Kimi już wchodząc do F1 mimo młodego wieku jak na tamte czasy był "oldschoolowy". I dzięki niemu mogliśmy oglądać kierowcę pochodzącego z zupełnie innej epoki. Kierowcę z czystym talentem i pasją, ale gdyby podchodził bardziej profesjonalnie to pewnie osiągnął by więcej.
cieszę się, że powstał ten podcast :) przynajmniej część młodszych/nowych kibiców F1 ma szansę się dowiedzieć, że kariera Kimiego to nie tylko śmieszne teksty przez radio. Dla mnie jest jedną z najważniejszych, jak nie najważniejszą postacią w moim życiu kibica.
Dziękuję.....Proponuję książkę Marca Priestleya -,, Mechanik ,, . Marc Priestley był mechanikiem F1 ...w tej książce można przeczytać naprawdę bardzo dużo o Kimim Raikkonenie ...generalnie Kimi przewija się przez całą lekturę...Książka napisana z dużym poczuciem humoru i opowiadająca o kulisach padoku F1 .Polecam ❤
Kimi to pierwszy kierowca F1 jakiego widziałem jako dziecko w gazecie. Jeszcze w Mclarenie w czasach dominacji Michaela. Dla mnie jego kariera trwała do 2007 roku. To taki Ronaldinho, który po zdobyciu wszystkiego co chciał, przestał się starać i tak samo u Kimiego po jego mistrzostwie tak naprawdę zabrakło już serca do tego i gdyby nie jego talent, to szybko by wyleciał z F1. To ewenement że bez starania się mógł tu być tak długo i nawet najgorszy Kimi, był lepszy niż najlepszy Giovinazzi XD
Ot różnica między nami, Panowie. Wy oglądaliście w czasach dominacji Ferrari, ja na tę dominację czekałem w 98 i 99. Pozdrowienia z Toruńskiego Orlena ;) No i w sumie rewelacyjne są te przebitki w materiale od F1, jak się żegnał z Giovinazzim po ostatnim weekendzie - trochę przebijało takiego Kimiego dla wybranych.
Kulturowo jest. Dlaczego np. Estonia nie jest a Finlandia już tak? Chodzi o wpływy. Tak jak Estonia, choć była pod władzą duńską i szwedzką pewną cześć historii, to była przede wszystkim pod wpływami niemieckimi, tak Finlandia była pod wpływami szwedzkimi. To w Finlandii dzieci się uczą obok angielskiego szwedzkiego, który jest drugim jezykiem urzędowym, choć używany jest głównie na Alandach i w regionie Turku, czy jak by powiedzieli Szwedzi Åbo. Z kolei dla Łotyszy i Estończyków, nie licząc historii najnowszej, zawsze największym wrogiem byli Niemcy. A jesli chodzi o czystą geografię to Finlandia i tak leży w Skandynawii. Co prawda małym skrawkiem, regionem Kilpi, czyli północno-zachodnią Laponią, ale zawsze. Mówi to pasjonat geografii i historii ;)
@@fauss1550 pasjonat geografii xD A chuja wie o geografii.... I nie wie że Estonia 🇪🇪 to tak zwany kraj nadbałtycki....kurwa gdzie ja żyje?? Pasjonaci co nie czają faktów o swej pasjii....
@@jackobjackob6385 no tak, geograficznie jest krajem prybałtyckim. Gdzie temu zaprzeczyłem? Porównuję ją z Finlandią ponieważ etnicznie najbliżej jest właśnie jej. Nie wiem wobec czego masz problem.
Rzadko mówi się że mclaren bez względu na spygate mistrzem konstruktorów by nie został - w związku z historią podczas gp Węgier (wstrzymywanie Lewisa przez Fernando w boksach) nie zostały im przyznane punkty w klasyfikacji konstruktorów, a zdobyli ich wtedy 15, więc 218-15=203 czyli o 1 mniej niż ferrari ;)
Co do pierwszego pobytu Kimiego w Ferrari to jest teoria spiskowa wg której los Kimiego miał być przesądzony w trakcie GP Monako 2008. Wtedy miano podpisać kontrakt z Santanderem i Massa miał być kolegą zespołowym Alonso, a mieli tak zrobić z tego powodu, że w Brazylii żyje 38 razy więcej ludzi i bardziej im się to opłacało. Rozwój samochodu też miał być nakierowany pod preferencje Massy i bez informowania Kimiego wymieniono mu przednie zawieszenie podczas GP Niemiec. Pomimo, że Kimi nie był zadowolony ze zmian to stare zawieszenie zwrócono mu dopiero na Singapur. Przez ten czas Kimi wyraźnie odstawał od Massy pod względem osiągów.
Poniosło Was z tym, że Finom bliżej do Polaków czy Rosjan niż do Szwedów.. Otóż powiem tyle Finowie mają indywidualny charakter i prawda jest taka, że żadna inna nacja nie jest do nich podobna.. Wiem po spędzeniu wesela, ze znajomą z Finlandii. Finowie są ciepli w relacjach mimo, że Kimi zdaje się niedostępny uwierzcie mi, że tak nie jest to normalny dystans dla nich - przykładowo pomocy nie odmówią bo to oczywiste. Aż mi się śmiać chce jak Pan Pokrzywińki został zgaszony lodem gdy zapytał Kimiego o pokazanie zegarka..
Chłopaki, dałoby rady jakoś mailem powiadomienia wysyłać o Retro dla Patronów? Ja z FB już prawie nie korzystam i jakoś umknął mi ten podcast, dopiero dziś obczaiłem. Pozdrowionka
Snuss to nie tabaka, tylko tytoń do żucia, ssania, "ciamkania". Jest sprzedawany w torebkach troche podobnych do tych jak do herbaty, i wkłada sie do ust zazwyczaj między wargę a dziąsło. Popularne w Skandynawii 😉
Gdyby McLaren nie został wykluczony z klasyfikacji konstruktorów w 2007 roku to Ferrari nadal zdobyłoby tytuł WCC. Wszystko dlatego, że odjęto im punkty do klasyfikacji podczas GP Węgier 2007 i właśnie ta różnica przesądziłaby o tytule - byłoby 204 do 203 dla Ferrari.
@@TheKubaHD Myślący jedynie o F1, antymedialny, dający świetne info zwrotne mechanikom. Sam wypracował sobie pozycje w F1 na długie lata, nie potrzebował sponsorów. Finalnie sam przyznał, że myśląc jedynie o ściganiu się a nie własnej wartości medialnej i pozyskiwaniu sponsorów przejechał się na tym i tu pewnie chodziło o zderzeniu się ze sponsorami Pereza w Racing Point.
@@konrad3579 Hulk mógł się skupić bardziej na wygrywaniu wyścigów xD napewno łatwiej by było mu wtedy znaleźć sponsorów xD przypomnę że Perez po wygranej został wciągnięty do RB i jego kariera dostała drugie życie.
@@MD-uc8bx Perez ma bogatych sponsorów i to oni zaważyli, a nie umiejętności. Zwłaszcza, że RBR potrzebuje szybkiego kierowcę w kwalifikacjach a w tym Hulkenberg był w każdym sezonie lepszy od Pereza i pomimo iż Nico był traktowany jako kierowca numer dwa.
@@konrad3579 yyyy nie? Perez dobrym ale nie rewelacyjnym autem wywalczył kilka podiów a Hulk nie umiał nawet jednego głupiego podium wywalczyć a nawet jak miał szansę to dawał dupy po całości
@@kam5018 Był szybszy w kwalifikacjach i regularniejszy w punktowaniu, choć punktów miał często mniej. A raz podium było jego, acz wyjechał SC. Innym razem w słabym bolidzie wywalczył PP. Podia są spektakularne, ale mogą się skończyć tym, co dziś prezentuje Perez - jak tylko bolid mniej pasuje to jest bardzo źle. Sergio to kapryśny kierowca, niezbyt szybki, jego atut to dbanie o opony, oraz mega sportowy pazur raz na kilka wyścigów. Jednak szybkość i regularność to nie są jego mocne cechy i dlatego nie uważam go za solidną dwójkę, właśnie przez jego chimeryczność. Tegoroczne statystyki pokazują to co zawsze. Sergio co zrozumiałe przegrywa kwalifikacjach z Vertstappenem (1), ale i z obojgiem kierowców Ferrari (2 i 3). A to jak wiele zależy od pozycji wyjściowej kolegi z zespołu raczej nie muszę tłumaczyć. Perez potrafi po prostu czasem zrobić show, jest typem fuksiarza, ma sponsorów. Moje wnioski opiewają jednak o całość każdego kolejnego sezonu, a nie emocje.
Wszystko ładnie pięknie ale, opowiadając o sezonach 2005/06 nie wspomnieliście najważniejszej rzeczy a mianowicie to że ferrari i Schumi + "wielkie zespoły" Jordan i minardi :D jechali wtedy na gówn... bridgestonach a reszta na dominujących michelinach!!! A i tak Michael walczył o podia (zdobył w generale 3 miejsce) i mistrzostwo do końca w 2006. Wiec wychwalanie że ktoś objechał wtedy Schumiego po zewnętrznej to żaden wyczyn a potwierdzenie że jechali na dominujących gumach... ;)
Ale z tym Kubicą w rajdach to trochę wstyd... Kubica miał najlepsze wyniki w WRC z Polaków w historii... pl.wikipedia.org/wiki/Rajdowe_mistrzostwa_%C5%9Bwiata
Panie Pokrzywiński, nieznaczące mistrzostwo świata w rajdach? Mamy lepszego Polaka w tej kwestii? To by oznaczało ,że reszta polskich rajdowców, mistrzów np. Europy to jakieś motoryzacyjne przedszkole ? :P dobre masz te narkotyki :P Sprostowanie po chwili było jakieś takie na siłę:) Kwestia dobrych wyników w WRC w zespole prywatnym też jest nie do pominięcia :P Jestem fanem Kimiego ale nie umniejszajmy Robertowi
Nie żeby coś ale to było tylko WRC-2. Gdzie WRC-2 a gdzie F1. No i chyba większe wow zrobiłby jakby załapał się do jakiegoś zespołu np. juniorskiego albo fabrycznego
1,5h podcastu - dużo gadania więc i dużo do skomentowania. Odnoszę takie wrażenie, że opowiadacie tą historię jakby dla ludzi, którzy zaczęli interesować się F1 po debiucie Roberta albo jeszcze później. Macie też widzów starszych, interesujących się F1 dłużej od Was, więc takie generalizowanie jest niepotrzebne. I przy okazji ludzie tacy doskonale pamiętają tamte czasy bez przygotowania i szperania w necie, więc łapią się na tym, że wiele razy opowiadacie kocopoły. Zarówno przed sezonem 2007 jak i przed 2010 Kimi był postacią drugoplanową na rynku kierowców. Na 2007 McLaren podpisał kontrakt z Alonso (świeżo upieczonym najmłodszym dwukrotnym mistrzem świata, choć gdy podpisywali kontrakt miał dopiero jeden tytuł), a na drugi fotel szykowali Hamiltona. Dla Raikkonena zabrakło miejsca. W reakcji na to Kimi przeszedł do Ferrari i prawdopodobnie przyczynił się do zakończenia kariery przez Schumachera - choć oficjalnie nie wiadomo, czy to przyjście Raikkonena zakończyło karierę Michaela, czy odejście Michaela otworzyło drzwi do Ferrari Kimiemu. Na 2010 Ferrari wolało wziąć Alonso i nawet opłacić Kimiemu kontrakt za nic niż go zostawiać w fotelu. W 2010 miał wybór jeździć w środku stawki lub ogonie stawki albo zrobić sobie przerwę i wybrał to drugie. O tym nie mówicie w tym świetle, a tak to wyglądało. 43:58 Spoon to jest ten długi lewy zakręt przed 130R, a nie pierwszy zakręt na torze. 49:59 - zapominacie o tym, że za cyrk podczas kwalifikacji na Węgrzech McLaren stracił punkty w klasyfikacji konstruktorów już wcześniej, więc i tak to Ferrari uzbierało więcej punktów na koniec sezonu. Na rajdach zdecydowanie się nie znacie i tego się trzymajmy, więc nie zamierzam się tu pastwić, szkoda pisania. Lotusy z 2012 i 2013 są niedoceniane. W 2012 ten bolid mógł walczyć o tytuł, w 2013 szybszy był tylko Redbull i to głównie Sebastiana. Wyniki Kimiego robią wrażenie, ale nigdy nie dowiemy się jak wypadliby w nim w pełni zaangażowani kierowcy tacy jak Alonso, Hamilton, Kubica.
Przed 2007 Mclaren nie dogadał się z Kimim co do wynagrodzenia, chciał więcej niż potencjalny Alonso. Podobno Kimi miał wstępną umowę z ferrari juz wiosną 2005 więc byc może stąd to wczesne zatrudnienie Alonso. Ponadto drugoplanowa postać nigdy nie dostałaby pensji porównywalnej z 7 krotnym mistrzem świata.
@@sebastian16682 Po odejściu Michaela, Kimi i Fernando byli topowymi kierowcami do walki o tytuł więc mnie ta kwota nie dziwi. Z drugiej strony Ferrari często było rozrzutne, jak sobie przypomnę ile płacili Vettelowi, który nie był nawet w top 3 kierowców. Co do pogłosek z 2005 roku możesz mieć rację, bo ja też natrafiłem na takie plotki, że decyzja o zakończeniu kariery przez Schumachera była wymuszona i po tych wszystkich wspólnych latach i tytułach dali mu to rozegrać tak, jakby to była jego decyzja.
Mój ulubiony kierowca w historii F1 . Płakałem jak przegrywał mistrzostwo w 2005 roku gdzie ewidentnie był lepszy od Alonso. Najbardziej bolesne GP Europy i ostanie okrążenie ( urwane koło ) Dzięki niemu zakochałem się w F1 i w srebrnych strzałach. Wielka osobowość i jednak nie wykorzystany potencjał , mógł mieć minimum 3 mistrzostwa. Jeden z Najlepszych w historii F1.
7 i 8 miejsca to i tak lepiej jak Kubica w sezonie WRC który był poniżej pierwszej dziesiątki. I zaraz mnie Gutowcy zjadą że to nie prawda XD WRC2 owszem Kubica dawał radę ale już klase wyżej już go nie było.
Co ciekawe Kimi zaliczył tylko 23 wyścigi w seriach juniorskich, na przestrzeni dwóch sezonów, większość w Formule Renault 2.0 i kilka w Formule Ford. Dziś to jest nie do pomyślenia.
@@przemysawantczak1768 zaliczył pełny sezon w Europejskiej F3, czyli szczebel wyżej i też trochę czasu już od tego minęło jednak, Verstappen teraz jedzie swój 8 sezon w F1.
ja bym się nie zgodził ze Raikonen gdyby się starał to by miał więcej tytułów bo miał dokładnie tyle na ile zasługiwał bo do 2007 tytuły zgarniali kierowcy których generalnie uważam za dużo lepszych od Kimiego czyli Alonso i Schumacher w 2007 zasłużenie wygrał tytuł, 2008 przewalił i to w mojej ocenie była najlepsza szansa na jego 2gi tytuł, od 2009( no ok taki Button w Brawnie nie był lepszy, ale był Hamilton w McLarenie czy Vettel w Red Bullu) generalnie było tak że bardziej uzdolnieni kierowcy jeździli lepszymi samochodami i wątpię żeby Raikonen w Ferrari zagroził w 2010 czy 2012 Vettelowi tak jak zrobił to Alonso, żeby Raikonen zgarnął 2 majstra (oprócz okazji w 2008) To musiał by 2009 przejść do Brawna albo w 2010 do Red Bulla albo na sezon 2014 do Mercedesa tyle że raczej ciężko by mu wygrać z Vettelem u szczycie ( gdzie cały zespół miał po swojej stronie) czy z Hamiltonem w Mercedesie (ok raz się to Rosbergowi udało i może by się to Kimiemu udało ale raczej obstawiam że LH spuścił by mu niezły łomot i może najwyżej w 1 z sezonów udało by mu się wygrać tytuł)
W 2008 Ferrari rozwijało bolid pod Massę. Raikkonen na GP Niemiec dostał nowe przednie zawieszenie które w ogóle nie pasowało, a mimo to stare zawieszenie zwrócono mu dopiero na Singapur.