Jeżeli kierowca, który wjechał na skrzyżowanie gdy światło było czerwone od dłuższego czasu, twierdzi że światło było żółte to prawo jazdy powinno być mu zabrane na miejscu, a kierowca powinien zostać skierowany na szczegółowe badania lekarskie. To może mieć podłoże neurologiczne…
Dokładnie. To jest kwestia cwaniactwa. Kara niska, ryzyko złapania jeszcze niższe, to co będą stali. Tak samo omijają korki jeżdżąc po chodnikach i spychając pieszych, tak samo jeżdżą pod prąd żeby sobie drogę skrócić, tak samo jeżdżą prosto z pasów do skrętu żeby ominąć korki czy jeżdżą po BUS pasach.
@@PiotrPilinko Z drugiej strony to nie wiem czy widziałaś jak np. działają światła po 23.00 na Żeleńskiego przy tym wąskim przejazdem pod torami. Jadąc od strony Kromera czerwone jest przez kilkadziesiąt sekund a zielone przez jakieś 2 sekundy. Jedna osobówka ma problem przejechać prawidłowo A co z autobusami, zwłaszcza przegubowymi których tędy sporo zjeżdża o tej porze do zajezdni na Obornickiej?
3:43 "było pomarańczowe i nagle się zmieniło czerwone" - straszne, sytuacja nie do przewidzenia dla posiadacza prawa jazdy, że po sygnale żółtym nastąpi sygnał czerwony.
przecież to jest kpina by jedynie 300zł dostał kierowca zawodowy ciężarówki 5:12 który przejeżdża na czerwonym na przejściu dla pieszych 2.5 sekundy po zapaleniu się czerwonego. Dodajmy do tego czas jaki było żółte, dobrych kilka sekund jechał bez zwalniania.
I to pieprzenie o strachu przed samochodem za nimi... Ludzie trochę szacunku chociaż, jedziesz na czerwonym to nie próbuj robić z siebie ofiary potem...
Kierująca Fiatem jeszcze lepsza niż kierowca Forda. "Bałam się, że samochód jest za mną i po prostu nie chciałam zwalniać. Po prostu bałam się, że samochód po prostu jest za mną. Nie chciałam tak zahamować, żeby po prostu nie sprawić wypadku." Mieć ponad 4 sekundy czasu na odpowiednią reakcję na żółte światło i tak głupio się tłumaczyć. A tego samochodu za nią, którego się wystraszyła w ogóle nie widać. "To były pomarańczowe i nagle się zmieniło czerwone. To były ułamki sekundy" Nieprzygotowanie tej pani do poruszania się samochodem po prostu poraża. Zaskoczyło ją to, że po świetle pomarańczowym pojawiło się czerwone. I to jeszcze w ułamku sekundy! Skąd ona miała wiedzieć, że tak się stanie i powinna się zatrzymać? Ręce opadają.
Bo, żadnego samochodu nie było . Albo ta Pani nie patrzy w lusterka i ma z tyłu głowy, że może ktoś za nią jedzie i stąd to tłumaczenie albo szukała wymówki.
uwielbiam tą hipokryzję kierowców: nie zatrzymałam się na czerwonym bo nie chciałam spowodować wypadku żeby za mną we mnie nie wjechał. Nie chciała spowodować wypadku...wypadek to by spowodowal kierowca który by w nią wjechał...najlepsze tłumaczenie ale to że np pieszego by potrąciła jakby miał zielone albo w inne auto wjechała to nie ma opcji o spowodowaniu wypadku...
Panie Felixie niech mnie Pan uwierzy sam miałem trzy takie kolizje , mam też wielu znajomych którzy zatrzymując się na czerwonym przenieśli się na cmentarz zerwanie rdzenia przy uderzeniu w tył, bo tamten z tyłu myślał ,że jeszcze przejedzie .
Ja już kiedyś widziałem sytuację na sąsiednim pasie jak kierowca gwałtownie zahamował i zatrzymał się bo zapaliło się żółte a jak dostał szczał w tył to się zatrzymał na człowieku który stał na przejściu na pasach.... w takich sprawach nie ma jednoznacznych odpowiedzi .
Jeśli ktoś nie wyhamował przed światłami widząc żółte sprzed > 50 m, to dawać do wyboru: czy hamulce niesprawne i zabieramy DR, czy wzrok kierowcy niesprawny i zabieramy PJ.
Niestety nie ma bata na "kierowców". 1/3 kierowców nie powinna mieć uprawnień do poruszania się po drogach .To są ludzie niedouczeni i zarazem chamowaci.
@@caspar5221 Tak.... zgadza się ... zapracowani zabiegani Polacy w pospiechu czyniący wiele wykroczeń i zagrażający innym. Ale przynajmniej nie robiący z ludzi mydła jak niemcy.
3:35 Po prostu i po prostu....Kobieta po prostu pier....oli jak potłuczona.Babo ,jak to oglądasz to popukaj się mocno w łepetyne i zastanów jeszcze raz o czy gadasz.
Po co ta policja w ogóle z nimi dyskutuje? Mandat i punkty na miejscu albo skierowanie do sądu z nagraniem i wyłapywać dalej, bo w międzyczasie pewnie kolejni przejeżdżają. Ładować mandaty, albo odbierać prawka, nie ma wyjścia.
Będąc w Holandii obserwowałem że tam na przejeździ kolejowym zapala się czerwone tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Obserwowałem kilkukrotnie, że tam jak się zapala czerwone, to jak by ściana wyrosła - nikt nie jedzie. I podziwiałem że samochody nie stoją i nie czekają na pociąg kilku minut, tylko wszystko to tak sprawnie się odbywa. Czemu nie u nas? Ten film jest odpowiedzią. Po polscy "kierowcy" maja w dupie przepisy. Dlatego czerwone zapala się wcześniej, szlabany opadają wcześniej, są przesunięcia świateł na skrzyżowaniach że przez kilka sekund jest czerwone dla wszystkich. Przez takich debili, system dąży do poprawy bezpieczeństwa, przez co tracimy dość dużo czasu w życiu.
ludzie w Holandii jeżdzą wolniej bo uspokaja ich infrastruktura i fotoradary (Holendrzy to straszne skompiradła www.wiatrak.nl/11959/holenderskie-skapstwo-i-polski-gest i szkoda im kasy na mandaty)
Propo sygnalizacji, przy Pomniku Lotnika w Warszawie jest sygnalizator na którym zielone światło potrafi się nie zapalić i zamiast 2 minut trzeba czekać 4 minuty. Wielu pieszych i rowerzystów to ignoruje i moim zdaniem słusznie bo nic nie jedzie, a w pobliżu jest przystanek. Czasem poczekanie dwóch kolejnych minut wiąże się z kilkunastominutowym czekaniem na następny autobus.
@@skrecwlewo8206 wielu. Biurokracja blokuje pozytywne zmiany i do tych zmian nie dochodzi. Na naprawienie sygnalizatora S3 w Lublinie trzeba było czekać dwa lata.
Bardzo bym się cieszył gdyby było więcej nagrań z policją tak jak w tym odcinku. Szczególnie z tymi dwoma panami policjantami którzy są w większości odcinków na kanale, uwielbiam ich
Tłumaczenie że "przejechałem na żółtym w ostatniej chwili" jest niedorzeczne. Na żółtym może przejechać tylko jeden samochód i to tylko w sytuacji gdyby musiał gwałtownie hamować. Światło żółte oznacza to samo co czerwone.
sam sobie zaprzeczasz. "Na żółtym może przejechać tylko jeden samochód " vs "Światło żółte oznacza to samo co czerwone." Czerwone oznacza zakaz wjazdu na skrzyżowanie
Taki pożyteczny kanał, a tak od niechcenia wrzucane filmy... :/ Ale "Koronawirus Poradnik" aktualizowany co chwilę. Wstyd dla zarządu TVP. Pozdrawiam prowadzących: Panią Beatę i Pana Marka. Dobra robota.
Za takie cwaniakowanie powinny być zabierane prawa jazdy. Ewidentne czerwone, a gada że żółte było, pokazać nagranie i policja powinna na szczegółowe badania psychologiczne wysyłać po wcześniejszym zatrzymaniu uprawnień.
W odniesieniu do odcinka o przejściach dla pieszych i wyprzedzaniu w ich okolicy udajcie się Państwo na drogę między Krakowem a Myślenicami. Tam kierowcy nie wyprzedzają TYLKO na tych paru przejściach gdzie są fotoradary. Na każdym innym przejściu wyścigi na wyprzedzanie na całego. Panie Marku niech Pan się tam pokręci i zacznie zwalniać przed przejściem gdzie nie ma pieszego ciekawe ile razy zostanie Pan obtrąbiony przez tego za Panem. Miałem taką sytuację ale byłem na lewym pasie bo był pas do włączania się do ruchu to zjechałem na lewo żeby zrobić miejsce po kilku sekundach znalazł się za mną tir a pojawiło się ograniczenie prędkości bo przejście dla pieszych to ja zdjąłem nogę z gazu żeby wytrącać prędkość to tir mnie obtrąbił i światłami mi mrugał. I na prawdę współczuję ludziom co tam muszą przechodzić przez te drogę bo to życie można szybko i łatwo stracić przez tych debili.
To jest jakaś plaga, oglądam różne tego typu programy i czasem zdarza się, że słyszę jak policjant mówi coś w stylu: _"no niestety muszę dać panu mandat, oczywiście tan najniższy z możliwych, tak więc za przekroczenie o 75 km/h będzie 400 zł, no niestety niżej dać nie mogę, punkty też niestety stałe, no rozumiem, że dobra droga, he he, no rozumiem, że pan tyle jechał, ale muszę, niestety, a za wyprzedzanie na przejściu, no to pana pouczę"._ To autentyczny tekst z "Uwaga pirat". Dla mnie żenada.
@@SzaumX Ta pani w białym dobra "nie chciałam żeby ten za mną wjechał we mnie", a za nią pusto. Dałbym jej jeszcze mandat za niepatrzenie w lusterka w takim razie.
dlaczego najniższy mandat??? przyładować MAX i może wtedy zaczną kierowcy myslec na drodze a w przypadku spotkania z policjantem nie będą obrażać jego inteligencji głupimi wymówkami!!!
Jestem przekonany, że Pan Marek się myli. Nie chodzi o nieuwagę i pośpiech. To są celowe, zuchwałe zachowania pt. "mam to gdzieś" lub takie, za którymi kryje się jakaś podwórkowa teoria. Na przykład jedna pani musiała jechać na czerwonym, bo ktoś za nią jechał. Ale całe szczęście, jak to owa pani błyskotliwie zauważyła, "nie zagrażała wypadkowi"...
W przypadku tych na rondzie to faktycznie może być brak uwagi - wjechali na rondo na jednym sygnalizatorze i nie zauważają następnego. W pozostałych przypadkach no nie ma bata...
@@BluesyBor miałem taką sytuacje, nie zauważyłem drugiego sygnalizatora(przez ostre słońce), ale na szczęście zauważyłem że z prawej strony jadą samochody i zdążyłem się zatrzymać
@@danieldaniel-pp3nb Chyba mało jeździsz autem. Jakby tak robili to połowa kierowców by nie miała prawka i jeździli by bez. Takie rzeczy się zdarzają. Czasami faktycznie człowieka złapie czerwone, albo światło oślepi. Nie można każdego zamykać do kopalni uranu za to że splunął na chodnik. Nie przesadzaj. Każdy przypadek jest inny. Co innego jak ktoś faktycznie jeździ bezmandatowo i się mu zdarzy, przeprasza i poczuwa się do chwili słabości, a co innego jak ktoś ewidentnie tnie w h... i bredzi gliniarzowi przy kontroli.
@@danieldaniel-pp3nb Nie chce się z Tobą licytować ale też jeżdżę czasem po 1000km tygodniowo i w całej karierze kierowcy 20 letniej prawie, zdarzyło mi się ze 3-4 czerwone zaliczyć. Nigdy nie była to celowa jazda na cwaniaka, lecz sytuacja drogowa to wymusiła. Mniejsze zło. I nie uważam by w tych sytuacjach zabieranie mi od razu prawka było słuszne. Świat nie jest idealny i po prostu może się zdarzyć.
Tłumaczenie tej pani z Fiata 500 XDDDD. Za takie tłumaczenie to powinno być zabrane prawo jazdy, przecież to świadome łamanie przepisów w imię.. no właśnie, czego?
Panie Marku. Ta plaga to nie tyle brak koncentracji, tylko świadome łamanie przepisów. Bo jeszcze zdążę, bo jeszcze będzie parę sekund, zanim ci z prostopadłej drogi będą mieć zielone, bo mi się śpieszy, bo nie będę stać całego cyklu na czerwonym. Kuźwa, oni mają normalnie mentalność dziecka w wieku przedszkolnym. -_-
W sygnalizacji świetlnej tylko zielone zezwala na przejazd. Żółte nie zezwala na przejazd ,ostrzega że będzie czerwone Chyba że pojazdy są tak blisko iż musiały by bardzo gwałtownie hamować ,a i tak zatrzymały by się poza sygnalizacją. Tu widać że ignoruje się i żółte światło.
300zł za przejazd na czerwonym to kpina, biorac pod uwage ile mamy dookoła ignorantów to 300zł czyli dwa wyjścia do knajpy napewno ich nie odstraszy od łamania przepisów. Przecież wjazd na czerwonym świetle powinno się traktować jak próbę morderstwa. Jaką szansę ma pieszy czy rowerzysta w zderzeniu z takim pędzącym "na żółtym" autem. Spokojnie powinno być 3000zł wtedy jestem spokojna wielu kierowców nagle wyleczyło by się z daltonizmu.
A nie prościej pomyśleć i zadziałać u źródła problemu? Tzn zsynchronizować sygnalizatory, żeby nie trzeba było się zatrzymywać na każdym skrzyżowaniu......
słuchając tych tłumaczeń normalnie ręce opadają!!! Po co w ogóle policjanci dyskutują z tymi kierownikami?? Art. 95 ust. 1 rozporządzenia MI i MSWiA dokładnie określa co kierowca robi na poszczególnych światłach: sygnał zielony - zezwolenie na wjazd za sygnalizator; sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony; 3) sygnał czerwony - zakaz wjazdu za sygnalizator; więc o co kruszyć kopię. Zakaz wjazdu za sygnalizator zarówno na żółtym jak i czerwony i zero dyskusji
Jazda na czerwonym . Perfidna. I tylko 300 zł mandat? No to sami wyrażamy zgodę na taką jazdę. Jakby to było 3 tys., a w razie nie przyjęcia i przegranej w sądzie 10 tys to by sytuacja wyglądała inaczej. Kogoś nie stać? To auto sprzedać i będzie stać :)
jestem za jakąś jedną szansą - pierwszy mandat np. 1000 zł, a potem drugi za to samo przewinienie - 300% i tak dalej. Jak raz wtopisz, to potem masz być super ostrożny i tyle.
Te tłumaczenia są tak żałosne, że mnie byłoby wstyd samemu przed sobą tłumaczyć się w ten sposób. Ona musiała przejechać na czerwonym świetle, bo bała się gwałtownie hamować. A żółtego (nie pomarańczowego) wcześniej nie widziała? Przy nim mogłaby się tłumaczyć, ale nie przy czerwonym (które zresztą minęła po dość DŁUGIEJ chwili od jego zapalenia). No i ta prędkość...
Ale jakie wytłumaczenie "było żółte"? Żółte/pomarańczowe to już jest oznaczenie "zwolnij" bo zmiana sygnalizacji. A jeżeli zamiast zwolnić to dodaje się gazu, to do kogo oni mają problem? Ja jakoś potrafię zatrzymać się przed sygnalizatorem i nie muszę potem się głupio tłumaczyć. Można się zagapić albo zamyśleć. Ale wytłumaczenie że było żółte dla mnie jest śmieszne...
To nie występuje tylko w Krakowie. W Zawierciu na każdej zmianie ktoś przejedzie na czerwonym głównie tiry. W Olkuszu na krzyżówce z żółtymi kamerami nie pamietam takiej praktyki. Tłumaczenie ze musiałoby się nagle hamować można sobie wsadzić bo wystarczy przynajmniej przed skrzyżowaniem mieć przepisowa prędkość i nie będzie się nagle hamowało. Co do kolorów to czerwone zawsze swieci na gorze wiec nawet daltoniści mogą mieć prawko.
No jak dalej będą tak niskie mandaty za przejazd na czerwonym świetle to dalej ludzie będą łamać przepisy. Mandat za to wykroczenie powinien zaczynać się od 1000 zł.
Ską to przeświadczeni, że na sygnale żółtym to jeszcze można przejechać? Można ale w ostateczności i to bardziej raczej tyczy się większych pojazdów niż osobówek, bo w 90% da się zatrzymać w razie zmiany.
no, ten filmik z 6:30 rzeczywiście mrożący krew w żyłach i wkurzający. Takich mistrzów kierownicy wciąż spotykam w Krakowie, m.in. na Wielickiej: "jak to? Ja się nie zmieszczę?"
Witam . Wię-cej , wię-cej , chcemy więcej odcinków z udziałem Policji .... i z tym Panem policjantem co tak ładnie tłumaczy i ma tyle cierpliwości do kierowców ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-bSZgHlDX0Nw.html . O ile to oczywiście możliwe :)
Ja pomijam przejazdy na ostrym czerwonym świetle bo te są oczywiście z premedytacją ale nie uważasz że wystarczy jedynie zegar czasowy na sygnalizacjach i tego problemu nie ma ? Najbardziej kuriozalne jest stosowanie kamer rejestrujących czerwone światło bez zegarow z czasem święcenia... Takie rzeczy powinny być poprostu prawnie zabranianie bo to jest tylko i wyłącznie wyłudzanie pieniędzy. Tak prosta rzecz jak zegar z czasówka światła w 90 proc eliminuje przejazdy na czerwonym świetle. Ale w sumie co ja mówię o czasówkach skoro na terenie Polski nie ma nawet polarnych dziur na największych arteriach dużych miast, nie wspominając o studzienkach.... I ja w takich sytuacjach pytam skąd ta cena paliwa :) szczególnie teraz za PiSu gdzie baryłka ropy tańsza o połowę a cena taka sama jak za ich przeciwnikow...? Jakieś pytania ? Myślę że chyba są zbędne ...
CZy nie mozna by zainwestowac w kamery na skrzyzowaniach robiace zdjecia jadacym na czerwonym tak jak np jest w Olkuszu .Zapewne szybko by sie koszt w Krakwie zwrocil
odkąd mam okazję regularnie jeździć tj. od 5 lat to nie zauważyłem zbytniej różnicy w zachowaniu ogółu :) ostatnia sytuacja sprzed tygodnia gdy wymuszono mi przy zielonym świetle bo oferma ma klapki na oczach i jedzie sobie w najlepsze :)
@@alankulwicki0_0 Ja jeżdżę dzień w dzień i mam naprawdę nie odparte wrażenie że na sąsiednich pasach więcej osób jedździ na późnym pomarańczowym i czerwonym niż np. kilka miesięcy temu. Ostatnio jest to nagminne. Albo zwracam bardziej na to uwagę albo trafiam na takich idiotów drogowych. Wymuszenia zdarzają mi się rzadko a jak już to od strony kobiet lub 60+
@@maciejturski1976 wiem natomiast teraz kiedy zagęszczenie ruchu jest znacznie większe, mogłoby się wydawać że większość sentencji prowadzącego było wręcz błędne... Szczególnie w godzinach tzw szczytu, jakie odstępy, kolumna samochodów na lewym pasie w standardzie, prawy praktycznie wolny...
Rozwiazanie jest jedno ,montaz kamer na przejsciach i skrzyzowaniach ,ktore za kazdy przejazd na czerwonym ,beda robily zdjecia ,tak jest np. w Belgii ,oczywiscie nie na kazdym przejsciu czy skrzyzowaniu
Czas już dawno na instalowanie foto-kamer dla przekraczających granice skrzyżowania na czerwonym. U sąsiadów zachodnich funkcjonuje bezbłędnie. Nie ma o czym mówić. Za droga inwestycja? Zwróci się szybciutko. Nie traćcie czasu na edukację. Skoro szkoła jazdy nie pomogła, pomoże fotografia. Wielu którzy nigdy prawa jazdy nie powinni otrzymać do ręki oddadzą je sami.
Jestem za tym aby instalować widoczne z daleka zegary (tania inwestycja) pokazujące ile jeszcze dany kolor (chodzi mi głownie o zielone światło) będzie działał. W wielu przypadkach nie byłoby tego typu przekraczania skrzyżowania na tzw "wczesnym zółtym" czy późnym zielonym" itd. Szczególnie że to funkcjonuje w wielu krajach i tam zdaje egzamin.
@@jozefminski2530 Czyli jak na kolei przedsygnał. Skutek będzie taki że część jadących będzie tylko na zegary patrzyła i w ten sposób stare dobre czerwone nie będzie na pierwszym miejscu. Możnaby przetestować co przyniesie lepszy skutek, fotografowanie i zatrzymywanie prawa jazdy lub zegar. Jeśli zegar to sprawdziłby się pozytywnie gdy stoimy na czerwonym, niektórzy nie są zaskoczeni że nagle pojawia się zielone, na które z resztą czekają...
Wczoraj po dłuższym pobycie przyjechałem ze Słowacji i szczerze? Życzę nam aby każdy z nas tak jeździł jak oni. Masz 50 km/h w terenie zabudowanym to jedziesz 50-55 a nie 70-80 i pełna szoferka cwaniaczków z Polski i mruganiem żeby tylko przyśpieszyć. Ledwo co przekroczyłem granice i znowu o wypadek nie było trudno. A potem dziwić się, że mamy największą śmiertelność w wypadkach drogowych w UE, brawo Polacy!
No nie wiem. Największą śmiertelność mają Rumunia, Bułgaria i Chorwacja. www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20190410STO36615/statystyki-smiertelnosci-na-drogach-w-ue-infografika
Vďaka za pochvalu. Aj v CZ celkom spoko je. Ale fakt, akonáhle som prišiel do PL (smer Prudnik), tak v Trzebine katarstrofa s tirom ( ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-MRXumdhpEN8.html ). No katastrofa. Pred pol-rokom Orava..Krakow, tiež katastrofa.
10 ta minuta.Przekonany jestem ze bylo zółte!Skoro tak powinni zatrzymywać prawko i kierowac na badania okulistyczne na koszt kierowcy oprocz mandatu.Bo te tłumaczenia cytujac P.Redaktora to "kuriozum"
Te badania powinny być rozszerzone, bo być może mamy tu jakąś rzadko występującą wadę wzroku, której standardowe badania nie wyłapią. Proponuje Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej i badania jak na pilota odrzutowców. Frajda z takich badań - bezcenna.
Fajnie się jezdzilo jak były liczniki i odliczały czas do zmiany świateł, wtedy można było fajnie się przygotować do ruszenia czy zatrzymania... trzeba było polikwidować... Co do niektórych przejazdów na czerwonym, to sprawdzone czasami podjeżdżając zapala się pomarańczowe i ostatnia rzecz jaką widzi osoba to pomarańczowe a wjezdzajac juz na skrzyzowanie nad głową ma czerwone... Dlaczego te liczniki polikwidowali :(
7:54 Jakaś boczna uliczka i pewnie bez potrzeby się to czerwone tam świeci. Nie znam sytuacji ale tak zakładam bo widzę że prawie zero ruchu aut. To się nie dziwię że rowerzyści jada. Organizator ruchu- czas na zmiany.
To jest wilanow niski obok tvn. Wyjazd z osiedla i petli autobusowej. Troche taki naciagany ten fragment ;) w warszawie jest masa "inteligentnych" sygnalizatorow ktore nie zawsze dzialaja i stoisz np kilka minut az cie trafia i jedziesz na tym czerwonym po upewnieniu sie ze nic nie jedzie.
@@pexworks i tutaj widac debilizm w mysleniu takiej osoby jak ty ,jak ma nie byc wypadkow skoro widzac swiatlo czerwone piszesz ze stoisz wkurzasz sie i jedziesz na czerwonym upewniajac sie ze nic nie jedzie MASAKRA ZA TAKI TOK MYSLENIA OD RAZU KRYMINAL !!!!CZLOWIEKU JESTES POTENCJALNYM MORDERCA DROGOWYM!!!!
Problem polega na tym, że kierowcy czują się po pierwsze bezkarni (rzadko ktoś ich złapie na wykroczeniu) i bezpiecznie, bo jest długa chwila kiedy wszyscy mają czerwone na skrzyżowaniu. I wszyscy to wiedzą, więc "jeszcze zdążę". Tymczasem należałoby zamiast wydłużać czas martwy na skrzyżowaniu zrobić tak, że wspólnym światłem "martwym" powinno być żółte. I natychmiast po zapaleniu się czerwonego dla kierunku pierwszego, zapala się zielone dla innego. Gdyby kierowcy mieli świadomość, że ci z prawa / lewa natychmiast ruszą, to poszanowaliby żółte światło. Jeszcze jedno. Światło żółte w Polsce jest absurdalnie krótkie. Nie ma czasu nawet biegu wbić, a przecież powinno ono służyć przygotowaniu do jazdy. Popatrzcie na Słowacji jak tu ktoś wspomniał lub w Chorwacji. W Chorwacji to nawet mi się dłużył postój na żółtym przed ruszeniem, ale na wszystko jest czas. A u nas czerwone -> szybciutko żółte-> szybciutko zielone byle szybciej, a ten pierwszy siedzi i myśli "hmmm... sprzęgło ... jedynka chyba tu... teraz sprzęgło powolutku..." i wszystkich trafia. Człowiek jest taką istotą, że żeby był ostrożny musi czuć zagrożenie. Cwaniaków powinna eliminować policja - zabierać prawo jazdy tak jak za prędkość. Pozdrawiam.
od kiedy po żółtym zapala się zielone? bo chyba nie w Polsce o czym ty piszesz, widziałeś kiedyś sygnalizację świetlaną? po żółtym jest sygnał zawsze czerwony 🤔🙊
@@Radek15c No tak się składa że widziałem. Nie wiem gdzie ty mieszkasz, ale u nas kolejność świateł na danym kierunku jest taka: 1. czerwone, 2. do tego czerwonego zapala się żółte, 3. czerwone i żółte gaśnie, a zapala się zielone, 4. następnie gaśnie zielone, zapala się żółte 5. gaśnie żółte zapala się czerwone. Więc kolego, jaki masz problem? Zanim napiszesz komentarz zastanów się czy ma to sens. Pozdrawiam, DQJ
Panie Marku zapraszam z kamerą w godzinach szczytu na skrzyżowanie ulicy 29 listopada z ulicą nad strugą i proszę wyjaśnić jak z ulicy 29 listopada skręcić w ulicę nad strugą. Można tam skręcić tylko i wyłącznie na czerwonym świetle inaczej nie ma szans aby ktoś się zatrzymał i przepuścił, analogiczna sytuacja jest skręcając z ulicy 29 listopada w ulicę dobrego pasterza. Zapraszam w godzinach szczytu i ciekaw jestem czy panu uda się tam skręcić nie łamiąc przepisów
W te wakacje zauważyłem jeszcze jedne problem w Krakowie . W wielu miejscach ktoś ewidentnie zrobił sobie jaja lub maszynkę dla zarabiani kasy dla policji bo ulice boczne , na których ruch jest niewielki maja 3-4 dłuższe światła niż Ci na drodze głównej.
Policja powinna z miejsca zatrzymywać prawa jazdy i kierować na powtórny kurs osoby, które nie dość że przejeżdżają na czerwonym świetle ( świecącym się już dobre 3 sekundy) to jeszcze się później tak idiotycznie tłumaczą jak pani której zachowania i poziomu intelektualnego naprawdę lepiej nie komentować, z białego Fiata 500która, twierdzi że jak przejechała tylko 50 km na godzinę na czerwonym świetle to przecież nic się nie stało, bo "nie było to zagrożone wypadkiem" Szczytem szczytów takiej pseudo kierowniczki jest stwierdzenie że " światło czerwone tak nagle się zmieniło". Pomijam że światło pomarańczowe o którym mówi nie istnieje no ale to widać w jaki sposób kto zdawał prawo jazdy.
Tych kierowców nic nie zaćmiło. Oni są poprostu oszołomieni bezkarnością, którą zagwarantowała im krakowska policja. Podobne obrazy zaobserwować można na większości krakowskich skrzyżowań. W odróżnieniu od policjantów reagujących na te wykroczenia - tych z kolei widuje jedynie na łamach tego programu. Na żywo już dawno nie widziałem.
3:36 Co za idiotyczne tłumaczenie. Przejechała na czerwonym świetle, bo za nią był inny samochód i gdyby nagle zahamowała to by mogła doprowadzić do wypadku. Ta, ale jak przejeżdża na czerwonym to już nie ma szans wypadku spowodować xD
Mam genialny pomysł który spodoba się zarówno policji jak i kierowcą. Zróbmy tak aby wszystkie sygnalizatory nadawały tylko światło żółte. To takie proste. 🤔😂
Ja proponuję wyłączyć wszystkie światła w całej Polsce i stosować znaki ustąp pierwszeństwa lub droga z pierwszeństwem. W tym zwariowanym pomyśle jest już mądrość czerpana z wieloletnich doświadczeń jakie zdobyłem jako kierowca. Moją obserwacją pragnę uświadomić wam, że sygnalizację to najgorszy z możliwych rozwiązań które rozleniwiają kierowców i stresują czytaj "zdążę czy nie zdążę" w momencie gdy Kowalski dojeżdża do sygnalizacji która nie działa zachowuję znacznie większą ostrożność to powód pierwszy. Kolejną sprawą jest działająca sygnalizacja w nocy, czerwone i ani jednej duszy w okolicy a ty stoisz jak ten cep. Następną sprawą są źle synchronizowanie światła. Wyobraźmy sobie 3 skrzyżowania jeden po drugim w odległości dajmy na to 100-200m i na pierwszym zielone na drugim czerwone a na 3 zaraz czerwone. To rozwala całą płynności. Powinny być tak zwane jak już zielone fale. Na wszystkich 3 skrzyżowaniach powinny się zapalać w tym samym czasie zielone dzięki temu ruszając z pierwszego skrzyżowania auta z drugiego i trzeciego ruszają w tym samym momencie dzięki czemu robią miejsce tym z tyłu. Jednakże. Jeżdżąc dużo po świecie są państwa które od wielu lat nie stosują już świateł a budują skrzyżowania o ruchu okrężnym. Jest to obecnie najlepsze rozwiązanie wymusza zdjęcie nogi z gazu i ruch nawet przy dużym natężeniu cały czas się przemieszcza a nie stoi bo czerwone. Kolejną zaletą ronda jest fakt, że możemy skręcić w niego bezpiecznie w każdym kierunku i zawrócić gdzie na wielu skrzyżowaniach tego nie wolno zrobić. Nocą przejeżdżasz i jedziesz dalej a nie stoisz jak cep na czerwonym. I zasady poruszania się po rondach są proste i przejrzyste. Oczywiście kolejną sprawą jest zaprzestania rozdawania prawa jazdy niczym chipsów. Jest masę kierowców którzy nigdy nie powinni mieć prawa jazdy. I nie mówię tu patologiach. A głównie o tych co się boją jechać, śpią za kierownicą. Powinny być wprowadzone konkretne obostrzenia i prawdziwe badania jak np. psychotesty nawet na kat.B
Co do zielonych fal - słyszałem już nie raz i widziałem takie komentarze, że powinny być. Problem jest tu złożony. Bo Ty chcesz jechać prosto przez te 3 skrzyżowania, a według natężenia ruchu na drugim z nich lepiej jest dać pierwszeństwo tym, którzy jadą z lewej i skręcają w ulicę, którą jedziesz (przykład - skrzyżowanie Grota-Roweckiego/Kapelanka/Brożka - tu pierwszeństwo jest na ciągu Kapelanka-Brożka, co potwiedza też natężenie ruchu w godzinach szczytu tam). Może po prostu powinny być bardziej zaawansowane systemy sterowania światłami, albo więcej przypadków uwzględnionych w sterowaniu światłami w zależności od natężenia ruchu w różnych godzinach? To nie jest niestety takie zero-jedynkowe, bo różnie w różnych miejscach w mieście ten ruch się rozkłada. Jeśli nie jeździmy w nie często, to wtedy może to się wydawać dziwne. No i dochodzi jeszcze kwestia przejść dla pieszych, które dla zwiększenia płynności ruchu samochodów są "na przycisk", albo lewoskręty z czujnikami, które kompletnie rozwalają płynność przejazdu ulicami "na wprost", bo w losowych momentach zapala się czerwone. Nie wydaje mi się, że nawet najtęższe głowy i spece latami zajmujący się tematyką organizacji ruchu są w stanie znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkich i będzie idealne dla zachowania płynności ruchu. Zawsze ktoś ucierpi i będzie musiał stać na czerwonym.
@@areksrocks3375 to można zrobić. Np. gdy masz kilka skrzyżowań można zrobić tak. Wyobraźmy sobię, że ulica jest 2 jezdniowa w obu kierunkach dajmy na to północ, południe gdy ma zieloną falę północ to południe wtedy stoi dzięki temu wszystkie strzyzowania są otwarte i mozna skręcać we wszystkich kierunkach plynnie i analogicznie w każdą stronę. Ale to rozwiązanie i tak nie zastąpi skrzyżowania o ruchu okrężnym ale bez świateł. Gdyby wszędzie były takie skrzyżowania ruch by cały czas szedł. I wykluczam takie sytuację, że jest rondo zjeżdżasz z niego i za 100m masz światła. Bo przy nawet dużym natężeniu światła zablokują rondo. Polecam się kiedyś przejechać do Barcelony i zobaczyć na czym polega zielona fala i odwiedzić mniejsze miasta w których nie uświadczymy żadnego skrzyżowania z sygnalizacją świetlna. Tam wszędzie są skrzyżowania o ruchu okrężnym i nigdy nie stałem tam w korku bo ruch się szybko rozprowadza i nie dopuszcza do powstania korka. Jednakże gdy trafimy karyne co boi się wyjechać na rondo i będzie stała 5min to owszem zatankuje ruch. Lecz jak trafi się za nią kilku sprytnych kierowców oni szybko ten zator rozluźnią dynamiczną jazdą. Generalnie polecam brać przykład z infrastruktury Hiszpańskiej jest to najbardziej przemyślane.
@@P4J4K W Hiszpanii nie byłem. Jakby u nas było więcej skrzyżowań o ruchu okrężnym, to może ludzie wreszcie by się nauczyli po nich jeździć, bo nie mieliby wyboru. Nadal jednak pozostaje kwestia pieszych, bo jakoś ich trzeba przepuścić przez jezdnię, a to może blokować ruch przy zjeździe z ronda, a także na prostych. W krajach, w których jeździłem, raczej nie widać, jakiegoś zmyślnego rozwiązania problemu, ale jedyna różnica polega na tym, że kierowcy jeżdżą z prędkościami zbliżonymi do maksymalnej dozwolonej w mieście, czy na danym odcinku, a nie po 20-30 km/h więcej, jak w Polsce, bo "nie chcę, by mnie wyprzedzali" (cytat, niewymyślony). No i jednak w Czechach, na Węgrzech, na Litwie ruch pieszych wydawał mi się dużo mniejszy niż w Polsce (także w tygodniu). W Niemczech i w Szwajcarii byłem tylko w małych miasteczkach, więc nie biorę tego do porównania, do Monachium, Genewy, itp., nie wjeżdżałem. Co do sterowania światłami, to brzmi to ciekawie. Czasem marzy mi się, by polscy urzędnicy ruszyli dupę zza biurek i zajrzeli do innych krajów, jak tam są różne rzeczy rozwiązane, a nie odkrywamy koło na nowo cały czas i do zagranicznych rozwiązań dojdziemy może za kilkanaście/kilkadziesiąt lat, czyli tyle, ile zajęło to w innych krajach, a i tak te kraje będą nadal do przodu w porównaniu z Polską.
Ronda - może. Ale po prostu likwidacja sygnalizacji - w życiu. Sprawdza się to fajnie w centrach miast gdzie ruch jest mały i powolny, wtedy nawet jest bezpieczniej. Ale na pozostałych skrzyżowaniach byś w życiu z podporządkowanej w lewo nie wyjechał. Szczególnie przez dwa pasy + jeszcze często tramwaje. Sygnalizację można co najwyżej wyłączać na noc jeżeli są pustki, wtedy unikniesz stania samemu jak opisałeś. I tak się robi w miastach od dawna. Chyba, że światła są inteligentne i przełączą w takiej sytuacji na zielone jaszcze zanim kierowca podjedzie
W Polsce - przy jedynie słusznym 3-sekundowym sygnale żółtym - należy dojeżdżać do sygnalizacji z "prędkością decyzyjną" do 50 km/h nawet, gdy znaki pozwalają jechać 60 lub 70 km/h (sic!). Szybkości powyżej 50 km/h (im więcej, tym gorzej) często skutkują trudną decyzję - stanąć dęba, czy przelecieć na czerwonym? Szkoda, że i wy o tym nie wspomnieliście...
z moich zaś obserwacji wynika, że nie rozkojarzenie, ale niezrozumienie przepisów jest najczęstszą przyczyną wjeżdżania na czerwonym ludzie niesamowicie często naprawdę myślą, że ewentualność gwałtownego hamowania naprawdę jest czynnikiem usprawiedliwiającym wjazd na „wczesnym” czerwonym a tu psikus - po to mamy żółte, żeby się na nim zatrzymać albo nie, ale ZAWSZE trzeba sobie policzyć zawczasu tak, aby na czerwonym NIGDY (poza zjazdem pojazdowi uprzywilejowanemu czy sytuacji „ręcznego” sterowania ruchem) nie wjechać na skrzyżowanie czy przejechać sygnalizacji bądź linii zatrzymania niestety bardzo wiele osób tego nie rozumie...
Światła na sygnalizatorze są trzy: Zielone, Żółte i Czerwone. proszę nie pisać o niezrozumieniu przepisów a potem używać sformułowania //wjazd na „wczesnym” czerwonym//, takiego światła nie ma a zdanie powinno brzmieć: "ludzie niesamowicie często naprawdę myślą, że ewentualność gwałtownego hamowania naprawdę jest czynnikiem usprawiedliwiającym wjazd na czerwonym"
ale o co Ty się, @@damianwojcicki23, chcesz pokłócić? „wczesne czerwone” to POTOCZNE określenie uwzględniające kilka pierwszych sekund światła CZERWONEGO - chcesz się pokłócić o istnienie potocznego określenia? a czy wjazd na „wczesnym czerwone” jest jakimkolwiek usprawiedliwieniem czegokolwiek? oczywiście, że nie, bo to WCIĄŻ CZERWONE - i nigdzie tutaj nie próbowałem dowodzić inaczej
Najlepsza jest Pani policjantka. Nie traci czasu tylko mówi o wykroczeniu i o karze. Z tego typu "pseudo kierowcami" nie ma innej możliwości, a napewno są pierwsi aby zwracać uwagę innym osobom : Pani (Pan) nie ma maski na twarzy! Pozdrawiam.
Jakieś barbarzyńskie zwyczaje w tym Krakowie. Dużo jeżdżę po Poznaniu i z czym takim się nie spotkałem. Z przepuszczaniem pieszych też nie ma większych problemów. Jest też piękny zwyczaj wpuszczania pojazdów MPK do ruchu z przystanku. Przejeżdzający na czerwonym powinni być bezwzględnie wyłapywani przez monitoring, a mandat powinien wynosić nie 300zł a 3000zł + zwyżka OC. 300zł - SMIECHU WARTE. półtora tankowania. Ktoś powie - a tam, przecież nie było pieszego, nic się nie stało. OWSZEM, stało się. Kierowca utrwala nawyki kombinowania. W ogóle co ten program ma sprawić? Ci, co mają w nosie czerwone dalej będą mieć. W programie powinien być przedstawiciel Policji i zarządca drogi i określić, co zrobią dla rozwiązania problemu. Bo generalnie problemem jest, że kierowcy za takie coś nie są surowo karani. Myślicie, że dlaczego Niemcy w Niemczech grzecznie jadą? Bo są fotoradary (nie wiadomo dlaczego u nas zlikwidowane) i ściągalność mandatów jest bardzo wysoka, a nie 40% jak w tym grajdole. 6:21 - dlaczego jedziemy - zeskanował obie strony i stwierdził, że nie ma pieszych, to nie ma ryzyka rozjechania. Do czasu.
Dużo jeździsz po Poznaniu, a wystarczy, że ktoś z rejestracją PO wjedzie do Krakowa, najlepiej gdy robi to suvem i od razu widzę, że będą problemy. W ostatnim czasie rejestracje PO kilka razy wymusiły pierwszeństwo na mnie, kilkanaście wyprzedziły na przejściu dla pieszych, a dwa razy mieli problem z suwakiem, który akurat w Krakowie funkcjonuje od lat. Więc jak to jest? W Poznaniu kultura, jeżdżą świetnie, tylko poza granicami miasta jest problem, tak?
@@struspedzisraczka7853 Dlaczego robisz z siebie debila? "bo tam przecież blisko Niemiaszków," nie, nie blisko, 180km do granicy w linii prostej. Nie Posen tylko od założenia i na zawsze Poznań, poza tym ciołku to tu w regionie były dwa zwycięskie powstania przeciw Niemcom. Niemcy nie są dla nas wzorem, mamy czyściej niż w niejednym niemieckim mieście, a kultura jazdy pochodzi z wychowania i poszanowania zasad oraz szanowania innych uczestników ruchu i ułatwianiu sobie życia przez współpracę i wyrozumiałość. To, że ty musisz być wybatożony przez Niemca, żeby się jako tako zachowywać na drodze, to tylko problem twój i twoich rodziców.
Samemu przejechałem raz na "późnym żółtym" ale jakbym akurat miałem pecha i by mnie spisali to bym nie walił głupa tylko mówię "tak, chciałem zdążyć w ostatniej chwili, nie udali się tyle". A nie opowiadać, że bym wypadek spowodował bo jechał za mną samochód którego nie było.
W Dubaju pamietam widzialem wielkie napisy na skrzyzowaniach po angielsku o tresci w tym stylu: " za spowodowanie wypadku na czerwonym swietle jest kara w wysokosci 25 000 dirhamow ( czyli 25000 zlotych - dwadziescia piec tys zl )". Moze takie cos pomoze ? Tam nikt nie jezdzi na czerwonym
Tyle się trąbi a oni jadom, przecież na rondzie som to mogom. Wszystko przez to, że organizator ruchu daje ten tak zwany czas na zjazd ze skrzyżowania i przez moment dla obu kierunków nadawany jest sygnał stój. Gdyby go nie było ludzie musieli by hamować bo "wjazd na czerwonym" spowodował by wypadek. Można walczyć z tym też przy użyciu "zielonej fali" i jeżeli kierowca jedne światła przeskoczył to drugich już nie będzie w stanie bo będzie czekało wręcz na niego to czerwone i wtedy nie będzie mógł mówić o zaskoczeniu.
@@perrxyz4121 Wiem, ale chodziło mi o podkreślenie tego prostackiego myślenia. Tacy ludzie tak mówi bo nie znają ani ortografii ani tym bardziej przepisów ruchu drogowego.
Musi być jakiś odstęp między zielonym dla różnych kierunków. Po pierwsze dlatego, że mogą się trafić właśnie tacy „zagapieni”, a po drugie, może wjechać też jakiś znacznie wolniejszy pojazd, np. rower, traktor, meleks, który mógłby pechowo nie zdążyć przejechać całego skrzyżowania mimo wjazdu na zielonym.
Szkoda tylko, że w wypadku tych rowerzystów nie zostało powiedziane, że ta uliczka to wjazd do pętli autobusowej, gdzie przejeżdża jeden autobus na jakieś 7-10 minut. Tak samo, jak można obrażać tych rowerzystów, to również można zauważyć, że coś chyba jest jednak nie tak z tą ciągłą potrzebą stawiania w polskich miastach (przynajmniej w Warszawie) sygnalizacji świetlnej na przejściach wszędzie, gdzie się da.
