Kaskader - ile razy można podpalić Ryana Goslinga? JEST BAJERANCKO [RECENZJA]👍 

Propozycja YT mnie tu przywitała. Spoko materiał i suba zostawiam. A co do "Kaskadera". Jak tylko dowiedziałem się, że to film Leitcha wiedziałem, że wyląduję w kinie. Już poprzedni "Bullet Train" był swoistym pastiszem przesyconym ciętym humorem i akcją. Tutaj też widać, że Gossling jest w swoim prime i świetnie współpracuje z reżyserem. Film uszczypliwy w swojej konwencji, pewna satyra na Hollywood i tamte gwiazdeczki. Po pozornie spokojnym początku film się rozkręca i nie pozwala się nudzić. Reżyser ma też fajne pomysły i sytuacja w jednym lokalu po zażyciu czegoś tam była tak przerysowana, że genialna w odbiorze i bardzo zabawna :) Ja od siebie polecam i na chwilę obecną ląduje w moim TOP 10 roku, choć jeszcze pół roku przeszło przed nami. Czy się utrzyma kolejne tegoroczne produkcje pokażą :)

Fajnie się ciebie słucha