Fabryczne breneki mają to użebrowanie przebiegające skośnie, które działa podobnie do gwintu w lufie. Dzięki temu pocisk jest celny, nie dzięki koszyczkowi, ten odpada.
@@kamil2811 Nacina się wokół łuskę na wysokości koszyczka (nad ładunkiem prochowym)w ten sposób aby część górna (śrut+koszyczek) i dolna (okucie+ proch) łuski połączona była przeciwlegle dwoma 1mm punktami czyli przecięta ale nie do końca. Po wystrzale górna część opuszcza lufę w całości i leci tak aż do napotkania twardego celu. Metoda stosowana od 100 lat wUSA do polowania na grubą zwierzynę. Ja stosuję to do czyszczenia przewodu lufy po strzelaniu. Wystarczy 2 góra 3 wystrzały i lufa jest błyszcząca. Mniej pracy w domu.
@@adrianadim9836 Ciekawe. A jest to bezpieczne? W lufie chyba będzie generowane większe ciśnienie przez większy opór przeciskania pocisku. Wewnętrzna średnica lufy to 18.4mm i to na czoku cylinder, a zewnętrzna łuski to 12.1mm. Czyli pocisk będzie grubszy o 15mm od przewodu lufy.
W kluczu jest otwór i trzpień musi być o średnicy tego otworu z lekkim luzem, żeby się nie zacinał po podgrzaniu. Długość dowolna, w zależności od długości sprężyny jaką się stosuje. A sama końcówka tak jak mówiłem w nagraniu, stożek o dowolnej wielkości, im większy tym ołowiu będzie mniej i pocisk będzie lżejszy. Ja robiłem wszystko na wyczucie, możesz zrobić kilka takich trzpieni o różnych wielkościach stożka i wypróbować wagę pocisków. Ogólna zasada jest taka żeby przeważał do przodu, wtedy ma lepszą balistykę i jest celniejszy. Zobacz filmy z odlewanym pociskiem Lee 1oz vs 7/8 oz. Ten drugi jest bardziej wydrążony przez co przeważa bardziej do przodu i jest celniejszy.