Spokojnego rejsu Panie Jurku 😢🧭🚢. Pamiętam jak tata wrocil z rejsu plywal w Dalmorze i przywioz kasety z szantami Pana Jurka. Od pierszej nuty byla to miłość. I tak jest do dziś 😍. Jest nam bardzo smutno ze juz sie nie spotkamy😪. Do zobaczenia gdzieś tam na oblokach⛅
Na statkach Polskich Linii Oceanicznych rozgrywki brydżowe w messie były bardzo powszechne. Podobnie jak tak zwana "piła" czyli marynarskie gadki. Oj, można się było nasłuchać ale także popisać marynarskimi opowieściami. Jako pan radio posiadałem wiele wiadomości do przekazania chłopakom. Oczywiście mówię o tych wiadomościach, które nie były objęte tajemnicą korespondencji. W latach 80tych znałem wszystko z Wolnej Europy i Głosu Ameryki bo miałem znakomite urządzenia odbiorcze do mojej dyspozycji a załoga spragniona była wiadomości spoza codziennej telegraficznej gazetki Głos Marynarz i Rybaka, którą codziennie dostarczałem im z racji obowiązków służbowych. Radiooficerów już dawno... dawno nie ma we flotach świata bo łączność ze środka Pacyfiku jest tak samo dzisiaj łatwa jak zza waszego tableta w w łóżku.. Ale ja jestem. I pamiętam. I cieszę się wspomnieniami. To była przygoda życia.
Teraz mam piwko ograniczone do dwóch malych butelek dziennie a karty w mojej firmie są zabronione by hazardu nie uprawiać. Z resztą nie byłoby z kim pograć. Po robocie ludzie zamykają się po kabinach z laptopami i innymi elektronicznymi ustrojstwami.