Wariactwo... To ciekawe jakby Pan Igor zapytał prowadzącego - "Skąd pomysł na takie wariactwo i katolicki ślub?!". Wystarczy chcieć tylko wiedzieć, że są różne drogi... Ale dobrze, że Państwo się tam pojawili i pokazali, że można tak jak się chce. Pozdrawiam!
otoz nie dokonca! katolicki slub to wynik aktualnej polityki i zakodowania teog w glowach@! a slwoianski to widzimisie i bajanie.. historia jednak uczy ze religia jest brana na powaznie tylko gdy jest aktualnie uzywana przez wladze.. te zapomniane porzucone sa brane jako smieszki co widac po prowadzacych!. religia taka czy inan to czyste gusla i bajeczki!
@@walsjell ale czy myślisz że Igor na poważnie wierzy w istnienie słowiańskich bożków? Oczywiście że nie po prostu jest ateista albo agnostykiem a Chrześcijaństwo i inne wielkie religie ludzie wyznają na poważnie i na tym polega rużnica
@@sebasebastian1119 . niewiem co mu siedzi w glowie , moze czerpie tylko inspiracje po czesci z wyrachowania i checi zarabiania na tym calym neopoganstwie.. problem zaczyna sie w momecie jak przylaza do niego inni i tworzy sie mysloksztalt i cala grupa naiwnych nasladowcow , pozniej jakis ruch i cala masa bzdetow otaczajacych religijne gusla! kazdy bog czerpie moc tylko z aktualnej polityki i biznesu ktory tworzy i pozwala bogowi takiemyu czy innemu istniec w swiadomosci plebsu! nie zapominajmy z ekazda elita wymuszajaca gusla na poddanych jakos tak sama z siebie strasznie luzno traktowala te czy inne bozki! i bez problemu zmieniala je na inne gdy sie oplacalo! machanie mieczykami ok ale cala ta otoczka slowianskich bozkow i obzredow ? bajki dla idiotow! to nic innego jak plemienne zasady ktore byly zescia tamtych realiow i byly wymuszone pzrez tamte realia i tyle!
@@sebasebastian1119 Gdyby szamani kościoła katolickiego chociaż w drobnej części wierzyli w to co pieprzą łyczkom z ambony nie byłoby w tej sekcie draństwa jakiego doświadczamy od tysiąca lat. Ludzie wyznają na poważnie? Na co dzień widzę jak wyznają. Nazwanie tego folklorem to i tak za dużo powiedziane.
Piękna sprawa. Siła Słowian to umiłowanie tradycji i rozumna otwartość na nowinki. Czyli koliber. Słowianin nie zdradzi tego w co wierzy, ale ubogaci to wszystkim innym co jest z tym zgodne i do tego pasuje. Nawet słowiański katolik lub ateista może być człowiekiem godnym, o ile kultywuje słowiańskie wartości i nie stawia się w przeciwności wobec swojej wielkiej roddziny, braci i sióstr jednej krwii, języka lub przekonań oraz nie dąży do ograbienia ich własnym działaniem lub wspierając i przyzwalając na ucisk wrogiego zarządu odgórnego, nie korzysta też z tego zrabowanego swoim braciom haraczu, chyba, że zależy od tego byt jego rodziny czyli najwyższe dobro wspólne. Słowianin szanuje tradycje innych dopóki te nie uderzają w jego wolność i puszcza płazem mocną wyrazistość innych ludzi, nawet wybuchowych, o ile znają granice. Słowianin wybaczy jeśli zobaczy skruchę i zadoścuczynienie. Słowianin to taki nieprześladujący innych chrześcijanin - tylko nie jest na tyle głupi by nadstawiać drugi policzek i stawać po stronie niesprawiedliwości lub poświęcać to życie tu i teraz dla wymyślonego drugiego jako proch i duch bez ciała. Gościa chętnie przyjmie i zaopiekuje, ale jest też za jego zachowanie odpowiedzialny. Złego gościa nie wpuści, złego wygoni by szkody swoim nie uczynić nieprzemyślnością. Słowianin miłuje mir, ale gdy jest potrzeba zmienia się w zaciekłego wojownika sięgając po swój miecz lub szablę by się bronić. Nie bez powodu Nietzsche tak wielbił polską słowiańską szlachetną duszę i utożsamiał się z polskością, choć mocno ją idealizują.
lepiej zrobili niż korona kotów widać jak ludzie umieją coś zrobić jak chcą i potrafią i nie ma żadnego idioty scenarzysty co g.. wie i reżysera co g... potrafi!
A kto wie jak tam oni sami się w domach czerwonych resortowych dzieci witają... haha już ruski dawno zmienili na niemiecki i angielski, niektórzy zostając przy hebrajskim... mało kto ma świadomość, że to wszystko jest jedna znająca się klika od lewej do pseudoprawej, większość skoligacona lub pokrewna od pradziadów jak Komorowski i Kaczyński z jednego rodu Granowskiej z linni poprzedzającej jej wyjście za Jagiełłę. Konformistyczny ściek z korzeniami szlacheckimi co to przeżył, bo będąc ostatnim sortem co migał się od walki o ojczyznę lub pierwszy był do kolaboracji i z musu nie wyemigrował. No oczywiście są też ci drudzy "aspirujący" co się w nich wślubiają, żeby dołączyć do koryta. Losem reszty jest to czym "chwalił się" Bolek w Senacie USA Amerykańskim Ży.. "inwestujcie w Polsce, bo najlepszy biznes robi się na biednych i głupcach", Bolek Pomorzanin i też rodowy... psia mać.