Przede wszystkim podziękowanie za 100 jubileuszowy odcinek, a pomysł ,na telefoniczny wywiad z ocalałym pasażerem statku Costa Concordia w Punkt. Pozdrowienia dla Pana i p. Piotra !
Byś się zdziwił! Jest tu sporo hejterów. Ale jak ktoś przegina, to dostaje ghostbana i może sobie pisać do woli. Nikt poza nim jego wypocin nie przeczyta.
Dziękuję serdecznie za CAŁĄ SETKĘ!!!!!!!!! WSPANIAŁA ROBOTA!!!! Bardzo miło spędzony czas na odkrywaniu tajemnic tych niestety katastrof... Serdecznie pozdrawiam!
Pan były kapitan Schettino miał więcej szczęścia niż rozumu. Gdyby nie zwrot w kierunku ladu po uderzeniu w skały to byłoby znacznie więcej ofiar... Gratulacje za 100 odcinek. Bardzo dobry pomysł!
Trafiłem na Pana kanał przypadkiem ale zostaje tu już na stałe 😁 świetnie przygotowane materiały 👍 życzę przynajmniej jeszcze jednej setki odcinków 😎 Pozdrawiam serdecznie 😏
Dziękuje za wszystkie opowieści. Dziękuję za czas poświęcony na produkcje oraz zaangażowanie w "udoskonalanie" i poprawki starszych wersji. Gratulacje! 100 odcinków to jest coś! Życzę zdrowia, wytrwałości i kolejnych jubileuszy. Pozdrawiam ;-)
To i ja bym chciał dorzucić podziękowania i pozdrowienia. Wszystkie 100 odcinków da się "połknąć" za jednym zamachem. Świetnie napisane, Pański głos pasuje idealnie no i tematy niezwykle ciekawe. Jeżeli da się przebić ten odcinek to musi Pan zadzwonić do ocalałej osoby z Titanica, a wiemy że to się nie stanie więc robota wykonana na tip top. Wszystkiego dobrego, czekam na więcej 😊
Do Titanica jeszcze wrócę. Może nie w formie wywiadu - ale i tak w sposób nietypowy dla tego kanału. Pierwsze kroki juz za mną. Uchylę Ci rąbka tajemnicy: jestem już 'po słowie' i będę nagrywał rozmowę z człowiekiem, który tonął dwa razy, na dwóch różnych jednostkach, na dwóch różnych morzach.
gratuluję wspaniałego kanału i kontentu, z przyjemnością Pana słucham od dłuższego czasu i mam nadzieję że kanał będzie się rozwijał dalej, życzę dużo zdrowia i wytrwałości, dziękuję!
Poruszająca opowieść, dobrze pokazuje jak krucha jest granica miedzy życiem a śmiercią, zwłaszcza na morzu. Bywając wielokrotnie na różnego rodzaju stateczkach wycieczkowych na naszym wybrzeżu zawsze zwracam uwagę gdzie są tratwy czy skrzynie z kamizelkami i na ich stan techniczny. No cóż, różnie to wygląda... Mam nadzieję, że Pana podcast przyczyni się do wywołania pewnej refleksji dotyczącej bezpieczeństwa na wodzie - zarówno wśród Ludzi Morza jak i nas - pasażerów. A Panu życzę sukcesów i wielu kolejnych tak interesujących odcinków, jak te, które oglądaliśmy do tej pory! 👍😀 Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za ten komentarz. Wielokrotnie już tu padały słowa, że Morze nie jest ani przyjazne, ani wrogie człowiekowi. Ale jest bezwzględne i zawsze wykorzysta ludzki błąd.
Głosu rozsądku zawsze miło posłuchać. Ja mam tak samo w samolocie. O ile człowiek może się nauczyć pływać, to latać nauczyć się nie da rady. Na statkach są jakieś szalupy (takie bądź inne), woda czasem nawet jest ciepła i da się w niej przetrwać jakiś czas. W samolotach nie ma niczego podobnego, a mówią, że to przez terrorystów nie ma spadochronów. Dziwne to trochę... Pozdrawiam! ;)
Vitaj Vito! Wierzyłem w Twój Kanał, dalej pozostaje w tej wierze! Zaliczyłeś pierwszą SETKĘ - GRATULUJĘ i czekam na następne. Drogi Vito spodziewałem się czegoś niebywałego, ale, zaskoczyłeś mnie! Dziękuję! Ad. Piotrka - Gratuluję MU przeżycia, jakie to życie jest kruche, miałkie i niepewne. Podzielam zdanie Jego siostry - każdego 13., powinien obchodzić swoje drugie urodziny! Dobrze Piotrze, że byłeś SAM... a gdyby pod Twoją opieką byli jeszcze Twoi najbliżsi? Trudniej by było... Vito, dziękuję i mocno pozdrawiam! Super odcinek, nawet nie wyobrażam sobie, co zadysponujesz na 200.? Wywiad z ostatnim ocalałym z Tytanica? Przepraszam-żartowałem.
@@katastrofymorskie Vito, jasna sprawa! Ja muszę opłynąć ze wschodu na zachód, czyli wziąć Szkocję od północy? Trudne wody! Od południa? English Chanel? Tak źle, tak niedobrze! Zostawiam to w Twojej gestii! Pozdrawiam Ciebie i Piotra! Do usłyszenia!
A co z tymi paszportami i bagażami? Co sie z nimi stało? Rozumiem że część bagaży mogło zostać zalane ale wiele na pewno ocalało? Oddawali je po czasie? Rozgrabili? Zniszczyli? Zlicytowali?
Polecam znaleźć w internecie rozmowę kapitana S. z kapitanatem portu. 😁 Wyszła cała blaga i brak profesjonalizmu Schettino. Jak komuś takiemu można było powierzyć majątek wart miliard dolarów?
Setny odcinek, moje gratulacje! Ostatnio natrafiłem na historię przejęcia przez załogę, okrentu ORP Żuraw. Nie wiedziałem że na polskim okręcie miał miejsce taki "akt piractwa". Tam nie było katastrofy, ale może zrobiłbyś film na ten temat? Czy na innych polskich statkach wybuchały bunty i dochodziło do przejęcia jednostki?
Mam zapisanego Żurawia. Ucieczek było bardzo wiele: cos mi się kojarzy około 70. Mam duży tekst nt. ucieczki rybaków w jednym z portów USA, ale tak na szybko nie znajdę.
@@katastrofymorskie W drugim pytaniu nie do końca o to mi chodziło. Mi nie chodzi o same stricte ucieczki. Chodzi mi o to, że ucieczka rybaków w porcie USA, to zupełnie inna skala dzialania, jak przejęcie okrętu wojennego przy użyciu broni. Sterroryzowanie kapitana, oficerów i podoficerów oraz jawny bunt części załogi. Za takie występki wieszano na rejach. Dlatego historia ORP Żuraw tak bardzo mnie urzekła. To akt piractwa, a wyrok dla uczestników bunty mógł być tylko jeden. Dlatego pytałem, czy były inne takie wypadki na ORP?
Jeśli o Polskę chodzi, to jeden z ruskich kapitanów, dowódca flotylli niszczyścicieli uciekł z Poski z Polką i jednym z członków załogi ze swojego okrętu. Został agentem amerykańskim i zginął na granicy astriacko-czechosłowackiekiej zabity przez agentów z ZSRR.
@@katastrofymorskie Panie Wczasowicz, do Sylwestra się zdążysz wybyczyć, czy dzień dłużej - do Nowego Roku?! Było nagrać z 10-12 odcinków, nadawać co tydzień. A wtedy z ekipą sobie latać superjachtem po łoceanach! Tu czeka się na katastrofy i historie! Pozdro! Do roboty!
@@gregorgrzegorzpychowski8828 Grześ... Remont w chałupie mam... Okna, docieplenie elewacji i instalacja pompy cieplnej. Łażą, hałasują - nie ma jak nagrywać. A wieczorem jestem zjechany jak koń po westernie... Tyle że pisze na zapas...
Ale żeście sie zesrali o goscia. Gdybyscie znaleźli się w podobnych okolicznościach co on, tez byscie o sobie mysleli. Zresztą on opowiada o tym co zapamiętał. Niestety obecnie większość ludzi nie ma pojecia o czyms takim jak instyntkt przetrwania. I hurr durr "czemu dzieci nie ratowal" a moze dlatego, że nie kazdy w takiej sytuacji bedzie reagowal tak samo. Do tej pory, naukowcy nie odkryli calego dzialania mózgu. U innych nerwy pracują tak, ze sa zdolni do ratowania a u drugich ze sami chcą sie ratować. Ale oczywiście ci co komentują, bez zastanowienie to przykład powiedzenia "kozak w necie pizda w świecie".
Co w tym dziwnego? Za 4 dni lecę do Norwegii. Sam. Nie każdy facet trzyma sie spódniczki... ;). To raz. Dwa: są kierunki, na które nikt mnie nie namówi: góry, tzw. ciepłe kraje czy... wycieczkowiec. Jacht - proszę bardzo. Ale nie wycieczkowiec. Znam ludzi którzy za nic w świecie ze strachu nie wejdą na pokład samolotu lub statku. Znam ludzi, którzy mają zakaz nawet krótkich lotów (np. zakrzepica żył) - a co dopiero wielogodzinnych rejsów międzykontynentalnych? Więc samotne wycieczki są dla mnie zupełnie zrozumiałe.
Zaproszony gość to typ narcyza. Jak można powiedzieć co robiły kelnerki w szalupie skoro on wielki pan który wykupił bilet i sie nie załapał od razu na miejsce. Oficerowie, kapitan czy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ok, ale kelnerka czy pokojówka podpisując angaż nie zbywa się prawa do życia. Ciągłe ja, dla mnie mi itd. Narcyz pełną gębą. wielki pan. Wstyd szanowny panie.
Już myślałem że tylko ja to zauważyłem ... ten wielki bohater to zwykła ciota... dzieci na pokładzie a on w szalupie... jak nisko upadło „ męskie poczucie honoru” i jeszcze o tym opowiada... „ kończ waść wstydu oszczędź..”
Słucham, gratulacje. Pana gość to inny temat, facet w siłę wieku ma problem ze z tonącego statku ratują się kelnerki, kucharki itp. Sorry zapłaciłem ją mam pierwszeństwo... Gość opowiada jak zła jest ewakuacja a sam jest w szalupie. Wyłączyłem, nie moge go słuchać.