@@reginagrobosz8807 Podaj konkrety, gdzie i w jaki sposób nakazuje krzywdzenie ludzi? Oczerniasz religię, której pewnie nawet dobrze nie znasz i dlatego, że jej nie znasz to jej nienawidzisz bo wmówiono Ci kłamstwa na jej temat.
@@Yoh98 ja wiem w co nie wierzę, proszę bardzo, fragmenty Pisma Świętego dla przykładu: Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach (Jezus Chrystus) - (ŁK 19,27) - Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli - Księga Kapłańska (20,13). - Lecz jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym, bo nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienować ją będą mężowie tego miasta, aż umrze, bo dopuściła się bezeceństwa w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu ojca. Usuniesz zło spośród siebie. (Księga Powtórzonego Prawa 22:20-21) -
Dzięki Gabriel za vloga z udziałem twojego taty ❤ Uwielbiam filmiki z tobą i z tatą 😊 Pozdrawiam cieplutko Ciebie Gabriel 🫰 Trzymaj się ciepło 🌸 I z niecierpliwością czekam na kolejny filmik z udziałem twojego taty ❤
TAKASHii zrobił też filmik o tym dlaczego ludzie szukają wiary w Japonii. Moja koleżanka Japonka powiedziała mi kiedyś że zainteresowała się katolicyzmem jak zobaczyła JP2 w telewizji w przemówieniu. I że to był nagły impuls i jest zadowolona.
Filmik obejrzałam i wysłuchałam z ciekawością. Rozmówcy odkryli prawdę, jakiej nie znałam. Z chęcią przeczytam pełną wersję wywiadów. Bardzo ciekawy temat, dziękuję.
Trzeba jeszcze zaznaczyć że w Nagasaki Maksymilian Maria Kolbe założył "Japoński Niepokalanów". Warto też dodać że kompleks klasztorny nie ucierpiał podczas wybuchu bomby atomowej (no może za wyjątkiem okien).
Znany był też inny franciszkanin, który przybył do Japonii w 1930 r. razem z Maksymilianem Kolbe i już tam pozostał - brat Zeno Żebrowski. Współpracowała z nim np. Satoko Kitahara, Japonka, której beatyfikacja jest w toku.
Tak tez uwazam....kazdy ma swoja wiare w sobie i powinien starac sie byc lepszym kazdego dnia ...na calym swiecie sa ludzie zli i dobrzy....ogladam Twoje filmiki bo sa bardzo interesujace a poza tym Twoj tata jest super wyjatkowa osoba ..zycze Wam wspanialych wrazen w uroczej ojczyznie...
Nie jestem człowiekiem wierzącym ale shinto bardzo mi się podoba. Uwielbiam świątynie shinto, atmosfera i otoczenie świątyni daje wielki spokój i radość. Podróż po Japonii jest wielką duchową przygodą.
Mega wartościowy materiał jestem pod ogromnym wrażeniem tych wywiadów. Obie osoby dają dużo do myślenia oraz twoja wypowiedź na sam koniec bardzo mnie poruszyła i zgadzam się z tobą w 100%. Oraz jestem wdzięczna, że dzięki rozmowie z tym chłopakiem pół Japończykiem oraz dzięki rozmowie z Pastorem mogłam przećwiczyć swój angielski Ale ogólnie poruszający materiał i nie mogę się doczekać książki 😊 Pozdrawiam 😊
Polecam niebywale ciekawą lekturę " Chrystus w kraju samurajów" , niestety pozycja właściwie niedostępna, chyba, że antykwariat, lub jakiś sprzedawca prywatny. Dostajemy opis początków Chrześcijaństwa w Japonii, jego początkowego rozwoju i wpływów, postaci wielkich miejscowych przedstawicieli ( daimo, samurajów, możnowładców ), oraz dalszych losów japońskich Chrześcijan poprzez represje, śmierć i życie w ukryciu.
Ale profeska! Też jestem wierzącą praktykującą katoliczką ale nie znaczy to że zamykam klapki na oczy bo już pozjadałam wszystkie rozumy. Poruszone tu tematy są niezwykle ważne, a wnioski piękne i wzniosłe. Myślę że Kościołowi w Polsce brakuje tej otwartości, pokory i wyrozumiałości. Ale widzę też zmiany w lepszym kierunku, do których powoli wspólnie dochodzimy :) my, ludzie myślący i szukający Boga, szczególnie tego ukrytego w drugim człowieku ❤
Bardzo dobrze się to ogląda. Doceniam że potrafisz wysłuchać i nie wtrącasz się jak większość osób które przeprowadzają wywiady. Lekka muzyka w tle też robi robotę. Z chęcią bym obejrzał każdy odcinek z Polakiem w Japonii. Może seria ? 👀🙏🏽
Miałam okazję gościć siostrę Anitę u siebie w domu w Hakubie (Nagano pref.). Przyjechała w odwiedziny z japońskim księdzem z Itoigawa (Niigata pref.). W Itoigawa jest malutka parafia, do ktorej należą głównie osoby w podeszłym wieku. Jak przyjeżdżam tam na mszę z całą moją rodziną, to wszyscy witają nas z otwartymi ramionami. Po mszy zawsze jest poczęstunek, na który zawsze przywożę moje domowe polskie wypieki. Atmosfera jest przesympatyczna. Pozdrawiam siostrę serdecznie i zapraszam ponownie.
nie wiem czy to się "dzieje na żywo" - ale chętnie zobaczyłbym japońskich mnichów czy szkołę sztuk walki mieczem lub strzelania tradycyjnym japońskim łukiem...
❤❤❤❤❤❤❤❤❤W RODZINIE MAM KATOLIKOW IRLANDZKICH BUDDYSTOW I BABTYSTOW I WSZYSCY SA DOBRYMI KOCHAJACYMI LUDZMI PRORODZINNIMI IWSPANIALYMI RODZICAMI IDZIADKAMI A TO JEST NAJWAZNIEJSZE W NASZYM ZYCIU I PO TO ZYJEMY MAMY WSPOLNY CEL JAK BOG I JEZUS PRZEKAZAL W 10 PRZYKAZANIACH CO JEST TRUDNE DO SPELNIENIA DLA SMIERTELNIKA HA HA HA!!!😊😊😊😊SUPER VLOG!!!!🇺🇸 ❤❤❤❤❤
Nie wiem, jak w Japonii, ale w Koreii świątynie buddyjskie są odwiedzane głównie przez kobiety, głównie starsze kobiety, które także pełnią funkcję parafianek zaangażowanych w działanie, funkcjonowanie danej świątyni ( wszelkie prace na rzecz świątyni, mnichów/mniszek, pomoc finansowa...). Natomiast mężczyźni pojawiają się głównie na święta, wielkie ceremonie, specjalne okazje, czy pełnią rolę donatorów, którzy finansowo wspomagają dany ośrodek. Mała część najbardziej zaangażowanych kobiet i mężczyzn bierze czynny udział w buddyjskich praktykach, treningach, odosobnieniach. Natomiast wszyscy pojawiają się w świątynie głownie wtedy, kiedy "czegoś chcą". A to przed ślubem, a to jakaś prośba o zdrowe dziecko, zdany egzamin, czy dobra pracę. Czyli uczynili ze świątyni miejsce, gdzie przychodzi się " po prośbę" i oczekuje "dobrego losu". Taka swoista tradycja zdrowia, szczęścia, pomyślności, gdzie nie ma prawdziwej duchowości, jest tylko wykonywanie powierzchownych praktyk tradycją nakazanych i oczekiwanie, że "bóstwa" będą spełniać prośby ( zwłaszcza kiedy podleje się ofiarą ). Zresztą w Polsce jest podobnie. Zdaje się, że 80 % nominalnych Katolików nie ma żadnego pojęcia o Chrześcijańskie, Kościele, ale bezmyślnie, bez świadomości wykonuje pewne zwyczajowe rytuały ( ot, religijny ślub, religijny pogrzeb i " odstać swoje" w niedzielę...).
Świetny materiał :) W czasie ostatniej podróży do Japonii wreszcie udało mi się być na dwóch mszach - w Takamatsu i Tokio. Jak dla mnie różniły się jak dzień od nocy :) W Tokio było dość podobnie jak u nas, z tym, że było sporo mniejszości (kilka Wietnamek, jeden czarnoskóry pan). Było ładnie, z pompą, nieco stonowanie, ale bardzo serdecznie. W Takamatsu z kolei było 10 osób na mszy (ale pojawiłem się w sobotę o 18:00), za to bardzo przytulnie - ksiądz przed mszą pogadał ze mną i nawet streścił kazanie po angielsku, bo "mamy gościa zza granicy". :) Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mieć kolejne takie fajne doświadczenia :)
Super ciekawy odcinek dla mnie - zakonnicy! Dzieki! Fajnie poznać inną perspektywę, ale z tak bardzo bliska 🙂 Ciekawostka: istnieje żeńskie zgromadzenie polsko-japońskie: Franciszkanki Rycerstwa Niepokalanej, ktore powstało w Japonii, ale założył je polski franciszkanin. Siostry pracują w Polsce i Japonii, ciekawa historia i ciekwymi rzeczami się zajmują. Polecam obczaić 🙂
Jestem katolikiem ale odnośnie islamu i innych religii w tym też mojej religii to mam nadzieje że nigdy w Japonii nie będzie tego dużo bo mogło by to wpływać na kulturę Japonii a ona powinna być niezmienna
Współczesna japońska księżniczka Mako ukończyła szkołę katolicką. W czasach samurajskich wielu możnowładców przechodziło na Chrześcijaństwo w wersji rzymskokatolickiej. Całym sercem zmieniali się w naśladowcę Chrystusa, na swoich ziemiach, w swoich majątkach wprowadzali w życie chrześcijańskie wartości. Wielu z nich stało się męczennikami, ale wzrost Chrześcijaństwa w Japonii został powstrzymany poprzez działania miejscowego kleru buddyjskiego, oraz działania politycznie i masowe represje. Niemniej wielu Katolików w ukryciu, z narażeniem życia, pozbawieni kapłanów, przekazywało w rodzinach chrześcijańską Drogę. Polecam lekturę " Chrystus w kraju samurajów" ( pozycja praktycznie niedostępna ). Polscy Franciszkanie z Nagasaki bezpośrednio po wybuchu bomby atomowej udzielali pomocy ofiarom.
Było wielu męczenników (świętych lub beatyfikowanych) japońskich, np. Paweł Miki i jego 25 towarzyszy, Męczennicy z Nagasaki. Z Japonią związany był też np. św. Franciszek Ksawery, a także oczywiście św. Maksymilian Kolbe. W 2016 r. beatyfikowany został Ukon Takayama, japoński samuraj. Jest też np. w toku proces beatyfikacyjny Satoko Kitahary, Japonki. W Japonii - w Akita - były też objawienia Matki Bożej, znane wśród katolików (zatwierdzone na poziomie diecezjalnym).
Szalenie ciekawy odcinek dziękuję! Fascynująca jest zwłaszcza rozmowa z japońskim pastorem. Gdyby się jeszcze kiedyś udało porozmawiać z japońskim księdzem katolickim to też byłoby ekstra. Można przez to zrozumieć specyfikę duchowości japońskiej. Już ostrzę sobie zęby na książkę jeśli zaczynacie z tak wysokiego C! 😊
Mnie dyskryminowano w szkole za to że byłem mały, najgorsze były wspomnienia z gimnazjum, śmiech i ciągłe naśmiewanie się że powinienem wrócić do podstawówki. Mam w sobie geny polskie, tureckie i indyjskie. Teraz mając lat 36 czuję się jakbym był nie z tego świata. Młodo wyglądam, a ci co mnie gnębili teraz są nazbyt mili.
Do ataku na katolików to temu było daleko 😅 jest wiele osób które podchodzą do wiary z nienawiścią i uprzedzeniami, dla których samo istnienie religii jest czymś negatywnym. Poszukiwanie Boga, wiara lub niewiara.. to wszystko nie jest hejt. Kiedyś czytałam fantastyczną książke o chrześcijańskiej modlitwie, która była fantastyczna właśnie dlatego, że opisywała modlitwy z różnych odłamów chrześcijaństwa. Nie wartościowała tego skąd jesteśmy i czy wolimy się modlić malując ikony, czy leżąc krzyżem na podłodze w kaplicy. Bo właśnie grunt to relacja. I jakkolwiek z perspektywy katolickiej wspólnota jest niezbędna w wierze, tak sposób modlitwy to coś znacznie szerszego, indywidualnego ^^
13:00 - Sęk w tym, że chrześcijanie, żydzi i muzułmanie nie wierzą w tego samego Boga. To że wierzą w jedynego, to nie znaczy, że w tego samego. Jeśli w jakiejś wierze wierzono by w pięciu bogów i w kolejnej również w pięciu, to mówilibyśmy, że wierzą w te same bóstwa? Chrześcijanie wierzą w Trójosobowego Boga - Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Żydzi całkowicie odrzucają osobę Jezusa. U nich jest tylko Ojciec. Z kolei muzułmanie wierzą w transcendenty byt zwany po prostu bogiem, w ogóle nie osiągalny dla człowieka. U nich Jezus uważany jest wyłącznie za proroka. Gdy poznajesz jakiegoś człowieka i go kochasz, ale odrzucasz pewne jego cechy, gdyż one burzą w tobie wyobrażenie o nim, to tak naprawdę nie kochasz tego człowieka tylko jego wyobrażenie. Podobnie jest z Bogiem. Skoro żydzi i muzułmanie odrzucają pewne prawdy o Nim, gdyż im one nie pasują, to oni wierzą w innego boga.
No nie, wierzą w tego samego Boga, wszystkie te 3 wiary wywodzą się od Abrahama i wierzą w tego samego Boga, w którego wierzył Abraham. To, że wierzą w różny sposób w tego Boga nie zmienia faktu, że wierzą w tego samego Boga. Nieprawdą też jest, że żydzi odrzucają osobę Jezusa, zarówno oni jak i muzułmanie uznają Jezusa za jednego z proroków. Największa różnica jest taka, że żydzi i muzułmanie nie wierzą w to, że Jezus jest Mesjaszem, z punktu widzenia chrześcijanskiego jest to fundamentalna różnica natomiast nie powiedziałbym, że oznacza ona, że żydzi i muzułmanie wierzą w innego Boga.
Religia w japonii to troche dziwny temat . Kiedy zapytalem japonczyka czy potrafi wyjasnic roznice miedzy buddyzmem a shinto , to mial z tym problem . Wiara jednej polaryzuje z druga zacierajac roznice . Gabrielu , bedac w japonii pewnie tez to dostrzegasz. ?
Skąd polskie słodycze wzięły się w Japonii, ktoś je rozpropagował czy są raczej egzotyczną ciekawostką jak japońskie słodycze w Polsce, czy są tutaj znane i popularne?
Wspaniale serce rośnie niech Bóg wam Błogosławi. Zawsze uważałem że Japończycy poprzez swoje zaangażowanie i podporządkowanie zasadom byli by świetnymi Katolikami. Natomiast znam historię i wiem że samuraje zablokowali rozwój chrześcijaństwa w swoim kraju. Warto też wspomnieć o siostrze zakonnej z Japonii Agnes Sasagawa która była światkiem objawień Matki Bożej w Akita orędzia te jasno wskazują że żyjemy na końcu czasów.
Od czasu objawienia Jana wielu ludzi myśli, że koniec czasów jest bliski. “Nie przeminie to pokolenie aż to wszystko się stanie”, no i od 2000 lat jakoś paruzji nie było a świat się nie skończył. Wg. słów Jezusa w ewangelii, czasów końca nie zna nikt, nawet syn boży (tylko ojciec).
Na szczęscie Toyotomi Hideyoshi i Tokugawa Ieyasu powstrzymali katolickich najeźdźców przed zgotowaniem Japonii takiego losu jaki spotkał rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej. Niech lepiej religia miłości zaprowadzana ogniem i żelazem trzyma się z dala od Japonii.
Raczej wątpię, najbliższe temu jest prawosławie w Japonii, są filmy na yt. Trzeba użyć cyrylicy lub nie być rusofobem, wtedy algorytm sam ci to podrzuca.
Tak, chyba lepiej nie będzie wgl ich wstawiać bo zawsze komuś coś nie pasuje ;) uważam że te wywiady i tak udostępniłem bardzo długie, a przeprowadzone zostały przede wszystkim do książki, a nie na RU-vid. Poza tym to jest to sprawiedliwe - bo kupić książkę może każdy ;)
Bóg muzumanów nie jest tym samym bogiem co Bóg chrześcijan. Bóg muzumanów w ich świętej księdze nakazuje zabijać niewiernych... Aż dziwne, że tak uważasz.
Oj moim zdaniem myślisz bardzo płytko… nasze religie wywodzą się z jednego korzenia i to miałem na myśli. Islam z różnych źródeł jakie są mi znane jest pokojową wiarą, a ekstremiści zazwyczaj nie mają podłoża religijnego. Zapisy w Koranie podobnie jak i w Starym Testamencie mogą bardzo łatwo zostać zmanipulowane i wyrwane z kontekstu. Znam osobiście wielu muzułmanów - czemu mnie nie zabili skoro mają niby takie prawo? Oczywiście zdajesz sobie sprawę z wielu wielu wojen prowadzonych przez Chrześcijan i to stosunkowo niedawnych. Dodam że prawdopodobnie większość wszystkich zamachów muzułmanów nie mają defacto podłoża religijnego, tylko polityczne i gospodarcze. Niestety niektórym pierze się mózgi tak jak w sektach i są osoby które uważają że takie poświecenia się są dla „większego dobra”. To jest też między innymi powód dla którego uważam, że zawsze warto mieć otwartą głowę i wiarę traktować jako coś personalnego i duchownego. Pozdrawiam ! Jeśli będzie zainteresowanie, chętnie spotkam się z kimś kto reprezentuje wiarę Islamu i zapytam o kontrowersyjne aspekty ☺️
@@GabrielHyodo Też tak kiedyś myślałem. Ale jakby nie próbować interpretować islamu zawsze wraca się do Koranu. A tam są konkretne frazy, do których ludzie nie chcą się przyznać. Nie daje mi to żadnej satysfakcji, ale prawda jest taka, że chrześcianin zabijący muzułmana to zły crześcijanin wg. Biblii. Za to muzułmanin zabijający chrześcijanina wg. Koranu to dobry muzumanin.
@@dolcevita771 Paradoksalnie przekazem tego filmu było łączenie się ludzi poprzez wspólną religię. I faktem jest, że wiara wielu ludziom daje ukojenie i sens życia.
@@GabrielHyodo Gabriel, fajny content wrzucasz, ale zostawię tylko jedno, krótkie zdanie - zapytaj się jakiegokolwiek muzułmanina czy uważa Jezusa Chrystusa za Boga. Odpowiedź muzułmanina zawsze będzie 'Nie, bo Allah nie ma syna'. Tyle, udanego pobytu w Japonii, chętnie bym tam wrócił kiedyś. :)