Miło było usłyszeć, że Kia Polska walczy o wersję 2.0 w benzynie z 4x4. Akurat ten napęd w moim przypadku jest konieczny, natomiast kwota ponad 230tys. jest poza zasięgiem. Więc liczę, że jednak pojawi się w Europie, bo wtedy mówimy o poziomie 160tys. w pełnej opcji i wtedy zamawiam, swoją drogą samochód przepiękny i zwisa mi znaczek. Jeżdżę 3 letnim Sorento na pełnej opcji z dieslem 2.2. W kwocie poniżej 200tys. zł nie ma auta tak wyposażonego w tym segmencie (od wentylowanych foteli, przez nagłośnie Infinity, podgrzewaną kierownicę i całą masę innych dodatków). Tak naprawdę niech każdy jeździ czym mu się podoba, ale bluzganie, że "koreańce są marne czy plastikowe" jest mocno nie na miejscu. To już zupełnie inny poziom aut. Pozdrowienia dla fanów motoryzacji i dla Pana, Panie Maćku.
Pertyn, dobrze ględzisz! szczególnie o tym - cytując "że ludzie nie mogą mentalnie przeskoczyć przeszkody o nazwie logo". Jeszcze 7 lat temu kupiłem nowego z salonu Passata a znajomy Kie Sportage. Kiedy u niego były wymieniane drobnostki na gwarancji to ja zmagałem się z dwumasą, wtryskami, głowicą,maglownicą i nawigacją za 18 000zł myśląc że to jest normalne, tak ma być gdyż mam porządne niemieckie auto. Z perspektywy czasu przekonałem się do koreańskiej marki i na początku lipca odbieram Stingera.
Powiem tak. Oglądając kiedyś Pana filmy twierdziłem że naprawdę Pan ględzi. Nie wiem czy coś się zmienilo w Pana filmach bo tak jak mówię nie byłem fanem. Obecnie po obejrzeniu kilku filmów zasubskrybowalem bo zauważyłem że opowiada Pan z klasą (to pewnie taki typ czlowieka), zwraca Pan uwagę na istotne i ciekawe szczegóły i ma Pan interesujące przemyślenia. Jestem młodym człowiekiem ale trafiaja Pana materialy do mnie bardziej niż większość dziennikarzy samochodowych którzy wyrzucają z siebie potok słów i trzymają tzw. młodzieżowe tempo. Gratuluję kanału :)
Oglądałem poprzednie testy Stingera, oglądałem również na innych kanałach... za każdym razem gdy patrzę na to auto po prostu chcę je mieć i szukam sposobu by je zdobyć czy nawet się nim przejechać, dotknąć, poczuć. Sam miałem wcześniej klapki na oczach dotyczących loga pojazdu. Ale to działa w ten sposób, że sam siebie podbudowywałem. Poza tym? Więcej płaciłem za serwis i codzienną eksploatację pojazdu. Obecnie jeżdżę koreańskim samochodem i jestem zadowolony. KIA zrobiła spory krok do przodu i porównywanie jej do pojazdów sprzed epoki Cee'da pierwszej generacji nawet (czyli RIO, SHUMA etc.) jest śmieszne. Na prawdę zanim ktoś skomentuje auto nawet nie widząc go na żywo wywyższając niemiecką trójcę chociażby polecam przejść się do Salonu Autoryzowanego czy nawet zobaczyć jakąś używkę (w dobrym stanie) a później wydawać osądy. Używajmy mózgu do myślenia - popieram i pozdrawiam.
Dzień dobry panie Macieju dzięki panu dowiedziałem się oglądając test arteona który bardzo mi sie podobał ,ale wtedy powiedział pan ze niedługo pojawi się kia stinger i będzie się działo i powiem panu ze chciało mi się śmiać z tego trochę bo kia co może się dziać ale jak zobaczyłem to auto demo na swoim mieście to odrazu umówiłem się na jazdę próbna 😁 wtedy jeszcze nie było możliwości przejechania się stingerem gt3.3 tylko 2.0 i zamówiłem auto w ciemno bez jazdy tą wersja silnikową cena po negocjacjach to 226tys nic w tej cenie nie znajdziemy patrząc na osiągi silnik v6 i wykonanie. Pozdrawiam
Zgadzam się w 100% logo robi swoje! Nie liczy się to jak fantastycznym samochodem jest Stinger, liczy się to ze nie ma znaczka BMW, Mercedesa, Audi, czy innego niemieckiego szrotu!
Maćku. Są trzy tryby LKAS (Utrzymanie się na pasie ruchu) 1. ostrzeżenie, bez interwencji. 2. Standardowy - Przewiduje, że samochód zjedzie z pasa i dopiero wtedy ingeruje. 3. Utrzymuje samochód między pasami. Pewnie ustawiony miałeś 2 wariant dlatego samochód rusza kierownicą, bo jeździ "od pasa do pasa" :) Sam na początku strasznie się irytowałem ale po przestawieniu na 3 opcję kijanka jedzie jak po szynach. Pozdrawiam
Witam.Panie Macieju również uważam auto ,które jest bohaterem materiału za fantastyczne.Sam osobiście ze względów finansowych kupić go nie mogę,ale "pomogłem" w zakupie koledze.Z racji zainteresowania motoryzacją jeden z moich znajomych zapytał jakie auto bym sobie kupił? Podałem koledze dwa typy,a mianowicie: Alfa Romeo Stelvio i Kia Stinger. Suv nie był w kręgu zainteresowania ,za to na wieść o drugiej propozycji usłyszałem:-Kia?A co to takiego?Dziś Artur jest szczęśliwym posiadaczem Kia Stinger GT, i jak sam mówi ,że nie widzi większego sensu ,aby wydawać więcej na auto bardziej "zacnej" marki.Na chwilę obecną ten samochód zaspokaja jego wszystkie potrzeby,a miało być jakieś AMG , czy coś podobnie "szlachetnego". Serdecznie pozdrawiam.
Widzisz, a mój znajomy jeżdżacy dwuletnią 5tką wziął Stingera GT od kolegi na tydzień (wymienili się) i oddał lekko rozczarowany - słabsze wnętrze i wyciszenie na autostradzie przesądziły. Bo niestety pewną klasę samochodów kupuje się do cichego przemieszczania przy 220 kmh. Sam, gdy będę zbyt stary na roadstera, na pewno pomyślę o Stingerze z napędem wyłącznie na tył i szperą. Mam nadzieję, że sprzedaż Kii wypali i opracują Stingera 2 i 3 za 10-15 lat, bo czuję się jeszcze za młody :-) Dodam, że dla mnie Kia Stinger to obecnie numer 1. w samochodach dla ludzi, którzy potrzebują tak duże samochody i robią długie trasy... ale nie wziąłem jej do testów, więc może to wyciszenie naprawdę jest średnie. W moim poprzednim samochodzie było świetnie nawet przy ponad 230, a moim obecnym codziennym - na autostradową trasę dla siebie i syna kupiłem słuchawki tłumiące 3M. Stinger ma prawo być dla mnie dość cichy :)
Jechałem czerwoną i lepiej , moim zdaniem wygląda. Świetne auto i też nie rozumiem ludzi , którzy tylko na znaczek patrzą. Dla rynku motoryzacyjnego to lepiej , bo inaczej Stinger by kosztował dwa razy tyle..
Miałem okazję przejechać się tym autem kilka tygodni temu zarówno po obwodnicy Łodzi jak i po samym mieście. Samochód daje mega radość z prowadzenia, jest świetnie zestrojony i wykonany. Wyposażenie to absolutnie full opcja i za tę cenę (225 tyś po rabatach) nie ma konkurencji. Mówię to z pełną świadomością, bo jako użytkownik Audi A4 Allroad robiłem dokładny research zarówno w kwestii Allroada, A5 i S4. Jedyne co mnie powstrzymuje przed zamówieniem Stingera to 2 kwestie: 1) kiepskie finansowanie dla firm i 2) mały bagażnik. Najlepsza oferta leasingu jaką otrzymałem była na 112%, a Credit Agricole uraczyło mnie nawet ofertą na 118%!!!! Porównując to z konkurencją to aż zęby zgrzytają, ponieważ za nowe Audi spokojnie można wynegocjować 103% na 5 lat. Mam na tyle samokontroli, że nie zamierzam płacić za jakikolwiek samochód więcej niż cenę katalogową. Z tego powodu mocno rozważam wersję Demo, bo coś mi mówi, że spokojnie zejdę do poziomu 205-210 tysięcy. Co do bagażnika to niestety nie przechodzi pozytywnie testu na wózek dziecięcy i 2 torby z zakupami, dlatego absolutnie nie może to być jedyne Auto w rodzinie - co sprytnie obejdę zostawiając małżonce moje A4 ;) Co do problemu znaczka polecam przejechać się tym samochodem od 0 do 2zł i gwarantuję, że zapomnicie o jego rodowodzie :)
Tak LKF w BNP. Na stronie KIA.com Sportage/Sorento jest teraz na 102% (promocja). Na wycenę % Stingera miał pewnie wpływ silnik i mała popularność samochodu, niemniej jednak 112% za nowe auto nadal uważam za barbarzyństwo.
Witam Panie redaktorze. Oglądam już po raz kolejny test stingera. Naprawdę super auto. Jak tylko się pojawiło jest moim samochodem marzeń. Jak zagram w totka j wygram to Singer mój. To nie jest Kia to jest Stinger . Wszystkie testy Singera w Pańskim wykonaniu są najlepsze. Chcialbym z tydzien przynajmniej pośmigac takim wspaniałym autkiem. Więcej poproszę. Brawo Panie Macieju. Serdecznie pozdrawiam
Witam. Dla mnie osobiście ta Kia w tej wersji jest również fantastyczna i gdyby mnie było na nią stać chodziłbym zawsze z podniesionym czołem chwaląc, że Kia zrobiła świetny sportowy samochód. Pozdrawiam Grzegorz
Osobiście miałem KIA PRO_CeeD bardzo fajny i przyjemny samochód. Nie widzę powodów żeby ta marka w jakikolwiek sposób ustępowała konkurencji ba w wielu przypadkach jest od niej lepsza.
Ja tak jeszcze w temacie częstych komentarzy o przychylności dziennikarzy do niektórych niemieckich marek i ich rzekomym sponsorowaniu przez te marki. Dziennikarz nigdy nie będzie w pełnu obiektywny, nie dlatego że ktoś go sponsoruje itp. ale dlatego że jest zwykłym człowiekiem jak każdy z nas. Można oceniać obiektywnie użyte materiały, spasowanie itd. Ale jeśli chodzi o odczucia to już jest trudniejsza sprawa. Jeden powie, że auto jest kiepskie bo się za wysoko siedzi, a drugi powie że super wygodna i wysoka pozycja za kierownicą. Każdy człowiek ma inne preferencje i zazwyczaj oceniamy coś w naszych kryteriach, które niekoniecznie są istotne dla drugiej strony. Kto w takim razie ma racje? Wszyscy, którzy mówią po prostu prawdę, odpowiednio tłumacząc o co chodzi. Tak właśnie robi Pan Maciej. Szanuję.
Posiadam Stingera a wersji 3.3GT od listopada, do tej pory zrobione 11200 km, i z jedną kwestię się nie zgodzę, otóż głośności powyżej 150km/h, jest to spowodowane w Pana przypadku oponami Vredestein, sam kiedyś miałem 3 sezony letnie. I cieszyłem się jak już wymieniłem je na nowe innego producenta. Właściwości jezdne bardzo dobra, ale były za glosnie. Jak odbierałem z Aso Stingera, pan zaproponował mi opony Vredestein, stanowczo dorzuciłem ich propozycje i jako zimowki mam Pirelli, a letnie Continental. Z resztą rzeczy zgodzę się, najbardziej drażni wolne przyspieszanie na aktywnym tempomacie, wtedy lepiej samemu przyspieszać. Pozdrawiam
Anymous co z tego że dają? I tak po odjęciu 10 procent nadal przepacasz. Jeżeli dla Ciebie takie rabaty cieszą i nadal przepacasz to gratuluję racjonalnego myślenia.
To auto jest fantastyczne, niby zwyczajne, a jednak prawdziwym silnikiem V6 o właściwej pojemności z delikatnym pomrukiem. Jako użytkownik jeżdżącego, wiekowego już, salonu z 3.5 litrową V6, mam nadzieję, że duże silniki pozostaną jeszcze dostępne przez wiele lat i uda mi się kupić coś tak ciekawego prosto z salonu. Chociaż czasami zaczynam wątpić patrząc na ceny ubezpieczeń i paliwa po 5zł za litr. Ciągle czekam na tę wygraną w lotka... :D
Napiszę Ci brutalnie - nie marz o wygranej w totka, tylko kup sobie oszczędny samochód :-) Sam miałem paliwożerną starą Alfę 155 z przedfiatowskim silnikiem HEMI i spalała mi 14.5 l benzyny na 100 km. Brakowało mi na wszystko kasy, sprzedałem ją i kupiłem stilo 1.9JTD, który miał odczuwalnie na prostej lepsze osiągi, a palił równo połowę tego (kosztowo, bo olej jest tańszy). Oszczędzałem na samym paliwie wówczas 8000 zł rocznie. Po kilku latach miałem spore oszczędności i zacząłem znów realizować marzenia motoryzacyjne. BTW mój obecny sportowy samochód łyka benzynę po 5.27 (2 dni temu 98 ultimate). Jeżdżenie samochodem, na którego tankowanie Ciebie nie stać (powoduje problem), to nie jest dobry pomysł - piszę to z mojego własnego, wieloletniego doświadczenia (Alfę miałem 3.5 roku).
Mam oszczędne autko z silnikiem 1.8 i mniej oszczędne z 3.5 V6. Przez lata robiłem sporo kilometrów rocznie i te autka z małym silnikiem, pomimo niższego spalania były droższe w eksploatacji niż te z dużym. Patrząc na to co się dzieje obecnie, niedługo wycisną 100KM z 500cm3 i taki silniczek nie dożyje nawet 150000km. Już z samego założenia projektowego będzie musiał się zużyć, do tego reszta podzespołów zintegrowana ze wszystkim co możliwe i masz koszty serwis jak statku kosmicznego. Warto więc pomarzyć o wygranej w totka i zakupie auta, które będzie technicznie lepiej dopracowane niże obecne puszki wydmuszki z silnikiem od kosiarki :D Liczę na to, że KIA swoją niezawodnością i dopracowaniem Stringera od wewnątrz, pokaże innym producentom, że silnik V6 nadal ma przyszłość i nie warto z niego rezygnować.
Problemy pierwszego świata (mówię do żony): - sprawdziłbym jeszcze jak jeździ ta nowa KIA Stinger, ponoć świetny samochód - nie przesiądziemy się z BMW do KII kurtyna...
ProGwardzista nic ino współczuć Ci żony. Żona to co najwyżej może zaproponować kolor auta. Weź spróbuj kazać żonce kupić buty albo torebkę takie jakie się tobie podobają a nie jej to zobaczysz ile masz do powiedzenia ;))
Moja żona też "chciała toyotę jak jej szefowa", ale wystarczyło powiedzieć "kochanie, nie jesteś stara jak Twoja szefowa, by jeździć yarisem dla emerytów" i kupiliśmy dla niej nową fiestę (futurystyczne wnętrze, bajery, cudowne prowadzenie, nowoczesny wygląd). Wystarczy, jak pan Maciej powiedział, używać mózgu - także w rozmowach z żoną :-)
Święte słowa z tym logo , ja takiego kompleksy nie posiadam , kupiłem skode octavie 3 vrs ! KIA to też nie przeszkoda ! generalnie jeśli auto mi się podoba to logo to drugorzędna sprawa ! no i oczywiście subskrybcja ! pozdrawiam !!!
Sam mam te klapki w głowie. Kupiłem A5 Sportback 2.0 TFSI quattro S tronic, po upustach za około 225 tys., czyli prawie w cenie KIA GT 3.3 T-GDI V6 AWD 370 KM, a tych samochodów nie da się porównać, jeśli chodzi o osiągi. Za miliony monet podpowiadam teraz KIA, niech zrobią lifting loga, bo to obecnie jest koszmarne. Jak w końcu zdecyduję się kupić sobie to GT, to na pewno zakleję ten znaczek, jak to robią w tv, by nie robić product placement i oszczędzić zażenowania ;). A tak poważniej: tył tego samochodu nie jest najładniejszy, na razie Audi w tym aspekcie górą ;). Fajny materiał. Niech Pan dalej promuje ściąganie klapek z umysłów. Wszystkim nam to będzie służyć. Pozdrawiam!
Kamil Wwo Jedyna sytuacje w której nowe s5 może palić mniej od a5 to trasa/autostrada z racji tego ze ma zf8 i ostatni bieg jest długi nastawiony na ekonomie.W mieście s5 pali znacznie więcej a to zasługa właśnie słabo zestrojonego zf który w trybie komfort na niskich obrotach ze startu przymula,co sprawia ze sama jazda jest nieprzyjemne,nieprzewidywalna i w wielu sytuacjach niebezpieczna np.szybkie włączanie sie do ruchu.Tryb s poprawia sytuacje bo obroty sa wyżej,jest szybsza reakcja na gaz ale spalanie nurkuje strasznie.…A5 z drugiej strony ma mniejsze turbo nowe dsg7 i nawet w D jest znacznie żywszy w dolnym zakresie(nie trzeba go cisnąc i przełączać w S)za czym idzie mniejsze spalanie.
wolfhorsky a czy czasem Hyundai KIA nie stworzyla marki premium Genesis? Moze za jakis czas bedzie na tyle rozpoznawalna by budzic pożądanie podobnie jak AUDI.
Jedno wiem na pewno.... po wieloletniej bezawaryjnej przygodzie z PASSATEM (naprawdę), to właśnie STINGER będzie moim następnym autem. Żaden znaczek na masce mi tego nie zepsuje, wręcz przeciwnie.... dla mnie znaczek KIA na tym aucie tworzy mega pozytywne wrażenie.
Zgadzam sie 100 procent. Ja tez mam Stingera GT 3.3T AWD. Logo Kia zaczyna mi sie coraz bardziej podobac bo daje mi skojarzenie z niezaleznym mysleniem.
@@markg1531 ta zwlaszcza ten na kierownicy , przeciez to tandeta.ps. stinger jest adekwatnie wykonczone do ceny i jest bardzo fajne efekciarskie auto wygladajace ja 2x drozsze ale po glebszych ogledzinach nie mozna porownywac do premium.
@@roslinaabarth4082 Tylko debile porównują Stingera do premium. Kia nawet nie mierzy w segment premium. To gadanie o Stinger vs Audi itd to szukanie sensacji. Stinger to jest tzw halo car. To samo co Phaeton w VW. Nawet zwykłego VW jak skonfigurujesz jak Stinger 2.0 to cena będzie wyższa niż u Koreańczyka.
Ja kupiłem Hyundai Sonata 2016 rok , 2.4 188 koni, fantastyczne auto, dla mnie znaczek Hyundai to duży plus,, ludzie się oglądają na ulicy. to nie nudny volskwagen
Szanowny Panie Macieju dziękuje za kolejny znakomity test. Widać że jest Pan zachwycony tym samochodem ale myślę że Pański wzrok kiedy wyprzedzał Pana Arteon zdradza wszystko :)
13:41 Wspaniała puenta. Wiele osób ma dzisiaj z tym problem. Zamiast kierować się swoim rozumem, wybierają to co wybierają inni. Taka typowa lemingoza. Smutne.
ot cała dupokracja..... dlatego ja wybieram wybitną intelektualnie postać jaką jest JKM od dawien dawna, z którego większość robi wariata, nie zastanawiając się co przekazuje, a racja często brutalna jest po jego stronie, docenany przez wybitnego nobliste z ekonomii Freidmana jak i przyjaciel ś.p. Thatcher, niestety niewygodnego dla dupokracji.
Jak bym mógł to bym dał suba jeszcze raz 👍🏻 Pozdrawiam, dzięki za test.Wdług mnie to auto jest obłędne. Szacunek dla Kii. Koreańczycy kupują sobie niemców (jeden od dizajnu drugi od zawieszeń), po to żeby skuteczniej im później sprzedawać samochody 🤣
Co do aktywnego tempomatu i jego reakcji: jej szybkość można ustawić, przez menu na ekranie między zegarami. Podobnie jak sposób działania LKAS. Obie te rzeczy musiałem też zmienić w Optimie GT, bo tempomat aktywny też mi się zdawał trochę ospały, a Lane Keeping nie trzymał auta na środku pasa, tylko "odbijał" je od linii - stąd wiem :P
To auto spełnia wszystkie moje kryteria zakupu, tj. pochodzenie azjatyckie ( Japonia lub Korea ) mocna benzyna pod maską, AWD oraz 8-stopniowy klasyczny automat. Pański test dodatkowo mnie pozytywnie zmotywował. Dużo bardziej wizualnie jednak podoba mi się Genesis G70, szczególnie wnętrze. Niemniej to przecież bliźniak Stingera. Mam nadzieję, że może będzie dostępny w Europie w sieci Hyundaia? Pytanie tylko o cenę... Tak czy siak, Lexus nie ma w ofercie takiego samochodu, no chyba że LS, ale to za wysokie progi jak dla mnie i za wielkie auto. A szkoda bo Lexusa wyżej cenię. Przede wszystkim chodzi mi i długoterminową bezawaryjność, kupuję auto by jeździć nim około 8 lat, a przez ten czas nie zrobię więcej niż 120 tys km. I dotychczas tylko Toyota ten okres zniosła bezawaryjnie. Renault, Opel, nie mówiąc już o BMW, sypały się gęsto i często. No ale Koreańczycy dają dobrą gwarancję, co jak sam Pan stwierdził, oznacza że wiedzą co oferują...
Mam (tzn. moja zona ma) Stingera GT 3.3T AWD, a ja testowalem tez G70 3.3T RWD. Oba auta sa wspaniale. Ja tez wole wyglad G70, ale potrzebowaliśmy wiecej ladownosci. Te dwa auta maja troche inny charakter, chociaz sa prawie blizniakami. Stinger jest bardziej samochodem grand touring, a G70 zwinnym sportowym, ale tez bardzo wygodnym na dluzsze trasy. Wyglad Stingera jest tez w innym stylu, zrobiony troche z taka "naiwna pasja". Nie najpiekniejszy ale zaskarbia serce. G70 is more "sophisticated" - tez jesli chodzi o stylistyke wnetrza. Mysle ze wymienie mojego BMW M240i xDrive na G70 3.3T AWD z pakietem sport, w niedalekiej przyszlosci. Moja zona jezdzi tym Stingerem i bardzo go lubi. Polecam - nie zawiedzie sie Pan, ani Stingerem GT ani G70. Samochody robione z pasja, i doskonalej jakosci.
Oglądałem na różnych vlogach (tym również) testy tego auta i naprawdę mam na nie ochotę. Zwłaszcza w niebieskim kolorze. Kolega z pracy jest tego samego zdania. A tak na marginesie sądzę, że przy jędrnym zawieszeniu przyjemnie jest pomanipulować sutkami nawiewów. Zwłaszcza takimi pięknymi jak w Kii Stinger. :-)
Przy pierwszych testach tego auta mogłem przyczepić się tylko dźwięku a w zasadzie jego braku... Natomiast tylko kwestią czasu było to, że Akrapovic i inni producenci wydechów coś z tym zrobią. Jestem pod wrażeniem. Kupiłbym i od razu instalował wydech CUSTOM. Aha! Na drodze to auto robi większe wrażenie niż na zdjęciach czy filmach, które nie do końca oddają jego gabaryty i co za tym idzie proporcje.
Na 7. stronie cennika jest napisane: "Elektroniczny generator dźwięku - wzmacniający sportowy dźwięk wydechu w kabinie z zależności od wybranego trybu jazdy" - standard dla wersji GT Line i GT. Na przyszłość warto lepiej się przygotować.
Dlatego ja poruszam się chryslerem 200s cena połowę stingera a też daję radoche z jazdy, może i nie ma takiego odejścia, ale od 2 lat widziałam może że 2szt. na naszych drogach i też mam w tym kolorze co testowana kijanka.
Najfajniejsze w tym aucie jest chyba to że nie próbuje nikogo naśladować, przynajmniej na zewnątrz. Jest oryginalne, nie podobne to żadnej innej, głównie niemieckiej, konkurencji.
Apropos koloru. Nigdy nie bylem fanem niebieskiego lakieru (jakos mi nie lezy) ale widzialem Stinger w soczystej zolci i powiem szczerze, ze robi robote...
Ma pan racje czas zacząć używać mózgu ..... KIA chociażby właśnie Stinger GT lub Sportage , Hyundai i30 czy Skoda Superb , Karoq , czy chociażby fabia to są świetne samochody dobrej jakości i czas to zrozumieć
Dokup ładowarkę USB zasilaną z zapalniczki. Są z 2 gniazdami a widziałem nawet wersję z czterema. Wtedy wszyscy pasażerowie będą mogli "się podładować".
jeździłem 2 egzemplarzami i w każdym ten sam problem -trzeszczące uszczelki w drzwiach ,jakby samochód nie był sztywny w miejscach łączenia drzwi ze skorupą nadwozia
Panie Macieju, na koniec tego roku planuje zakup nowego samochodu. Zastanawiam się nad Stingerem 2.0, BMW 330i, Mercedesem C300, ale biorę też inne opcje pod uwagę. Przejechałem się kilkanaście kilometrów Kią Stinger 2.0 i mnie zachwyciła przez ten czas, jeździłem BMW 430i i niemiło mnie zaskoczyła wyciszeniem, natomiast nie jeździłem jeszcze Mercedesem C300. Niemieckie oczywiście, nie byłyby tak bogato wyposażone jak Kia, choć liczę na dobre rabaty jesienią, gdy zostanie zaprezentowana nowa "3". Chciałbym poznać Pana opinię, na co by się Pan zdecydował (biorąc pod uwagę, jakość, frajdę z jazdy, praktyczność, działanie systemów oraz ekonomię).
Byłem dzisiaj w BMW, a wcześniej jeszcze w Audi. Jakość wykonania nowego BMW jest na poziomie Renault, Skody, czy innej niższej klasy samochodu. Odpada mimo, że jestem fanem BMW. To już nie jest to samo BMW co kiedyś. Alfą przejadę się jeszcze z ciekawości, ale też odpada. Za to dzisiaj po przejażdżce A5 Sportback 2.0TFSI Quattro jestem pod dużym wrażeniem jakości wykończenia, prowadzenia, tylko ta cena...
13:25 Logo KIA powinno powstać na podstawie Koreańskich liter K i A. Marka musi wytworzyć otoczkę, klimat wokół swego produktu, jak i samej siebie. Nie sprzedaje się tylko samochodu, dlatego reklamy mówią mało o aucie, tylko karmią nas tym co ono reprezentuje, chcąc nas przekonać, że to coś więcej niż maszyna.
Panie Macieju. Jeśli chodzi o kolor to moim zdaniem do takiego łobuza (bo chyba tak wygląda ten samochód) pasuje najlepiej szary i wtedy czerwone skóry są OK. Co do wymienionych przez Pana wad to co Pan sądzi o hamulcach? Ja przejechałem 8 tyś. i mam wrażenie, że nie są one tak fantastyczne jak być tu powinny. Po rozgrzaniu kierownica drży przy hamowaniu a jednocześnie ich skuteczność nie jest adekwatna do możliwości samochodu. Niby renomowana marka Brembo a jakieś takie te hamulce nie najlepsze. Jak dla mnie jest to najsłbaszy element tego samochodu. Nie mniej jednak jest to najlepszy samochód na rynku za te pieniądze jeśli chodzi o frajdę i komfort jazdy. Jest bezkonkurencyjny. Wygląd też ma bezkonkurencyjny. Dla mnie to taki Viper limuzyna.
Fakt jest taki ze gdyby to miało znaczek bmw,audi,merc czy lexus to cena by oscylowała w tej wersji z podobnym wyposażeniem w okolicach 300k+.Ktoś pisze w komentarzach ze arteon by to zniszczył,lepsza skoda superb,wspanialszy jest golf R??.Zacznijmy od tego ze te samochody nie maja nawet porządnego silnika!!a gdzie reszta…Wszystkie samochody maja jakieś wady,zwłaszcza wady wieku dziecięcego ale stosunek cena do tego co dostajemy absolutnie deklasuje wszystkie auta w podobnej cenie.Pisze to obiektywnie nie jako fanboy KIA,nawet niegdy nie miałem kia.Trzeba docenić to co zrobili.
g gawron Masz rację, Korea przescigneła Japonię, Europa w zasięgu. Ale Superb lll, Arteon to chyba inna półka (nie chodzi o klasę), ale o preferencję potencjalnego klienta.
g gawron No właśnie jakie dziwne porównania, Arteon, Superb- inne auta. Czy gorsze, co kto lubi, ale nie ujmując temu autu... Auto ma jedną parszywą wadę.. Jest porostu... Dobre...
W moim mniemaniu tylko Arteon w kolorze złotym (niestety w innym kolorze nie robi na mnie wrażenia), albo najwyższa wersja Superba może się równać z najsłabszą wersją Singera. Dla mnie Volkswagen lub Skoda nie są markami które mają "to coś" a KIA to ma. Może nie ma wielkich zwycięstw w wyścigach, albo burzliwej historii. Ale samochody takie jak KIA magentis, clarus pierwszej generacji, stinger, cadenza, K900 mają coś w sobie. Nie mówię tu o Sportage czy Picanto bo to coś w stylu mercedesa klasy A albo biednej C-klasy., czyli aut miejskich. Chodzi mi o te modele którymi marka może się pochwalić.
stanisław halamus Masz rację, ale nie chodzi tu o kolor, Arteon, Superb lll 2,0 280 hp jest niestety lepszy od Stingera 2,0 czy Optimy 2,0.Stinger bi turbo to inna bajka..Superb dla "głowy" rodziny (280 KM) Stinger dla przyszłej głowy rodziny...
Samochód naprawdę robi wrażenie i inżynierom Kii należy złożyć gratulacje, ale nie dajmy się zwariować. To, że Stinger kosztuje +/- 100 tys.zł mniej niż europejska konkurencja wcale nie oznacza, że oferuje to samo w niższej cenie. Wielkość samochodu, osiągi (te mierzalne) to przecież nie wszystko. Są jeszcze technologie takie jak pokładowa elektronika, systemy asystujące kierowcę (nie sama ich obecność, ale przede wszystkim JAK DZIAŁAJĄ), rodzaj oraz jakość użytych materiałów do budowy samochodu (ich rozmieszczenie oraz optymalizacja projektowa pod kątem masy czy wymiarów). To wszystko wpływa na cenę samochodu. Nie wspominam już o wymaganiach jakościowych względem dostawców jakie mają marki premium względem wspomnianej Kii czy Skody. Nawet jeśli rozebralibyśmy na części pierwsze Golfa i Audi A3 zobaczyli jak wygląda cały proces projektowania i produkcji, okazałoby się że cena za A3 wcale nie jest wygórowana mimo wielu wspólnych elementów. Osobiście Stinger bardzo mi się podoba, robi wrażenie na żywo a opcja z silnikiem V6 tylko na wielki plus. Natomiast "płacenia za znaczek" nie ma, a w przyrodzie nic nie ginie.
Dawno temu, w 2005 roku i 2006 roku, pracowałem w motoryzacji - przy projektowaniu. Mieliśmy takie tajne laboratorium, gdzie rozbierało się i cięło samochody konkurencji. Miałem do czynienia z projektowaniem detali dla ferrari, mercedesa, volvo i oczywiście bmw (głównie niemieckie firmy, wtedy volvo było forda, ale ciągle niezależne - nie ważne). Co zrobiło na nas największe wrażenie? Pocięta ówcześnie nowa Sonata marki na H (nigdy się nie nauczę). Na zewnątrz i we wnętrzu prosty samochód. Wewnątrz niespotykana wówczas (nie wiem jak teraz) w markach premium solidność - ale nie, że grubo ciosane wszystko i przewymiarowane - tylko wszystko doskonale wykończone, uszczelnione, z dobrych materiałów. Wg mnie tamte samochody, o ile nie były spawane z 3, będą dobrze jeździć za 20 lat, a mają dziś prawie 15. Wtedy też wyleczyłem się z zachwytu nad premium - dokładnie płacisz za to co widzisz. Mi osobiście bardziej podoba się nowe wnętrze mercedesa niż stingera i za to się płaci. Ale dorabianie filozofii, że tam, gdzie oko nie sięga, jest lepiej - akurat wiem, że przynajmniej 12 lat temu było zupełnie na odwrót. Stąd nie dziwi mnie sukces Korei Południowej. I nie dziwi mnie wybieranie marek premium, dla mnie mają ładniejszy design
Co do Audi, podam przykład z życia. Kumpel ma A5 Sportback rocznik 2017, benzyna 2.0 biturbo 250KM chyba z jakimś hakiem. Na starcie dodam, że samochód jest fantastyczny, wykończenie, spasowanie, materiały - pierwsza liga zdecydowanie. Nie wspominając o wyglądzie, bo jest białe z pakietem "black". W teście tego samochodu P. Maciej słusznie ujął, że to jest jedno z tych aut, że kiedy się niego odchodzi to zawsze spojrzy się raz jeszcze w tył, tak pięknie wygląda i sam się na tym łapię, bo patrzę na nie praktycznie codziennie zanim wejdę do biura ;-) I nie znudziło mi się od 10 miesięcy. A teraz gorsza sprawa, raz na jakiś czas po odpaleniu samochodu opuszcza się lewa tylna szyba, automatyczne otwieranie bagażnika nie zawsze łapie z kluczyka, a ostatnio asystent utrzymania pasa ruchu zaczął "świrować". Dodam że ASO rozkłada ręce ;-) Samochód nie ma nawet 20tys. km. Do czego zmierzam, a no do tego, że ilość systemów elektronicznych w dzisiejszych samochodach to spore pole popisu dla usterek. Tak naprawdę nikt nie wie jak te samochody będą się zachowywać, kiedy licznik przekroczy 150 czy 200tys. km. I proszę mi wierzyć, nawet markom premium zdarzają się "wpadki". Absolutnie nie porównuję Audi A5 z Kią Stinger, żebyśmy się zrozumieli.Dodam jeszcze tyle, że wydanie 300, 400 czy 500tys. na samochód wcale nie musi być gwarancją bezawaryjności.
Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Proces projektowania i produkcji A3 czy A6 wygląda tak samo, jak w Golfie, Octavii czy i30. Mniejsze i większe innowacje pojawiają się dopiero w samochodach takich, jak A8, R8, E-, S-klasa czy BMW 7, gdzie producenci flirtują trochę z nowoczesnymi materiałami (włókno węglowe, aluminium) i technologiami łączenia w konstrukcji samochodu. Poniżej - wszystko jest takie samo, modułowe, projektowane "z półki z modułami". Np. w przypadku grupy VAG (bo z tymi mam aktualnie najwięcej do czynienia), do budy jak każda inna wkłada się następnie ładnie wykończoną deskę rozdzielczą i resztę wnętrza plus najwyższe opcje infotainmentu - mamy Audi A3. Półka niżej - Golf. Jeszcze niżej - Octavia/Leon. I tyle. Żeby było śmiesznie, np. Koreańczycy produkują już samochody z wykorzystaniem technologii, do których VAG dopiero się przymierza. A co do systemów? Hmmm... no miałem Golfa VII Highline, teraz mam Optimę GT i Focusa STline. Działanie elektroniki oceniam tak: Optima, długo nic, Focus, długo nic i wiecznie mający o coś pretensje Golf (a to brudny czujnik, a to błąd tempomatu, a to to , a to tamto, zatrzymaj się, zgaś silnik, odpal znowu i jedź dalej). Także płacenie "za znaczek" jest.
Dzięki za poparcie wiedzą aktualnego insidera. Wiele się widać przez te 13 lat nie zmieniło. Dalej Korea Południowa zawstydza premium marki niemieckie. Tam gdzie wzrok nie sięga. Sam pracowałem przy projektowaniu wiązek elektrycznych-złączek. Mała rzecz, a wpływa na bezawaryjność samochodu (albo nawet jego samospalanie, jak w przypadku znanych "francuzów"). Przez 2 lata pracowania zaskoczyły mnie dwie rzeczy: 1. Sonata lepsza (uszczelnienia, porządne materiały) pod brzydkimi panelami wnętrza niż cokolwiek innego 2. dwa razy większe wymagania dla przeciążeń dla Laguny 3 (wtedy dopiero projektowano nią) niż BMW (50g vs. 25g).
Ja mam trochę inne odczucia, może dlatego że pracowałem w działach związanych z produkcją oraz jakością. Z wpisu wnioskuję że jesteś konstruktorem. Masz 100% racji konstrukcje modułowe opanowały motoryzację na dobre. Koszty rozwoju i produkcji robią swoje. Sam napisałeś "w przypadku grupy VAG (bo z tymi mam aktualnie najwięcej do czynienia), do budy jak każda inna wkłada się następnie ładnie wykończoną deskę rozdzielczą i resztę wnętrza plus najwyższe opcje infotainmentu - mamy Audi A3. Półka niżej - Golf. Jeszcze niżej - Octavia/Leon. I tyle." i to jest ta różnica o której mówiłem! Nie ma czegoś takiego, że Audi, Mercedes, BMW, Lexus, Infinity czy ostatnio już Volvo jest droższe o 100 tys. i o tyle więcej zarabia na jednym samochodzie, bo "płaci się za znaczek". Ja do niedawna także pracowałem w automotive i to co mogę powiedzieć to audyty każdy producent przeprowadzał według swoich standardów. Najbardziej restrykcyjne były ze strony marek premium. Często kilkudniowe i bardzo upierdliwe. Kiedyś odwiedził nas przedstawiciel pewnej marki produkującej piękne i szybkie samochody, ale nie cieszącej się opinią trwałej i bezawaryjnej. Cały spacer po linii spędził z nosem w smartfonie odpisując na e-maile. Potem, wyglądała tak każda wizyta. Nikt się specjalnie nie przygotowywał, bo jegomość łykał wszystko. Wymagania na liniach produkcyjnych odnośnie metod kontroli wyglądają podobnie. Jedni wymagają urządzeń, innym wystarcza kontrola wzrokowa i znaczek markerem. Co do Twoich samochodów, obecnie jeżdżę takim Golfem jakiego Ty miałeś i żadnych tego typu problemów nie mam. Auto bardzo przyjemne domaga się jedynie wizyt na stacji benzynowej i na przeglądy. Dziwne, że klienci wybierający samochody marek premium potrafiący liczyć pieniądze, robiący często dużo kilometrów, nie wracają do tańszych modeli. Dlaczego?
Ten samochód jest fenomenalny! Stosunek ceny do jakości i oferowanych osiągów jest niesamowity. Kia w wielkim stylu zaczyna zagrażać swoim europejskim rywalom. Gdybym dysponował kwota ok 250 tysięcy złotych, już byłbym w salonie. A kolor prezentowanego egzemplarza jest obłędny. Kocham ten samochód, podbił moje serce od samego początku. O ten genialny automat..
Xyntra może i szaleniec. Jezdzilem naprawdę wieloma samochodami w życiu i mam trochę pojęcia na ten temat. Kupuj sobie co chcesz. Każdy ma swój gust. Wole ten samochód, nowy i z 7 letnia gwarancja niz używanego szrota zza granicy który po drodze zgubił kilka set tysięcy kilometrów przebiegu. I fakt nie mam na wydanie obecnie 250k złotych ale myśle ze trzeba mieć jakoś cel w życiu o spełniać swoje cele. Tobie życzę kolejnych ciekawych wyborów motoryzacyjnych i rozwinięcia trochę swojej wiedzy motoryzacyjnej. Pozdrawiam
Niby nikt a jednak znam wiele osób które tak robia. No chyba ze ktoś ma firmę i leasing to rozumiem. Jednak jak chcesz żeby auto było Twoje nie banku to kupujesz je za gotówkę. Jednak każdy ma swoje preferencje. Poza tym czy to będą raty czy leasing czy gotówka, finalnie i tak to będzie jakaś kwota.
Pertyn Ględzi wybierałem między rs3 a a klasa Amg yellow night. Ale po testach jakim również po Twojej przejażdżce rs3 w stanach podjąłem decyzje o audi. Pozdrawiam
Fajny wóz,, 🤣🤣🤣🤣Skoda znakomita marka? Skoda była znakomita 50 lat temu teraz 🤮🤮🤮🤮i w ogóle wspominać o Skodzie jest przynajmniej nie na miejscu. Gdybym nie zdecydował się już na Lexusa to bym kupił Sztingera 2.0.
Kiedy mowie kolegom ze hyundai badz kia wyglada swietnie w poszczegolnych modelach na tle mojego cls ,to oni mowia....ale mercedes to mercedes. Kontestujac,,marka to dla ludzi wyznacznik luksusu,komfortu i prestizu,to zabiera im obiektywizm
Myślę, że marka jest tym wyznacznikiem dla ludzi, których na nią nie stać. Jak się ją już ma to się przechodzi krótki etap fascynacji i zaczyna się obiektywizm, za co ja dałem X i co dostałem Y, a co móglbym dostać w Z. Tak jest dużo jest dużo łatwiej, przynajmniej ja tak miałem. Zmienił bym obecnie posiadane BMW 5er bez zastanowienia na Stingera gdyby to było opłacalne finansowo w tym momencie dla mnie.
Wczoraj odebrałem z salonu nową KIA. Zresztą to moja trzecia KIA. Wcześniej miałem 2 ceedy. Ale fakt, znaczek ma znaczenie. Mam alergię na kurę lub widły na masce. Zwłaszcza jak nie mają silnika samochodowego tylko silnik do kosiarki
A gdzie nie trzeszczą!? Czymkolwiek entuzjastycznie by się nie pojeździło i trzeszczy. Na szczęście chemicy przychodzą z pomocą. Polecam 1z Gummi Pflege.
Ci co są zachwyceni nie kupią bo ich nie stać , ci co mówią "BEEE" nie kupią bo to KIA , czyli auto dla kogo ? Ja należę do pierwszej grupy i do tego poginam Sportage L Full po lifcie 2014 . Fakt , że nie jest to BEKA czy AUDI , ale mnie biedaka po prostu na te autka nie stać . A gdyby hipotetycznie jak mówi Marian Paździoch miał taka sumkę plus koszty utrzymania to kłujący innych w oczy znaczek KIA STINGER GT wydziargał bym sobie na klacie :)
Gdybyś zamiast Sportage kupił BMW 2 Active Tourer to byś jeździł tym samochodem z "pięknym logo" tylko do serwisu. Patrz test długodystansowy BMW 2 w Auto Świecie...
Jak sobie kiedyś byłem u kumpla co ma warsztacik z elektroniką w Łodzi co serwisy podsyłają czego nie mogą zrobić , to przyciągnęli na lawecie , zimą , aż z Bydgoszczy , BEKĘ . Czarna , piękna , sportowa , z drugiej ręki kupiona w salonie Niemcy . Właściciel "kurdupel" (wybacz mi Boże skojarzenia) powiedział , że po pięknych chwilach coś się zepsuło i jak na razie to autko jeździ tylko na lawecie od serwisu do serwisu BMW.
Panie Macieju muszę Panu wypomnieć, że nie rozumie Pan jednej rzeczy. Logo to nie tylko logo, i nie tylko jakość, jak to było kiedyś. Logo to status społeczny. Nie każdy chce kupić auto za 250k i słuchać komentarzy "wydałeś 250k na KIĘ?!". Nie każdy chce tłumaczyć każdemu z osobna, że "no tak, ale wiesz - to nie jest zwykła Kia". Czasami fajnie byłoby usłyszeć "Wow! Kupiłeś nowego Mercedesa!". I w tej materii samochody niczym nie różnią się od garniturów i zegarków. Czy kupiłby Pan w Lidlu zegarek za 5k, wartości Rolexa za 20k? Ja nie. Za to mógłbym kupić zegarek za 150 zł warty 500 zł. I dlatego takie marki jak Kia będą się dobrze sprzedawać w segmentach, w których bardziej patrzy się na stosunek cena/jakość (czyli tak od Picanto do Sportage maksymalnie).
To, że widać ich mało na drogach nie musi oznaczać w ogóle klapy sprzedażowej. W nudnej masie niemieckiej trójcy nawet AMG czy M robią się powszechne jak kiedyś Polonezy. Jest się z czego cieszyć? Naprawdę? ;)
Peacemaker Mi podobają się zarówno Mercedesy AMG, jak i BMW M ;) A KIĄ też bym nie pogardził, jak bym faktycznie uznał to za deal życia. Bo jak na razie to tego trochę nie widzę. Aż tak tania to ona nie jest, żeby się na nią rzucać. Może też nie aż tak droga, żeby jej nie brać pod uwagę przy kupnie ;)
vertilozyska vertilozyska Masz rację :) A dla mnie wizerunek się liczy :) Mogę go równie dobrze mieć w dupie, jeśli mi się auto podoba i nikt mnie wtedy nie przekona, żeby go nie kupować :) Ale jeżeli mogę sobie kupić fajny wizerunek to też lubię to robić :)
7:00 Tu masz minusa za niesprawdzone informacje. Niestety stosują "sztuczny dźwięk" silnika, co drażni mnie niezmiernie. Na szczęście można ten fejkowy dżwięk wyłączyć. 7m43s tego filmu ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE--i-SBStn8u4.html
Niewiem czy wiesz ale nawet jak to wylaczysz w kabinie dzwiek sie nie zmienia a z kad to wiem ?Bo mam ten samochod od paru miesiecy a co cie tak bardzo drazni to niewiem bo czy ten dzwiek wydobywa sie z glosnikow stawiam ze nie bo brzmi bardzo naturalnie wiec mozesz sie tym bawic a dzwiek wydechu i silnika nie zmienia sie panie
9:35 Moje skromne 186 cm faktycznie usiądą wygodnie same za sobą, głowa mieści się na styk, stopy także faktycznie ledwo ledwo. Natomiast i tak najprzyjemniej siedzi mi się za kierownicą, choć jeszcze okazji ruszyć z miejsca żadną Stingerką nie miałem. Mam nadzieję, że jeszcze za rok, dwa może będzie jakiś mini lifting, np. na temat tych asystentów, o których Pertyn wspomniał.
