Jedzie chłop do Japonii i próbuje jakiegoś podrabiańca, podczas gdy w domu ma oryginał. Wiadomo, że nie ma to jak tradycyjny, staropolski kebs. Pierwszy raz serwowany na uczcie po koronacji Chrobrego w 1025. Sam król miał ponoć przesadzić z ostrym sosem w wyniku czego niebawem zmarł.
@@decp12 Zanim Kraków zbudowano, już stały budy z kebsami. Dwa szpikulce z nabitym mięsem do kebsa mieli też dostarczyć na spróbowanie polacy przywódcy krzyżaków, ale że mieli ze sobą bimberek, to zjedli na zagrychę z chlebem zanim dowieźli, gołych szpikulców było jeno pod dostatkiem, więc przywódca ich nie przyjął. To jeden z przykładów jak historia ulega zdeformowaniu z upływem czasu. Dziś nas uczą, że to były miecze, ale na pierwszy rzut oka widać, że to się kupy nie trzyma.
Zaskoczyłeś mnie tym filmem, nigdy bym nie pomyślała i powiedziała, że w Japonii można spotkać kebaby😂😂 jakoś te dwa słowa razem nie brzmią dla mnie realistycznie 😂 ale jak widać nie ma szału
"Misiany, misiany" jest zwykle najlepszy😁 Pracuję od wielu lat w Niemczech i muszę powiedzieć, że ten japoński kebab to maleństwo w porównaniu ze "standardowym" kebsem kupionym w dowolnym niemieckim mieście, ale też różnica cenowa jest znaczna. Pamiętam, jak przed COVIDem zwykły "Döner Tasche", czyli kebab w bułce kosztował prawie wszędzie około 3,5 euro, teraz jest to co najmniej 6 euro, a "Döner Teller", czyli mięso z kebaba+frytki+sałatki+sosy to obecnie wydatek rzędu 11 euro lub więcej (czyli ze 60 PLN lekko licząc). Próbowałem kiedyś najsłynniejszego w Niemczech (ponoć) kebaba z Berlina, do którego ustawiają się kolejki na całą długość ulicy, i to przez całą noc. Szczerze? Niezły, ale jadałem lepsze i większe od "perskiego księciunia" w Polsce. Podobnie z kebabami z sieci Mangal w Kolonii, należącej do Podolskiego. Smaczne, zwłaszcza sosy, ale "szału ni ma", zwłaszcza wziąwszy pod uwagę ich rozmiar i cenę, wyraźnie wyższą od "zwykłych" kebsów, ale cóż, to pewnie też dlatego, że kupujemy je w centrum naprawdę dużego miasta...
Potwierdzam, na Bliskim Wschodzie je się bardzo dużo ryżu. Jest to inny ryż niż ten japoński, ale już nie pamiętam jaki to gatunek. Nie wyobrażam sobie jedzenia szawarmy z frytkami, ale w Polsce jak pytam o ryż do szawarmy, to patrzą na mnie jak na kosmitę. 😉😈😎 Z kolei Holendrzy mają potrawę pod tytułem kapsalon, co oznacza po niderlandzku salon fryzjerski. Jest to shoarma z frytkami i surówką zapieczona pod serem żółtym. Najgorsze jest to, że wkładają to do pieca razem z surówką.
Jeszcze nigdy nie wsadzili mi kapsalona do pieca razem z surowka, a jadlem w wielu miejscach. Cos musiales zle trafic, to by nie mialo sensu, jak ma sie zapiec ser? Chyba, ze surowki pod serem, ale tez nie spotkalem.
Kebab jest naprawdę popularny, ale nie spodziewałam się go zobaczyć na Twoim kanale o Japonii😂 No i czekamy na Twój odcinek z Makłowiczem w Japonii Gabriel❤
Bardzo lubię Twoje filmiki, przesympatyczny Gabrielu. Słucham też Twojej Siostry z wielką przyjemnością. Prośbę mam zupełnie daleką od kebabu, którego nigdy nie jadłam, mimo podeszłego wieku 🙃. Czy któreś z Was mogłoby nagrać materiał o pół-Japończykach urodzonych i mieszkających w Japonii? Jakie są/były ich doświadczenia inności? Ślę wiele serdeczności 💕
Jadłam w tym roku na Shibuyi, baaaardzo mi smakował! Nie był duży, a najbardziej smakowała mi świeża chrupiąca bardzo cienko skrojona kapustka. Takie fajne lekkie coś, bez zapychania się.
Kebab w bułce jako fast food faktycznie to pomysł jednego Turka w Berlinie. I coś dziwnego, ale kebab w Niemczech w tureckim lokalu to jest to - najlepszy jaki jadłem to chyba w Lubben u Turka właśnie . Inna rzecz, że będąc w Japonii próbowałbym raczej czegoś innego - po obejrzeniu Mikasy oczywiście!
Pierwszy raz po przyjeździe do Anglii poszliśmy na kebaba i moje wrażenia były takie, że ..... ktoś nas oszukuje. Zamiast mięsa jest szaro-zielona bąblowata masa. Podobno to jest oryginalny kebap.
Miesiąc temu robiłem mały test kebabów w Tokio. Ten w którym zjadłeś w porównaniu z innymi kebabami jakie tam jadłem to był najlepszy z najgorszych. Tak kebaby w Japonii to nie to co mamy w Europie.
Odkąd mieszkam w Japonii miałem parę okazji spróbować tutejszych kebabów i... szału nie ma. Bida z nędzą w sumie. Nie dość, że małe to jakoś tak, nie wiem, mało smaku w nich. O dziwo, dużo lepszego kebsa zdarzyło mi się jeść w Seulu w Itaewonie. Niemal jak w rodzinnym Krakowie był.
Na Akihabarze masz chyba 4-5 różnych punktów i jeszcze rozsiane po mieście inne różne miejsca np Shin-Okubo, gdzie uczciwie można powiedzieć że jakość mięsa bije na głowę to co można spróbować w Polsce. Wiadomo porcje nie są takie same ale, nawet chyba lepiej coś lżejszego lepszej jakości, niż zapchanego słabej jakości.
dzieki za info! ale być na Shin Okubo i jeść kebaby zamiast próbować chociażby koreańskich potraw? hmm :D ja fanem kebabów nie jestem, więc wierze Ci na słowo! jeśli chodzi o jakość potraw to w Japonii uważam że jest top, ale ten Moses Kebab to totalny dramat
@@GabrielHyodo ten który trafiłeś to niestety średni właśnie… A jeśli chodzi o Shin-Okubo to właśnie w tej niekoreańskiej części dzielnicy można znaleść wiele ciekawych smaków, w tym właśnie kebabów. Polecam i dziękuję za odpowiedź!
Polskie kebaby też są ulepszone pod nasze smaki i nie mają wiele wspólnego z oryginałem, gdzie było głównie mięso i sos pomidorowy, a u nas masz mięso, kapustę, ogórka, cebulę, pomidora i w zależności od miejscówki różne inne dodatki.
o kurde nie wiedziałem że ktoś z japoni może być w polsce i mówić tak dobrze po naszemu jestem zaskoczony ale dobrze mi się to ogląda i dam ci suba pozdrowionka :)
Moze mięsa malo, ale wydaje mi się że wygląda lepiej od typowej tzw. kuly mocy. Fajnie ogolnie jakbys obdzedl kilka takich miejsc i porównał jakość mięsa do tego co zazwyczaj u nas serwują.
Wlasnie wrocilem z Tokio i troche zaluje, ze nie spróbowałem kebaba ktroego mijałem za kazdym razem wychodząc stacji metra na Asakusabashi :D opinie na google mial calkiem dobre i sami turcy go prowadzą, moze bedzie lepszu niz ten którego próbowałeś :D
Siema, Mieszkam w Sztokholmie. Planuje wypad na jakieś 2 tygodnie do Japonii na końcu października/na początku listopada. Szukam tanich biletów. W jakich krajach robisz przesiadki? W Chinach, w Emiratach Arabskich? Które lotnisko Japońskie jest zazwyczaj najtańsze? Dzięki
Też mi się wydaje, że w zamierzchłych czasach raczej nie sprowadzano ryżu z Azji centralnej, a jeśli to robiono to nie wydaje mi się, żeby to była najtańsza opcja do kebaba (ergo najbardziej popularna).
jadłem kebaba w Japonii raz-chyba gdzieś przy Ueno. Był generalnie spoko i niby podobny do takiego naszego klasycznego cienkiego, ale nie był podgrzewany na grillu - po prostu mięso i surówki w jakimś zimnym miękkim lawaszu xD Poza zimnością był ok.
Byłem dokładnie w tym kebabie, faktycznie dosyć średni ale nie można generalizować bo kebab przy buddzie bardzo dobry tylko wybór sosów dosyć mało ambitny.
Nie wiem, jak w Krakowie, ale w Poznaniu od siebie polecam Kraszkebab. Do wyboru cielęcina, karkówka lub falafel. Dodatki? Panie, 10 lat temu nie do pomyślenia. Kapusta biała, kapusta modra, ser feta, papryczki jalapeno, mięta, rukola... prawdziwie na bogato. Lepszego w Poznaniu nie znajdziecie jak na Kraszewskiego.
Japoński chleb to porażka, jest słodkawo-słony. Koreański zresztą też. Ale nie ma się co dziwić, bo podstawą jego przepisu jest modyfikacja przepisu amerykańskiego.
cześć, mam pytanie, czy można kupić jedną kartę suica na trzy osoby tj. blank suica i wtedy jedna osoba będzie "klikać "na stacji za całą rodzinę czy też każda z osób musi mieć swoją kartę imienną. pozdrawiam
w Ameyoko w Ueno pachniało kebabem było kilka ale jakoś nie przyszło mi do głowy próbować nie po to tyle leciałem żeby kule mocy mocy jeść :P bo w Polsce to już na każdym rogu powstają kebaby
@@SteveMaister007 No tak jest ale to w większości turystycznych spotów naganiają albo wciskają ulotki taki klimat ale to już wolałem iść na miskę gyudonu za 500 yenów ;)
Jadłem 2 razy kebaba w Japonii i nie warto. Po 1 razie myślałem, że źle trafiłem, ale 2 też był niedobry. Jeśli ogólnie jedzenie tam jest tanie, to te kebaby sie bardzo nie opłacają. Cena niby podobna jak w Polsce, ale porcje są mikroskopijne (2 - 3 razy mniejsze niż u nas). Jeśli o smak chodzi, to myśle, że prawie każdy kebab w Polsce jest lepszy. Nawet jakieś najtańsze kule mocy.
Jak dla mnie najlepsze jedzenie w Korei, Japonii, na Tajwanie to była makrela z grilla z ryżem i wszystkimi dodatkami zależnymi od lokalizacji. Ale też np. szczęka maguro w knajpie w porcie w Motobu na Okinawie. Gabriel w jednym odcinku coś pierdolił, że mu się Naha nie podobała. Mnie się Okinawa podobała bardzo. Szczególnie w zimie. Właśnie Naha i Motobu. Osaka dla odmiany mniej. Chociaż makrelę też dostalem. Za niecałe 28 zł w zestawie ze wszystkim. Po dzisiejszym kursie jena to by były jakieś grosze. Byle food truck w kraju to 28 zł. Azja jest super tania. Tylko za lot wypada zapłacić. Szczęka maguro? Wyśmienite super delikatne mięsko w ogromnej ilości. Szczęka maguro jest duża. Nie do przejedzenia. Resztki zabierałem na wynos. Za jakieś śmieszne grosze 1200¥. Ramen też ok. Głównie makaron. Wagyu nie było mi dane spróbować. To chyba po doświadczeniach z Korei, gdzie nie obsługują pojedynczego gościa. Nie opłaca im się grilla odpalać. Søju też nie zamówi bo jak to tak samemu søju w knajpie pić. Poza knajpą søju dużo mniej niż 4 zł po aktualnym kursie. Jakieś 0,35 litra. 16 albo 25%. Cena ta sama. W Japonii jednak i na Tajwanie nie do pomyślenia, żeby nie obsłużyć pojedynczego klienta. Azja to jest promissed land. Jak się jeszcze nie wybrałeś ani nie zastanawiałeś to błąd. Spędziłem w białej Azji rok. Właśnie Korea, Japonia i Tajwan. Było tanio. Aktualne ceny są o 20% niższe. Wybieram się znowu przy pierwszej okazji. Jak tylko zdalną robotę ogarnę. Tym razem na zawsze. Wyśmienite jedzenie. Najpiękniejsze kobiety! Tani alkohol. W Japonii polecam highboru karaguchi. Jedyne 4 zł za pól litra. W 8 smakach. Sake super tanie w kartonie 2l (lub więcej) się chowa. Fajki za 11 zł po aktualnym kursie. Europa popełnia ekonomiczne seppuku. Powodzenia z zielonym ładem. Dla mnie europejska turystyka się skończyła. Mówię biegle po hiszpansku. Bylem np. w Portugalii 14 tygodni razem. Portugalski też rozumiem. Portugalia jest bardzo ok. Zero inżynierów i lekarzy ubogacających kulturowo. Ale biała Azja to jest raj! Bezpieczeństwo, atrakcje, kuchnia, ceny, uroda bialych Azjatek. Musisz się tam wybrać. Obojętnie gdzie. Korea, Japonia, Tajwan. Nieważne. Nie trać czasu. Najlepiej na rok. Jet lag, cena przelotu. Weź gap year. Ja tak zrobiłem. Najlepsze w moim życiu już się wydarzyło. Nie wybiorę się do Azji po raz drugi pierwszy raz. Miałem ze sobą rower. To był game changer. Objechałem całą Koreę, Czedżu i Tajwan dookoła. Okinawy nie objechałem, bo nie ma specjal tras. Ale w samej Japonii jest wiele. Np. dookoła jeziora Biła. Wrócę kiedyś i objadę Honsiu i Szikoku. Na obu byłem. A jakże. W Kyoto spałem w tym samym hotelu co Gabriel. M's Nijojo Oike.
Jednak Motobu może się nie podobać jako same miasteczko. Jest małe. Z rowerem to wyglądało dużo lepiej. Rower daje możliwości. Z tego powodu sam zamieszkałem na lekkim odludziu. Na wyspie Sesoko. Połączonej pięknym mostem obok portu. W Okolicach są atrakcje. Akwarium Churaumi z wielkim parkiem i plażą, Nago (jednak większe, ładniejsze z przyjemną trasą do Motobu), lokalne szczyty (ten z radarem z parkiem sakur po drodze), dużo sakur (park w Nago i zamek Nakijin), piękna bliska wysepka Iedżima z charakterystycznym szczytem (dostępna promem w 30 min). Na same Motobu jednak nikogo nie namawiam.
W Belinie jest oczywiście najlepszy Döner kebab i tam też jest sałata, a nie kapusta tak jak w Warszawie. Pytają czy z cebulą czy bez - u nas nikt takich pytań nie zadaje.
Witam serdcznie . Mam jedno pytanie . Poszukuję autentycznych Noży Japońskich. Czy możesz podać jakąś stronę gdzie faktycznie będę noże oryginalne a nie jakieś udające oryginały. Pozdrawiam Krzysztof
Zdarzyło mi się zjeść kebsa od super miłego pana na przeciwko Apa hotel na shinjuku i za tak mała cene bo chyba jakieś 15zł dostałem gigantycznego i przepysznego kebsa (bardzo przypominającego takiego chamskiego polskiego kebaba) i darmową cole, nie jest to oczywisty wybór w japonii, ale raz podczas pobytu na dużego głoda podczas zwiedzania można się skusić
Przy Asakusie masz SARAY KEBAB, który mogę zdecydowanie polecić. Jest znacznie lżejszy niż kebaby których próbowałem poza Japonią, ale wg mnie to akurat na plus.
@@GabrielHyodo No ten kebab nie jest na jakiś mega głód i do tego jest dość lekki, takie 1,5 onigiri :) Więc na jakieś śniadanie albo przekąskę jak znalazł. A Japonia jest zdecydowanie najlepszym miejscem na świecie jeśli chodzi o jedzenie. Polecam ramen (i drineczki) z robaków w Tokio :)
Wiem że pytanie nie na miejscu ale do tych z doświadczeniem dałoby się polecieć z walizką 8kg i kupić w Japonii duża walizkę za cenę przewozu czyli +- 200zł? Wtedy odpada też taszczenie tego
6:56 - Może Japończycy takie wolą? Surowe mięso jest bez smaku więc może wolą niedoprawione? Taki syryjski, turecki kebab to jest ostry i w PL są wersje "dla Europejczyka".
Oj prawda, Japonia to nie miejsce na kebaba, jadłem jednego kebsa na Harajuku, był dosyć dziwny, kawałki mięsa były grube jak przy karkówce z grilla, do tego ciągnęły się jak podeszwa 😂 kapusznikof też nie oddawał
2:48 nic dziwnego skoro jedzenie na mieście jest w normalnych cenach 3:42 fake info 5:18 no bo to trzeba iść do nizarisa77 a nie tam jakieś randomowe kebsy (tak wiem :( ) 7:57 no to trzeba było nie na akihabarze tylko na shibuy :p hah
Skoro testujesz kebaby w Japonii to możesz przetestować japońskie dania w Polsce. Co do USA, oni nie mają kebaba w rozumieniu europejskim. Oni mają gyrosa, czyli grecką wariację na kebaba ale z wieprzka i w picie, oraz shawarmę. Nawet polski i niemiecki kebab różnią się od swoich braci z Turcji. Zwyczajnie są dostosowane pod gusta polskie i niemieckie. W Japonii widzę coś podobnego z ich wariacją kebaba