Kasia Lins - Śniłam, Że Jest Spokój 

Do Matki Boskiej Lisnowskiej kilometrów setki na kolanach, po kruchym szkle pójdę nawet, o gardle suchym, przez noc i do rana, Matko Bosko, udziel tylko łaski , jak to czynisz od dziejów zarania.

Śliczna, śliczna jak różany kwiat, Matko Linsowska niech Cię wielbi cały świat!

Mistrzostwo świata ,czekałem na ten teledysk ,tekst przecudowny jak i sama Matka Boska Linsowska . Czekam teraz tylko na koncert

Ten teledysk to już jest czyste bluźnierstwo. Radziłbym zawrócić z tej drogi i przeprosić. Ma pani duszę, którą tylko Chrystus może ocalić przed potępieniem. Ten sam, którego pani obraża w swoich teledyskach.

@@katolik-vlog9967 ostatnimi czasy to księża bardziej bluźnią i krzywdzą dzieci ,może nad tym proszę się zastanowić

O tak zgadzam się !!!

Karygodne niedomówienie. Najlepsza polska wokalistka. Nie wiem czy ever, ale współczesna na pewno. A odważę się powiedzieć, że i XXI wieku (licząc te, które rozpoczęły karierę już w tym stuleciu, a nie te, które zaczęły tworzyć wcześniej).

Potwierdzam

CO TO SIĘ STANĘŁO!

Jakos mnie to nie dziwi... proponuje olać poki nie jest za późno 😔 Wszystkiego dobrego zycze

Chętnie sie dowiem o czym jest tekst, bo w połączeniu z tym teledyskiem jestem chyba za głupi żeby zrozumieć. A muzycznie świetnie jak zawsze

Od pierwszego teledysku do ostatniego, teksty, muzyka, wydanie fizyczne albumu - wszystko spójne, przemyślane, trochę zabawne, trochę nie, trochę ironiczne, a trochę na serio. Prowadź, Matko Katarzyno, na kolanach do ciebie pójdę na koncert. Niech tylko Melancholia Twa uderzy gdzieś w Trójmieście. Kocham.

Takie spojrzenie na młodość bardzo porusza. Smuci, choć pociesza, że inni czują podobnie. Zapatrzyłam się na was

@@fenek1856 Wydaje mi się, że odpowiedź znajdziesz w filmie Larsa von Triera "Melancholia", że to ten trop.

Matko Bosko Linsowsko, dziekuje za uchylenie Nieba.

A co ma przekaz piosenki do twoich uczuć religijnych? Cenzura panuje czy co? Śmieszna jesteś kobieto

Może Twój Chrystus się obraził, ale nie mój.

Skąd możesz wiedzieć co obraża Jezusa? Pomyślałeś, że takim wpisem sam możesz go obrazić? Pisząc takie teksty pokazujesz swoją pychę, podejmujesz decyzję za Niego. Wstydź się.

@@mobimicrobi utożsamianie się do Maryi i wmawianie ludziom ze zycie jest do dupy, ze młodość szybko minie ( która powinna być esencją zycia ) jest sprzeczna z oficjalną wersją Boga - także obraża Pomijajac osoby które nazywają ją Maryją, ( charakteryzacja tez jednoznaczna. ) I osoby które mają radosc w komentarzach, ze jej teledyski pogłębiają depresje... rozumiem jak to działa bo sam przechodziłem cos podobnego, ale jak to czytam u kogoś to jedynie ciarki przechodzą, i ogromne współczucie ☹

@@danieldanielowy9065 to jest tylko twoja interpretacja tego utworu. Kim jesteś, że rościsz sobie do tego prawo? Twoja wypowiedź obraża Boga, wiesz o tym?

Jeżeli mówisz, że tekst jest o niczym, to trochę mnie razi... Bo moim zdaniem trzeba na niego spojrzeć kilka razy by zrozumieć jego przekaz, a o czym jest? O przelotnej młodości "Młodość mi ciąży i Czuję ulgę na myśl że to parę chwil Zatrzymaj mnie zanim pociąg ruszy Zanim świat który Zanim świat który dla mnie masz W mojej dłoni rozkruszy się na miał" Młodość nam ciąży i jest to raptem parę chwil które szybko minie, ale jednocześnie jest to tak mały czas, że nie da się tą młodością nacieszyć (pociąg zdaje mi się tutaj motywem przemijającego życia), czyli z jednej strony nie chcemy tej młodości, chcemy już być "kimś więcej", ale boimy się ruszyć, w dorosłość, bo nasz dawny świat "rozkruszy się na miał", to tak w dużym skrócie jak ja intempretuje cały tekst. A co do używania religii w teledyskach, jak dla mnie, nie warto oceniać Kasi, oraz innych osób przez pryzmat innych osób które tak zaczynały. Wiadomo, może się to skończyć tak samo jak w przypadkach innych osób, ale u Kasi cały klimat religijny jest wpisany w koncept płyty i to w jakim klimacie jest utrzymana, bo sama Kasia w wywiadzie przyznawała, że chce patrzeć na świat z wielu perspektyw, w tym także tej religijnej, stąd historia opisana na płycie "Moja Wina" jest pokazaniem wielu spraw m.in. miłości z perspektywy osoby wierzącej, która z czasem grzeszy i popada w obłęd. Czy więc jest to czas by stawiać diagnozę? Absolutnie nie, bo żeby czerpać z religii nie trzeba się utożsamiać z religią, bo religia jest wytworem kultury, więc każdy może ją wykorzystywać np. w celach artystycznych. Dlatego, żeby to ocenić, najlepiej poczekać na kolejne utwory (już nie związane z płytą "Moja Wina"), ale po tym jakie teksty napisała dla innych artystów po wydaniu płyty "Moja Wina" które były pozbawione religijności, myślę że nie ma się o co obawiać, a najwyżej wyśle się ją wtedy na terapię z piosenką "Nie Syp Solą" :D

@@pajonkmapper2481 A co to za zjawisko, że trzeba kilka razy na coś spojrzeć by to zrozumieć? Co to - jakieś zawody? Konkurs czy zgadywanka? Czemu to ma służyć? A na rzekomą "przelotność" młodości jest skuteczny sposób. Młodość nie jest przelotna jeśli ktoś całe życie praktykuje rozpustę i rozwiązłość. Gdy tak czyni - udaje mu się bez trudu ocalić młodość na całe życie. Ale do tego trzeba mieć charakter. Nie rozumiem o co tu chodzi, że młodość jakoby "ciąży". Bo jak naprawdę tak "ciąży" - to wystarczy zacząć słuchać regularnie Radia Maryja - a młodość przestanie "ciążyć". Wówczas zacznie ciążyć starość - a o to przecież chyba chodzi autorce. W podejściu autorki tekstu jest bardzo silny element chrześcijański. Postrzeganie życia jako jakichś "wewnętrznych konfliktów", "rozterek", "bolączek", jakichś "głębokich przeżyć', które tak naprawdę ani nie są głębokie ani nie są przeżyciami - to wszystko najbardziej typowe produkty chrześcijańskiego podejścia do życia. Naprawdę niechrześcijańskie podejście jest dokładnie przeciwne - w nim człowiek mówi wyraźnie i otwarcie (a nie tak żeby kilka razy trzeba było posłuchać aby dopiero zrozumieć) co mu się podoba a co nie podoba w świecie - i mówi co zamierza z tym zrobić i co z tym zrobi czy się to komuś podoba czy nie. Ponadto co to za gadanie o świecie, który ktoś ma dla autorki i który ma niby to "rozkruszyć się na miał"? Na miał rozkruszyć się może tylko to co od samego początku było miałem i niczym więcej. I nie ma kompletnie sensu śpiewanie o "ruszających pociągach" - pociągi to częsty motyw sennych koszmarów gdy ktoś albo goni za pociągiem i nie dogania go albo pociąg go unosi gdzieś gdzie nie chciał dojechać. Po co o tym jeszcze wyśpiewywać? Po to żeby jakiś ksiądz poczuł błogie zadowolenie, że tak jak on chce - "dźwigamy nasz krzyż"? Wszelki taki ekspresjonizm to woda na młyn facetów i bab w sutannach i habitach. Nie wiem co masz na myśli mówiąc o "osobie wierzącej, która czasem grzeszy i popada w obłęd". Dla mnie popada w obłęd tylko ten kto NIE GRZESZY. Rozmyślne, planowe grzeszenie, staranie się by grzeszyć jak najwięcej, by grzeszyć na każdym kroku - chroni przed obłędem. Obłędem jest tylko bycie "osobą wierzącą" i wystrzeganie się grzechu. Bowiem grzech to Dobro. Twórca, który chce zrobić swoimi utworami cokolwiek pożytecznego i dobrego powinien jawnie namawiać swoich słuchaczy i wszystkich ludzi (zwłaszcza młodych ludzi) do grzechu, powinien starać się aby grzech był praktykowany masowo, powszechnie a nie zawodzić o jakichś "rozterkach" i "rozdarciach wewnętrznych". Tylko grzech może zbawić człowieka i świat. Ale pani Lins o tym nie za bardzo zamierza śpiewać.

@@hearbeat1354 Czyli mam rozumieć, że dla Pani liryka może nie istnieć??? Postaram się to zakończyć krótko: Nie ma jakiegoś uniwersalnego sposobu pisania tekstu, Pani Lins pisze teksty często nawiązujące do liryki którą często wertuje, no i to, że tekst jest napisany nie wprost nie oznacza, że osoba ma na celu np. nawrotu społeczeństwa i vice versa :)

Muzyka pop????

@Liloki Ola95 Sławomir to disco-polo w wersji premium.