Piękne ! Moja miała jeszcze żywszy pomysł ,, Maryna , Maryna , Maryna ,, 😉🤣👍🏻 Ale Pan Stępowski był na każdej balandze u nas w domu : całe dzieciństwo. Uwielbiam gościa , teksty o czymś . Rewelacja muzyczka i ten Warsiaski sznyt ! Cudo !
Kufa nie mogę. Własnie z moiim kochaniem rozmawialiśmy o starych piosenkach. Pamiętam, że jak byłem mały to uwielbiałem z płyty (dużej) słuchac Stępowskiego. Do tej pory pamiętam słowa tej piosenki ; ))) Moja Pani tego nie znała. Uchichraliśmy si e teraz. Fotki dobrane super. Nonna, dawaj więcej ; )
Skądś znam piosenkę to było tak dawno , przypomina ta piosenka mojego wujka Fonka który ją śpiewał A ja nagrywalem piosenkę na magnetofon ZK ileś , bardzo dawno temu .
"Za Hendryka, największego rozbójnika". :) Generalnie piosenki Stępowskiego są albo o zabójstwach i cmentarzach, albo o chlaniu. Ma to swój koloryt, tylko nie podoba mi się jedno: że Stępowski śpiewając to miał ok. 40 lat, a ma głos, jakby był 80-letnim dziaduniem.
Trojden100 On to celowo tak stylizował... ;) Typowo warszawska intonacja z krwi i kości... ;) Na tym właśnie się zasadza cały ten lokalny koloryt... ;) I ma to swój niewątpliwy urok... ;)
Kiedyś 40 lat to jak dziś 60... inaczej się odżywiamy, lepsze leki... generalnie żyjemy dłużej. Jak się czyta książki sprzed kilkudziesięciu lat to szacowny wiek zaczynał się od 40 właśnie.
Miasta są dla wszystkich więc i jest margines w nich . A co do głosu Jeremy to taki już ma naturalny . Himilsbach też nie miał głosu Słowika albo ... zapomniałem nazwisk .
