Kiedy odchodzi ukochane zwierzątko 

dzisiaj odeszlo moje pol serca. pies ktorego pokochalam od pierwszego wejrzenia. byla moim lekarzem . spokojem . wszystkim

Wlasnie jestem po stracie mojego kota...bardzo ubolewam ... dziekuje za tem film.

Wczoraj pożegnałem moją suczke, była z nami 5 lat. Trafiła do nas po cieżkim zyciu, dalismy jej piękne 5 lat, zrobilismy wszystko coo w naszej mocy zeby była szcześliwa. Jest 7 rano cała noc płakałem, puste mejsce po legowisku nie daje spokoju. W domu jest pusto i zimno. Jest mi tak bardzo ciężko... i choc wiem że to była dobra decyzja któa oszczędzila jej cierpienia to poczucie winy czy naprawde zrobiłem wszystko nie daje chwii wytchnienia. Zegnaj Tilda, kocham Cie strasznie

To już tydzień jak zmarła moja ukochana wilczurka którą znalazłem 10 lat temu w lesie przywiązaną do drzewa. Nie mogę pracować, jeść , spać , ani chodzić w miejsca gdzie codziennie z nią spacerowałem. Dziękuję za ten film. Zaznalem odrobinę spokoju , chociaż ból, że więcej jej nie przytulę , a ona nie poliże mnie swoim pyszczkiem jest nie do zniesienia...

Kiedy odszedł mój piesio po 12 latach byłem w okropnym smutku. Zapalałem w domu świeczki i ciągle zastanawiałem się gdzie jest i czy mu dobrze, czy nie błądzi itd. czy się spotkamy. Ciągle sobie mówiłem (i nadal mówię), że musimy się spotkać. Po około tygodniu od jego odejścia zauważyłem, że obok gabinetu weterynarii w którym odszedł wyrasta krzew który w nocnym świetle latarni wygląda dokładnie jak mój pies tej właśnie rasy, tak jakby siedział, nawet wielkościowo podobny. Minął niecały rok i nadal tęsknię.

Cztery dni temu musiałam uśpić mojego ukochanego kota. Spędziliśmy ze sobą 15 lat. Choroba postępowała i nie mogłam pozwolić na jego cierpienie. Żegnaj moje serduszko.

Wczoraj pożegnałam mojego pieska, miał niecałe 16 lat. Dostałam go na 7 urodziny, był ze mną całe życie w każdym ciężkim momencie. Zawsze mnie wspierał. W tym momencie jest najcięższy moment w moim życiu, a teraz go nie ma. Jestem załamana. Mam nadzieje, ze któregoś dnia jeszcze go spotkam i będę mogła go jeszcze raz przytulic.

Dzis zmarl moj ukochany Psiak. Rana w moim sercu jest tak wielka, ze nie moge sobie z tym poradzic. Placze i nie moge przestac. To byla moja iskierka, moj najlepszy przyjaciel. Oddalabym caly swiat, zeby byl znowu ze mna :( Mam nadzieje, ze spotkam sie z nim za teczowy mostem :(

Dzięki wielkie😘wiem że śmierć nie istnieje , tylko ten ogromny ból , pustka i tęsknota 🐕

Wczoraj odszedł mój koci przyjaciel po 13-latach. Był wyjątkowy, wiedziałam to od pierwszego dnia gdy go przygarnęłam. Najbardziej boli mnie to, że nie zdążyłam się z nim osobiście pożegnać, serce mi pęka. Tęsknię przyjacielu… 💔

Wczoraj umarł mój pies. Widok zakrwawionego, leżącego jakby spał... W mrozie, koło słupa. Pierwsze co sprawdziłam, czy oddycha. Ale po nim pozostało tylko sztywne ciało. Nawet dotyk przy głaskaniu był inny. Nie reagował. A jeszcze dzień wcześniej głaskałam go, sprawdziłam ze strachu oddech, był przy mnie, gdzie stwierdziłam, że ma piękne oczy. Ale to się skończyło. Powiedziałam mu „kocham Cię" patrząc na martwe oczęta. Towarzyszył mi przez pół dzieciństwa, był obecny ciągle. Nie miałam kurtki, sam polar i szalik, ale z emocji nawet mróz nie straszny. Myślałam, że opadnę na śnieg wtulając się w niego, mimo, iż tym razem nie podniósłby pyszczka i nie polizał. Nie udało mi się do końca sprzątnąć krwi, która teraz pewnie jest niewidoczna, gdyż nasypało mnóstwo śniegu. Żałuję, że ostatnie 2tyg spędziłam nie z moim serduszkiem, a w szpitalu. Nie byłam w stanie być podczas jego pogrzebu - moje ciało było tak słabe i drżące, jakbym miała gorączkę. I dalej to czuję. Mimo problemów ze snem, zasypiam natychmiastowo przez zmęczenie i smutek - a gdy wstaję, nie widzę mojego skarba, lecz myśl, że być może jest szczęśliwy gdzieś indziej. Czuję straszną pustkę i samotność, mimo wsparcia też bliskich. Staram się jeść, by o siebie dbać, ale w takich momentach jestem wewnętrznie oburzona: jak możesz jeść, gdy umarła Twoja miłość?! Wiem, że czas pozwala przyzwyczajać się do bólu. Ale mam dość płakania, wyrzutów sumienia, wspominania, pustki, samotności. Momentami wręcz widzę mojego psa. Gdybym wiedziała, oddałabym za niego życie. Naprawdę. I nie wstąpiłabym do innego wymiaru bez niego - czekałabym wiedząc, że będzie to warte, widzieć go szczęśliwego i biegnącego do mnie. Pocieszyłaś mnie trochę tym filmikiem. Mam głęboką nadzieję, że po mojej śmierci spotkam się z nim jak zawsze było. I, że teraz nie cierpi. Daj Boże, by ta moja dziecina miała jak najlepiej, lepiej niż za życia, a mi siły. Kocham Cię, moje serduszko...

Dziś umarł mi Szczurek. 12.3.2021. Nazywał się Kili. Ja z ojcem mojego nazywaliśmy go Gruby Nindzia. Był po Narkozie. Już zaczynał sam pić, wracał do normy po uśpieniu, zaczynał dobrze chodzić i już się nie czołgał. A potem zszedłem na film z ojcem by dać mu chwilkę spokoju by 2 inne szczurki z nim pobyły. Gdy wróciłem.............no mówić już nie muszę..... Gdy oglądałem twój film na YT, pomyślałem o tym jak mi siedział na ramieniu. Jak mi się przytulał do mojego policzka. I wtedy coś mnie połaskotało delikatnie. Dotknąłem to miejsce ale nie było tam moich włosów które zwykle mnie łaskoczą. Cały czas go czuję. Wiem że on tu jest. Gdzieś tu. On nigdy mnie już nie opuści. Nigdy. Aż ciężko mi się to piszę.......Ale zmarł śpiąc. Miał zamknięte oczy. Operacja się udała, więc on po prostu się położył i............nawet jak to opisać. Ważne jest to że on był ze mną. Zmarł tuż po tym gdy się nim opiekowałem. Był szczęśliwy, czuł moją bliskość. On zmarł szczęśliwy. I był ze mną. To było moje najszczęśliwsze pół roku w moim życiu. Kocham cię Kili.

19 dni temu zobaczyłam w necie kundelka pogryzionego przez inne psy w schronisku...staruszka przywieziono mi prawie 400 km. Kocham nad życie kundelka bez oka który już mi ufa i tuli się.Zabierajcie zwierzaki z schroniska!!! Beatko zrobiłam to dzięki Tobie z dnia na dzień!!! Mam kim się opiekować. Buzka\\\\\

wyję😢😢😢nigdy nie pogodzę się z odejściem psinki ;czuć i dotykać to mięciutkie futerko ,głaskanie cieplutkiego brzuszka i całowanie śmierdziuszkowego pysiola KOCHAM i TAK POTWORNIE TĘSKNIĘ 💙💚💛🧡❤️💜

3 lata temu musiałam uśpić mojego psa, który żył 23 lata, największa trauma życia :(

Miałem paru ludzkich przyjaciół- olali mnie , zostawili w potrzebie, gdy życie sie waliło.Miałem swojego czworonożneg przyjaciela - był przy mnie w największe koszmary . Ten pies miał misje, żył 15 lat, co na tak dużego psa było ewenementem, nie chciał zostawiać mnie samego na tym świecie lecz okrutne życie/przemijanie musiało mi ją zabrać ;(Ledwo już powłóczyła łapami ale chciała być ze mną i przy mnie, rodzina śmiała się, że to mój cień . Miałem ją od szczeniaka, właściwie ja też byłem jeszcze szczeniakiem , więc dorastaliśmy razem i poznawaliśmy świat razemŻyła ze mną, dosowała sie do mni a ja do niej , zupelnie jak w prawdziwej przyjaźni. Utworzyła się między nami więź dusz. Niestety wczoraj 21 stycznia 2023 roku odeszła.Nie mogę się pozbierać, czuję dosłownie pustkę i brak jej radosnego burczenia, gdy przynosiła mi swoje zabawki, brakuje tego, że chodziła za mną krok w krok, brakuje spacerów .Tego, że zwieżałem się jej po powrocie do domu z przykrych żeczy które mnie spotkały i wiem, że to rozumiała, wspólnych wypraw poza miasto. Gdy płakałem zawsze przychodziła , wtulała się i podawała łapkę.mam 34 lata i ryczę jak dziecko , ból gorszy od fizycznego.Smutek i brak wiary w to, że cokolwiek na chwile kiedyś mi ją zastąpi- to był anioł, który mnie zmienił na lepsze...

Stracilam wczoraj ukochanego syna buldoga francuskiego. Mial padaczke wczoraj nie doszedl do siebie po atakach, mozg mu przestal funkcjonować, mam złamane serce na milion kawałków mial Brunus 7lat❤️

Mimo iż minęło już sporo czasu od wystawienia tego filmiku ale teraz bardzo mi się przyda, w październiku dowiedziałam się że mój kot który ledwo przeżył ma chore serce oraz nerki, mój tata zrezygnował nawet z mieszkania i wydał na prawdę dużo pieniędzy na leczenie kota. Było dobrze, 5 stycznia rano mój tata chciał wyjść do sklepu po bułki ale kot zaczął dziwnie szybko oddychać, mój tata wziął go na kolana a kotu z oczu spłynęły łzy a po chwili przestał oddychać. Razem z tatą położyliśmy go na posłaniu i obok niego położyliśmy mu kilka ulubionych zabawek, a pochowany został pod dębem tam gdzie mój tata planował razem z nim zamieszkać 😭. Pisząc to się popłakałam, niby minęło już 8 miesięcy a ja nadal tęsknie i czekam aż spowrotem wróci.

Żebym to wiedziała na pewno ,że go zobaczę mojego najdroższego kotka to mogę umrzeć natychmiast strasznie za nim tęsknię ,że niewypowiedziec 🖤💔...tak bardzo go kocham Stwórco pomóż mi w moim cierpieniu ...

Cztery dni temu minął rok od kiedy Fredi pierwszy raz pojawił się w domu, i w tym samym dniu wpadł pod samochód 💔 to był najukochańszy pies na calutkim świecie. Drugiego takiego jak on nie ma i nigdy nie będzie. 😪🌈❤️

Straciłam mojego pieska rok temu,rozpacz była tak ogromna,że teraz jak o tym myślę,to chce mi się płakać. Najgorsza myśl która wpędzała mnie w jeszcze większy dół, to ta,że już nigdy więcej w tym życiu go nie przytule...Po tygodniu pojechaliśmy po szczeniaczka,który był cudny,opieka nad nim sprawiła, że stopniowo pogodziłam się ze stratą i teraz mam przepięknego pieska,który jest zupełnie inny od poprzedniego,ale KOCHAM GO tak samo mocno i cieszę się nim jeszcze bardziej,bo wiem, że nikt i nic nie jest nam dane na zawsze ...Jeśli ktoś teraz cierpi z powodu odejścia swojego zwierzątka, to chcę powiedzieć,że doskonale wiem co przeżywasz,ale wiem też, że to minie i znów zaświeci słońce, a mój pierwszy piesek pewnie nie chciałby,żebym płakała i cierpiała cały rok,zamiast tego cieszę się każdym dniem...pozdrawiam

Jestem po stracie ukochanego kotka odszedł 27.03 trzy miesiące walczyliśmy o jego życie niestety odszedł zostawił straszna pustkę ból i cierpienie będzie ukochanym kotkiem do końca życia zawsze będzie w moim sercu kocham go tak bardzo.......

18 czerwca odszedł nasz ukochany Tygrysek, nie możemy się pozbierać, był z nami 10 lat, mąż znalazł go na parkingu ze złamanym ogonkiem, miał wtedy 4 może 6 tyg. Odszedł niespodziewanie, na podwórku pod oknem z kuchni o 1 w nocy znalazłam go już nie żył, 15 min wcześniej był w domu i dałam mu jeść i zapewniałam go o miłości, tak jakbym podświadomie się z nim żegnała. 😪😪😪😪😪😪 Dziękuję Beatko za ten film, wierzę że życie nie kończy się wraz ze śmiercią, ale kiedy odchodzi ktoś kto kocha bezwarunkowo, bardzo boli serce, czujemy z mężem jakby część duszy, seems umarła. Pozdrawiamy serdecznie😊

Właśnie straciłem swoją ukochaną świnkę morską i dzięki temu filmowi czuję się już lepiej dziękuję❤️

Dziś odszedł mój pies- ukochany i najlepszy przyjaciel. Bardzo cierpię z tego powodu, ale dzięki tobie uwierzyłam, że nie rozłączyliśmy się na zawsze. Będę z nim rozmawiać, bo potrzebuję jego radości i żywotności. Dziękuję bardzo za te słowa. Dała mi pani wielką nadzieję ❤️

Mój pies umarł dzień przed urodzinami mojego sp. dziadka i moja mama mówi, ze dziadek dostał psa na urodziny :)

W przeciągu 24 dni straciłam dwa pieski.. Najpierw odeszła córeczka, której nagle odezwała się chora i zabrała ją w ciągu kilku dni w wieku 11 lat, a potem jej mama się poddała chorobie i odeszła wczoraj w wieku 14 lat… Serce rozdarte. To były moje najlepsze przyjaciółki… Tyle było przed nami 💔💔

Dzisiaj straciłam moją królinkę, która była dla mnie jak rodzona córka, była dla mnie całym światem. Oglądając ten film staram się jakoś pozbierać chociaż na ten moment jest to psychicznie nie możliwe i jestem teraz w najcięższym okresie swojego życia. Dziękuję za ten film. Słodzinka bo tak się nazywała, wiedz że na zawsze będziesz w moim sercu, i czekaj na mnie w niebie.

Właśnie dziś odszedł mój ukochany pies, dożył 17 lat, odszedł miesiąc przed moimi urodzinami, serce mi pękło, mój świat się zawalił 😭😭😭

Mam dwa yorki o imieniu Cobi i Kubus , Mieszkam w USA, moja corka z rodzina wyjechala na wakacje do Europy w tym czasie przebywa we Francji . Wyjechali w zeszla srode a wracaja jutro . Miala tez yorka o imieniu Felix , moge tak napisac miaĺa . Przywiozla Felixa do mnie byl pod moja opieka do niedzieli bo odszedl o 12 :30 w nocy . Otoczylam Felixa wielka miloscia aby czul sie u nas dobrze ,dalam mu wszystko co moglam mu dac, Nawet zajal obok mnie miejsce ktore bylo Kubusia. Byl wesoly i widzialam ze jest zadowolony z pobytu u nas . W niedziele po godz, 10 rano zwymiotowal, polozyl sie lezec, potem poszedl sie napic wody i tez zwymiotowal ta czynnosc byla powtarzana 4 razy . Byl bardzo oslabiony bo caly czas lezal.Nastepnie napil sie wody to bylo jeszcze dwa razy ale juz nie wymiotowal. Zdecydowalismy ze nie bedziemy czekac do poniedzialku i pojechalismy z nim do kliniki, dostal kroplowke i zastrzyk przeciw wymiotny.Pani doktor powiedziala ze gdyby mu nie przeszlo zeby przyjechac jutro .Bylismy u lekarza o 3 a o 12 : 30 odszedl w moich ramionach.Bardzo cierpie i pytam dlaczego...???to u mnie sie stalo,Corka mi przeslala ren filmik zebym sobie obejrzala , wiem ze tez bardzo cierpi. Jakie bedzie nasze spotkanie jutro ???pelne cierpienia, Prosilam Felixa aby mi dal znac ze jest ze mna , wtrakcie pisania zyczen urodzinowych do mojej corki drzwi sie otworzyla i zamknely. Nie byko przeciagua mieszkam na pietrze i klatka zawsze zamknieta . Wiem ze to byl FELIX spelnil moja prosbe, Dziekuje za piekne nagranie obejrzalam kilka razy,

przykro mi z powodu wszystkich, którzy tu dotarli...

To co mialam z moja sunia Kiki, jest nie do opisania. Dziekuje za ten wspanialy czas, prawie 15 lat. Kocham Cie, Kikuniu moja cudowna i tesknie za Toba...

Dziękuję Pani Beato!!! Takich słów właśnie potrzebowałam. Cały czas czuję obecność mojego kotka Kacperka i kocham Go nad życie!

29.07 straciłem prawie rocznego kota, najpewniej potrącił go samochód. Jak mi ciężko. Nie raz traciłem kochane zwierzątko ale teraz nie daje rady. On bardzo mi pomógł. Miał w sobie ogromne poklady milosci, do kotów ludzi, świata. I tak ogromna radość z zycia ze udzielalo mi się to, sam dostalem masę energii, ciągle mnie zadziwiał. Tak cieszyło go życie. To wszystko odeszło z nim. Koty nie śpią w jego posłaniu, jest puste choć kiedys zdarzało się ze spały. Niewiem najgorsze ze mialem zle przeczucie. Od 02.08 mialem juz go nie wypuszczac I trzymac w domu bo bardzo lubił czas w ogrodku ale coraz częściej gdzies zapuszczał się dalej. Mamy katio jak pokój i on lubił tam spędzać czas tylko te kilka godzin rano było dla niego ważne być na zewnątrz. Nie mogę sobie wybaczyć. Był cudem i był taki malutki. Śpiewałem mu piosenke...malutki malutki Ty jestes malutki...Tak go kocham ze życie ze mnie odeszło....

Witam Pani Beato Jak to dobrze że trafiłam na Pani filmik Dwa tygodnie temu straciłam swojego najcudowniejszego, oddanego psiego przyjaciela Każdego dnia od śmierci mojego psa którego poddałam eutanazji z uwagi na jego stan zdrowia płaczę i wciąż go szukam po domu Ból jest nie do opisania! 😭😭😭😭💔💔💔 Nie umiem sobie poradzić ze stratą mojego psiego słoneczka Miałam właśnie taką wieź, przez 14 lat To jest piękne i nie do powtórzenia Mój Przyjaciel pomagał mi w życiu Podnosił przedmioty które mi upadły Wciąż przez 14 lat byliśmy razem To był pies zesłany dla mnie od wszechświata Bardzo brakuje mi mojego psiego Anioła Tęsknie za nim i bardzo chcę żeby do mnie wrócił 😭😭😭😭

Wczoraj odeszła moja ukochana psina. Mam 42 lata i ryczę jak małe dziecko. Cała ta sytuacja jest zbyt świeża i nie mam ochoty na nic. Ale staram się uśmiechać i skupiam się na tym, jak cudownego psa miałam. A kiedy wychodzę z domu, patrzę na jej zdjęcie i mówię tak jak zawsze ,,pa lila''.

Dziękuję bardzo za ten film, wczoraj umarł mi ukochany kot który był ze mną od zawsze. Umarł nagle, nie wiem jak to się stało. Ciągle płaczę w nocy, ale dzięki temu filmowi może uda mi się pozbierać Świętej pamięci Leon 21.06.14r-28.06.22r

Dziś trafiłam na ten filmik wiem że to nie przypadek. 3 miesiące temu odeszła moja kotka, miała ciężką chorobę serca, wszystko potoczyło się tak szybko...nie umiem sobie z tym poradzić, bardzo tęsknię. Jest moją najlepszą przyjaciółką i zawsze będzie, bardzo mi ciężko bez niej. Dziękuję za ten filmik ♥️

Wczoraj odszedł mój królik. Bardzo za nim tęsknię. Mógł jeszcze długo żyć. Nie mogę się pogodzić ze stratą. :C

Dziękuję za ten film. Szukam pocieszenia i je znalazlam. Chcę wierzyć, że moja Mavis wciąż jest blisko 💔

Wczoraj jak się szykowałam na egzamin z j.ang przestało bić serduszko mojego 10 letniego kotka. Miała na imię Fiona zawsze będzie mi się kojażyć z pelargonią ponieważ ślicznie słodko pachnie ale za to jest wielka ma bardzo odważny kolor jak ona… dostałam ją na swoje imieniny od rodziny bo sami uważali że ten kot ma wspaniały charakter.

Gdy zaczęłam oglądać płakałam ale gdy skończyłam byłam pozytywnie nastawiona do życia i przestałam płakać ❤️

We wtorek 24/11/20 musiałam uspić mojego kochanego pieska Rysia był ze mną ponad 10 ludzkich lat. Trafił do mnie mając 3-4, ale wydaje mi się, że był starszy ... Moja kuzynka mi go przywiozła uroczego porzuconego na ulicy smutnego westa w sierpniu 2010 r. Został z nami :). Przez te 10 lat dostał od nas tyle miłości, radości i troski a teraz go nie ma... nikomu nie plącze się pod nogami, nie merda ogonkiem, nie żebra przy stole, nie szczeka jak szalony na słowa "Rychu idziemy na spacer?" . To wszystko jest po prostu straszne przeżywam to ja, rodzice i babcia, która w sumie spędzała z nim najwięcej czasu bo zawsze przy niej był i jej towarzyszył podczas gdy nas nie było w domu. Nie sądziłam bo może nie dopuszczałam do siebie takiej myśli, że tak to może boleć. Ten kto nie miał zwierzęcia, które kocha, jest oddane i dobre nie zrozumie NIGDY co to znaczy stracić przyjaciela. Zawsze będę go miała w sercu i będe go kochać i nigdy nie zapomnę. Mam taką nadzieję, że kiedyś gdy skończę swoją przygodę na tej ziemi wybiegnie mi na spotkanie. Może jest to infantylne, ale jestem z tych osób, które wierzą, że zwierzęta mają duszę :). Kuzynce, która przywiozła Rynia do nas śnił się pierwszej nocy po odejściu za tęczowy most , że dostał zastrzyk usypiający trochę pochodził po zielonej trawce położył się, zasnął i urodził się mały chłopiec. Wiem, że to tylko sen, ludzka psychika potrafi nam płatać różne figle, ale może ma to jakieś znaczenie? W każdym razie dziękuje za ten film Pani Beato trochę mi lepiej... Pozdrawiam ciepło - też Beata ;)

Kilka minut temu dowiedziałam się że mój ukochany kot Lili został zagryziony przez czyjeś psy. Tylko Lili mnie rozumiała i była kimś więcej niż tylko kotem. Dziękuję za taki film może jakoś dam radę....

mój kot, Krzysztof był moim jedynym zwierzęciem przez 20 lat mojego życia, czuje ze dom zmniejszył się o polowe i nie potrafię sobie poradzić

Tylko ja placzę ogladajac te komentarze?

Właśnie straciłam psią przyjaciółkę, która była ze mną ponad 14 lat. Nowotwór zabrał jej dwa organy i żeby nie umierała w męczarniach trzeba było uśpić. Okropne przeżycie, ale musiałam być z nią, głaskać po łapie. Zawsze bedziesz w moim sercu ;( ❤️

Wczoraj po 15 latach bycia z nami po operacji,I walce I bólu, odeszła nasza Kochana Figusia,cudowna sunia,,została pustka i wielki smutek.😪😪😪😪😪❤

Wczoraj odszedł mój ukochany Frugo... 7 cudownych lat razem. Tak nagle i niespodziewanie go nie ma. Bardzo Pani dziękuję za ten film. Pozwolił mi on chodź trochę pogodzić się z jego stratą

Bardzo ważny dla mnie temat. 28 czerwca 2013 odeszła ode mnie moja sunia Kika. Musiałam zawieźć ja do uśpienia. To było najgorsze przeżycie w moim życiu - tulić psa, by oddać go śmierci. Mam wrażenie, że ona wiedziała po co ze mną jedzie. Mam wyrzuty sumienia, poza tym przypomina mi się mój zły humor albo to, co złego jej zrobiłam....Do tej pory nie mam innego psa i chyba już nie chcę, bo drugi raz takiej straty nie przeżyję.

Wczoraj odszedł mój królik, który był ze mną przez 8 lat, był bardzo rodzinny, jedyny w swoim rodzaju, teraz czuję pustkę i smutek, to tak jakby ktoś zabrał pewną część ciebie.

Z oczu kota czy psa czytamy wszystko.To bardzo mądre słowa.Bardzo tęsknię za moimi zwierzętami.To taka silna wyjątkowa miłość,bo przecież miłość nie jedno ma imię.

Miałam takie sny, o czym Pani mówi. 1.Moja intencja przed zaśnięciem było się dowiedzieć, czy jemu jest tam dobrze. Przysnil mi się wesolutki, ze lśniąca sierscią, merdajacy ogórkiem, jakby mówił nie martw sie, tu jest mi dobrze i będę Cię czasem odwiedzał tu w naszym domu 2. Moment eutanazji. Po chwili kiedy zasnal, zaczął się znów ruszać, ale był taki mlodszy, wstał jakby nigdy nic i się bawil. I nie miał mi za złe podjecia tej decyzji, bo wiedział że byłam już przybita do ściany . Jeszcze wiele razy ściska mi się serce i płyną łzy. Wtedy właśnie przypominam sobie te sny, że on żyje obok, ale w innym wymiarze. Pozdrawiam

W wiekszoci ,widzowie pisza o wiezi z kotkiem czy psem .Ja bardzo przezylam odejscie mojej Duski tzn jaszczurki Agamy Brodatej po 8 latach bycia razem .Wiele osob nie rozumie, jak mozna stworzyc silna wiez z malym gadem ,ktory nie merda ogonkiem na widok wlasciciela czy nie lize go z radosci .Ale tylko moja Duska umiala sie tak przytulac i lezec mi na szyj , chowac pazurki, aby mnie nie zadrapac, wdrapujac sie na swoje ulubione cieple miejsce,tylko ona potrafila tak obserwowac gosci w domu ,Zawsze przybiegala i stukala lapkami w szybe aby ja wypuscic na trawe za potrzeba ,czy pozwolic jej byc przy mnie.Wiele osob nie rozumie ,ze mozna nawiazac taka gleboka relacje z takim malym stworzonkiem Rozumialysmy sie bez slow.To byla milosc od pierwszego zobaczenia jej. Tesknie za nia ogromnie juz 2 miesiac ,jednak wiem ,ze jest tu gdzies z nami ta mala duszyczka.Czasami czuje jej zapach.Mam jeszcze Rudolfa (kotka),przeraza mnie mysl ,ze tez kiedys bedziemy musieli sie rozstac ,chociaz tylko fizycznie.

Dziś odeszła moja 20 letnia sunia 😢💔💔😢 Moje serce kochane! Przeogromny smutek 💔😭

Wczoraj mój chomik z którym żyłam ponad dwa lata odszedł , nie moge zasnąć bez jego biegania w kołowrotku lub bez dźwięku trocin które uginały się pod jego łapkami 💔

18 stycznia odszedł nasz kochany piesek, do dzisiaj ryczę 😪

❤Ja też tak myślę , że są cały czas przy nas tak samo jak bliscy którzy odeszli.... Pozdrawiam serdecznie

Dziękuję 💗 Wczoraj odeszła moja kotka😞 a tak bym chciała ją przytulić, teraz wiem że mogę zrobić to sercem 😓 kocham Cię moja mała Ciri 🐱

Dlaczego zwierzęta żyją tak krótko? Aby zrobić miejsce dla innego tego który nie miał tyle szczęścia i marzy o lepszym życiu

Stracilam Binusie po 13 latach wspolnego zycia... tyle mnie nauczyla... kocham ja bardzo... strasznie boli

lubie jak tak ze spokojem do wszystkiego podchodzisz.. ten spokój dociera do mnie i czuje się cudownie

Jak to możliwe Pani Beato, 2 dni temu odszedł mój przyjaciel pies a Pani dodaje taki film. Dziękuje bardzo za film bo od tamtego czasu nie mogę się pozbierać.. pozdrawiam serdecznie.

Mój patyczak jest już umierający, miałem go 8 miesięcy i bardzo się z nim przywiązałem. Ledwo potrafi wstać a ja siedzę przy nim i płaczę ze stracę przyjaciela. [*]

Wlasnie , wrocilem do domu po eutanazji mojego kochanego przyjaciela , pustka pustka pustka ,bol i cierpienie jak dalej zyc 😭

Czuje jakby pękło mi serce, nigdy w życiu tak nie cierpiałam jak teraz, była moją najlepszą przyjaciółką, była przy mnie w najgorszych monetach w życiu, czuje jakby cześć mnie właśnie umarła

Jak to dobrze że dzieli się Pani z nami prawdą. Dziękuję!💜

Właśnie sprzatam rzeczy mojej Beni, mojej 4 letniej kotki, która chorowała przez ostatnie dwa tygodnie, zaczęło się od zwykłej infekcji i bardzo się męczyła ostatnie dni. Odeszła wczoraj o 23, serce mi pęka. Dziękuję za ten filmik Pani Beato.

Ponad rok temu, oglądałam pani filmik bo straciłam tragicznie kotka, dziś jestem drugi raz bo straciłam dziś rano moją 17 letnią kocice, która zawsze ze mną była a to dziś najbardziej jej potrzebuje. Czuje wręcz fizyczny ból, że już jej nie ma ze mną.

Wczoraj zmarła moje pierwsze zwierzątko papuga. Była ze mną niecały rok ale bardzo się do niej przywiązałam 😞😞takie filmy bardzo mi pomagają

Dzisiaj odszedł mój psiak po 12 wspólnych latach, wiem, że energia nigdy całkiem nie odchodzi i zawsze będzie gdzieś tu blisko, dziękuję za filmik który tylko utwardził mnie w tym przekonaniu 🙂

Jutro moj pies musi zostać uspiony ... płacze juz od kilku dni .. dziękuję za ten filmik..

Właśnie odeszła moja Melka. Przeszła w życiu tak wiele. Cieszę się, ze już nie będzie musiała się męczyć ❤️‍🩹

Jeśli ktoś nie ma zwierząt to nie ma pojęcia z łączeniem zwierzęcia z osoba 💕☀️

Dziękuję ci pomogłaś mi bardzo...Bo tak się składa, że wczoraj miej więcej o godz 12:00 mojego ukochanego psa zabił samochód. Filmik przysłała mi przyjaciółka na pocieszenie. Bardzo mi pomógł i mam nadzieje że mój psiak jest teraz szczęśliwy tam gdzie jest. ❤

Dziękuję pani Beato za ten wykład ,ponieważ bardzo pomógł mi w moim cierpieniu po odejściu na tamtą stronę mojej kochanej koteczki która dawała mi ukojenie w różnych kolejach mojego losu przez 20 lat.Ma pani rację ja jej obecność czuję i jestem pewna że jest ze mną w kontakcie trudno to opisać słowami ale wiem że to się dzieje podzielam pani zdanie śmierć nie istnieje.

Dziś odszedł mój pupil. Zmarł na moich rękach. Nie potrafię sobie z tym poradzić, i już kilka godzin płaczę.

Jakoś bardzo mi to jest bliskie, to co mówisz Beatko. Bardzo pasują mi te wymiary. Piękne 😍😍😍. Dziękuję

Nasza ukochana Naneczka wczoraj odeszła:( chodzę po domu i jej szukam… na zawsze pozostanie w naszych sercach❤🐕🐕🐕nasz pieseczek

Nagra Pani osobny filmik na temat dowodów istnienia życia po śmierci?

Kocham Cię Beatko że nagrałaś ten film, dziękuję z całego serca :)

Bardzo ale to bardzo pani dziękuję bo wczoraj odeszła moja 2/3 letnia suczka i bardzo mi jest przykro z tego powodu jej braku ale to co pani powiedziała doło mi dużo pozytywnej myśli i radości. Bardzo pani dziękuję 🥺❤.

dziękuję za filmik, wczoraj pożegnałam mojego kochanego kotka 😭

Dzisiaj w moich ramionach odszedł z tego świata mój 13 letni piesek. Dostałam go, gdy miałam 8 lat i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Był moim najlepszym przyjaciel, zawsze był moim wsparciem. Kochałam go z całym sercem, a sam widok jak umiera był najgorsza rzeczą jaką widziałam. Niestety była wtedy noc i żaden z weterynarzy nie pełnił dyżuru, więc się męczył na moich oczach, a ja robiłam co w mojej mocy by ulżyć mu w tej katordze...Jak coś jest faktycznie po śmierci, zrobię wszystko aby go odszukać i ponownie go przytulić. Tym razem to jak będę się zachowała jak mój towarzysz, który mnie witał z radością nawet po 5 sekundowej nieobecności. Nie wypuszcza jego duszy z uścisku, przepraszają go za to wszystko.

W tamtym roku oglądałam ten film nie wiedząc że za kilka miesięcy będę oglądać każdy nowy i stary na bieżąco, w 2020 roku akurat ten naprawdę mi pomógł.

Niedawno pozegnalam swojego Nikosia , byl ze mna 15 lat . Niesamowicie za Nim tesknie i wciaz zadaje pytanie czy On czul , ze odchodzi ? Nigdy nie zapomne jego ostatniego spojrzenia , bezbronnego psiaka , ktory w sekundzie przeobrazil sie w malego szczeniaka

Mój pies właśnie odszedł w momencie gdy go najbardziej potrzebuje

Wczoraj odszedł mój ukochany chomiczy aniołek Harry i nie mogę się z tym pogodzić nie mam serca nawet sprzątać klatki wtedy już nic mi po nim nie zostanie...

Dziękuję za pomoc czuje że jest obok mnie i że nie umarł

Świadectwo. Jak powtarzają najstarsi członkowie zaprzyjaznionej rodziny, wydarzyło się to w roku 1949 w Gminie Starozreby. Cieszący się wtedy bardzo złą sławą pałac Księdza Hrabiego Stadnickiego dziś już nie istnieje... Otoczony był wspaniałym parkiem, który przyciągał unikatowym drzewostanem i cudownymi krzewami oraz kwiatami. Temat samego pałacu zostawię, bo nie o nim dziś chcę opowiedzieć. Pewnej słonecznej niedzieli do rodziny mieszkającej w Starożrebach przyjechała kuzynka z dalekiego Wrocławia. Gospodarze postanowili, że najlepszym pomysłem na wspólne spędzenie wolnego dnia będzie wyprawa do pałacowego parku. Zaopatrzeni w koc, kosz z owocami i drobnym posiłkiem udali się do parku. Kuzynka, która przyjechała w odwiedziny, była osobą bardzo skromna, ale i niezwykłą. Dziś powiedziano by o niej, że była "medium". Jej wrażliwość i możliwości zobaczenia tego, co dla innych pozostawało niewidzialne, była wprost niespotykana. Tej niedzieli właściwie wszystko było zwyczajnie, przyjemnie, ptaki śpiewały, słońce ogrzewało ciepłymi promieniami, toczono się ciekawe pogawędki o lasach rodziny doświadczonej wojna, ale kuzynka Halusia wciąż pozostawała jak gdyby obca i nieobecna, niespokojna Minęła godzina siódma wieczorem. Nagle Halusia podniosła się i powiedziała: "Chce już wracać do domu". Jej ton i niepokój zdziwił rodzinę. Był zupełnie niezrozumiały, pogoda dopisywała, właściwie jeszcze było jasno, można było jeszcze pobiesiadować co najmniej godzinę... Ale jednak podnieśli się , spakowali i udali do domu. Gospodarze nie rozumieli tak stanowczej reakcji kuzynki, ale nikt nie chciał zapytać, co było powodem tak nagłej reakcji Halusi. Była gościem i do niej się dostosowano. W domu starsi państwo już nie ukrywali ciekawości. Wujek zapytał: "Halusiu, czemu tak szybko chciałaś wracać? Nadchodził taki piękny wieczór?" Kuzynka, nie podnosząc głowy, odpowiedziała: "Bo przy tych trzech świerkach nie opodal nas stał jakiś ksiądz w dwoma hartami". Ta odpowiedz wprawiła Wujka i Ciocię w osłupienie. Byli naprawdę zszokowani. Od dawna wiedzieli, że pod tymi "trzema świerkami" zostały pochowane ukochane psy Księdza Hrabiego Stadnickiego... Wujek wiedział o tym, Ksiądz Hrabia uczył go w szkole języka niemieckiego i łaciny. Naturalnie kuzynka o niczym nie wiedziała. Gdyby tylko ktoś wspomniał słowo na temat zjawisk niewyjaśnionych w okolicy pałacu, jej noga by tam nie postała...

Beatko dziękuję Ci za Twoje przemyślenia, 25 lipca będzie rok jak musiałam rozstać się z moją kochaną 17 letnią Jamniczką Daisy. Do dzisiaj nieraz słyszę jej tupanie jej krótkich kochanych łapek....jest w moim sercu bardzo głęboko. Pozdrawiam Cię i zazdroszczę tej wiary.

Dzienkuje Pani z całego serduszka ❤ Dziś niestety musiałam uśpić mojego szczurka z powodu choroby przez którą przychodził beczałam cały dzień ale wiem że mój szczurek wie ze dobrze zrobiłam ❤ wie dobrze ze nie chcialam zeby cierpiał , wie dobrze ze zajmuje sie jego siostrą z całych sił❤Mój szczurek mnie nigdy nie opóści nawet czy jestem nie wierzaca czy nie zawsze bendzie moją córeczką ❤

27.07.23 moje serduszko odeszło 😢😢😢😢

Dziekuje za ten film❤

Wczoraj zmarł mi kotek...miał prawie 2 lata ale tyle starszyło by został moim przyjacielem. Pomógł mi odnaleźć siebie, dawał mi tyle radości. Piszę to by wyrzucić z siebie.

Wszystko to wiem, ale wysłuchanie było jak balsam. Ta wiedza w chwili straty jakby znika, emocje są nie do zniesienia. Dziękuję za wszystko, co tutaj zostało tak łagodnie i mądrze powiedziane.

Zwierzęta mają tylko nas, są od nas uzależnione ale za to dają nam coś czego nie jest w stanie dać żaden człowiek, wielkie oddanie i miłość, dla zwierzaka to my jesteśmy całym jego światem to magiczna więź, jedyna taka dlatego tak bardzo boli gdy się skończy. Nie warto jednak zamykać się na inne zwierzaki, warto przygarnąć innego gdyż one czekają na nas, marzą o kochającym domu. Każdy zwierzak jest inny ale mogę potwierdzić że każdy będzie kochał nas bezgranicznie jeśli i my go pokochamy

Pani Beato, tak bardzo dziękuję za te słowa... Odeszla moja ukochana króliczka Ciccina, tak bardzo ją kocham 🐇❤️

Moj najdrozszy przyjaciel Tay odszedl po ciezkiej chorobie 18 maja.Mial 10 lat .To byly wspaniale wspolnie spedzone lata.Ogromnie ciezko sie pozbierac , zal , smutek , tesknota ,ogromne .Dziekuje Pani Beato za Pani slowa.Niosa jakies pokrzepienie , mowi to Pani wszystko z taka pewnoscia ze musimy w to wierzyc nie moze byc inaczej.Jeszcze raz dziekuje!

W niedzielę zmarł mój ukochany kotek którego miałem nie całe półtora roku. Bardzo przeżywam to bo tak się przyzwyczaiłem do jego zachowania i osobowości jak i mojej rutyny z nim. Bardzo mnie to boli i czuje pustkę. Nigdy go nie zapomnę ale także zamierzam zaadoptować nowego kotka by choć trochę zakleić pustkę w sercu. Te słowa które pani tutaj przedstawiła też mi bardzo pomagają. Chociaż że teraz mój ukochany pupilek jest za Tęczowym Mostem to i tak nigdy go nie zapomnę.