W ten piękny słoneczny poniedziałek witam was z kolejnym filmikiem. Tym razem prosto z terenu pokaże wam jak zbudowany jest rozjazd zwyczajny. Po kolei omówię każdy jego zespół. A co dalej ? To już niespodzianka :) Zapraszam
Świetny film! Właśnie w tym roku skończyłem 1. klasę technikum i przedmiot Ocenianie Stanu Technicznego Torów Kolejowych i dobrze powtórzyć sobie tą całą zdobytą wiedzę oglądając Twoje materiały 😀
Zacytuję słowa które usłyszałem z 4 lata temu na praktykach "co to jest? Krzyżownica ku*wa" dzięki nim o każdej porze roku i dnia rozpoznam krzyżownice:) ahh piękne i beztroskie czasy technikum
Mógłby Pan kiedyś nagrać jakiś dodatkowy film o rozjazdach z ruchomymi dziobami w ramach ciekawostki ;) bardzo mało informacji o nich w internecie jest. Super film.
Michał, czy omówisz też budowę rozjazdów, jakie są na mijankach kolejki linowo-terenowej? Takie kolejki są m.in. na Gubałówkę w Zakopanem, czy na Górę Parkową w Krynicy-Zdroju. Zapewne różnią się od rozjazdów zwyczajnych. Pozdrawiam serdecznie.
Powiem tak, nie widziałem na oczy tych rozjazdów. Będę w tym roku jeszcze w Zakopanem to chętnie zobaczę co to za dzieło. Jeśli będę wiedział o co chodzi to w ramach ciekawostki zrobię temat :)
Wypadałoby jeszcze uzupełnić, że w rozjeździe z ruchomym dziobem przystawki kierownic są zbędne oraz, że za ostatnim stykiem rozjazdu znajduje się jeszcze kilka (kilkanaście) podrozjazdnic.
Oczywiście tylko pokazywałem rozjazd zwyczajny bez ruchomego dzioba. Ogólnie będę omawiam też rozjazdy wielonapędowe gdzie właśnie krzyżownica ma ruchomy dziób. O tym wtedy wspomnę :) Dzięki
Trzy razy cofałem się do fragmentu o krzyżownicy, zanim pojąłem /wyobraziłem sobie/ przebieg zestawów kołowych przez dziobownicę. To chyba niezły wynik, co? Boziu, co będzie przy rozjazdach krzyżowych.
Bardzo fajnie i ciekawie opowiedziana budowa rozjazdu. A ze ja jestem ciekawski to bardzo mnie interesuje, czy Elektryczne Ogrzewanie Rozjazdów sprawdza się nawet w sytuacji gdy jest siarczysty mróz w postaci -30 stopni na zewnątrz+pada obfity śnieg? Dzięki z góry za odpowiedź i Pozdro :)
Ciężko teraz u nas o takie mrozy, ale z doświadczenia wiem, że przy ok. -20 - -25*C jest już problem bo grzałki się nie wyrabiają i trzeba polatać z miotełką. A po przejeździe pociągu z większą prędkością po rozjeździe i po opadach sypkiego śniegu mamy to samo co przed wymiataniem :|
No nie wiem czy kończy się tam gdzie powiedziano skoro dalej widoczne są fragmenty toru na podrozjazdnicach. Dopiero jeszcze dalej widać po lewej łubki i tor na podkładach drewnianych a po prawej spawany na podkładach strunobetonowych. Ten pominięty w materiale fragment toru dostarczył raczej producent rozjazdu jako jego część.
@@MichalPiatkowski ok rozumiem, dzięki :),A da sie jakoś nazwać ten dodatkowy odcinek? Ewentualnie jakie mają do tego podejście torowcy lub producenci?
To taka iglica musi mieć dwa końce - jeden koniec to ostrze, a gdzie jest drugi koniec? Ja to sobie tak wyobrażam, że na drugim końcu musi być jakiś sworzeń, coś w rodzaju zawiasu wokół którego ta ruchoma iglica się jak gdyby obraca w czasie przekładania zwrotnicy. Czy takie wyobrażenie jest poprawne?
Rozjazdy symetryczne użyte na Colton Junction w Anglii pozwalają na jazdę z prędkością 200km/h w obu kierunkach. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-1H2SYziYtHg.html Proszę nie sugerować się dwoma żółtymi światłami na semaforze gdyż w Anglii używana jest sygnalizacja kierunkowa a nie sygnalizacja prędkości jak w większości krajów europejskich w tym w Polsce. Dwa żółte oznaczają tyle samo co zielone migające na SBL-ce 4-stawnej. Autor filmu twierdzi że są to rozjazdy z największą prędkością dopuszczalną w UK (125 mph) co widać na znaku przy zbliżaniu się do rozjazdów.
Miałem możliwość przejechania się kilkoma pociągami na Słowacji i w Czechach w latach 90. Kiedy tam jechało się po zwrotnicach, nie było tego prawie czuć. Dziś miałem okazję odbyć kilkusetkilometrową (hardkorową) podróż TLK i na prawie każdej zwrotce wstrząsy były mocno odczuwalne lub wręcz rzucało, a wszystko to zwrotki po modernie, bo na starych to normalne . Więc gdzie tkwi problem?
@@MichalPiatkowski Raczej nie. Pociąg przejechal granicę w Zebrzydowicach/Petrovicachi po polskiej stronie trzepało, po czeskiej szło się jak na sankach. Nie pamiętam tylko czy to były wagony z HCP czy bautzeny i pod jakim zarządem.
@@scurekburek2092 możliwe, że ich były jeszcze nowsze, lepiej skonstruowane pod względem współpracy tor - tabor. Dokładniej najlepiej spytać toromistrza albo innego pracownika branży drogowej
Tak z zupełnej ciekawości jaka jest długość takiego rozjazdu? Pewnie ma na nią wpływ promień, podawany we wcześniejszym materiale, ale czy można przyjąć że taki rozjazd ma 50, 100, 150m? Pozdrawiam
Ogólnie mamy następujące promienie rozjazdów: 190 m, 300 m, 500m, 760m, 1200m, 2500m. To są takie najpopularniejsze. Co do długości to po prostu należy zmierzyć odległość między początkiem a końcem a początkiem rozjazdu zwyczajnego jest styk przed iglicą a końcem styk za krzyżownicą. Wszystko zależy od specyfiki terenu również.
@@MichalPiatkowski Dziękuję za odpowiedź, co prawda mocno specjalistyczna wiedza nie jest mi potrzebna, pytałem jedynie z ciekawości, sam raczej nie będę mierzył w terenie, bo 'dziś' mamy nagonkę na osoby szwendające się w okolicy torowisk (znamy afery z kamerkami itp. + jakieś zmiany w prawie odnośnie obiektów strategicznych), ale rozumiem, że jeśli w jakimś programie narysuje sobie dwa tory oddalone od siebie osiowo np. o 4,5m do tego zgrubnie nałożę rozjazd o promieniu np. 190m to wyjdzie mi +/- długość takiego rozjazdu? Jeśli dobrze rozumuje to tyle by mi wystarczyło ;) Pozdrawiam
Mam wrażenie, że yuotube wie o mnie więcej niż ja sam.. Jestem w trakcie kursu na nowe stanowisko na kolei i akurat mi się wyświetlił na głównej taki filmik.. jprdl
a wiecie .. jak się jechało pociągiem i kiedyś było słychać tu tu tu.. a ten gość w filmie troszkę podpowiedział .. kiedyś były styki łubkowe...teraz spawane.. fakycznie.....obwód koła to dwa pi r z hakiem? i własnie ten hak tak bił o łubkę tu tu tu😁🤣
A co się stanie gdyby tabor jechał na "rozprucie" zwrotnicy zablokowanej zamkiem lub sponą ?? Od razu się wykolei??? BO zwykła zwrotnica zostanie na gwałt przestawiona, ale co z tą zablokowaną ?????????? Pognie się zamek? Wykrzywi się spona???
Wszystko zależy od siły z jaką tabor najedzie na tą zwrotnicę. Opcje są dwie. Albo nastąpi uszkodzenie zamka, albo nastąpi wykolejenie. To ten sam przypadek jakbyśmy zaryglowali zwrotnicę.
Bardzo fajny materiał, lecz twoją grupą docelową nie są dzieci w wieku po przedszkolnym! Śnieżek, klateczka, kółeczka… Infantylność językowa jest straszną naleciałością, warto nad tym popracować. Pozdrawiam.
Spokojnie, ten kanał prowadzę dla kolejarzy, miłośników kolei, osób które lubią ciekawostki a także dla uczniów klas kolejowych, dla których język techniczny jest jeszcze trudno zrozumiały dlatego próbuje w bardzo sposób wszystko tłumaczyć. Zaznaczam, że nie recytuje instrukcji i przepisów prawnych 😊
@@MichalPiatkowski każdego rodzaju informację można podać na dwa sposoby: - "na inżyniera" czyli surowo o wszystkim koniecznie z wzorami i innych nieprzyjemnych dodatkach na dodatek tak aby tylko część osób zrozumiała. - "po chłopsku" czyli unikanie trudnych wyrażeń dopuki można tego uniknąć i dopiero wtedy gdy ma się pewność że zainteresowani zrozumieli. A infaltyzmy są dodatkową pomocą.
To jest to, co generalnie się nazywa zdrobnieniową zarazą i co się strasznie rozpleniło w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w języku polskim. Wystarczy pójść do restauracji, żeby usłyszeć: pieczywko, masełko, kawka, herbatka, jajeczniczka, wódeczka, schabik etc. Niestety trudno z tym walczyć...
@@MichalPiatkowski Deminiutivum może pełnić ważną funkcję w języku, pod warunkiem że się nim nie szafuje. Istotny, jak we wszystkim, jest umiar. Nadużywanie zdrobnień, zwłaszcza w sytuacjach związanych z pracą, daje efekt braku profesjonalizmu. Często osobę posługującą się takimi formami można uznać za infantylną. A na pewno nikomu nie zależy na tym, aby być źle postrzeganym. Jest różnica między zaproponowaniem na spotkaniu służbowym kawy z mlekiem czy herbaty z ciastkiem zamiast kawki z mleczkiem lub herbatki z ciasteczkiem. Kultura i miły ton wystarczą. Zdrobnienia nie dodają grzeczności, jak być może niektórzy uważają. Niestosowne jest także mówienie o fakturkach, vacikach, rozliczonkach. A także pieniążkach - to określenie niektórych szczególnie irytuje. Być może jego nadużywanie wynika z chęci nadania pieniądzom bardziej przyjaznych cech, niezwiązanych z towarem, handlem? Być może z chęci wywarcia wrażenia, że rachunek nie jest wcale taki duży, bo to tylko małe pieniążki, a nie pieniądze? Posługiwanie się nim, oraz podobnymi określeniami, przez osoby związane z handlem jest niepotrzebną serdecznością. Często źle odbieraną. W sferze prywatnej każdy sam dobiera sobie sposób mówienia, tego, jak chce być postrzegany przez otoczenie. Natomiast dobrze by było, aby osoby związane ze sferą publiczną przemyślały swój sposób komunikowania się. Z dużą korzyścią nie tylko dla siebie. Temat zdrobnień podejmuje bardzo ciekawa i zabawna książka pt. „Wszystko zależy od przyimka", w której Jerzy Sosnowski rozmawia z profesorami: Bralczykiem, Miodkiem i Markowskiem. Profesor Miodek opisuje w niej sytuację ilustrującą brak umiaru w używaniu zdrobnień: „Miodek: Mnóstwo jest tego. Szaleństwo zdrobnień trwa. Myślałem, że nie do przebicia jest to, co przeżył wspomniany profesor Mańczak w Krakowie: »Paczusia w okieneczku szesnastym do odebrania«! Ale rok temu miałem badania okresowe, na szczęście ostatnie w życiu, do emerytury zostały mi cztery lata, więc mam spokój. Przyszedłem. Nasza sytuacja jest jakoś tam sympatyczna, gęby trochę rozpoznawalne, więc te panieneczki roześmiane, przemiłe. Bralczyk i Markowski: Panieneczki! Raz jeszcze pozdrawiam. Materiał bardzo fajny i dokładnie omówiony. Nie piętnuje omawiania w prosty sposób, tudzież nie zarzucam, nie stosowania zwrotów i nomenklatury technicznej. Tylko od początku podkreślam że [bez zaglądania w statystyki] że odbiorcy tego kanału w większości mają już żeby stałe, więc te zdania ze zdrobnieniami, „kłują po oczach” [uszach ;)]. Panie Michale, film jest bardzo dobry, i merytorycznie, jak i dobrze pocięty, warto by mieć stojak na kamerę, bo operatorowi się lekko ręka trzęsie, ale to nie jest AŻ taki problem. Co więcej nie czepiam się poprawnych nomenklaturowo zdrobnień [szyjka, stopka, główka], ale np. „jak nam śnieżek napada” - jak śnieżek, to nic się nie stanie, bo śnieżek to forma drobnego puchu śniegowego, ale jak śnieg napada, no to jest problem bo, przy próbie przesunięcia iglic, nie dość że nie zaskoczą poprawnie, to jeszcze ciśnienie zgniotu ubije go mocniej a nawet może go zmienić w lód. Sam fakt że mówi pan w jednym ciagu: „spadnie śnieg… śnieżek napada… warstwa śniegu…” , brzmi po prostu źle, nie ma zachowanego ciągu logicznego i zamiast zdania złożonego dotyczącego jednego podmiotu, odbiorca słyszy, 3 zdania proste o 3 różnych podmiotach. Kolejny „…włączy grzałeczki… proszę tu są te grzałki” - potrafiący dochodzić do 1m grzejnik opornikowy to nie grzałeczka. A potem dalej, śnieżek, grzałeczka i śnieżek. Co więcej, jako pedagog, rozumiem iż można mieć taki styl, i zdrobniać, ale trzeba by zachować ciągłość, aby to był styl.
Jak już to zespół zwrotnicy a nie zwrotnicowy. Co do zespołu krzyżownicy jest to dozwolona nazwa bo w skład zespołu krzyżownicy wchodzi kierownica z szynami tocznymi. Polecam instrukcje Id-4 paragraf 3. Pozdrawiam :)