Drodzy kierowcy ,zapytajcie maszynistów co wy im robicie. Sam nim byłem i do dziś pozostaje widok samochodu z małymi dziećmi w środku . Człowiek hamuje a pociąg jedzie dalej. Widzę krzyk przerażenia dzieci. Zastanówcie się co robicie,bo macie rodziny.
Mnie wypadek Janusza Kuliga nauczył, że przed każdym przejazdem należy się zatrzymać - upewnić się, czy pociąg nie jedzie i dopiero wtedy jechać. Jeśli widoczność jest ograniczona, to jeszcze warto opuścić szyby, by lepiej słyszeć.
Niedaleko miejsca gdzie mieszkam jest taki przejazd kolejowy, stoi znak stop, środek lasu... Nikt się nie zatrzymuje, dlaczego? Bo torów nie ma 5 metrów dalej, po drugiej stronie może i tory są, ale całe zarośnięte trawą xD mieszkam tu od 23 lat, od kiedy sięgam pamięcią, czy to jak już sam jeżdżę, czy to jeszcze jako dziecko z rodzicami, NIGDY nie widzieliśmy tam pociągu czy chociażby drezyny. Średnio raz do roku ktoś znak stop wyrywa i wyrzuca w las, a miasto stawia go na nowo. A takich STOPów jest zapewne w polsce więcej, a ludzie nauczyli się, że znaki stop stawiane są niepotrzebnie i je ignorują, a jak trafi się potrzebny... To już są nauczeni ignorować
Na kolei jest zasada ze nieswiecacy sygnalizator oznacza sygnał "stój" i nie można jechać bez upewnienia się czy można jechać bezpiecznie. O tym się nie uczy na kursie na prawo jazdy. Ta zasada powinna być ujęta w kodeksie drogowym wzorem przepisów kolejowych.
Mnie kiedyś wyśmiano, że zatrzymałem się przed przejazdem, który miał oznaczenia, że szlaban i sygnalizacja jest zepsuta. "Co Ty pizda jesteś?" Odpowiedziałem, że tak, jestem pizda.
I dlatego żyjesz a taki "kozaczek" za jakiś czas spotka się ze Św. Piotrem bo chciał przykozaczyć I pociąg go zdjął. 👏👏👏 za postawę. Dla mnie STOP to STOP. Też się zatrzymuję (nie wspominając czerwonego światła i zielonej strzałki). Pozdrawiam
Ja kiedyś też tak miałem na przejeździe kolejowym gdzie mało jeździ pociągów nazywamy to w moim mieście linią wojskową "Linie kolejowe w Polsce o znaczeniu państwowym" były uszkodzone rogatki ale u nas policja zamontowała kamerkę i wyłapywała jakieś 100 metrów dalej albo wezwanie na komendę ja z zasady staje na STOP-ie obeszło się bez straty finansowej
Pamiętam jak na kursie prawa jazdy w roku 2001 pan instruktor mówił, że chciał nagrać prawidłowy przejazd jakiegoś kierowcy do celów edukacyjnych i nie mogli takiego się doczekać, więc wzięli swój samochód i zainscenizowali prawidłowe pokonanie przejazdu kolejowego. U nas po prostu mało kto przestrzega przepisów.. zaraz minie 20 lat od czasu jak robiłem prawo jazdy a w polskiej szkole nadal nie ma edukacji komunikacyjnej.
@@michadelogistyk3450 nie ma i nie bylo przedmiotu edukacja komunikacyjna. To by cos zmienilo, ale najwieksze zmiany zaszlyby za 20-30 lat gdy dobrze wychowane pokolenie wychowaloby kolejne. Dzieci kopiują zachowania rodzicow - gdy mama jezdzi z komorką bez pasow to tak samo synek bedzie robil jak dorosnie
urzędnik też ma swoje obowiązki, NAPRAWIĆ JAK NAJSZYBCIEJ AWARIĘ A NIE STAWIAĆ ZNAKI!!! A tak urzędnik stawia absurdalne znaki w miejscu gdzie nasrał albo nic nie robi a potem wszyscy się dziwią, że kierowcy ignorują idiotyzm nawet kosztem swojego życia. Jeżdżę przez Niemcy, tam nie ma takich sytuacji stawiania absurdalnych znaków czy ograniczeń, a jeśli już jakiś urzędnik pewnie z polską mentalnością postawi 30 na drodze expresowej to nawet Niemcy pojedzie 60!
@@smokwawelski7091 znak jest tam na miejscu, chociaż powinien być oznaczony dodatkowo światłami. Nie chodzi o, to żeby naprawiać od ręki ale zostawić to na wiele dni czy tygodni to porażka. Urzędnicy idą na łatwiznę chronią swoją dupę i stawiają znaki.
Wydaje mi się, że część z tych co po prostu sobie przejechali przez ten przejazd bez zatrzymania, nawet nie wie co zrobili źle, bo nie znają podstaw z przepisów ruchu drogowego.
Bzdura... Po prostu jeżdżą na pamięć. Przejazdy na których na co dzień jest stop wyglądają pod tym względem 100% lepiej. Większość się zatrzymuje a już na pewno nikt nie leci na pełnej prędkości. Wiem, że tak nie powinno być, ale niestety... Jak były tam przez cały czas rogatki a nagle jak gdyby nigdy nic cała infrastruktura dalej stoi przysłonięta znakami (wieloma to wieloma, ale nadal stoi) to ludzie jeżdżą tak a nie inaczej. Nie chcę tu bronić takiej jazdy bo to jakiś koszmar, ale smutne jest to, że często nadal łatwiej postawić znak wyboje niż załatać dziurę, czy znak nie działa niż naprawić awarię. Takie oznakowania często stoją tygodniami i nic się nie zmienia.
@@jackie4546 jak oni nie widzą tego czerwonego znaku to tym bardziej powinni oddać prawo jazdy. Bo jak ktoś kto nie widzi czerwonego znaku ma zobaczyć pieszego.
Tylko jedna rzecz, skoro rogatka uszkodzona to trzeba ją naprawić priorytetowo, a nie postawić znak STOP i cześć.. Co mniej jednak wiadomo racja słuszna, trzeba się zatrzymać..
Ten serial na prawde pomoaga mi w nauce na prawo jazdy. Czasem jest to komedia przez łzy ale na pewno przy następnym znaku "STOP" będę przypominał sobie ten odcinek, zatrzymam się i uśmiechnę dla Pana Marka :D
Dwa razy jechałem pociągiem, którego ostatnie wagony mijały przejazd i dopiero zamykały się szlabany. Oczywiście hamowanie pociągu i włączona syrena. Na szczęście mało uczęszczany przejazd i nie doszło do tragedii. Jako kierowca ZAWSZE rozglądam się, czy nie jedzie pociąg. Nie ma znaczenia, czy przejazd z rogatkami, czy bez. Szanujcie życie, bo pod pociągiem prawie zawsze się je traci.
Ja też się zawsze rozglądam(choć nie zawsze się zatrzymuję),bo to leży w moim interesie. A nawet staję, kiedy przestrzeń/widoczność jest ograniczona obiektami i budynkami PKP. Warto zawsze się rozglądać, upewniać, kiedy np. przejeżdża się wyłączony z eksploatacji przejazd. Dla własnego bezpieczeństwa.
Panie Marku zapraszam do Radomia. Niebywale proste do przejechania miasto, bez korków, bez trudnych skrzyżowań ... ale to i tak za mało ... czuję się jakbym jeździł po placu manewrowym przy zakładzie psychiatrycznym ... wyprzedzanie na przejściach dla pieszych... plaga ... prędkość ... plaga ... kiedyś zatrzymując się przed przejazdem kolejowym zostałem otrąbiony ... Pozdrawiam i dziękuję za świetny program!
Najgorsi to ci ,co mimo iż widzą ile sek, Zostało do końca wyświetlania zielonego i nie zdążą ,to i tak jadą . Kiedyś czekam już nie pamiętam co to za skrzyżowanie ,ale w każdym bądź razie nie dość ,że zakaz zawracania, to niektórzy zawracali ,a spora cześć dobrych kilka sekund na czerwonym skręcała i tak patrzyłem ,co oni ku...a odwalają.
Pan Dworak ma absolutną rację. Zapraszam odwiedzić również przejazd kolejowy że znakiem stop w Krzeszowicach w kierunku Nawojowej Góry. Bezczelność kierujących czasami przekracza granice, bo używają sygnału dźwiękowego na tych, którzy zatrzymują się przy znaku stop i upewniają się czy nie nadjeżdża pociąg, żeby bezpiecznie przejechać przez przejazd kolejowy
Kde to je? Ja som našiel len tieto: * www.google.com/maps/@50.1412705,19.6408648,3a,75y,108.75h,89.38t/data=!3m6!1e1!3m4!1sSwUfoHQSq4f2W7Xa5mbZOA!2e0!7i13312!8i6656 * www.google.com/maps/@50.143931,19.6408201,3a,75y,70.25h,91.61t/data=!3m7!1e1!3m5!1sMTgDXGq6OAmfEEdqiV01bQ!2e0!6s%2F%2Fgeo2.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DMTgDXGq6OAmfEEdqiV01bQ%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D297.01758%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656
Żeby z całą prędkością wjeżdżać na przejazd kolejowy to trzeba mieć wielkie jaja, ale i mały móżdżek. Jeśli widoczność na przejeździe jest dobra to jeszcze te stanowcze zmniejszenie prędkości zamiast zatrzymania jest do zaakceptowania.
Trzeba mieć wszystko normalne i na swoim miejscu. Kto i po co stawia znaki stop na przejeździe? Przecież pociągi jeżdżą rzadko. A jak się trafi, to się trafi... Od czegoś zawsze trzeba umrzeć!
Uważam, że jeżeli widoczność na przejeździe jest ograniczona (a jak sam prowadzący nieskładnie to przyznawał - jest), to jeżeli ktoś jedzie bardzo szybko, ponosi radykalnie mniejsze ryzyko, że akurat jego zgarnie lokomotywa. Jeżeli nie da się na 100% upewnić, to ruszając spod STOP-u jedzie się znacznie wolniej i dodatkowo jest ryzyko, że coś nie zadziała i np. silnik zgaśnie.
Urzędasy do zwolnienia! Skoro rogatki/szlabany uszkodzone to jakim prawem wciąż widnieje znak A-9. Postawcie znak A-10, wtedy będzie adekwatnie do sytuacji.
@@zbigniefix3818 być może jest tak jak mówisz albo, jak to u nas bywa, kiedyś rogatki były faktycznie uszkodzone a znak stoi. U nas tak lubią znaki sobie zostawiać
panie Marku, przecież fizyka czy też matematyka jasno określa, że im szybciej przejeżdżam przez przejazd kolejowy, tym krócej narażam się na spotkanie z pociągiem, ot t=s/v, czyli jestem bezpieczniejszy, ja wiem, że to idiotyzm, ale nie umiem inaczej ustosunkować się do tej bezmyślności kierowców, osobiście ZAWSZE zatrzymuję się przed przejazdem
Nie lubimy stopu chyba dlatego, że myślimy, że trzeba się zatrzymać w miejscu gdzie wisi, ja tak przynajmniej sądziłem. Ale zerknąłem już na definicję. Punkt 2 1. Znak B-20 "stop" oznacza: 1) zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem, 2) obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującym poruszającym się tą drogą. 2. Zatrzymanie powinno nastąpić w wyznaczonym w tym celu miejscu, a w razie jego braku - w takim miejscu, w którym kierujący może upewnić się, że nie utrudni ruchu na drodze z pierwszeństwem.
Mam pytanie do zorientowanych w temacie: Czy w miejscu pokazanym na filmie jeździ pociąg? Jak często? Ile razy dziennie? Pytam nie dlatego, żeby usprawiedliwiać kierowców, ale dlatego, że jeśli tam regularnie jeździ pociąg, to dziwne, że nagminnie nie dochodzi tam do wypadków. Jeśli zaś pociąg tamtędy już nie jeździ, to z kolei niedziwne, że kierowcy, którzy często tamtędy jeżdżą, wiedzą o tym i dlatego się nie zatrzymują. To ich oczywiście nie usprawiedliwia, ale trochę inaczej rozkłada jednak akcenty, przenosząc główną winę na organizatora ruchu na tym przejeździe. Przejazdów ze "stopką" i z resztką torów w asfalcie, po których od wielu lat nie jeździ żaden pociąg, jest bowiem w Polsce mnóstwo. Takie "rozwiązania" osłabiają uwagę kierowców na znak STOP, znieczulają. To też skandal i to jeszcze większy niż to, co robią kierowcy, bo to zaniedbanie czynione przez instytucje, których obowiązkiem jest dbać o porządek i nasze bezpieczeństwo.
Pan Dworak dobrze zaproponował. Takim ludziom zabierać prawko z marszu - bez możliwości odzyskania. Skoro nie dbają o swoje życie, to o innych będą dbali? I korki będą mniejsze, zabójców mniej - same plusy.
@@sebsonexrexflex Nie, to będzie problem innych bo zostaje sparalizowana kolej i to pewnie w całym regionie bo przecież ruch pociągów jest zsynchronizowany. Poza tym w skrajnych przypadkach obrażenia też mogą mieć osoby w pociągu albo i pociąg może sie wykoleić. Widziałem jakieś nagranie jak pociąg prawie wyskoczył z szyn po takim uderzeniu
Panie Mareczku , a może przed każdym przejazdem postawić rozwalony samochód przez pociąg plus manekiny imitujące ofiary ? I dodatkowo napis " Ty też tu możesz leżeć ". Może to by zmusiło kierowców do myślenia.Może zwalniali by tylko z czystej ciekawości , ale by zwalniali.
W takim razie zarządców prosze o usunięcie znaków stop i krzyża Św. Andrzeja z przejazdów, gdzie tory sa już tylko na drodze (reszta linii kolejowej rozebrana) lub z przejazdów zaasfaltowanych, bo takie przypadki najbardziej powodują ignorowanie oznakowania. Czym innym jest obowiązek zatrzymania przed czynnym przejazdem a czym innym jest robienie z siebie debila i stawanie na stopie przed resztkami torów po których nic już nigdy nie pojedzie..
@ada7 Ty tak na poważnie ?? Straciłaś umiejętność czytania ze zrozumieniem? A gdzie Ty widzisz, że sygnalizacja działa? Pierwsza tabliczka pod znakiem "STOP", dla ułatwienia podpowiem, że jest koloru żółtego, mówi wyraźnie "SYGNALIZACJA USZKODZONA", druga, że "ROGATKI USZKODZONE". Czego nie zrozumiałaś z tego co jest napisane???? Jeśli jesteś posiadaczką prawa jazdy, to idź do Biedronki, weź paczkę chipsów i włóż je do środka i odłóż na półkę. Skorzysta na tym całe społeczeństwo. Potem wróć do pierwszej klasy szkoły podstawowej i powtórz tą część edukacji, która uczy czytać ze zrozumieniem.
Uzasadnienie waszej Tezy - Znak STOP (B-20) Gdzie prawidłowo powinno się zatrzymać samochód, kiedy na drodze stoi znak "Stop"? Kiedy dojeżdżamy do skrzyżowania oznaczonego znakiem „Stop”, zawsze musimy się zatrzymać. Znak „Stop” nigdy nie wyznacza miejsca zatrzymania. Zatrzymanie powinno nastąpić w miejscu, gdzie jest namalowana linia bezwzględnego zatrzymania P-12, tuż przed tą linią. W przypadku, gdy znak „Stop” znajduje się przed torami kolejowymi, to miejsce zatrzymania wyznaczy Krzyż Świętego Andrzeja ustawiony przed torowiskiem. Pamiętajmy - nie przed, nie przy ani nie za znakiem "Stop", tylko przed znakiem G-3 Krzyż Świętego Andrzeja. Jeżeli występuje linia zatrzymania to właśnie przy tym znaku powinna być wymalowana. Jeżeli linia nie występuje to znak precyzyjnie określa miejsce zatrzymania. W przypadku sygnalizacji świetlnej i znaku B-20, ale gdy sygnalizacja świetlna jest wyłączona, znaki pełnią rolę nadrzędną i decydują o zasadach na skrzyżowaniu. W przedstawionej sytuacji obowiązuje zatrzymanie przed linią bezwzględnego zatrzymania. Znak B-20 jest aktywny i obowiązuje !!!
Zastanawia mnie jedna sprawa. Czy ten znak STOP jest prawidłowo umieszczony? Zgodnie z prawem (rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r.) znaki drogowe umieszcza się na wysokości min. 200 cm od poziomu jezdni. A tu jest znacznie niżej.
Spoko: "rogatka uszkodzona" "sygnalizacja uszkodzona", ale dużo większy efekt byłby gdyby zakryli tą całą sygnalizacje jakimś workiem foliowym, czy folia typy strech. Wtedy więcej osób by od razu zakumała "aha... Zepsuta sygnalizacja!"
Dokładnie! Ledwo widoczny napis o uszkodzonej sygnalizacji, którego ludzie nie widzą i myślą "lampy się nie palą, czyli nic nie jedzie, to sobie przejadę". Należałoby zdjąć rogatki albo zasłonić sygnalizację, aby dać kierowcom dobitnie do myślenia, że coś jest nie tak. Ale żeby nie było: nic nie tłumaczy lekceważenia znaku STOP!
@@krzysztofmaliszewski2589 Jak to ledwo widoczny napis? To nie jest napis, tylko to jest ZNAK DROGOWY (ta tabliczka z napisem) i on ma wymiary zgodne z wymiarami tabliczek - trzeba być debilem żeby nie patrzeć na znaki drogowe, a jak ktoś nie patrzy, to według Ciebie to wina za małego znaku?
@@xfisr2456 Przecież znak "stop" jest uniwersalny dla każdego kraju (poza islamskimi) , więc obcokrajowiec chyba umie przeczytać "stop". (a dlaczego ma wykonać stop, czyli ten dopisek na tabliczce, jest już mniej istotny, ważne że każdy wykona stop) A pomyśl jak ciężko mają w USA - tam wiele znaków zamiast symboli to mają tekst w ich języku i obcokrajowiec może nie zrozumieć. Ale nadal "stop" każdy zrozumie. I owszem masz rację - znakowanie tylko taką tabliczką byłoby niedopuszczalne, ale jest znak "stop" , a tabliczka to tylko informacja dodatkowa, która w pełni wystarcza. Co innego gdyby nie było znaku "stop" - to bym Ci przyznał rację.
@@xfisr2456 Ale te sygnalizatory są wygaszone! Nawet gdy są sprawne, to świecą tylko gdy zostaną włączone przez automat/dróżnika. Światła się nie świecą - obowiązują znaki. Ergo, na przejazdach z sygnalizacją i znakiem STOP, nawet gdy sygnalizatory są sprawne, należy zatrzymywać się zawsze.
Przy wjazdach przed torami powinny być takie jebutne progi zwalniające.Kiedyś widziałem taki wypadek gdzie maluch jadąc ok 60 lub 70 km/h przez przejazd który był znacznie obniżony niz droga,.... wypadł z drogi na wskutek utraty kontroli i znalazł sie w rowie. Wiózł kobiete i dziecko ok 8 letnie. Auto na dachu. Wyczołgali sie z auta. Pierwsze dziecko. Opierdoliłem kierowce. Nic nie odpowiedział.Był zszokowany. Raczej nie wymagali pomocy czy karetki więc pojechałem dalej gdyż stwierdzili że wszystko z nimi ok.
Mogli byście Państwo zrobić jeszcze lepszy materiał! Ile tu kierowców podczas deszczu jeździ na światłach dziennych? Pan Redaktor nawet nie wspomina ,że to jest wykroczenie, czy też jazda zagrażająca- niezgodna z przepisami! Ba nawet Policja mało na ten temat wie:(
a czemu na remontowanych przejazdach z nowymi zaporami nie ma widoczności? Jak kierowca ma zobaczyć pociąg w przypadku uszkodzenia zapór, jak brak widoczności? pkp też powinno być zobowiązane to usunięcia usterki np. w 48h. a znając życie uszkodzenie i tabliczka będzie wisiała przez pół roku.
1. Rogatki są z reguły naprawiane dość szybko 2. Kierowcy lekceważą znak STOP od zawsze, bo "przecież widać" 3. W takich miejscach maszyniści pociągów z reguły są informowani o tego typu sytuacjach i zwalniają pociąg tzn. nie przejeżdża tamtedy pociąg pędzący 100km/h ale raczej 30 Więc głupotki gadasz
Prawo jazdy to bym zatrzymywal tylko tym co ryzukuja zycie innych uczestnikow drog. Tym mozgom co pikuja przez przejazd kolejowy niech sie naturalna selekcja zajmie.
Z drugiej strony jak można dopuścić do tego, żeby na przejeździe kolejowym było wszystko zepsute (i sygnalizacja i rogatka)? Jak długo taki stan może się utrzymywać? Dłużej niż kilka dni?
Pracuje zaraz obok tego przejazdu, średnio co 3-4 tygodnie jest uszkodzony i występuje znak stop. Zatrzymuje się lub zwalnia może 1/3 kierowców. Później jak siedzę w pracy i słyszę pociąg, zastanawiam się czy usłyszę pierdolnięcie. Całe szczęście, że konduktor daje głośne sygnały przy przejeździe.
Wiktor Pewnie ma kamery i góra sprawdza nagrania. A bardziej serio to mam nadzieję, że ma po prostu świadomość tego, że odpowiada za wszystkich ludzi w środku.
Możliwe też, że tak jak w MPK kierowca dostaje info o tej sytuacji z awarią rogatek z centrali. Cała reszta widzi szlabany we wzwodzie i nic innego jej nie interesuje.
Z punktu widzenia kolejarza przejazd pociągu przez przejad jest 20km/h, żeby w razie czego mógł wyhamować, ale nigdy nie daje pierwszenstwa samochodom na przejeździe.
Na tym przejeździe oprócz informacji o nieczynnej sygnalizacji,są też ustawione znaki na torach informujące maszyniste pociągu o ograniczeniu prędkości na tym przejeździe.Są to prostokątne czerwone znaki z rzymską piątką w środku.Koniec ograniczenia to rzymska piątka odwrócona do góry nogami.
Nic nie usprawiedliwia zachowania kierowców, jak jest znak STOP to trzeba sie zatrzymac i koniec, teraz moja uwaga z innej strony, dlaczego Pan nie filmowal jak jechal pociag??? wtedy zachowanie kierowców?? czy kiedys tam pociag jedzie??? Poza tym rogatki uszkodzone ok a ile to trwa??? podejrzewam ze dluzej niz tydzien zawsze latwiej w ramach uszkodzenia napisac ze zepsute i dac sobie spokoj z naprawą. Nikt nie umniejsza przekraczania przepisów przez kierowców ale moze trzeba sie zastanowic co ich do tego prowokuje??? jesli tylu jedzie zle ile tam sie wypadków zdarzyło?? powinna byc codziennie jakas tragedia na tym przejezdzie a jakos nie slychac?podejrzewam ze raz na dzien cos jedzie albo w ogole, poza tym jesli nie chce im sie naprawiac rogatek to sie je demontuje co spowoduje wiekszą uwage kierowców.
4:10 jeżeli nie ma wymalowanej linii zatrzymania się, należy zatrzymać się przed znakiem stop, później dopiero podjeżdżamy w miejsce "gdzie widać" Filmik przedstawia poważny problem w bardzo chusteczkowy sposób.
Śp. Janusz Kulig (kierowca rajdowy) też kiedyś zaufał dróżnikowi i wjechał na przejazd przy podniesionych zaporach. Już 15 lat minęło od jego tragicznej śmierci.
Taki mandat, to ma on gdzieś. Zabrać prawko i skierować na szczegółowe badania psychiatryczne / obserwację , bo pacjent ma skłonności samobójcze a nawet zabójcze. Na 1-3 msc pozamykać do zakładów zamkniętych. Może dotrze do nich, że w razie czego to nie tylko oni są narażeni, ale i pasażerowie, osoby wokół, osoby w pociągu, do tego dochodzą koszty usuwania szkód, naprawa taboru, .... To my potem za to płacimy. A może to najbliższa rodzina sprawcy powinna się do końca życia zadłużyć i spłacić to. Ustawić kamery i kierowcy do odsiewu.
Dokładnie, ja się tylko zastanawiam, gdzie sie podziała Policja. Jeszcze 10 lat temu było jej pełno pochowanej po krzaczorach, na drogach (oznakowani i nieoznakowani). Obecnie jej kompletnie brakuje, przynajmniej w moich stronach.
Problem w tym że polscy kierowcy zrobili się leniwi i bezgranicznie ufają zaporom i dróżnikom. Nawet jak by sygnalizacja przejazdowa była sprawna to kierowca i tak powinien się zatrzymać i rozglądnąć. Wielu wypadków na przejazdach można byłoby wtedy uniknąć. Często zdarza się, że za uszkodzoną sygnalizację odpowiadają sami kierowcy więc ciężko by było by nie było "uszkodzonych przejazdów kolejowych". Naprawa zwykle odbywa się z ubezpieczenia sprawcy a to może trwać zwłaszcza jak ubezpieczyciel nie będzie chciał dać pieniędzy. ;)
a jeśli przed takim przejazdem nie ma znaku STOP? , w Opolu jest taki przejazd, i nie ma przed nim tego znaku, tam chyba juz pociągi nie przejezdzają, czy i tak warto się zatrzymać?
Pytasz o opinię w internecie czy w takiej lub owakiej sytuacji warto się zatrzymać bo serio nie wiesz? To pytanie jest na poważnie czy dla żartu...? To nie jesteś w stanie, prowadząc samochód, samodzielnie zdecydować co należy zrobić w danym momencie?
Mnie uczono, że na przejazdach kolejowych zawsze zwalniamy (oczywiście jeśli nie ma znaku stop) i rozglądamy się czy nie jedzie pociąg. I tego staram się trzymać
Ale władze kolejowe wstawiły ograniczenie dla pociągów do 20 km/h wpisując że jest zwiększony iloczyn ruchu. Dla mnie zwiększony iloczyn inteligencji. Uważają że maszynista ma uważać na kierowców a nie odwrotnie.
To zależy od sytuacji i jak na to patrzeć. Są takie sytuacje niezależne od czynnika ludzkiego jak awaria pojazdu na przejeździe. Wyobraźmy sobie taki 40- tonowy pojazd na torach. Ryzyko wykolejenia jest spore. Nie chodzi tylko o pociągi osobowe poruszające się z dużymi prędkościami, ale o pociągi towarowe również. Ile kosztuje usuwanie wykolejonych wagonów i sprzątanie? A remont torowiska? czy sieci trakcyjnej ze słupami?
Skoro sygnalizacja i rogatki są niesprawne to nie co dziwić się że pociągi też ma ograniczenie prędkości. Kolej na też swoje przepisy i tak naprawdę nic kierowcy do tego.
Ja myślę że gdyby zdjeli te rogatki to wówczas by się ludzie zatrzymywali, a tak,nie każdy czyta te małe tabliczki. Wiem że to żadne wytłumaczenie, ale wydaje mi się że to jest mylące.
Faktem jest że to było prawie 15 lat temu, ale za zatrzymanie w miejscu gdzie widać, a nie przed znakiem stop zostałem oblany na egzaminie. Egzaminator stwierdził że powinienem się zatrzymać przed znakiem, a potem w miejscu gdzie jest widoczność. Linia była nie namalowana bo nowy asfalt.......
To nie było na przejeździe tylko przed skrzyżowaniem. No trudno. Było minęło. Wtedy mnie oblał bo niby nie zatrzymałem się na stopie, a jak wjeżdżałem do WORDu to koło przejechało po ciągłej linii a to podobno jeden paragraf......
Zgadzam się, ale jednocześnie postuluję, aby wszystkie przejazdy, czy to kolejowe, czy rowerowe były dobrze widoczne. We Wroclawiu sprawa ma się tak, że od groma pasów z przejazdami dla rowerów jest zasłonięte przez krzaki, albo są schowane między miejscami do parkowania. Przejazdy kolejowe pozasłaniane przez krzaki, drzewa, wały i tym podobne. Wyciąć to wszystko w pizdu i zasadzić nowe w parku czy gdzieś.
Oj, zatrzymując się przed przejazdem chyba ryzykujemy uszkodzenie tyłu przez pojazd za nami :P A tak poważnie, to gdyby tak odbierać uprawnienia za takie wykroczenie, to na moje oko ponad 90% kierowców by ubyło. Wiadomo, dróżnik jest tylko człowiekiem i może zaniemóc, zasnąć, a nawet być pijany. No i maszyna też jest tylko maszyną i taki automat na niestrzeżonych, automatycznych przejazdach też może zawieść, albo komputer się zawiesić. Ja wolę się zatrzymać i rozejrzeć, przy okazji narażając się na klaksony z tyłu, które oczywiście mam głęboko w...iadomo gdzie. Ale będąc w Niemczech doznałem szoku, kiedy na niestrzeżonym automatycznym przejeździe byłem jedyny, który się zatrzymał i rozejrzał. Widać, że Niemcy mają niesamowite zaufanie do technologii..
Minęło mi 20lat PJ. Już kilka miesięcy po wydaniu mi pj, chyba jesień 1999r, jechałem odebrać auto do Wiednia i rzut na głęboką wodę był strzałem w 10. Na tym filmie byłbym tym zatrzymującym się. Szczególnie, że stałem w korkach po wypadkach na przejeździe Kraków/Łokietka
"Najgorsze za nami, teraz musi być lepiej" Tak powiedziałem 4 Kwietnia po wypadku z Karetką w Puszczykowie. Widze że się myliłem, nic nie idzie lepiej.
Każde zdarzenie na sieci PLK prowadzi do rozwalenia żmudnie układanej układanki jaką są rozkłady jazdy pociągów (dziwię się że PKP PLK, czy przewoźnicy nie występują z wnioskiem o odszkodowanie za poniesione straty [opóźnienia, zwrot kosztów biletu itd.]).
Dlaczego na przejazdach z uszkodzoną rogatką znak informujący o tym jest umieszczony zaraz przed samym torowiskiem? Tak jest w przypadku tego w filmie. Z takim samym umiejscowieniem spotkałem się w województwie łódzkim. Myślę, że powinien znajdować się około 50m przed nim. Nie zmienia to faktu, że przejazd przez torowisko bez zatrzymania to głupota.
6:28 Nagradzać ludzi za respektowanie znaków i dbanie o życie własne oraz pasażerów to jest dramat. Sam na jakiejś ekspresówce czy poza zabudowanym śmignę ponad te przepisowe 80/90 przy wyprzedzaniu czy przejadę na żółtym żeby cykl nie stać. Ale w zabudowanym przekraczanie prędkości, wyprzedzanie na pasach, omijanie pasów, jazda na zderzak to jest masakra za którą bym jaja urywał.
Nie jest możliwy inny przejazd szaleni Państwo. Tak przeskakują jak te sarny, dziki, jelenie itp. przez jezdnię w lesie. Całe szczęście, że pociągi mają tam ograniczenie prędkości. No i podczas nagrywania nie przejechał żaden pociąg co podważyło sens zatrzymania. Nie raz szyn nie ma po za jezdnią a znak stop stoi.
W takim przypadku Dróżnik gdy ma przejechać pociąg powinien wyjść przed przejazd ze znakiem STOP i zatrzymać ruch.A nie zwalać całą robotę na martwe znaki. Kolei pozwalniało Dróżników i ma wszystko głęboko w czterech literach! I właśnie z tego się biorą wypadki !!!!!!!!!
Świetny przykład na to że nie każdy powinien mieć prawo jazdy. Dróżniku kolejowy stróżu mój, ty zawsze na przejeździe stój... A jak światła się zesrają na skrzyżowaniu to natychmiast ma się tam pojawić policjant i pokazywać kałmukom kto ma pierwszeństwo?
Nie ma przepisu który by na coś takiego zezwalał. Istnieje przepis działający przeciwnie. Znak B32 rogatki uszkodzone. Zakaz wjazdu na przejazd bez polecenia dróżnika.
@@telecaster1951 No i to jest właśnie ten przepis,z tym że zostały polikwidowane budki dróżników, więc skąd wytrzasnąć w takim przypadku dróżnika? Wiec w takich przypadkach odpowiedzialność spada na kolej
Obawiam się jednak że ci wszyscy co się zatrzymali to zrobili to tylko dlatego bo już ten przejazd znali a na pewno ten kierowca autobusu który tedy jeździ kilka razy dziennie. Cała reszta to na pamięć albo nie zauważyli znaku STOP bo widzieli że są rogadki. Wiem bo sam jestem maszynistą i nie raz miałem zwolnienie na takim przejeździe i wszyscy ma pamięć jeździli i dziwią się czemu przejazd jest otwarty i raz zauważyłem jak pasażer pokazuje kierowcy że tam pod krzyżem Św Andrzeja jest STOP i napis SYGNALIZACJA NIECZYNNA.
Ja bym raczej zapytał jak to jest możliwe, że szlabany nie działają, a nikt tego nie naprawia? Nieodpowiedzialność kierowców swoją drogą, ale lepiej eliminować źródło problemu, a nie jego następstwa.