Skoro już seria z lektorami się robi na kanale, to może by zaprosić Łukasza "Knopka" Konopkę? Tu ze ś.p. Tomaszem Knapikiem🙂 - ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-orA440WNO7g.htmlsi=yVV0iwYW2uSpWrpH Przemek Górczyk Podcast - ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-HULLD1Tt004.htmlsi=qHSa_l8zE_fvPrI- Na konferencji TEDx Talks - ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-Xsa-YEKaxxg.htmlsi=O5hmHkajGUHi-_F1
Nie tylko ciekawa rozmowa z fajnym gościem, a takowych na kanale jest wiele, ale również z gościem który tak pięknie operuje językiem aż miło posłuchać. Pan Jarek jest inteligentnym człowiek na poziomie i to odrazu widać. Świetnie, że konwersacja nie sprowadziła się tylko do oczywistych kwestii ale również poruszyła Jego pasję ☺️ Te żeglowanie to mi pachnie podobnymi głęboki przeżyciami/przemyśleniami jak ludzie wybierający się na wielkie wycieczki np pielgrzymka do Santiago de Compostela
Najlepszy lektor. Uwielbiam Pana Jarka w filmach sensacyjnych i wojennych. Odkryłem "Go" w miniserialu "Kompania Braci", coś pięknego. Propozycje: Bogusław Wołoszański, Tadeusz Sznuk, Janusz Weiss, prof. Jan Miodek, Jerzy Stępień, Robert Górski, Piotr Fronczewski, a polityków też byś zaprosił? a raczej byłych polityków?
Nie przepadam za lektorem w filmach. Za to audiobooki kocham. Dla mnie 50% odbioru książki to lektor, który go czyta. I ja mogę się zagłębić w tym świecie. W moim przypadku działa to lepiej niż samo czytanie. Nie muszę się zastanawiać jaki kto ma głos, jakie jest tempo historii i mam cały pozostały czas, na stworzenie świata i wyglądu.
Lol ja mam dokładnie na odwrót 😂Nienawidzę audiobooków bo lubię się skupić na książce, ale seriali z lektorem to wysłuchałem z milion robiąc przy okazji inne rzeczy
Przesłuchałem setki audiobooków, ale tylko jeden dwukrotnie: Steve Jobs Isaacsona. I to nie dlatego, że książka jest genialna (choć jest). Genialny jest w tej książce lektor pan Jarek Łukomski. Poprzez swoje czytanie stworzył przestrzeń, która dosłownie wciąga w inny świat, do którego musiałem wrócić jeszcze raz. Pozdrawiam!
Połapie - aktualnie słychać czy głos jest z AI. Może niewprawione ucho się nie połapie, ale błędów technicznych jest tam wiele. Dodatkowo jeśli Pan Jarosław nie sprzeda sam swojego głosu, AI prawnie nie może czytać jego głosem. A dobrzy lektorzy są raczej jednomyślni, że nie podcina się własnej gałęzi i nie sprzedaje głosu. Po prostu głos z AI to taki fast-food, niby zjesz, ale to nie ma odpowiedniego poziomu. Tymczasem ustawiając misternie pokrętła i suwaki, generując konkretne próbki, czasu na tym może wyjść tyle, że do lepszego projektu lepiej jednak zatrudnić człowieka.
@@andrzejos7003 Za 2 do 5 lat AI będzie nierozpoznawalne. Technologiczny skok jaki nas czeka zaskoczy niejednego. Ai ciągle się uczy. O prawa do danego głosu tez byłbym spokojny staży lektorzy sprzedadzą je no bo i tak są na emeryturze, a nowi będą mieli tak skonstruowane umowy, że albo pracują z ew. sprzedażą praw albo nie pracują. Nie będzie mowy o ustawianiu misternych pokręteł tylko wklepiesz w pormpter: "Głos A film/książka B, jedziesz.
@@Alukin19 To nie do końca tak działa. Znam odrobinę kulisów tego fachu, pod kątem realizacji dźwięku. Od właściciela jednej firmy dźwiękowej, która realizuje już voice-overy przez AI wiem też, że AI nie zastapi człowieka, przynajmniej w najbliższym czasie. Ponieważ nie w tym rzecz, aby to czytało. Podobnie obecne lektorstwo jest scentralizowane umowami tylko w zakresie telewizyjnym, tylko stara gwardia ma jeszcze umowy, reszta to freelancerzy. Ale odbiegam. Chodzi o to, ze w tym fachu nie wystarczy czytac. Wiekszosc mysli, ze tak, ale nie. AI nie wytrenujesz w dobrej prozodii, bo to nierealne, kazde dzielo sie rozni, trzeba wiedziec jak je interpretowac, co autor miał na myśli, gdzie jest kadencja, gdzie antykadencja, gdzie ironia, gdzie szyderstwo, AI nie podeprzesz przeponą itd. Jest to po prostu fach sam w sobie. Natomiast AI może czytać, tylko czytać - lepiej lub gorzej, ale tylko czytać. Raczej lektorzy widzą ten rynek tak, że niski i średni segment może zdominować AI. Bo dla niektórych nie liczy się jak czytać, tylko wystarczy przeciętność i niska jakość. Taką oferuje AI i nie zapowiada się, by było inaczej, bo AI nie interpretuje, nie jest człowiekiem. Ale niektórym taka bylejakość / średniojakość projektu może pasować, szczególnie klientom z niskim budżetem. A lepsze projekty jednak będą nadal potrzebować człowieka, bo nie chodzi o to, żeby przeczytać, tylko jak to zrobić. Tego AI nie może zrobić dobrze, póki nie będzie człowiekiem. Bo jak wspominałem, w tym fachu nie nie chodzi o to, by czytać. Natomiast AI tylko czyta, a wszelkie modyfikacje są tylko wyuczone i nie będę pasować do wszystkiego. Będzie tu miejsce dla człowieka przy lepszych projektach, gdzie liczy się jakość. Tam, gdzie jakość nie ma pierwszeństwa, a po prostu przeczytany na czas tekst niskim kosztem, AI może się przyjąć. Nawet pewnie tak będzie.
@@andrzejos7003 Ok. Ale ty mówisz o najbliższym czasie, 2 - 3 lata może i rewolucji nie będzie. Moim zdaniem jak ktoś może mieć średniej jakości lektora (a nawet nisko/średniej) za cenę licencji 1 programu i może mieć projekt zrobiony w 1h, a widz nie zauważy różnicy to już po zawodzie. Teraz jesteśmy na progu rewolucji jaką było wynalezienie mikroprocesoru. Wyobraź sobie że za 15- 30 lat po ulicy mogą chodzić androidy których nie rozróżnisz od człowieka - jak w blade runnerze. Może być tez tak że technologia AI zostanie sztucznie wyhamowana żeby właśnie nie wygenerować miliiardów bezrobotnych.
@@Alukin19 Personalnie byłbym za regulacją AI. Ponieważ nie może być jak obecnie, że to bierze sobie chronione autorsko prace, w zasadzie bierze co chce, po czym to przerabia. Jeśli AI miałoby się upowszechnić, musi wejść pensja gwarantowana - inaczej nie da rady. Wiele zawodów po prostu zniknie, zejdzie do niszy, a nie da się wszystkich przekwalifikować do innych zawodów, bo zrobi się przesyt. To jest naprawdę spory problem. Inny problem, że ludzie jak to ludzie...są walnięci. Przepraszam, że tak mówię. Zamiast potraktować AI jako rzecz wzbogacającą czy ułatwiającą pracę, zaczęli się tym wyręczać. Wręcz trafiłem na klientów, którzy działają zasadą, że po co płacić, AI zrobi za darmo. Albo agencje reklamowe, które teksty czy grafiki w płatnych kampaniach trzaskają przez AI. Rozumiesz, zamiast podkręcić pracę to wyklucza się człowieka z danej pracy. Ale nie powiem, żeby mocno mnie to zaskoczyło...
