Właśnie w taki sposób, ojciec uczył mnie jeździć tzn ruszac swoim gulfem 2 xD 2 tyś obrotów, puszczać sprzęgło i jak auto znacznie ruszać, to trochę więcej gazu;) oczywiście wiadome że zanim się "zsynchronizowalem" z resztą, i w końcu ruszyłem, troche czasu minęło... Pamiętam jak dzis, dzień w którym pozwolił mi wykonać taki motyw w fordzie transicie, lecz byłem małym gnojem w dodatku za słabym, żeby wcisnąć sprzęgło 1 nogą xD 9lat wtedy miałem jak by ktoś się dziwił
Ja stojąc jako pierwszy na czerwonym, obserwuję też sygnalizację wokół mnie. Jeśli światła dla pieszych zaczynają mrugać albo auta z przeciwnych ulic stanęły, no to znaczy, że zaraz u mnie zapali się zielone, także szykuję się do żółtego i rura. Zawsze ruszam dynamicznie (tak, jak przedstawione na filmie) mając nadzieję, że pozwolę jak najwięcej samochodom za sobą przejechać podczas cyklu. Niestety, najczęściej reszta stawki jest wielce zdziwiona, że zmieniło się światło, albo ruszają powoli i ja już mam wbity 3 bieg gdy oni się ledwo toczą. Ale są ludzie, co kumają cza-czę i ruszają równo, dynamicznie za mną i z takimi się świetnie jeździ po miastach :) Szkoda, bo gdyby kierowcy trochę myśleli to na każdych światłach więcej samochodów by przejechało i mielibyśmy mniejsze korki. Większość myśli tylko co jest tu, teraz, na 5 metrów przed moją maską i nie przyjdzie im do głowy, że gdy jakieś kluczowe skrzyżowanie się przykorkuje przez maruderów co boją się przekroczyć 2tys obr/min, to w godzinach szczytu przykorkują się też ulice przylegające. No, ale takie czasy, są tacy jak autor filmu jak ja, którzy starają się myśleć za innych by poprawić im warunki na drodze i tacy, co na światłach patrzą w swoje telefoniki i potem ruszają jakby prowadzili furmankę :) I ja potem na następnych światłach przejeżdżam na zielonym dalej i widzę w lusterku, że cała ta niepotrafiąca dynamicznie ruszać zgraja została zatrzymana przez czerwone światło. No cóż, smacznego. :)
Fajna rada, ale nie dla prawdziwych kierowców.... Po pierwsze, nie gap się w telefon stojąc na światłach/korku! Drugie, nie zmieniaj pasa tam gdzie możesz się wcisnąć bo tamujesz ruch a na najbliższych światłach i tak będę obok Ciebie jadąc prawym pasem bez zmiany biegów i prędkości! Ostatnie, patrz w lusterka! To nie plac zabaw! Pozdrowienia kierowcy 😊
Jeżeli masz silnik o wysokim momencie obrotowym albo skrzynię automatyczną, to może tak. Jeśli auto ma nieduży silnik i mały moment obrotowy, to przy nieumiejętnym puszczeniu sprzęgła po prostu silnik zgaśnie. Dlatego dobrze jest dodać trochę gazu, zwiekszyć moment i wówczas ruszyć energicznie.
Ruszanie kierowców na światłach to jest utrapienie. żeby ruszać jednocześnie wystarczy zrobić odpowiedni odstęp od poprzedzającego auta, niestety ludzie nauczyli się siedzieć na ,, dupie " nawet jak auto poprzedzające ujedzie pół metra do przodu to reszta robi to samo, a ja się pytam po co? 2 kwestia - pali się czerwone światło, a wszyscy kierowcy pędzą prędko tylko po to by zahamować, zamiast jechać sobie spokojnie, często zdarza się ze zanim dojedziesz to już jest zielone i nie trzeba ruszać z miejsca. Następna kwestia, której nie rozumiem to po zapaleniu światła zielonego często spotykam się z tym, ze kierowca zanim ruszy ( pierwszy ) to mija z 5 sekund po zapaleniu się zielonego światła - przez te 5 sekund dopiero zastanawia się jaki bieg wbić, a potem rusza jakby nie mógł bo myśli, ze jak ruszy skrajnie pomału to mniej paliwa spali. Bardzo zauważalne są w mojej ocenie braki w wiedzy oraz logicznym logicznym myśleniu kierowców. Jestem człowiekiem, który bardzo zwraca uwagę na takie sytuacje jak brak kultury na drodze jak i zachowania, które są po prostu błędne, a robi je 99 % kierowców
Polacy jeżdżą beznadziejnie... ruszają jak łajzy, przy skręcie zwalniają tak bardzo, że mam wrażenie że się zatrzymują, jak trochę pada deszcz, to automatycznie zwalniają z 50 na 40km/h, jeżdżą NOTORYCZNIE LEWYM PASEM W tempie żółwia i są zdziwieni kiedy ktoś zatrąbi, na autostradzie nie potrafią energicznie wyprzedzić nawet mając bardzo dobre auta, niechlujnie parkują, jakby byli sami na świecie, nie potrafią nawet poprawnie ZAWRACAĆ! na rondach wrzucają lewy kierunkowskaz, często jak ktoś stoi pierwszy na światłach, to zamiast się skupić żeby ruszyć dynamicznie to gra sobie na telefonie i trzeba go budzić z tyłu klaksonem!, nie potrafią się zachować jak jedzie na sygnale pojazd uprzywilejowany. Mógłbym tak wymieniać dalej. Czasem mam wrażenie że jeżdżę po drogach wśród samych niedouczonych, spanikowanych debili...