Jeździmy po obszarze egzaminacyjnym WORD Warszawa Odlewnicza. Głównie rondo przy Łabiszyńskiej i okolica. 4:45 kursant sprawdza mój i innych czas reakcji oraz sprawność hamulców ;)
W życiu bym nie jeździł, tak blisko prawej strony motocyklem. Po pierwsze same doły dziury i np woda w nich ( niebezpieczeństwo) po drugie nie widać zupełnie czy auto nie wyjeżdża z uliczki po prawej stronie lub ktoś w zaparkowanym aucie otworzy drzwi ( niebezpieczeństwo) Nie wiem czemu sa takie durne przepisy. Ja tak jeździłem aby zdać na A. Ale nie polecam takiej jazdy nikomu. Można zostać kaleką. Jeżdżę blisko środka aby mnie widzieli i auta nie wyprzedzały na bliskość buta.
Wydaje mi się, że ten sam instruktor był moim egzaminatorem na Bemowie w 2023r. Jeśli nie, to bardzo podobny styl "bycia", tylko u mnie podniesiony do potęgi N. :D Skąd tacy ludzie się biorą? TRAGEDIA. :D
Jak oglądam te manewry polegające na omijaniu z kierunkowskazem aut zaparkowanych przy prawej krawędzi jezdni to mnie skręca ze śmiechu i ze złości jakie to kretyństwo jest i jak mocno niejednokrotnie wprowadza w błąd. Przepisy nie nakazują włączania kierunkowskazu jeżeli zmieniamy nieznacznie kierunek jazdy w obrębie zajmowanego pasa. Po za tym niezła kołomyja dla uczestników ruchu jest i sam kierowca się gubi kiedy włączać ten kierunek a kiedy nie. Intuicja i logika sama podpowiada, że ten kierunkowskaz jest zbędny przy takim omijaniu.
Jak robiłem na kat. B to było tłumaczone jesli nie przekraczasz osi jezdni przy wymijaniu nie musisz włączać kierunku,a teraz widze że na motocykl nawet jak kałuże omijasz to masz kierunek pyknąć bo cie obleją paranoja.
Niestety taki ton instruktora nie pomaga, człowiek tylko się bardziej stresuje a chyba nie o to chodzi. Druga sprawa, 8:28 taki przykład, jak najbliżej prawej strony przy omijaniu ? przecież wystarczy że ktoś da krok zaa takiego auta tym bardziej że widać że są tam pracownicy itp, otworzy drzwi, coś zostanie przez przypadek na aucie wypchnięte i mamy tragedie. Zamiast uciec jak najdalej od tych przeszkód na drodze, by mieć inny kąt widzenia, by widzieć prędzej w razie czego, to nie, zabawa kierunkami jak na odpuście. Mój instruktor mi mówił, jedź tak byś zdał, a później tak byś był bezpieczny na drodze. Jeszcze jedno, zastanawia mnie dlaczego instruktor jedzie tak blisko kursanta ? już w jednej akcji prawie w niego przywalił. To jest kursant, uczy się może zrobić różne rzeczy na motocyklu, to instruktor chce go jeszcze przejechać jak się wyłoży na drodze ?
Czm ma się nie obracać skoro tego wymagaja żeby wyeliminować tak zwane martwe pole, ale w sumie niezle się mota ten gościu jakby panikował i jechał pierwszy raz w życiu xD
Prawdopodobnie tak jest. A kto nie miał takiego instruktora/egzaminatora to nie wie, jak bardzo to przeszkadza. :) Pamiętajmy, że widać na filmiku tylko mały wycinek tego, co ta osoba UCZĄCA SIĘ ma na co dzień. :)
Dlaczego na tym rondzie cały czas trzymamy się lewej krawędzi wyspy przy zawracaniu, a następnie przy zjeździe zmieniamy pas na prawy? Jadąc wyznaczonym pasem ruchu nie musielibyśmy zmieniać pasa na prawy, pasy same wyprowadzają z ronda. Czy jak bym trzymał się wyznaczonego pasa ruchu to będzie to błąd?
Tylko w Polsce są takie debilne przepisy i place manewrowe bo kasa musi się zgadzać. W całej Europie tego nie ma. Nauka jazdy to przede wszystkim jazda po mieście. Powinno być więcej praktyki, jazdy po mieście a znacznie mniej po placu manewrowym.
Ni chuja ten instruktor by nie zdał prawka w normalnym wordzie. Więcej nie oglądam beznadzieja totalna później się dziwią że tyle wypadków, skakanie po pasach jak debil albo małpa w cyrku i w innym filmie co chwilę kierunek kierunek, gdzie nie jest potrzebny, albo to zatrzymanie na środku drogi żeby przepuścić co to k* jest, a później bo ktoś mi w dupę wjechał, przy zawracaniu tak blisko trzymać się lewej strony trochę deszczu za dużo gazu i leżysz. Chłopaki na A zdawały ja czekam na egzamin i jakoś nie było problemy z tym trzymaniem się bliżej środka pasa bo prawa krawędź zawsze jest zużyta i jeszcze kratki ściekowe dochodzą i nikt nie skacze po pasach jakby miał Parkinsona dwa pasy w lewo chcesz z lewego skręcać bo później jeszcze raz będzie w lewo to skręcaj to nie jest błąd, przecież ten pas do czegoś jest, i kontynuuj jazdę tym pasem a nie zaraz zmienisz i torujesz ruch stwarzasz zagrozenis, zresztą dobry egzaminator albo instruktor mówi prędzej jaki będą dwa kolejne ruchy a nie później taki jeden z drugim na odcinku 300m 5 razy pas zmienił, zamiast 2. Kałuż czy zaparkowanych aut pół na chodniku i pół na jezdni nie sygnalizują chyba że mocno wystaje i zdawaja, tutaj jest pokazany jakiś cyrk. Tak jeżdżąc to można jedynie odliczac dni do wypadku.
@@annaczech5980 Tak, czy inaczej, ewidentnie coś z nim nie tak. :) Powinien zmienić zawód na taki, gdzie nie ma kontaktu z ludźmi, a nie gdzie uczy ludzi zdolności, które źle pokazane grożą śmiercią. ;)