, marginesy oraz odstępy między wersami. Wklejki, obrazki, puste strony "dla estetyki" itp. no po prostu aż mnie cholera bierze 😤 Ps patrzę na gramaturę chipsów, chyba nauczyłam się tego na książkach:P
@kingagodowska1605
@kingagodowska1605 Год назад
Ja przez to nie jestem w stanie czytać książek You&Ya w papierze, czcionka jest za mała, podobnie interlinia i wzrok mi się szybko męczy...
@zuzannagoebiewska8888
@zuzannagoebiewska8888 Год назад
@@kingagodowska1605 No to z kolei właśnie druga strona medalu, ale nie można zarzucić wydawnictwu, że jest nieekologiczne, zwłaszcza przy obecnych standardach wydawniczych 😉
@evhino
@evhino Год назад
akurat większe litery są ok dla starszych osób. ale puste strony lub duże marginesy to już przesada
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Dokładnie. Większe litery - spoko, ale nie dobijać jeszcze potężnymi marginesami.
@skyfitsheaven7393
@skyfitsheaven7393 Год назад
I tu się prosi wymienić plusy Kindla, mogę sobie ustawić najmniejszą czcionkę, bo tak mi się najlepiej czyta (nie lubie ciągle przewracać kartek), marginesy można ustawić, papier sie nie marnuje. Raz czytałam książkę kilka miesięcy i nie mogłam pojąć dlaczego, a potem zobaczyłam w księgarni dwa wielkie 700str tomiska, czytam gdzie się da, w pracy (:D), busie, kawiarni, nie ma szans, żeby takie 700str ze sobą nosić.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
I tak, i nie. Bo ma też minusy: książkę raz wyprodukowaną masz na zawsze. Czytnik a) trzeba ładować i b) kiedyś trzeba wymienić. Koszty prądu i elektrośmieci. To nie jest tak bardzo zero-jedynkowe jak się wydaje.
@lagadema16
@lagadema16 Год назад
Byłam dzisiaj w księgarni i zdębiałam, jak zobaczyłam ceny książek. Kupiłam obyczajówkę za 74 zł (!), a fantastyka, którą byłam zainteresowana, kosztowała 99 zł! Niestety już nie było mnie na nią stać :/ Rozumiem, że pisarz też chce zarobić, ma w końcu cięzką i czasochłonną pracę - jestem w stanie zapłacić 70 zł za książkę, ale niech będzie to wartościowa lektura. Niech jej jakość będzie dobra. Nie chodzi już o ilość stron.
@aniasroka3337
@aniasroka3337 Год назад
Ja z tego powodu przeszłam na ebooki, przynajmniej sama sobie czcionkę dobieram. Jeszcze 100zł wydam na książkę jeśli to jakiś reportaż, książka popularnonaukowa gdzie autor poświęcił masę czasu na przygotowania.
@lagadema16
@lagadema16 Год назад
@@aniasroka3337 Ja nie lubię ebooków ani audiobooków, muszę mieć papier w ręku.
@ava_senle
@ava_senle Год назад
Ja kupuje z drugiej ręki. 60 zł za jedną książkę to jednak dużo.
@justynamiazek3216
@justynamiazek3216 Год назад
Dodałabym jeszcze kwestię grubości papieru, żeby na pierwszy rzut oka książka wyglądała na obszerniejszą. Niedawno postawiłam na półce egzemplarz wydany za czasów PRL, który miał ok 800 stron obok 400-stronicowego z obecnych czasów. Ta druga wizualnie była dużo grubsza od starszej koleżanki.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Tak, to też jest istotna kwestia, ale w czasach, gdy wiele osób kupuje przez Internet, istotne są cyferki podane przy ilości stron :D Ale fakt, to napuszenie też swoje robi.
@JustAz286
@JustAz286 Год назад
TAK! raz w empiku widziałam komiks z 2 różnymi grubościami, ta sama ilość stron, żadnych pustych stron, podział panelów ten sam. A przez to na półce mam 2 grubsze tomy i jeden cieniutki, do dziś boli jak patrzę na półkę :(
@finezyjnafantazja2495
@finezyjnafantazja2495 Год назад
Interesujący materiał
@NayiaLovecat
@NayiaLovecat Год назад
Szczerze mówiąc, nigdy nie patrzę na cenę w stosunku do grubości... Raczej na cenę w stosunku do jakości papieru, cenę w stosunku do nazwiska autora, cenę w stosunku do wydawnictwa... Ale, fakt, irytuje mnie, gdy wydawcy sztucznie pogrubiają książkę przez robienie zdecydowanie za dużych marginesów... Osobiście wolę cieńsze książki ze względu po prostu na brak miejsca w domu na duże tomiszcza XD
@joannaoberda7045
@joannaoberda7045 Год назад
Racja! 👍
@agnieszkap8967
@agnieszkap8967 5 месяцев назад
Ostatnio załamałam się po zajrzeniu do „Reguł na czas chaosu” Stawiszyńskiego. To jest oda na cześć marnowania papieru. Co gorsza, pod względem przekazywania treści jest także rozrzutnie. Słów ogrom, przepięknych, przeintelektualizowanych, przekaz wyłuskany z tego wszystkiego zająłby, uwierzcie, kilka stron.
@Monika-qn3yp
@Monika-qn3yp Год назад
Większa czcionka, większe odstępy - coś co stosuje na studiach przy wypowiedziach pisemnych, żeby tekst wyglądał na dłuższy optycznie 😏Bardzo mądra treść filmiku - złudzenie zawsze działa
@cahirmawrdyffrynaepceallac
@cahirmawrdyffrynaepceallac Год назад
Porównanie ksiązek do czipsów, niezłe realia, ja polecam nowe książki sandersona mają tam rysunki na marginesach .
@lesker000
@lesker000 Год назад
dzięki, właśnie sprawiłeś że mój budżet studenta pozwoli mi w tym miesiącu na kilka obiadów mniej :P
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Sandersona nikt "pogrubiać" nie chce - tam wyciskają 100% miejsca :D
@maniusiaart8459
@maniusiaart8459 Год назад
Miałam tak samo z "Kiedy zniknie pustynia" - zajarałam się tematyką, a jak zobaczyłam te giga czcionkę na półce w empiku, to myślałam, że się załamie :(
@marekpisarzewski4082
@marekpisarzewski4082 Год назад
Ja w ostatnim czasie zacząłem zbierać wydania kieszonkowe. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale cena jest niższa, a tekst bardziej ściśnięty, więc widać, że się da
@karolinakuc4783
@karolinakuc4783 Год назад
Ciekawy materiał
@Villan.00
@Villan.00 Год назад
Ja jestem książko-snobem. Place na prawde wysokie kwoty za wydania specjalne różnych tytułów, bo bardzo lubię piękne wydania w swojej biblioteczce. Ale pamietam jak wyszedł dość głośny tytuł Maas- księżycowe miasto, gdzie każdy tom został podzielony na dwa. I faktycznie, łatwiej mi się czytało nieco mniejszą objętościowo książkę, ale muszę przyznać, ze czcionka była dość spora. Zdecydownje jestem fanka nieco mniejszej. I pytanie brzmi, czy gdyby zmienieszyc trochę czcionkę oraz marginesy, czy bardzo by przeszkodziło w czytaniu? Myśle ze jeden tom okładkowo kosztowałby 60-80zł. Wiec po promocji zapewne płacilibyśmy 40-50. W tym przypadku gdy są podzielone tytuły cena okladkowa kosztuje 40zl. Wydaje mi się ze możemy tu mówić o wyjściu na rowno. Ale pojawia się drugi problem. Na kolejny tom, czekamy podwójnie. Ponieważ są dwie premiery książki, która powinna być wydana w tym samym czasie. Wiec my czetnicy tracimy, czekając na cos co powinno być wydane od razu.
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista Год назад
Ja bym znalazł lepszy przykład - bo osobiście miałem w rękach "Opowieść wigilijną" w sztywnej oprawie z wielością obrazków, która liczyła przeszło 150 stron, gdy normalnie to ma może ze 40. A z drugiej strony z kolei miałem do czynienia z Biblią - pełne wydanie, ponad 70 ksiąg, Stary i Nowy Testament, na super cienkim papierze, dosłownie jak bibułka, czcioniuniunią mikroskopijną. Nie powiem, wam ile miało to stron, ale grubość dosłownie 3-4 cm
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Wydania ilustrowane to zupełnie inna bajka. Z kolei papier i skład "biblijny" - nie wyobrażam sobie czytać czegoś w takim formacie i na takim papierze, pokusiłbym się o stwierdzenie, że Biblia jest tak wydawana, bo ludziom wypada ją mieć, ma być "podręczna", ale niekoniecznie do czytania xD
@nihilistycznyateista
@nihilistycznyateista Год назад
​@@StrefaCzytacza i tu masz pełną rację - tamto wydanie było prezentem na bierzmowanie i nikt nawet nie myślał zapewne o tym, że ktokolwiek kiedyś będzie ją czytał. Niemniej co do "Opowieści wigilijnej" - to tez swojego czasu kupowąłem ją na prezent i sprawdziłem kilka wydań. Podałem najdłuższe jako przykład, ale rozpiętość samego tekstu była od 30+ do 80+ i co ciekawe ta "dłuższa" wersja sam wymiar strony miała większy. Ilustrowana po wycięciu obrazków tez miałąby koło 70-80 lekko. Czcionka dosłownie z 16tka. PS cieszę się, ze nei manipulują jeszcze tempem czytania audiobooków i czas trwania względnie odpowiada długości książki (choć widywałem już wydania audio o zmienionej długości - np audioseriale z podziałem na głosy, wydłużające treśc o jakies dźwięki tła i melodyjki, czy np wersję skróconą Moby dicka dla dzieci)
@karolinakira2058
@karolinakira2058 Год назад
Jako osoba szkoląca się w składaniu książek powiem tak: mały stopień pisma jest męczący dla czytelnika, to samo tyczy się odstępów między wierszami (co od razu rzuciło mi się w oczy u Roberta S.), wiadomo, że przesadzanie w obie strony jest złe, ale rozumiem, że wydawnictwa wolą robić książki, które po prostu się wygodniej czyta, jednak rozumiem też, że są osoby, którym to nie robi różnicy, lub są przyzwyczajone do takiego stanu rzeczy i nie przeszkadza im taka kondensacja :)
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Też jestem zwolennikiem czegoś pomiędzy: żeby się wygodnie czytało. Chyba największy dla mnie problem to olbrzymie marginesy, pustka spozierająca z boków, góry i dołu…
@karolinakuc4783
@karolinakuc4783 Год назад
​@@StrefaCzytacza Jest też czasem czcionka ułatwiająca szybkie czytanie
@aniama286
@aniama286 Год назад
Ja nie lubię pustych stron. A jeszcze nie lubię jak ostatnia str rozdziału zajmuje 1/3 str a kolejna strona nowy rozdział tekst zaczyna się na wysokości 2/3 strony. Zawsze to liczę i sobie myślę ile striny by oszczędzono
@Book_worm
@Book_worm Год назад
"A kiedy zniknie pustynia" jest o tym, jak ważne są drzewa. 🤦‍♂️
@sirpieniazek8217
@sirpieniazek8217 Год назад
Czy w takim razie wydawca, który zdecyduje się wydawać książki oszczędzając papier nie mógłby chociaż o 2-3 zł zmniejszyć ceny za egzemplarz? Wtedy bardzo chętnie większość ludzi bu po nie sięgała. Książki drożeją, bo papier jest drogi. Czemu więc książki które mają mniej papieru nie kosztują mniej?
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
W ogólnym rozrachunku to zużycie papieru pewnie na to nie pozwoli. Kwestia kosztów i uczciwego podejścia do tematu pt. zagraniczne bestsellery MUSZĄ być droższe, bo prawa do nich są cholernie drogie, a polskie książki powinny być tańsze, bo zaliczki większości naszych twórców nie są szczególnie wysokie. I tu dochodzimy do złotego środka wybranego przez wydawców: lepiej dać obie książki w tej samej cenie, żeby gdzieś się to po drodze wyrównało. Choć wizja świata, w którym zagraniczna książka kosztuje 90 zł, a polska 30, byłaby ciekawa i zdecydowanie promująca czytanie polskich autorów i autorek.
@lagadema16
@lagadema16 Год назад
Nie mam pojęcia, które wydawnictwo to wydaje, ale w mojej miejskiej bibliotece jest seria książek dla słabowidzących (lub osób starszych) - ksiązki te mają lekko większy format, coś jak "50 twarzy Greya" w oryginalnej anglojęzycznej wersji, i duży font, pewnie z 14. To fajne rozwiązanie dla tych, co potrzebują, a wydają wszystko - obyczajówkę, dramat, romans, thriller:)
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Zgadzam się, takie formaty są bardzo potrzebne, zwłaszcza, że wiele osób starszych nie czyta z powodu pogorszenia wzroku i małych czcionek w książkach...
@gosiasz3964
@gosiasz3964 Год назад
Najbardziej w kulki leci Uroboros, którzy książki które za granicą wychodzą w 1 tomie u nas dzielą na pół. Obiecałam sobie ze już więcej nie kupię od nich nowej ksiązki - tylko uzywane
@basikakluczynska6206
@basikakluczynska6206 Год назад
Dobrym przykładem zwyrzania stron książki jest chyłka Remigiusza Mroza która w wydaniu którym ja czytałam było cegło co prawda miało duże litery i szybko sie przez to cztło to moja przyjaciółka ma starsze wydanie i książka jest dużo chudsza, ale litery za to są mniejsze
@wagnerDB13
@wagnerDB13 Год назад
Większość ludzi niestety jest łapczywa na "wincyj" (nawet jeśli nie pokrywa się, to ze stanem faktycznym) , co jest podle wykorzystywane, nie tylko przy książkach... W przypadku książek, faktycznie jak już ktoś pisał, dobrym pomysłem byłoby podawanie ilości słów. Nie mam nic przeciwko odrobinę większej czcionce, mając na względzie osoby ze słabszym wzrokiem i lepszą estetykę, ale to ładowanie marginesów itp, już podlatuje bezczelnością 😕
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Pytanie tylko, kto w tym "sporze" ma rację: ludzie lecący ślepo po "wincyj" czy wydawca, który - chcąc się utrzymać - nie ma opcji, żeby podejść w pełni uczciwie, bo wtedy niczego nie sprzeda. Sami czytelnicy rozkręcili tę machinę. Wydawcy tylko się do niej zaadaptowali.
@wagnerDB13
@wagnerDB13 Год назад
@@StrefaCzytacza Wina zawsze leży po obu stronach. Wiec obie strony mają zarówno trochę racji jak i trochę winy. Rozumiem też wydawców, bo psychologiczne działanie na klienta jest dość znaczące w sprzedaży. Mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś złoty środek, żeby żadna ze stron nie czuła się poszkodowana.
@qurin9704
@qurin9704 Год назад
mówisz tak o tym pompowaniu książek a ja wstydliwym okiem patrzę na bastion kinga leżący na kupce wstydu który ma ponad 1100 stron czystej drobnicy XDDDDDD
@adamkas8396
@adamkas8396 Год назад
Mnie dziwi jedna rzecz, jak porównuję moją najgrubszą na półce książkę, pisaną względnie małym drukiem, która liczy niebotyczne 1300 stron, której tytół to biografia Hitlera, do Zakonu Feniksa który liczy 950 stron to wyjdzie, że pomimo różnicy ponad 350 stron, to one nie różnią się za bardzo objętościowo, mogłabym stwierdzić, że są prawie tej samej grubości, nie widać większej różnicy, albo wręcz Zakon Feniksa na pierwszy rzut oka nawet jeśli grubszy od książki która ma 1300 stron, co do wagi jest odczuwala ta róznica, gdzie Hitlera to jest trochę ciężko podnieść, to Zakon feniksa jest trochę lżejszy. Cenowo jest duża różnica bo Zakon Feniksa w chudej okładce kosztuje 55 zł, a biografia Hitlera około 100 zł, jednocześnie nie jednaksiążka znacząco chudsza od zakonu Feniksa cenowo jest bardzo przybliżona, chociaż mistrzynią w cenie jest pewna książka, licząca w miarę mało stron, a kosztująca z 80% ceny biografii Hitlera, nazywa się "Samotność strategiczna Polski" którą chcę kupić, ale odrzuca mnie ta cena.
@hildegardasmietana4078
@hildegardasmietana4078 Год назад
*tytuł
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Po kolei: 1) 100 zł za Adolfa rzekomo po to, żeby nie wszyscy kupili (oficjalnie, były już dodruki, więc chodzi o kasę, WIĘCEJ kasy). 2) Brak różnicy to wynik gramatury papieru, jego grubości, rodzaju. Stąd takie dziwactwa jak równa grubość tomu o objętości 960 stron i tomu mającego 1300 stron. Kwestia papieru, po prostu.
@kamilakuzminska8984
@kamilakuzminska8984 Год назад
Wydawnictwo Karakter wydało ostatnio reedycję Susan Sontag w "ściśniętej" wersji, w dodatku otwarcie wyjaśnili swoje powody i - szok - czytelnicy kupują, zadowoleni.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Ale większość czytelników nie zechce kupić cieńszej książki. Patrz przykład Szmidta. Nie sądzę, że wydawcy pompowaliby swoje książki, gdyby czytelnicy byli rozsądniejsi i przestali oceniać wartość książki po jej gabarycie. Bo tu, ciekawostka, liczba stron to chyba ostatnie co wpływa na cenę książki. Ważniejsze są kwestie zakupu praw (zagranicznych) czy zaliczki. To też musi się zwrócić przy sprzedaży, a obecnie nakłady rzadko pozwalają na to, by taka inwestycja zwróciła się w "normalnej" cenie. A dawać w jeszcze wyższej? Nikt nie kupi...
@kamilakuzminska8984
@kamilakuzminska8984 Год назад
A jednak, mimo wszystko, ludzie kupują. Karakter być może nie wydaje dla "większości".
@maciekkot8389
@maciekkot8389 Год назад
Kupując książkę zwracam uwagę na czcionkę ze względu na wzrok. Dla mnie tekst w książce powinien być przejrzysty bez zbędnych przerywników w postaci pustych przestrzeni bo to też jest denerwujace.
@lagadema16
@lagadema16 Год назад
Już nie chodzi o cenę, po prostu szkoda drzew ;/
@paulinagabrys8874
@paulinagabrys8874 Год назад
Może i jestem dziwna ale sama wolę ściśnięte strony bez pustych przestrzeni niż takie z dużą czcionką. Wiem niestety że starsze osoby są tu poszkodowane ale jednak mając wybór, uciekam od puszystych wersji książek (a sama jestem okularnicą). Jednak w mangach mam ten problem że wiele tytułów obyczajowych nie jest wydawanych w powiększonym formacie. A takie średnie i skończone serie (takie do 12 tomów) po polsku nie są wydawane w formacie 2 w 1 jak mają wydania anglojęzyczne. A co do porównania do chipsów, Czytaczu tu się mocno mylisz. Paczka chipsów jest napełniona do ok. połowy azotem, który ma za zadanie ochronić zawartość przed zniszczeniem. A mało kto chciałby kupić za pełną cenę istny miał czipsowy. Dlatego producenci drukują oddzielnie gramaturę. Żeby nie było nieporozumień. Kupując chipsy kupuje się gramaturę a nie wizualia paczki. Inną sprawą są chipsy w tubie jak np. Pringlesy, które są produkowane w Polsce na rynek polski (i ościenne) sprzedawane są w formacie 165 g. Gdy te same chipsy ale wyprodukowane w Belgii są na Zachodzie sprzedawane w formacie 200 g. Oczywiście chipsy 165 g są tańsze niż te 200 g ale tu trzeba porównać czy ta "taniość" jest faktycznie tania. Edit. A co do nieekonomiczności wydań, mam Eliksir Miłości (czy Napój, bo nie pamiętam) Schmitta. I to dla mnie była mega nieeekonomiczna książka i to drukowana przez Znak w twardej oprawie za okładkowe 30 zł. Tyle że ten napuchnięty format ma sens, bo to de facto powieść epistolarna, choć bohaterowie piszą do siebie maile. I czasem jedno zdanie, czy kilka słów wręcz jest tak bezczelnie wydrukowane na środku strony. I chociaż takie coś mnie zdenerwowało to jednak w tym konkretnym przypadku miało sens fabularny.
@katarzynamarzec2291
@katarzynamarzec2291 9 месяцев назад
Ja ostatnio kupiłam nową książkę z mojej ulubionej serii. Powiększenie marginesów było widoczne na pierwszy rzut oka. Kupiłabym tę część nawet gdyby miała mniej stron niż poprzednia
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza 9 месяцев назад
Niestety, to staje się nagminne...
@katarzynamarzec2291
@katarzynamarzec2291 9 месяцев назад
@@StrefaCzytacza Niestety. Ja nie miałabym nic przeciwo zmiejszeniu objętości nawet gdybym miała zapłacić tę samą cenę.
@Tara7196
@Tara7196 Год назад
Dlatego wolę używać czytnika. Wielkość czcionki wybieram sibie sama.
@jarekiwan6093
@jarekiwan6093 Год назад
podobnie jest z e book cena za papierową i elektroniczną wersje sa prawie takie same
@jakubkwiatkowski1933
@jakubkwiatkowski1933 Год назад
Ja czytam mega wolno. Ale bardzo lubię czytać i nie zniechęcam się mimo, że nieraz długo mi się schodzi.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Tempo nie jest istotne. Istotna jest radocha z czytania.
@aniama286
@aniama286 Год назад
Wydawnictwo Filia praktycznie zawsze ma w okolicy 400 stron książka
@agnieszkaa.7559
@agnieszkaa.7559 Год назад
Gdyby w Harrym Potterze zmniejszyć czcionkę, na początku rozdziału wyrzucić mini obrazek ksiazki były by krótsze o jakieś 1/4
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Harry Potter to bardzo nietrafiony przykład. Raz, że mówimy o serii dla młodszego odbiorcy, a dwa, że książka też ma swoje walory, ujmijmy to, artystyczne. Nie chodzi o to, żeby wydawać wszystko z małym tekstem, bez marginesów i przerw na kolejny rozdział. Chodzi jedynie o ograniczenie marginesów i rozsądek przy doborze rozmiaru czcionki, choć to bardziej z myślą o książkach dla dorosłych.
@romualdandrzejczak4093
@romualdandrzejczak4093 Год назад
Z Marie Pavlenko, to być może wydawnictwo po prostu okłamało Czytacza.
@MadamRosmerta24
@MadamRosmerta24 Год назад
wkurzają mnie te książki molochy bo ani to do torebki wziąć ani się wygodnie czyta, wolę stare wydania z mniejszą ale czytelną czcionką a nie jakaś 14
@xazax91
@xazax91 Год назад
e-booki nie wymagają ton papierów, a przy ukazji czytelnik sam wybierze sobie wielkość fontu, interlinii i marginesów
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Ale wymagają "ton" prądu, utrzymania centrów dystrybucji, zabezpieczeń itd. To też nie jest zero-jedynkowe rozwiązanie. Każde ma swoje wady.
@xazax91
@xazax91 Год назад
@@StrefaCzytacza no nie jest, koszt jest zrzucony na coś innego, ale każdy coś sobie ustawi po swojemu i nawet gruba książka zajmuje tyle samo miejsca fizycznie
@marcinsznn
@marcinsznn Год назад
Fabryka słów książki wydaje w dziwnym, mniejszym formacie, "dzięki" czemu np. cykl demoniczny jest podzielony na dwa tomy, mimo, że możnaby to zmieścić w jednym, zwiększając troszkę format, zmniejszając marginesy i lekko czcionkę. Przy okazji skład inaczej by wyglądał i na pewno 100-200 stron możnaby uszczuplić. Ale nie, lepiej kazać sobie płacić ponad 100 zł za dwie książki, niż wydać jedną za 60. Jestem zwolennikiem wyboru - chcesz mieć dwa tomy - ok, kup dwa. Chcesz mieć na półkę jeden tom - jasne, kupuj.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Z tym podziałem na dwa tomy, napiszę szczerze, często rozumiem. Podoba mi się robota SQN - dają do wyboru: wersja dzielona lub jednotomowa. Ja w takiej sytuacji wybrałbym dzieloną, bo nie lubię czytać "kloca". A formaty książek - każdy wydawca ma prawo wybrać odpowiedni dla siebie. Wolę mieć na regałach książki w różnych rozmiarach niż teoretycznie w jednym, gdzie krzywe przycięcie danej książki, zaburzy całą estetykę xD
@marcinsznn
@marcinsznn Год назад
@@StrefaCzytacza i właśnie za ten wybór sqn szanuję. Bo na pewno dałoby się to zmieścić w jednym tomie i dać do wyboru czytelnikom wersję, która im bardziej się podoba. W prawie wszystkich krajach, w których ta seria jest wydawana, każdy tom jest jedną książką.
@stachu5049
@stachu5049 Год назад
Trochę jak z grami. Ludzie często nie patrzą na to jak dobra gra faktycznie jest, tylko na jej grafikę i długość. Na co mi dobra grafika i 150 godzin rozgrywki, jeśli ta rozgrywka jest strasznie nudna?
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Niby tak, ale z drugiej strony takie "Call of Duty. World War II" to porażka totalna, jeśli chodzi o długość :D Warto znaleźć coś pomiędzy, dla mnie np. AC Valhalla jest nie do przejścia. Umarłem z nudów ze sto razy...
@stachu5049
@stachu5049 Год назад
@@StrefaCzytacza absolutnie zgadzam się
@gabrielawiszniewska752
@gabrielawiszniewska752 Год назад
Bardzo dużym przykładem tego tematu jest książka Tippi i ja
@ambergray5749
@ambergray5749 Год назад
Papier można robić też z konopi, rośnie na każdej glebie i bardzo szybko co też wpływa na środowisko, ale kogo to obchodzi
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
Pytanie, ile kosztuje produkcja takiego papieru, jaka jest jego trwałość itd.
@ambergray5749
@ambergray5749 Год назад
@@StrefaCzytacza nie wiem czy można wklejac linki ale dwa pierwsze artykuły z Google: uprawa jest 2,5 raza wydajniejsze niż drzewa iglastych , rośnie wszędzie i potrzebuje tylko wody , nie używa się chloru do produkcji , duża wydajność.
@ambergray5749
@ambergray5749 Год назад
@@StrefaCzytacza a tak w skrócie wszystko pięknie ale na razie nie ma infrastruktury i dlatego jest to drogie , niestety szybciej zakazane będą papierowe książki niż wdrożone rozwiązania z sensem. Pozdrawiam
@ambergray5749
@ambergray5749 Год назад
Mała aktualizacja , konopie są uprawiane na nasiona górę się ścina a z resztą nikt nie wie co zrobić... więc surowiec by się znalazł możliwe że z pocałowaniem w rękę bo rolnicy nie mają co z tym zrobić
@karolinakuc4783
@karolinakuc4783 Год назад
​@@ambergray5749No tak tyle że konopie nie te indyjskie, a przemysłowe właśnie służą też do produkcji CBD, który leczy lub uśmierza objawy wielu chorób, a to się bardzo nie podoba Big Farmie. Próbowali zbojkotować roślinę porównując ją do konopii indyjskiej ale przemysłowa ma mało substancji halucynacynogennej, której działanie jest hamowane przez inne substancje w tej roślinie. Koniec końców próby robienia marihuany z konopii przemysłowych byłyby nieopłacalne.
@miakaFMA
@miakaFMA Год назад
Ale w przypadku Wiedźmina w prawie wszystkich wydaniach jest przesada w drugą stronę. Tam są tak małe marginesy i czcionka że ciężko się czyta.
@StrefaCzytacza
@StrefaCzytacza Год назад
SuperNowa. I nic więcej dodawać nie trzeba :D
Далее
Песня РАСПУТИН на русском!🔥
00:56
ВЫЖИЛ В ДРЕВНЕМ ЕГИПТЕ!
13:09
Просмотров 130 тыс.
Twój zepsuty mózg to nie tylko wina tiktoka
18:45
Просмотров 4 тыс.
Wasze założenia na nasz temat | Strefa Czytacza
35:50
POKAŻ MI KSIĄŻKĘ, KTÓRA... #4 | Strefa Czytacza
29:10
Песня РАСПУТИН на русском!🔥
00:56