Jak zamienić pokusy w motywację (naukowo) 

Patryku ja dobierałem muzykę i wciąż się tego uczę - co jest Twoim zdaniem nie tak w muzyce z początku? Czy ktoś z Was jeszcze miał takie wrażenie?

Maciej Prósiński za dużo się w niej działo, odwracała uwagę od wypowiedzi Damiana. Mam nadzieję, że pomogłem :)

Ok, dziękuję :) Wciąż łapię wyczucie, np przez jakiś czas dawałem muzykę za cicho, przez co wybijały się tylko mocniejsze rytmy a reszta była słabo słyszalna i efektem było już zupełne dekoncentrowanie ^^ Ok, to wiem, już z którym kawałkiem uważać :)

Dowiedziałem się, że tak!

+1

Nie będę tu fałszywie skromny: Jest baaardzo wiele osób, które przychodziły do nas po niezliczonej ilości nieudanych prób zmiany czegoś w swoim życiu; i które po rozpoczęciu korzystania z naszych metod szły stabilnie w górę lub nawet wystrzeliwały. Oczywiście, nie jest tak że możemy pomóc 100% potrzebujących (stąd oferta zwrotu jeśli dla Ciebie nie działa).

Dawid Wojacki też jestem przed technikum :D

Paweł Niewiarczuk Damian niestety nie czyta komentarzy. spróbuj uderzyć jakoś inaczej :)

Magdalena Więch dzięki ! :)

Paweł pisz na mail kontaktowy w tej sprawie :) W tej chwili nie szukamy, ale jeśli napiszesz nam co umiesz i dlaczego chciałbyś z nami współpracować to a nuż otworzy się jakaś okazja.

Mala literowka, powinno byc ,,nusz''.

Niema literówki :) Zwrot "a nuż" nie pochodzi od noża (nóż).

Hej, tu Maciek z Rozwojowca. Jedną z moich specjalności jest wpływ gier na rozwój oraz gry szkoleniowe. Miałem też okazję powiedzieć co nieco w tym temacie na Rozwojowcu oraz być prelegentem TEDx w Szczecinie właśnie w temacie wpływu gier na rozwój ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-uK2ji4xjEPE.html Zdecydowanie gry mogą mieć maaaasę korzystnych oddziaływań. Damianowi chodzi jednak o sytuacje, w których rozrywka (w gry są jakościowo coraz lepszą więc coraz bardziej angazującą) sprawia, że zaangażowanie względem nich wypiera zaangażowanie względem tego co CHCIELIBYŚMY robić ze swoim czasem i energią na poziomie świadomej decyzji. I niestety ma rację - pierwszorzędna rozrywka jest czymś przy czym można łatwo stracić kontrolę nad sobą.

Dziękuję za sprostowanie oraz materiał bonusowy

Z tego 8 minut pierdolenia bezsensu ;)

Wyczuwasz? Przecież to widać aż nadto. Kolega Damian idzie złą drogą, nie powinien tutaj przemycać treści reklamowych, ludzie tutaj są zazwyczaj dorośli, zdolni do podejmowania świadomych dobrowolnych decyzji bez potrzeby zachęcania do czegokolwiek, każdy może przecież wejść na stronę i wybrać co mu odpowiada, reklama jest moim zdaniem rażąco niepotrzebna.

Ponowię pytanie, która część "odpycha"? Celujemy w sprzedaż uczciwą i nie mniej rzetelną niż nasze opieranie się o badania. Jeśli pomożecie nam dojść do tego poziomu - będzie to korzyścią dla wszystkich :)

Czym się różni "papka reklamowa" od reklamy pożytecznej? Takiej która zwyczajnie informuje Cię o istnieniu rozwiązań, o których zwyczajnie chciałbyś wiedzieć bo mogą być potrzebne? Przykro mi, że odebrałeś pół filmu jako "papkę" - zdecydowanie celowaliśmy w ten drugi rodzaj przekazu. Chętnie się dowiem, co dla Ciebie odróżnia jedno od drugiego by robić to lepiej w przyszłości.

+Maciej Prósiński dla mnie ta prezentacja byłaby lepsza, gdyby dawała chociaż jedno konkretne rozwiązanie, wskazówkę. Ona nakreśla pewien problem, ale nie zostawia odpowiedzi. Korzystam z PB i jestem ogromnie zadowolona :D sam Switch też był niezwykle pomocny. Ale po takich prezentacjach zwykle oczekuję czegoś do zastosowania - gdybym nie była waszym klientem to pewnie miałabym podobne odczucia jak inni. Ciekawiej by było gdyby prezentacja zawierała jedną z informacji, a reszta byłaby w Switchu. Ps. Muzyka faktycznie sprawia, że trudno się skupić na tym co mówi Damian - jest zbyt głośna i dynamiczna według mnie.

W zasadzie w wypadku człowieka dorosłego, zdolnego do samodzielnego myślenia, nie istnieje coś takiego jak reklama pożyteczna, reklama zabiera nasz cenny czas, który moglibyśmy wykorzystać na coś co tak naprawdę jest dla nas ważne, więc jeżeli wchodzimy w filmik z nadzieją, że chcemy się czegoś ciekawego dowiedzieć, a otrzymujemy pod koniec reklamę to jesteśmy conajmniej rozczarowani tym, że nas zmanipulowano np. tytułem filmu, nie było przecież nigdzie napisane - "uwaga reklama" lub coś mniej dosadnego. Moglibyśmy zatem sobie zaplanować w swoim napiętym grafiku czas na ten filmik a otrzymujemy od 7 minuty jakąś reklamę której się niespodziewaliśmy i której wcale nie potrzebowaliśmy w chwili, gdy włączaliśmy sobie ten filmik mając sprecyzowane oczekiwania co do niego. Mówiąc krótko - jest to trochę nieuczciwe, a w chwili gdy coś takiego widzimy czujemy się oszukani i nieusatysfakcjonowani tym co zobaczyliśmy. A nawiazując do owego filmiku działają Państwa właśnie poprzez szkodliwą bo subtelną i przemyślaną sugestywną pokusę a mówią jednocześnie o wartości samodyscypliny. Wyznaję zasadę, że wszystko ma swoje miejsce, czas i zastosowanie, zatem jeśli prowadzimy kanał na którym prezentujemy ciekawe wiadomości popularno-naukowe, czy interpretacje badań naukowych to wzbraniamy się mocno przed ukazywaniem na tym kanale reklam, możemy jedynie dać lekką adnotację w opisie do swojego filmiku podając adres strony WWW skupiającej wszystkie dodatkowe informacje na wypadek gdyby ktoś "potrzebował czegoś więcej", taka nienachalna praktyka w mojej ocenie sprawdziłaby się znacznie lepiej, wówczas odbiór kanału byłby również dużo lepszy i niepozostawiał wątpliwości - krystaliczna uczciwość, a co za tym idzie zaufanie i satysfakcja z poświęconego czasu. Proszę niezapominać, że jesteśmy homo sapiens sapiens, a nie homo sovieticus....ja naprawdę w każdej chwili mogę sprawdzić Państwa stronę, nie stanowi to dla mnie absolutnie żadnego problemu, czego nie mogę powiedzieć o próbie nagabywania mnie do zakupu czegokolwiek. Skoro są Państwo profesjonalistami to proszę traktować mnie także profesjonalnie i uczciwie szanując mój czas, moją autonomię decyzyjną i inteligencję. Ja naprawdę sam potrafię określić swoje rzeczywiste potrzeby i nie potrzebuje do tego absolutnie żadnego kreowania owych. Co więcej takie nagabywanie potrafi mnie trochę rozsierdzić i wręcz wzbudza nieufność w stosunku do osoby, która pała się takimi technikami, gdyż osoba ta chcąc realizować się finansowo pomija zupełnie to, że potrafię być samodzielną i autonomiczną jednostką społeczną, ktora wie czego chce, a jeśli nie to potrafię precyzyjnie określić swoje rzeczywiste bieżące potrzeby, uprzejmie proszę zatem nie pomijać mojej wolnej woli przy pomocy metod omijania moich mechanizmów obronnych, przy próbie realizowania się w rozwoju finansowym to w żadnym wypadku nie daje Państwu dobrego świadectwa. Powiem tak - żyjemy w XXI w. a tylko w niektórych aspektach o tym pamiętamy.

Przepraszam, ale nie rozumiem... pamiętam masę reklam, które uświadomiły mi, że istnieje produkt lub rodzina produktów, które by mi się przydały - oszczędziły mój czas bo nie musiałem sam szukać rozwiązań od zera. Pamiętam też reklamy w internecie, które pomagały mi zwerbalizować czy zidentyfikować jakąś potrzebę, która wcześniej pozostawała mglista. A więc zdecydowanie pożyteczne reklamy istnieją. Istnieją też takie, które przekazują pewną wartość nawet jeśli nie planujesz zakupić produktu/usługi. Wśród nich są reklamy, które nas np rozśmieszą poprawiając nam humor, ale także takie, które przekażą jakąś wiedzę czy wartość. Ta prezentacja mogłaby być jedną z nich - przekazując porcję wiedzy by zrozumieć motywację + porady do zastosowania. Pytanie do każdego z odbiorcy niezainteresowanego produktem brzmi - czy ta wiedza jest dla niego warta nie siedmiu, ale właśnie jedenastu minut. Po proporcji łapek w górę i w dół widać, że dla zdecydowanej większości było warto. W dobie reklam internetowych, często celowanych - reklam kompletnie nie dopasowanych do odbiorcy będzie coraz mniej. Tutaj z Damianem wiemy, że kanał oglądają osoby zainteresowane szeroko pojętym rozwojem osobistym - więc też kierujemy ofertę do ludzi potencjalnie zainteresowanych, odfiltrowanych właśnie oglądaniem Rozwojowca. Niemęczymy tą ofertą np randomowych telewidzów TVP, marnując czas większości z nich.

Ja nie potrzebuję uświadamiania na temat produktów o których istnieniu nie wiedziałem, bo jako myśląca jednostka z precyzyjnie określonymi bieżącymi potrzebami, wiem jak i kiedy jest coś dla mnie przydatne a skrócony proces podejmowania decyzji o zakupie katalizowany poprzez reklamę odbija się na nieudanym zakupie lub nie całkowitej satysfakcji z Niego, czasem ta satysfakcja jest tylko sztucznie wykreowana, bo przecież co by to było jak bym sobie uświadomił, że kupując produkt znanej marki za grubą kasę wywaliłem pieniądze w błoto? Niemógł bym zasnąć, conajmniej...wyrzucałbym sobie i pluł sobie w brodę, że dałem się omotać sprytnej zagrywce marketingowej i po raz kolejny ktoś zrobił ze mnie tanią panię do towarzystwa. Tylko czy zniósłbym konfrontację z tak sromotną porażką? Jest taka zasada - jak chcesz coś zrobić dobrze, zrób to sam. I że do sukcesu(każdego, nawet tego małego) dochodzi się powoli małymi kroczkami, zresztą Państwa niejednokrotnie w swoich materiałach o tym wspominają. Jeżeli robimy coś szybko i na tzw. "odwal się" to robimy coś po łepkach i odbija się to bezpośrednio na jakości tego co robimy. Wie Pan, reklamy które przekazują jakąś wartość są jeszcze bardziej perfidne niż zwykłe reklamy, gdyż ukrywają ich prawdziwy cel przed odbiorcą. Więc, zgadza się wywołują pozytywny nastrój, poprawiają nam humor, ale też pod płaszczykiem tego dobra tworzą pozytywny związek z produktem lub marką, którego być może gdyby nie operowanie w reklamie na emocjach nigdy byśmy nie kupili, a związki te mogą być już potem utrwalone i za każdym razem będziemy próbować racjonalizować sobie nieudany zakup każdego produktu, nawet jeśli będzie wyjątkowo kiepski. A już sama ta manipulacja nienajlepiej świadczy o moralności pomysłodawcy reklamy prawda? Wie Pan co się powszechnie sądzi o większości w pewnych kręgach?

Tam gdzie wchodzą pieniądze kończy się pasja i zaczyna się szara rutyna

W przypadku Damiana Redmera zupełnie odwróciłabym to twierdzenie :D Tam, gdzie wchodzą pieniądze, pasja się zaczyna ;-) Jako szczęśliwa posiadaczka komercyjnych produktów Damiana, widzę duuży kontrast jakościowy pomiędzy tym, co oferuje kanał na YT, a tym co otrzymuję w gotowych produktach. Tam to pasja aż kipi ;-)

Ogólnie, żeby kupić produkt Damiana, trzeba wykonać niezły skok wiary, bo materiały na rozwojowcu to moim zdaniem okruchy tego, co dostajemy płacąc. Te prezentacje tutaj nie reprezentują tego, co znajdujemy wewnątrz. Mówiąc to mam na myśli w szczególności materiały o samodyscyplinie - wg mnie to zdecydowanie najlepsze, co wyszło spod ręki Damiana.

Na ładne oczy to...nic się nie dzieje...

Oj tam oj tam :) Na ładne oczy coś jednak można - można switcha zakupić, obejrzeć, zastosować w życiu, po czym oddać otrzymując zwrot ;-)

dopisz w nawiasie "udowodnione"

Tylko spytałem, dzielę się xDD

Tak. Niestety rozpiepszają chemię w mózgu. Szczególnie wrażliwość receptorów dopaminy co wpływa na całą resztę życia.

tak, robią z oglądającego psychopatę. Potwierdzają to badania.

Jakie? Dziękuje :P