Cztery sprawy. Trochę czasu już minęło rzeczywistość jest zupełnie inna. 1 Czy Kapitan Marvel wniosła coś do uniwersum tak jak Czarna Pantera i Doctor Strange? 2 Jednak Disney przejął Foxa, a w efekcie MCU ma prawa do postaci o których wspominałeś w filmie. jak to teraz oceniasz? 3 Zapominasz o jednym bardzo ważnym czynniku. Poszczególne filmy kierowane są do poszczególnych grup społecznych. Czarna Pantera to bohater czarnoskórej ludności w USA. Kapitan Marvel to idolka kobiet. MCU zapowiedział film z Shang Chi aby zyskać na popularności w Azji. Pytanie do jakich grup MCU będzie chciało jeszcze trafić? Społeczność arabska, żydowska? Od tego może zależeć jaki postacie się pojawią. 4 Całkowicie zapominany o złoczyńcach. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby zrobić film na przykład o The Hoodzie.
A ja mam jeszcze inną propozycje: może stworzyć film lub serial o agencji SWORD. Organizacja mogła by pojawić się po Infinity, gdyż Ziemianie (całkiem słusznie) zauważyli, że są ostatnio bardzo często celem ataków istot z poza Ziemi (najpierw Nowy Jork i Chitauri, potem być może Thanos), więc tworzą organizacje, która miała by przeciwdziałać takim inwazją oraz kontrolować bytność obcych na samej Ziemi. Jak dla mnie mogło by to być takie bardziej rozwinięte Man in Black tylko w tym uniwersum. Można by to splątać z: Capitan Marvel, która mogła by albo z nimi współpracować (być może być w ich szeregach) albo była by przez nich obserwowana, jako hybryda człowieka i Kree. Można by to połączyć z Gurdiansami, którzy mogli by mieć jakieś zatargi z obrońcami, być może byli by ścigani listem gończym czy coś w tym stylu. Można by stworzyć jakieś podstawy dla polityki z kosmicznymi cywilizacjami, co również mogło by być ciekawe. Z tego co wiem, także dowódczyni SWORD (Abigail Brand) jest bardzo charyzmatyczną postacią i pewnie można by ją bardzo polubić. Poza tym, w organizacji nie musieli by służyć tylko ludzie, ale również inne rasy, które czuły obowiązek obrony planety. Samo SWORD byłoby możliwością, pomostem, dzięki któremu Avengers (jeśli byłby taki plan) lub jakieś konkretne postacie mogli by polecieć w kosmos. Być może ich poczynania mogły by być podwalinami do np. sekretnej inwazji skrulli (choć nie wiem czy oni nie są związani z Fantastyczną Czwórka) lub innych tego typu wydarzeń, gdzie to właśnie SWORD pierwsze zauważyłoby, że dzieje się coś niedobrego. Poznalibyśmy być może plany ludzkości na ruszenie do gwiazd oraz naszą pozycje (jako domu całej masy potężnych bohaterów) we wszechświecie. Jak dla mnie mogłoby być to jak najbardziej ciekawe.
Ja bym chciał żeby do MCU zostały wprowadzone symbionty np. Venom. Najlepiej by było gdyby był poświęcony nimi cały film. Wprowadziły by do uniwersum w końcu jakieś złe charaktery, które są ważne. Dobrze by też było gdyby Fox oddało do uniwersum Marvela Fantastyczną Czwórkę, a konkretnie Dooma, bo on jest w komiksach bardzo ważną postacią. Wraz z nim byłaby możliwość wprowadzenia później Secret Wars. Ciekawie by było gdyby pojawiła się Spider Woman xD
Chciałbym obejrzeć film o tytule " Hawkeye: Hero without super". W filmie możnaby wykorzystać stereotyp wśród fanów, jakoby Hawk był słaby - bo często stawiany w komicznych sytuacjach w filmach Marvela (a słaby nie jest, np. zrzucił cały parking na Ironmana w Cywil War, co mogło właściwie zabić albo zmienić Starka w trwałego kalekę - tak, zabić 1 strzałą, w kilkadziesiąt sekund, tego wielkiego Ironmana któremu tylu innych nie dawało rady). Siłą Hawkeye nie jest nadprzyrodzona potęga w stylu Hulka czy Thora czy nawet Capitana, a umiejętność strategicznego i taktycznego myślenia. Fajnie by się oglądało np jego relacje z Wdową, gdy myśli, że tworzy z nią parę a ona nim manipuluje itp. Scenę w stylu, gdy myślisz, że gość jest bez szans i zaraz dostanie łomot, a on trzema dobrze wybranymi i wystrzelonymi pociskami sprawia, że walka kończy się po 3 kadrach a Hawk się nawet nie zdążył spocić (a widz rozkręcić - już koniec, tak szybko, tak po prostu, wyszedł z niemożliwego). Fajnie by się też oglądało jego relacje z Hulkiem, przy którym ma wielkość i siłę komara. Hawk miałby fajne teksty w filmie, bo jest bardziej na luzie jak Deadpool, nie stresuje się podczas walki, rzuca zaczepne dowcipy itp. I w filmie byłoby fajne przesłanie: że nie musisz urodzić się z darem, możesz ciężką pracą (nauka strzelania z łuku) i umiejętnością myślenia/planowania przewyższyć tych, którzy urodzili się bogaci, silni, utalentowani, genialni itd i przez to nie wysilali się aż tak w życiu. Że sukces mogą osiągnąć osoby, które nie miały możliwości pracy na oprogramowaniu za miliony dolarów, które nie dostały na dzień dobry supertarczy w prezencie itd. Że do sukcesu wystarczysz jedynie ty a reszta to tylko wymówki. Że to twoja decyzja, do jakiej przyszłości dojdziesz i nie musisz czekać na dar z niebios ani zgrywać ofiary, że jak inni mieli łatwiejszy start, to ty możesz się mazać i poddać się depresji. Że jak nie dostałeś czegoś na starcie, to nie jesteś skreślony, możesz i tak swoją pracą dogonić najlepszych, w tym tych, którym w życiu się poszczęściło i mieli dużo łatwiejszy start. Film by się myślę, sprzedał zarąbiście i wniósł zupełnie nowe spojrzenie i na Hawkeye i na wszystkich starych Avengersów (zmieniłby nawet postrzeganie już nakręconych filmów, jak np postrzeganie tej walki na lotnisku ze Starkiem czy z Vision przy odbijaniu Wiedźmy). I to motywacyjne przesłanie, rodem ze stylu filmów o superhero - ludzie wyszli by z poczuciem, że mogą góry poruszyć, jeśli uwierzą w siebie.
Z Hawkiem, Wdową i 2-3 zmyślonymi agentami tarczy "stworzonymi po to by umarli w trakcie filmu" możnaby nakręcić film w stylu mission impossible świata Marvela. Ucieszyli by się i ludzie rządni akcji i ci szukający jakiś głębi psychologicznej czy inspiracji motywacyjnej.
Może jeszcze w przyszłym roku dostaniemy wszyscy szoku, kiedy "Logan" do kin trafi i pokaże co potrafi, bo FOX nas przyzwyczaiło, że solówki mu spieprzyło więc Wolverine w kinach słynie tym jak kozaczy w drużynie. Lecz czy X-men to jedyna? Temat tutaj się zaczyna, bo choć jest on samotnikiem stało się jego nawykiem, by ekipy często zmieniać i nie ma sensu wymieniać tylko wspomnieć tą istotną Avengersów niezawodną! Rosomaka im brakuje i on sam ich potrzebuje. Jackman czesze swą fryzurę, idzie na emeryturę, więc wcielenia czas nowego bardziej niebiesko-żółtego, które zarówno dzikością jak i wieczną swą młodością w MCU mutacje wniesie i na barkach swych poniesie węchem złego wyczuwanie wtem szponami rozszarpanie, niejedną whiskey flaszeczkę, gdzieś do przeszłości wycieczkę, przeciw wściekliźnie zastrzyki, dywersje, szpiegowskie triki, wszy, pchły, świerzb, różne robaki i stylowe męskie baki! Mógłby jeszcze nam pokazać jak odwagą się wykazać, gdy w Tobie wiele z zwierzęcia i szczerze nie masz pojęcia jak pokonać to szaleństwo walcząc o swe człowieczeństwo. Więc dnia czekam niecierpliwie, a gdy przyjdzie się nie zdziwię, kiedy mutant najsłynniejszy grupę Avengers powiększy uczyniwszy ją kompletną jeszcze bardziej nieprzeciętną, bardziej też zróżnicowaną i nigdy niepokonaną! ^^
Ciekawe że faza 4 rzeczywiście skupia się na Kangu i podróżach po alternatywnych liniach czasu, wbrew oczekiwaniom Oskara wszyscy się tym jaramy już w 2022 roku
Imo skoro od razu w filmie dają Cpt. Marvel z pominięciem (chyba?) jej kariery jak Ms.Marvel to bardzo chętnie obejrzał bym film/serial (bardziej to 2) o aktualnej Ms.Marvel czyli Kamali Khan. Być może jej przygody by trochę pokrywały się z tym co ma pokazać Spider Man czyli nastolatek z mocami i problemami adekwatnymi do swojego wieku, ale tutaj dodatkowo doszedł by wątek religii, który jest takim dosyć bieżącym wątkiem na świecie. Dodatkowo jej seria jest genialna a jej moce nie są jakoś specjalnie wymagające i może budżet telewizyjny by to dźwignął :P
Ja mam doskonały pomysł jak wprowadzić Namora, ba, nawet dwa sposoby na to! Pierwszym byłaby hsitoria Marvels, która z perspektywy zwykłych ludzi pokazałaby pierwszych superbohaterów w 1920 roku - podekladka pod to jest (wystawa w Kapitan Ameryka Human torcha) i nie wpływałoby to szczególnie na obecny obraz bohaterów w kinie - dodatkowo jest to wyjatkowo ciekawy okres w historii, interesujaca scenografia i Namor wtedy jak villian calego filmu. Drugim sposobem (albo ewentualnym sequelem tego wprowadzenia, a nawet sequelem dwoch filmow) byłaby wojna pomiędzy Atlantydami, a Wakandyńczykami (w Avengers vs. XMen zdaje sie ze pojawil sie ten watek). Namor co prawda w komiksach był opetany przez Phoenix, ale jest wystarczajacym dupkiem zeby walczyć z Black Pantherem ze swoich własnych powodów. Byłyby to również swietny ruch eliminujacy wojne miedzy Atlantydami i Ziemią w DCU i wytracajacy im kolejna ciekawa historie z rak. No i uwazam, ze moglby to byc calkiem niezly thriller wojenny z superbohaterami w tle.
She-Hulk. Z góry można pomyśleć, że film byłby skazany na porażkę ze względu na wygląd danej postaci, aczkolwiek wydaje mi się interesujące pokazanie kolejnej żeńskiej superbohaterki na ekranie. Nie wiem jak reszta ale ja czuję lekki niedosyt postacią Hulka, a jak widać MCU nie może w pełni ukazać Hulka tak jakby chciało. Ten problem mogłaby rozwiązać właśnie She-Hulk. Ukazanie prawniczki, która w dodatku kontroluje swoją przemianę mogłoby być ciekawe. W późniejszych fazach idealnie można by wykorzystać She-Hulk w filmach takich jak Avengers, Fantastyczna 4 (oczywiście jeśli dogadają się ze soba FOX I MCU)
Według mnie najlepszą postacią, która mogłaby się pojawić na małym jak i na dużym ekranie jest Norrin Radd [aka Silver Surfer]. Pokazane byłoby jego życie zanim zaczął latać na desce, bez mocy, a potem jego eksploracja świata; zwiedzanie różnych planet może przenikanie z innymi bohaterami w kosmosie jak np GoG czy nawet wszysycy na ziemi. Najlepiej by było gdyby pokazali jak niewiele mógł zrobić żeby obronić różne gatunki przed galactusem, a w finale jak się mu przeciwstawił :)
Ja bym chciał zobaczyć film o nowej-starej postaci, mianowicie o Nicku Furym. Konkretnie miałby to być film poświęcony jego postaci, rozgrywający się jeszcze przed "Iron Manem". Były już plotki, że taki film powstanie, ale dość dawno temu i sprawa jakoś szybko ucichła. W skrócie co by to wniosło do MCU: po pierwsze mielibyśmy po raz pierwszy głównego bohatera, który nie jest superbohaterem - czyli jego rozwój i rozwiązanie fabularne związane z tym byłyby zupełnie nowe w MCU, niepodobne do niczego wcześniej. Po drugie, byłby to dla Marvela pierwszy prequel - a więc nowa forma i ewentualnie test przed podobnymi pomysłami (np. "Black Widow"). No i po trzecie w końcu poznalibyśmy przeszłość Fury'ego (od razu mówię, że niekoniecznie musi to być origin story), który na razie jest postacią dość tajemniczą i niejasną i aż prosi się o jakiś rozwój.
Ja bym jeszcze chętnie obejrzał coś na wzór Justice League Dark. Czyli taki mocno magiczny team. Mogloby się to nazywać Avengers Magic czy coś w tym stylu. Drużyna składająca sie z Dr. Strange wraz z Wongiem , do tego Scarlet Witch, Brother Voodoo, Ghost Rider jako postać powiązana z mrocznym światem, i może nawrócony Loki. Oczywiście można by było coś pozmieniać, kogoś dodać kogoś odrzucić, ale bardzo bym chciał zobaczyć taką magię na ekranie .
Mi się marzy w 4 fazie, żeby dali Inhumans, odzyskali prawa do Fantastycznej Czwórki i ich przeciwników. Otworzyłoby to drogę do dalszej części kosmicznego Marvela - Silver Surfera, Galactusa, Skrulle, Kang Zdobywca, a także podwodny świat - Namor ( no chyba, że Marvel już ma do niego prawo). Można by zrobić Secret Invasion, wojnę Kree vs Skrulle itd. Na koniec 4 fazy fajnie by było zrobić coś w stylu Secret Wars i wprowadzić mutantów do MCU, bo wydaje mi się, że Fox traci już pomysł na to uniwersum. A mutanci otwierają też drogę do wielu ciekawych rzeczy, Uncanny Avengers, A vs X, X-men vs Inhumans. Rozszerzą też kosmos - Imperium Shi'Ar, Gladiator, Ojciec Cylopsa co sobie lata po kosmosie, Phoenix, Vulcan, Mojo XD. No i właśnie podróże w czasie, bo to mutantom wychodzi dobrze, Forge, Cable. Kolejna ciekawa rzecz to zrobienie World War Hulk, nie musi to być solowy film o Hulku, wystarczy dać Avengers: WWH i problem rozwiązany, mogłoby się to oglądać świetnie. Kiedyś w przyszłości do Spider-manów warto dać: wątek ze zamianą ciał z Octaviusem, Spider-Verse, Clone Saga itd. Ale to już odległa przyszłość, niech postać się rozwinie.
Co do seriali to Biały Tygrys( słyszałem plotki i brzmi ciekawie), Moon Knight też spoko, ale fajnie by było właśnie wprowadzenie Blade i Moribusa + ewentualnie Black Cat(pytanie czy nie chcieliby jej powiązać ze spiderem w filmach). Dostalibyśmy coś nowego - wampiry i trochę mroku też by się przydało. Ciekawe by było zrobienie serialu o postaci Captain Britain, który działałby na terenie Wlk. Brytanii, można by też dorzucić organizację SWORD czyli odpowiednik amerykańskiego SHIELD ( jak przekręciłem nazwę to sorry). W końcu nie każdy bohater musi mieszkać w Nowym Jorku lub na terenie USA. Kolejny ciekawy serial to Ms. Marvel, tylko tu wypadałoby już mocno odnosić się do Captain Marvel, ale kto wie? Może stosunki telwizja-kino będą już szły tylko w dobrym kierunku. Z chęcią też zobaczyłbym gościnny występ w jakimś z seriali postaci Prowler.
Jest wiele rzeczy które chcialbym zobaczyć na ekranie, jednak wymienie 3 wg mnie najbardziej mozliwe 1. Namor + Human torch (jim hammod) - maja mozliwosc wprowadzenia swiata podwodnego oraz przedstawienie postaci ktora nie do końca jest dobra i jej sposobow, ponad to human torch bylby sposobem na utarcie nosa ff i foxowi ( 2 filmy solowe + 1 walka miedzy namorem a torchem). Konflikt jest raczej znany w komiksach a jakby powstal ostatecznie film inhuman to bedziemy mieli prawie caly sklad iluminati, marvel moze sprobowac zrobic mroczniejsza faze. 2. Druzyna nieudacznikow ktora nie ma charakteru, nie ma specjalnie supermocy ale starają sie wykorzystac to co maja np. Great lake avengers 3. Uniwersum 2099 bo kto by nie chcial :-)
Miguel O'Hara- odnośnie podróży w czasie, mogli by wykorzystać 2 lub 3 części spiderman. Film by się rozpoczął w 2099 a tamtejszy spiderman musi się cofnąć w czasię aby wspomóc petera w jakimś strasznym wydarzeniu. Fajnie było by ujrzeć Peter jest jako taki mentor dla Miquela. Można by wtedy pokazać bardzo ciekawie 2099 rok i co się wydarzyło przez ten czas.
Myślę że powinien pojawić się w 4 fazie końcu film Defenders jest w animacji na DisneyXD. A Hulk/ Bruce Banner jest po traumie podczas prania mózgu od Scarlet Witch. Co daje nam także ciekawą postać jaką mogli by wprowadzić She Hulk. Mógłby się rozwinąć romans. Oraz mała komedia z Blue Hulkiem. Wprowadzając Red Hulka jako totalnego koksa i całą drużynę Hulków :) Przypominało by to trochę Strażników z Galaktyki, ale pod kontrolą. Mogli by to pokazać.
Ja z chęcią zobaczyłbym któregoś z Ghost Riderów na dużym ekranie. Większą szanse ma Blaze. Załóżmy że pod koniec tego sezonu AT Robbie odda Zarathosa Johnnemu, lub okaże się ze tamten oddał mu tylko jego cząstkę i dalej jest raiderem. Raider mógłby być wprowadzeniem do piekła i Mephisto w MCU. Widziałbym to tak że przez część filmu w którym by się pojawił mógłby pełnić taka funkcje jak na początku Robbie. Tylko miejska legenda, raczej nieprzyjemny osobnik ale później moglibyśmy odkryć jego historię, i dostać się do wcześniej wspomnianych piekieł i Mephisto. Żeby nie był zbyt potężny można go na początku przedstawić jako kogoś kto co prawda jest raiderem jakiś czas ale nie jest tak kozacki jak w komiksach a później np Dr. Strange mógłby mu pomóc wyzwolić swój pełny potencjał i dogadać się z Zarathosem/ kontrolować go trochę.
O Abominationie była wzmianka w jednym z odcinków "Agentów Tarczy". Nie pamiętam, który to odcinek którego sezonu, ale była to scena, w której jeden z agentów mówi do drugiego, że jak czegoś tam nie zrobi, to do końca życia będzie pilnował celi z Blonskim. :)
Kapitan Marvel wniesie nowość taką, że już powiedzieli że to będzie najsilniejsza postać Marvela i wniesie że jest nie pokonana a jednak pokażą jej bardziej ludzkie problemy bo jako superbohaterka jest niepokonana fajnie też jakby wprowadzili Namora- podwodny świat a potem Illuminati a co do podróży w czasie to jest kamień czasu i wgl jest jeszcze wiele rzeczy co można pokazać dzięki kamieniom nieskończoności czego jeszcze nie było
Ja bym chciał aby nakręcili osobny film o Galactusie ale z jego punktu widzenia. To mogło by być ciekawe wcielić się w taką potężną postać. Mogło by to odpowiednio zbudować klimat wokół tej postaci która jest dość kluczowa dla całego universum. I mam na myśli prawdziwego Galactusa tak jak został przedstawiony w komiksie a nie jakiś tam latający pierd. Można by było pokazać jak podrużuje przez wszechświat. Jak walczy z obroną planet albo napotyka na swojej drodze celestiala. Takie starcia mogły by być ciekawe z jego punktu widzenia.
Postacie, które widziałbym w MCU: - Inhumans, z pewnością wprowadziliby jakąś alternatywę wobec tego, że póki co wszystkie osoby z mocami to ofiary eksperymentów fabularnych. Własna kultura, wyraziste postacie, różne "dziwactwa" typu Eldrac, król nie mogący mówić czy mistrz medytacji, który nigdy nie przeszedł procesu terrigenesis. Przy okazji, przedstawienie komiksowej wersji Inhumans pozwoliłoby na "naprawienie" ich wizerunku i zepchnięcie gdzieś w dal wydarzeń z AoS. - Blade, tak jak wspomniałeś, tutaj pojawiłby się wątek różnej maści potworów, z Howling Commandos na czele. Pomimo tego, że mają one małe znaczenie w komiksowym świecie, to jednak zawsze rozwijałyby w jakiś sposób uniwersum, pokazując m.in. aspekty kultur takich jak chociażby europejska. Dość wspomnieć, że Blade kojarzy się dobrze i poza trzecią częścią zbierał pozytywne recenzje, pokazując, że jednak da się zrobić dobry film o komiksowych postaciach. Sama postać Blade ma wielu fanów, więc pojawienie się go na pewno byłoby czymś co zachęciłoby ludzi do kina/serialu. - Moon Knight, on wprowadziłby z kolei wątek wskrzeszenia kogoś, z jednoczesnym podpisaniem kontraktu z bogiem egipskim, którego żadnego jeszcze w MCU nie było. Tak jak wspomniałeś - choroba psychiczna dodałaby z pewnością smaczku tej postaci i dostalibyśmy kogoś, nie tylko walczy po nocach jako superbohater, ale również codziennie udaje kogoś innego. Ataki strachu Starka w Iron Manie były nawet dobrze zrobione, zatem pokazanie całkowitej choroby psychicznej sprowadziłoby Marvel na nowy tor - psychologiczny i to w stopniu mocniejszym, niż mącenie w głowach przez Scarlet Witch. - Namor, jest on co prawda związany z F4, ale skoro Inhumans, to dlaczego nie książę Atlantydy? Postać bardzo istotna, bo należy m.in. do Illuminati czy Defenders, ponadto reprezentuje podwodny świat, który jeszcze nie został ukazany w Marvelu. Biorąc pod uwagę fakt eksploracji Ziemi w filmach, Namor jak ulał pasuje na drugoplanową postać w jakimś większym projekcie. - She-Hulk, zdziwiłem się, że ona nie pojawiła, a to przecież znana postać, która mogłaby rozwinąć wątek Hulka. Nie ma co się rozprawiać zbytnio nad jej udziałem w komiksowym świecie, więc po prostu wymienię ją tutaj, bo wszyscy wiedzą, że to postać znana i zasługująca chociażby na serial. - Taskmaster, wobec jego zdolności, nie trzeba byłoby marnować pieniędzy na CGI, wystarczyłoby tylko dać kogoś kto potrafi walczyć i spełnia warunki budową ciała (chociaż to się wiąże siłą rzeczy). Gość potrafił spamiętać i powtórzyć każdy ruch, w Marvelu miał różne role - od złoczyńcy po antybohatera i tak naprawdę, wobec załatwienia Crossbonesa, mógłby on zająć jego miejsce w MCU. Można byłoby go przedstawić na różne sposoby i tak naprawdę w każdym filmie znalazłby swoje miejsce - począwszy od Spider-Mana, skończywszy na serialu Agents of Shield. - Symbionty, oczywiście to dopiero po filmie Spideya, bez nich nie wyobrażam sobie dalszych losów pajęczaka. Dość wspomnieć, że bez symbiontów nie mogą pojawić się Agent Venom czy Cletus Kasady, którzy wzbogacają uniwersum Marvela o kolejne aspekty. - Herkules, Ares, Phobos, Sersi i inni bogowie greccy, no bo skoro jest już Thanos, który w komiksach należy do rodziny bogów greckich, to również i oni mogliby mieć swoje mniejsze role. Phobos chociażby jako jeden z Secret Warriors z AoS mógłby zostać wprowadzony i mógłby to być malutki ukłon w stronę fanów tej części Marvela. - Nuhumans, czyli Inhumans wychowani na Ziemi. Tutaj mógłby posłużyć wątek wprowadzony w Agentach Tarczy i można byłoby wprowadzić takie postacie jak Inferno, czy Kamala Khan, która jednak jest ściśle powiązana z Captain Marvel, także jeśli już miałaby się pojawiać, to dopiero cameo w filmie. - Fin Fang Foom i cała rasa Kakarantharaians, czyli w skrócie smoków. Pamiętam w jednej kreskówce o Iron Manie, to oni stworzyli pierścienie mocy, które zebrał Mandaryn, tak więc można byłoby spróbować przywrócić ten wątek i uruchomić kolejny aspekt fabularny, tym razem z udziałem samego Iron Mana, czyli postaci czołowej dla uniwersum i twarzy MCU w świecie showbiznesu. Przy okazji dostalibyśmy smoki, które byłyby fajną alternatywą wobec lodowych gigantów czy innych kosmitów, którzy zostali już wprowadzeni. Marvel to różnorodność, więc dlaczego nie wpleść Fin Fang Fooma? - Wielu innych bohaterów tacy jak: Wonder Man, Black Knight, Captain Britain, Moondragon, Hyperion, Sentry, Adam Warlock czy The Living Tribunal, którego widziałbym np. pod koniec Infinity War.
Ja bym zobaczył Hyperiona. Marvelowskiego Supermana wożącego się ciężarówką po stanach. Nie wiem jak dokładnie miałaby wyglądać fabuła ale pokazałbym w filmie tylko małe przesłanki potęgi Hyperiona. Jakiś w miarę obyczajowy filmik z użyciem cząstki mocy pod koniec ;) Prawdziwą potęge tej postaci zobaczylibyśmy dopiero w Avnegers 5? Tego Marvel jeszcze chyba nie robił. Potężny bohater, wszyscy o tym wiemy ale film jakby mniej superbohterski i pokazujący jakby normalność superbohatera ;) Drugą rzeczą jest Miracleman. Ale tutaj nie wiem czy Marvel ma wszystkie prawa czy tylko wydaje z nim komiksy a prawa należą do pisarza. A co do podróży w czasie to zawsze mogą stworzyć własną wersje danej postaci, która by to potrafiła. Inaczej niż w komiksach. Np. dać to Scarlet Witch albo coś ?
O do głowy przyszedł mi jeszcze solo Vision. Zrobiliby coś jak w jego ostatniej serii. Pytanie czy każdy film MCU musi być stricte superbohaterski. Czegoś takiego jeszcze nie było. Syntetyczny superhero uczy się człowieczeństwa
Mógłby powstać film o Venomie. Co prawda plotki o takiej produkcji pojawiają się już od dawna ale chciałbym żeby to był naprawdę wysoki poziom przedstawienia historii Eddiego Brocka. Spider-Man byłby tutaj tylko tłem do opowieści o przemianie zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej jednego z najbardziej znanych wrogów Człowieka-Pająka. Gdybym mógł puścić wodze fantazji... z podobnym entuzjazmem przyjąłbym ekranizację losów Cletusa Kasady'ego ( CARNAGE ) w kategorii R oczywiście. To mógłby być najbardziej brutalny obraz w historii MCU. Niestety szanse na to chyba są zerowe obecnie. Garnitury nie pozwolą sobie na taki odważny krok. :) ----> Idąc dalej tym tropem, chętnie obejrzałbym po dwóch takich filmach część trzecią o różnych symbiontach. Tutaj mógłby pojawić się już Spider-Man w pełnej krasie. Michael Morbius - to ktoś kto mógłby przynieść Marvelowi pieniądze. Z tego co się orientuję wampiry mają swoich fanów. To mógłby być konkretny horror spod szyldu MCU. Można byłoby przywrócić Blade'a przy okazji i skrzyżować losy tych postaci.
Young Avengers plz. Młodzi - check Rozwijamy magię (Wiccan) - check Kosmos (America Chavez z tego co dobrze pamiętam ma coś wspólnego z inną planetą(no i Hulkling))) - Check Przełamanie tematu tabu (Wiccan/Hulkling) - Check Moja euforia - Check Wszystko za jednym zamachem
Jak już zastanawiamy się nad inhumans to może Ms. Marvel. A jeżeli to nie wypali to chciałbym zobaczyć Young Avengers a przynajmniej jakąś wersję tej drużyny
Prawdziwy Mandaryn. Co prawda film byłby czwartą już solową produkcją o Iron Manie, ale myślę, że aktorzy ($$$), a przede wszystkim widzowie nie poczuliby się oszukani lub też nie mieliby wrażenie, że marka jest dojona. Z prostego powodu - w końcu byłoby to coś innego, jeśli chodzi o IM, a mianowicie starcie magii z technologią. Nie rozumiem, dlaczego do tej pory filmy o Starku skupiały się (już trzy razy) na złych władcach korporacji, dając nam w finale walkę z de facto innym Iron Manem. Jasne, w trzeciej części próbowali czegoś innego i nie ubrali Killiana w zbroję. Chociaż tyle. Każdy sezon Power Rangers był o walce technologicznych wojowników z magicznymi mocami. Główni bohaterowie stali raz po jednej, raz po drugiej stronie i tak to się kręciło, dlatego uważam, że zadziała to również w kontekście MCU. No ale wracając - magia i technologia to dwa różne bieguny i postawienie ich naprzeciw siebie powinno dać dobry efekt. Dodatkowo, Stark reprezentuje naszą kulturę, natomiast Mandaryn byłby przedstawiciel filozofii Dalekiego Wschodu. Więc oprócz starcia na płaszczyźnie używanych gadżetów/artefaktów, mielibyśmy do czynienia z konfliktem światopoglądowym - wschodnia kultura ma zupełnie inne podejście do jednostki i świata. I tutaj wchodzi na scenę niedawny Doctor Strange. Skoro MCU jest już na etapie po wprowadzeniu magii, to Mandaryn wydaje się być jej idealnym użytkownikiem. Jasne, w komiksach jego pierścienie miały kosmiczną proweniencję, ale co stoi na przeszkodzie, by w filmie zdobył je od dinozaura z innego wymiaru wskutek korzystania z zabronionych technik magicznych, a nie z wraku statku kosmicznego dinozaura? Poza tym, bardzo bym chciał zobaczyć Starka, który jeszcze raz uświadamiany jest, że nie wie o świecie wszystkiego - w Avengers przeleciał przez portal i zapobiegł inwazji kosmitów, walcząc ramię w ramię z odmrożonym bohaterem narodowym, asgardzkim bóstwem i monstrualnym naukowcem, tutaj zorientowałby się, że magia może stanowić poważne zagrożenie (bo o jej istnieniu byłby świadom po Infinity War i pierwszym spotkaniu ze Strange'em). Tak, pierwszym, gdyż liczę na wizytę Starka w nowojorskim Sanctum Sanctorum, gdzie Doctor Strange rozjaśniłby mu kwestie magii i pomógł w wymyśleniu sposobu na pokonanie Mandaryna. Taka sekwencja byłaby bezcenna, pozostawiam wyobraźni czytelników nieskończoność możliwości, jakie mogłyby wyniknąć z kooperacji tych dwóch obdarzonych superancką brodą facetów. Wpisywałoby to się również w zmianę warty, mogłoby wypchnąć Strange'a na pierwszy plan. Stanowi to również naturalny krok po tym, jak to nazwałeś, otworzeniu drzwi do magicznych światów. No i przede wszystkim - zasługujemy na prawdziwego Mandaryna, jakbym nie uwielbiał zwrotu akcji z IM3, a uwielbiam bardzo, to chcę zobaczyć szalonego Chińczyka z magicznymi pierścieniami, który, rzucając wyzwanie Starkowi, rzuca je w gruncie rzeczy całemu Zachodowi.
A Namor? Pokazanie podwodnego świata. Coś podobnego do Twojego pomysłu na Inhumans. Chciałbym też zobaczyć Sentrego (chociaż nie wiem czy Marvel ma do niego prawa) albo Adama Warlocka :P Fajnie byłoby jeszcze gdyby Beta Ray Bill się pojawił chociaż na chwilę, ale to w ramach jakiegoś cameo :D
no chyba że Aquaman będzie na poziomie reszty filmów DC. Wtedy Marvel jak najbardziej może zrobić Namora i po raz kolejny pokazać DC kto rządzi w kinach...
Moim zdaniem mógłby powstać film lub serial na temat postaci Spider-Gwen z Ziemii 65 (bardziej serial). Ta postać jest bardzo ciekawa ze względu na nowość, którą wprowadza, mogła by się świetnie połączyć z serialem Daredevil.
Jack Flag. Chciałbym żeby dali go w jednym filmie MCU (może kolejne części Guardiansów?) a potem zapomnieli na jakieś 3-4 fazy (o ile takie jeszcze będą) i niech na końcu wróci w blasku, glorii i chwały i niech rzuci jakąś komediową wymówkę w stylu Deadpoola, na pytanie "Czemu cię nie było?" "Gdzie się podziewałeś?". Oczywiście na końcu filmu zostałby zepchnięty z helikoptera przez Kapitana Amerykę, który tak naprawdę jest agentem Hydry. Genialny i oryginalny pomysł :p
Abomination był wspomniany w pierwszym sezonie Agents od S.H.I.E.L.D., gdy Coulson groził jakiemuś kolesiowi, że wsadzi go do tej samej celi (chyba było wspomniane, że w jakichś okolicach któregoś z biegunów, ale mogę się mylić. Tak tak, wiem, pierwszy sezon trzeba spalić zapomnieć. Poza tym, Iron Man i Strange to nie do końca to samo, przemiana Strange'a pod koniec filmu sprawia wrażenie już przemienionej, już po pierwszej walce z wrogiem sprawia wrażenie kogoś, kto byłby w stanie już odpowiedzialnie bronić porządku (ale nie, trzeba powiedzieć, że ma jeszcze ego, bo dopiero w fazie finałowej musi być przemiana), podczas gdy Iron Man ciągle ewoluuje w MCU i ciągle nie jest tym stabilnym bohaterem, może kiedyś. Wręcz trochę się obawiam, że jego zachowanie "na szybko" zmieni się w Infinity War, bo tam ma być tyle bohaterów, że nawet wielki Iron Man nie dostanie wystarczająco dużo czasu na kolejną przemianę. Możliwe też, że się to zdarzy w jakimś innym filmie (np. Spiderman), chociaż uważam, że przed Infinity War przydałby mu się jeszcze jeden film, w którym mógłby się zmierzyć z jakimś prawdziwym zagrożeniem dla świata (np. taki prawdziwy Mandaryn, mają w końcu do tego furtkę po krótkometrażówce, a inne znaki wskazują, że wręcz coś o tym myślą), bo dotychczas to z takim walczył tylko w filmach Avengers (no dobra, Killian był groźny, ale bez przesady. A Vanco stanowił mniejsze światowe zagrożenie niż Cross, a Stein czy Hammer bardzo podobne do Cross'a). Także podsumowanie: więcej Iron Man'a w MCU, więcej S.H.I.E.L.D. w MCU.
Ciekawymi postaciami które trochę rozwinęłyby uniwersum kinowe byłyby Hercules oraz Ares. Fakt są to też bogowie, ale z greckiego panteonu. O ile pamiętam Hercules jest dość nieporadną życiowo postacią z super siłą, która przez jakiś czas była reklamówką firmy budowlano/remontową która zajmowała się terenami które zostały zniszczone przez walki superbohaterów. Natomiast Ares jako bóg wojny, który stara się dostosować do dzisiejszych czasów (technologia znacznie poszła w górę) mogłaby być ciekawą opcją. Kolejnymi postaciami byłyby "znajomi" naszego zielonego przyjaciela. Red Hulk oraz She Hulk. Zaczynając od tej ostatniej dostalibyśmy kolejną żeńską postać, ale dzięki jej wprowadzeniu dostalibyśmy odrobinę dramatyzmu. Wyobraźmy sobie Bannera który na każdym kroku uważa że jest potworem, oraz pragnie by wyleczyć się ze swojej dolegliwości, musi przetoczyć swoją krew swojej kuzynce by uratować jej życie. Natomiast z naszym ulubionym generałem, sytuacje moglibyśmy opisać powiedzeniem "Walcząc z demonami, uważaj by nie stać się jednym z nich". I fakt ktoś mógłby powiedzieć ze dostalibyśmy Abomination'a 2, z tą różnicą że Ross nie chciałby zdobyć mocy by ją mieć, lub bo ją pragnie. Byłoby to coś w rodzaju poświęcenie samego siebie, swoich ideałów do uzyskania jakiś celów. Na sam koniec warto byłoby wspomnieć o dwóch postaciach, którzy mają dość dobrze znane odpowiedniki w innym wydawnictwie. Mowa o Hyperionie i Nomorze. Namor mógłby nam wprowadzić cały podwodny świat i również jak bogowie olimpijscy jak i inhumans aspekt adaptacji bohatera z otaczającym światem. Jeśli chodzi o Hyperiona jest to postać która ma świadomość swojej mocy, ale zarazem nie chce z niej korzystać, próbuje się zaaklimatyzować na naszej planecie i żyć jak normalny człowiek (możliwe że Hyperion lepiej odnalazłby się w
Hercules był by ciekawym wyborem. Troszeczkę nierealny ze względu na Thora no ale... Mógłby wprowadzać cały świat bogów olimpijskich. Film mógłby dziać się w starożytnej grecji i opowiadać jakąś historię genezy Herca. Fajny by był motyw zakochania się nieśmiertelnego bohatera w śmiertelnej osobie i następnie cierpienie z powodu jej śmierci i nieśmiertelności samej w sobie. Taki film w, którym główną rolę będzie grał duet Hercules i Ares to było by coś nowego. Nie jeden tylko dwójka bohaterów. Ostatecznie mogło by to prowadzić do eventu bazującego na komiksowym Chaos war.
A może osobny rozdział historii pod tytułem "Symbionty". Po wprowadzeniu w nową historię i postać Petera Parkera jak najbardziej byłoby na to miejsce. Venom - pierwszy raz mielibyśmy jako głównego bohatera postać złą (przynajmniej na początku), bardzo ważny byłby tutaj też wątek psychologiczny postaci. Ale jeszcze nigdy nie mieliśmy filmu w Marvelu z perspektywy "tego złego". Mogłaby to być odskocznia od serii nierozwijanych czarnych charakterów. Czasem mam wrażenie, że MCU nie rozwija czarnych charakterów, bo brak im na to czasu w filmach. Wolą poświęcić czas na postać "tego dobrego", który będzie z nami jeszcze przez następne sequele i wydarzenia zbiorowe, niż na superłotra. Ale Venom jest na tyle interesującą postacią, na tyle ważnym czarnym charakterem w komiksach o Spidermanie, że może warto byłoby poświęcić mu więcej czasu. Mógłby być tym dla Spidermana, czym jest Loki w filmach o Thorze. Jednak Loki przez to, że jest bogiem jest nam odległy - o nim film by nie wypalił. Można, by zrobić nawet z tej historii minitrylogię. Najpierw skupić się na tym jak powstał Venom - przedstawić tą postać (może w drugiej części Spidermana), potem w drugiej części filmu pokazać inne Symbionty (np. Carnage, Toxin) - mógłby to być najbardziej przerażający z filmów Marvela (tego też nie mieliśmy w MCU) i trzeci film przedstawiający przejście Venoma na stronę dobra. Z tego co pamiętam to nawet kiedyś chodziły plotki o tym, że Venom ma mieć solowy film. Wszystko ucichło. Spiderman wrócił do domu. Może warto wrócić do tego pomysłu:)
Myślę że fajnie by było wprowadzić spider mama 2099 ponieważ można by było pokazać pszyszłość marvela.Pokazać rządy achemaxu i Miqela o'hare który inspiruje się bohaterem z przeszłość.A jak w przyszłość można się cofać w czasie to nie było by tak dużego problemu by połączyć ten świat ze światem głównym.
Moze rozwineliby bardziej postac Normana Osborna w później Dark Avengers i w przyszłości atak na Asgard. W ostateczności Marvel moze zrobić film o Stanie Lee jak to on stworzyl i spotyka sie ze wszystkimi postaciami Marvela na podstawie komiksu 😅
F4 może dotyczyć tylko małych bohaterów. Dajmy na to ze ci ikoniczni bohaterowie thor iron man capitan america itd. Gdzieś zniknęli i świat musi sobie radzić bez nich. W tedy bedzie można rozwinąć jakiś vilanów i antybohaterów na dodatek można wpleść jakiś film o poszukiwaniu starych bohaterów, a na koniec walka z jakimś zagrożeniem większym od tanosa
Moim zdaniem można było by wprowadzić doctora octopusa ponieważ jest on postacią która zmieniła się niesamowicie. Po tym jak stał on się spider-manem musiał się zmienić ze super złola na super bohatera.I ta postać była by tą która pokazała że można zmienić swoje postępowanie o 180 stopni.I nawet można było by ją faje wstawić ale bardzo późno.A to w taki sposób że w trzeciej/czwartej części spider-mana mógłby się pojawić jako główny przeciwnik.Wtedy można było go przedstawić w ciekawy sposób. I w scenie po napisach było by napisane np 5/10 lat później i pokazane jak Peter idzie do schorowanego i zmęczone go octopusa który mówi że umiera,a potem napisy ,,DOCTOR OCTOPUS WILL RETURN"" Mam nadzieję że się spodoba.
Ja chciałbym aby 4 fazę zakończono powstaniem Young Avengers. Ale żeby postacie zostały przedstawione już wcześniej, np. Kate w ewentualnym serialu Hawkeye, Wiccan w Doctor Strange 2 jako uczeń, Patriot mógłby pomagać Kapitanowi przez cały jego film, a potem dostać od niego tarczę. Cassie już znamy, ale chyba nie zdąży urosnąć do tego filmu, a prawa do Skrulli ma chyba FOX więc Hulking też odpada
W filmach jako postacie wiodące: Sentry, Nova, Inhumans (Black Bolt, Medusa, Crystal, Karnak, Triton, Gorgon, Lockjaw) W filmach jako postacie poboczne: Brother Voodoo (w Doctorze Strange), Spider-Woman (w Sentry albo Captain Marvel), Beta-Ray Bill i Hercules (w Thorze), Wasp i Black Goliath (w Ant-Manie), Adam Warlock, Quasar i Martyr (w GOTG), Namor (w Black Pantherze), Wonder Man (w Iron Manie/Avengers) W serialach Netflixa: Blade, Moon Knight, White Tiger, Shang-Chi, Man-Thing, Werewolf by Night, Tigra W serialach ABC: Ka-Zar, pełny wymiar Ghost Riderów, Hellstorm Do tego liczę, że jednak powstaną na jakiejś stacji 3 sezon Carterki (wtedy wrzucić tam Liberty Legion ze wszystkimi bohaterami z okresu II WŚ typu Whizzer, Miss America, Destroyer, Human Torch etc.), Most Wanted (i w ramach tego zrealizować wątki Mockingbird i Hawkeye'a), New Warriors (ze Squirrel Girl, Speedballem, Novą/Alexandrem, Night Thrasherem etc.), Cloak&Dagger i Damage Control które były już w plotkach od jakiegoś czasu Do końca 4 fazy na pewno nie ma co się zabijać o wykupienie F4, ilość nowych bohaterów do wykorzystania jeszcze jest spora, a może do tego czasu wrócą za darmo ;)
Z mojej strony nie będzie niespodzianki i najbardziej w MCU chciałbym zobaczyć Doktora Doom'a. Jest to postać tak złożona, że można poprowadzić ją w każdym kierunku. Villain lub antyhero, podróże w czasie lub w kosmosie, świat magii lub geniusz technologiczny, władca swojego kraju lub wolny elektron jak w ostatnich komiksach. Najchętniej zobaczyłbym Dooma jako przeciwnika Avengers, którym kierują dobre pobudki, ale w swojej arogancji po prostu realizuje swój, z pozoru zły i demoniczny plan, co prowadzi do konfrontacji. Podobny motyw wystąpił już w kreskówce Avengers Earth Mightiest Heroes. Ponadto Doom miał całą masę genialnych interakcji z wiodącym obecnie prym bohaterami MCU. Ze Spidermanem, Doktorem Strange czy Iron Manem wiąże się cała masa wybornych historii oraz jeszcze lepszych konwersacji. Myślę, że fani Dooma wiedzą doskonale co mam na myśli, pozostałych zachęcam do zapoznania się z tą nieszablonową postacią. Reasumując - mój wybór numer jeden do MCU to Doktor Doom. Pozostaje tylko trzymać kciuki za zgodę między Marvelem, a Foxem.
Najchętniej zobaczyłbym ekranizacje komiksów opowiadających o Toxinie.Nie ważne czy byłby to serial czy też film sądzę, że byłby to świetny pomysł na ukazanie świata oczami symbionta (bo umówmy się Carnage-zbyt brutalny,Venom-pewnie wyszedłby bardzo źle).Jest to o tyle ciekawa idea, że mógłby on mieć jakąś rolę w filmach ze Spider-Man`em np.być jego sojusznikiem (albo i nie...).(Film mógłby być trochę mroczniejszy i poważniejszy, aczkolwiek od czasu do czasu po przeszywany jakimiś śmiesznymi scenami związanymi z tą postacią.)
Jeśli doszło by do inhumans i będziemy mieli carol to może ms. marvel. Jeśli spider man wypali (a jesten pewien ze wypali) to Marvel mógł by iść powoli, bardzo powoli w nowe pokolenie. Mogliśmy by dostać przez 2 udane filmy np young avengers, kamala mogłaby zaprzyjaźnić się z pająkiem. Ponadto twierdził sie ze ms. marvel to samego rodzaju następca petera(przrz komiksowy wiek), jednak u kamali można pokazać bardzo dobrze wątek kulturowy, co w marvelu bylo by nowością, wątek rodzinny myślę że również był by nie niepowtarzalny. ps akurat nie mam tego tomiku :P
Skoro można coś wygrać, to się zabawię i coś napiszę :D Strasznie chętnie w MCU zobaczyłbym Lockcjawa z tego co wiem to należy on do rodziny królewskiej Inhumans. Czy by dużo wprowadził do nowych filmów, może tak, a może nie. Jak dobrze kojarzę, ma on zdolności teleportacji i w sumie jest fajnym sporym psem. Chętnie bym tego zwierzaka zobaczył w najnowszych filmach :D
Według mnie serial powinien dostać Agent Venom motyw z wkładaniem na siebie drugiego życia brzmi ciekawe poza tym ciekawe by było zobaczyć z jakimi problemami spotyka się Flasz związane z jego arkoholizmem i z symbiontem.
Może film w klimacie szpiegowskim, mroźna matkuszka Rosja i Black Widow? Z motywem rozliczania przeszłości i zemsty. To jednak bohaterka Marcela o mocno kontrawersyjnej przeszłości.
Ja bym w 4 Fazie najchętniej zobaczył Maestro, Hulka z przyszłości, no tylko teraz chyba o ile wiem nie może być solowych filmów o Hulku ale gościnnie już tak. Hmy ciekawe czy Maestro też się wlicza jako Hulk, w sensie w tych całych umowach
Chciałbym zobaczyć Venoma lub innego złoczyńcę w innej relacji z bohaterami. Nie mieliśmy jeszcze złoczyńcy, który staje się dobry. Jeżeli Venom lub inny złoczyńca został przedstawiony jako osoba, która dopiero musi zdobyć zaufanie innych byloby fajnie. Złoczyńca w swojej bohaterskiej karierze zaczynający nawet niżej od innych, bo nikt nawet mu nie ufa. Ciekawy sposób na poprowadzenie relacji.
Myslę, że historia venoma byłaby ok. Lecz przedstawiona nieco inaczej. Typowy zjadacz chleba kojarzy symbionty jako coś złego, venom, carnage itd. Ciekawym widowiskiem było by zaczęcie od Flasha Thompsona (całą genezę venoma zawrzeć w jakiejś retrospekcji), z takim rozpoczęciem mielibyśmy ciekawą postać, która jak to w tych spekulacjach zawarłeś stała by się bohaterem pomimo pochodzenia z patologicznej rodziny(nizin społecznych) oraz zmianę charakteru inspirowaną spidermanem(zmiana charakteru potrzebna by stać się bohaterem). Poza tym venom dobrze wplatałby się w kinowe uniwersum wszak nie małą rolę odgrywają w tej historii pajęczak, SHIELD, a nawet Strażnicy Galaktyki. Więc mają spore pole do popisu.
Ja bardzo chciałbym zobaczyć jakiś film o mniejszym budżecie w MCU. Wiem doskonale że raczej to nie będzie mieć miejsca bo jak wiadomo Marvel woli włożyć więcej kasy w film i potem więcej zarobić niż włożyć mniej i zarobić mniej, dlatego też osobiście widziałbym nową formę filmową w MCU (obok filmów kinowych i seriali). Mianowicie mniej budżetowe filmy tworzone np. dla Netflixa które wchodziły by w skład uniwersum. Strasznie chciałbym zobaczyć film o Czarnej Wdowie a jak wiadomo nie zrobią go ze względów finansowych, a o serialu też trzeba zapomnieć (wiadomo Scarlett Johansson jest za droga xD) ale jako film fabularny dla platformy streamingowej? Czemu nie :) Mogli by wg. mnie zrobić też film o akcji w Budapeszcie (odkąd obejrzałem pierwszych Avengers cały czas czekam na film z Johansson i Rennerem w rolach głównych :)).Generalnie mogliby się oprzeć na postaciach które obecnie w filmach są drugoplanowe i dać im główne role w takich produkcjach. Np. film o Hawkeye i Scarlet Witch osadzony między Age of Ultron a Civil War (widać w obydwu tych produkcjach że razem mają dobre relacje więc pokazać Hawkeye jako takiego jej opiekuna który zabiera ją na mniejszej skali akcje i szkoli ją do przyszłych walk u boku Avengers). Film o Falconie też mógłby być interesujący i jakoś sprytnie wpleciony w okres pomiędzy Ant-Manem i Civil War. Możliwości jest wiele i bardzo chciałbym zobaczyć właśnie taką nową formę w MCU :)
ja bym dodała film o Białej Tygrys. (z serialu dla dzieci Mega spider-Man) Jej historia jest dość ciekawa zwłaszcza, że ona tez zaczyna jakby od środka. (Historia: Jej tata zostaje zabity przez krejwena łowcę. A ona dostaje medalion który obdarza ją niezwykłą zdolnością) Tylko nie wiem czy na tej podstawie jest komiks. XD Ale tak czy siak moim zdaniem to ciekawa historia jak na film.
Fajnym bohaterem na 4 fazę byłby Captain Britain. Po pierwsze dlatego, że skoro już wprowadzono magię do MCU mamy położone fundamenty i można by tą koncepcję jeszcze bardziej rozwinąć. Po drugie akcja wreszcie przeniosła by się z ameryki do europy przez co można by było ukazać bardziej globalnie działania bohaterów a nie tylko małą grupkę Avengers, którzy sami ogarniają cały świat. No i uniwersum wzbogaciłoby się o legendarny świat Króla Artura :)
Nie ma innej drogi jak ta w kierunku FOX-Men Universe. FF i X-Men wnosza do Marvela to czego aktualnie brakuje w MCU -> poczucie odrzucenia i prześladowania. O ile FF tak źle nie mają (4 białych bogatych ze znajomościami) o tyle ich przeciwnicy sa skarbami dla MCU - Skrull, Krang, Galactus. A to co wnosi w swoim cieniu Xmen - to nowy poziom mocy. To co pokazał Magneto w XA, czy sam Apocalypse to jest coś co by było trudno do opanowania przez Avengers. A ostatecznie AvX ... to by było coś. Cyclops jakiego znamy z komiksu (nie podróbka z filmu) majacy jeden cel - zniszczyć ludzki którzy porwali "młodego" Natana (tu Avengers chcący wybrac mniejsze zło chcą uśmiercić mutanta poziomu Omega) - do tego gdzieś po środku Sinister, Cable i Deadpool. Ech ... było by fajnie :)
Czekaj, ale mówiłeś o Fazie 2, i jednocześnie o Doctor Strange, gdy on już jest częścią F3... (tak, wiem, że Chronologicznie dzieje się przed Avengers 2 - chyba - ale dalej to F3)
Ja bym chciał zobaczyć Starbranda (tak, tego z Avengers Hickamana :D ) . Mógłby wnieść do MCU cos z punktu widzenia nastolatka, który był całe życie nie zauważany, a nagle zdobył wielką moc. Mozna by pokazać jak zastanawia sie, czy sie zemścić, czy zostać dobry. Razem z nim mógłby pojawić się Nightmask. A za komiks jakby co dziękuję, bo już posiadam :)
Moon Knight byłby idealny na netflixie. Pierwsze odcinki przedstawiałyby osobowości jako osobne postaci by nagle w jednym odcinku pokazać że to jednak cały czas ta sama postać podobnie jak to robią w najnowszych komiksach. Nie wiem tylko czy budżet serialowy wystarczył na pokazanie piramid lub walki w kosmosie.
To czego brak MCU a jest pełno w komiksach .... to klony :) Wiem ,że większość nie lubi ale to może być futką do śmierci bohaterów a potem ich powrotów. Historia Petera Parkera i dr. Octopusa czyli supirior spiderman mogła być fajnym pomysłem na pokazanie villana jako bohatera mogła by otworzyć furtkę. Skoro jest Dr. Strange , Iron-man to brakuje tylko Black Bolta, Charlesa Xaviera , Richardsa i Namora i mamy illuminati jako wspólny projekt MCU i Foxa ... ta marzenia..
Moim zdaniem fajnym pomysłem byłby film o Spider-woman. Nieliczac tego, że byłaby to kolejna bohaterka Marvela, można ciekawie rozwijać tę postać. Dostalibyśmy postać, która od urodzenia była zła i dopiero uczy się być postacią pozytywną. Jest np. ścigana przez jakieś drugoliwego Avengersa i próbóje oczyścić się z zarzutów. Kolejną postacią którą bym wprowadził byłaby She-hulk o bohaterce znanej publicznie i prowdzącej w miarę normalne życie prokutatora superbohaterów. Szansa na niezłą komedię i crossover ze Spider-woman, która pełniłaby tą samą rolę co Hellcat w komiksie, czyli prywatnego detektywa She-hulk. Mogłyby rozwiązywać sprawę morderstwa jakiegoś bohatera, która przerodziłaby się w większą intrygę. Poza tym po prostu bardzo chcę zobaczyć wielką zieloną kobietę na sali sądowej przesłuchująca świadka. Film może nie przyciągnie do kin takej widowni jak inne ale, nie byłby też jakiś spektakularny i drogi więc ryzyko straty jest zmniejszone. No i po infinity będzie trzeba zmniejszyć skalę tak jak zrobił to Ant-man.
Moim zdaniem do całego uniwersum wprowadzi wiele dobrego nowa postać z serialu Netflix'a mianowicie Iron Fist. Podstawowym wątkiem jaki wprowadzi z pewnością będzie mistycyzm, którego zostaliśmy juz dosyć dużo w doktorze Strange'u ale zawsze uwazalem ze IF prezentuje zupełnie inny aspekt tych mistycznych stron Marvela. Dodatkowo Danny swoim origin'em z początku jest może lekko stereotypowy (strata rodziców) ale później to juz inna bajka odmienność Danny'ego od społeczeństwa, w którym dorasta może być tak ciekawie po prowadzonym wątkiem jak żaden z filmowi serialowego portfolio Marvela. Trochę ubolewam że przez to ze IF to serial mniej ludzi go pozna ale z drugiej strony serialowy format pozwala na dużo glębsze wsiakniecie w świat Kun Lun. Moja ocena może tez być "lekko" spowodowana dużą sympatią do samej postaci i jej interakcji z innymi bohaterami (najbardziej oczywiście Luke'iem Cage'em). Mimo ze to nie filmowa postać wiec lekko nie wpisuje się do tematu twojego filmu to nadal uważam ze to jeden z punktów repertuaru Marvela na który naprawdę warto czekać.
ja chyba bylbym za dwoma opcjami jedna z nich jest wprowadzenie scarlet spiders jako ze sa to klony przez co marvel miałby duże pole do popisu przez to że można by robic wiele postaci po czym je zabijac a na końcu okazuje sie ze bohater przezyl a to byl klon a drugą opcja byloby wprowadzenie (jezeli marvel ma do tego prawa) rzeznika którego nazwy nie pamietam ale wiem ze on wierzył w chaos i takie tam przez co on jaki villian moglby byc calkowitym odmiencem i działać bez uzasadnien i nieprzewidywalnie jako ze kieruje nim chaos
moim zdaniem do całego uniwersum wprowadzi wiele dobrego nowa postac z serialu Netflix'a mianowicie Iron Fist. podstawowym wątkiem jaki wprowadzi z pewnością będzie mistycyzm, którego zostaliśmy juz dosyć dużo w doktorze Strange'u ale zawsze uwazalem ze IF prezentuje zupełnie inny aspekt tych mistycznych stron Marvela. Dodatkowo Danny swoim origin'em z początku jest może lekko stereotypowy (strata rodziców) ale później to juz inna bajka odmienność Danny'ego od społeczeństwa, w którym dorasta może być tak ciekawie po prowadzonym wątkiem jak żaden z filmowi serialowego portfolio Marvela. Trochę ubolewam że przez to ze IF to serial mniej ludzi go pozna ale z drugiej strony serialowy format pozwala na dużo glębsze wsiakniecie w świat Kun Lun. Moja ocena może tez być "lekko" spowodowana dużą sympatią do samej postaci i jej interakcji z innymi bohaterami (najbardziej oczywiście Luke'iem Cage'em)
Według mnie wystarczy spojrzeć w stronę "konkurencji", a pomysł nasuwa się sam. Skoro DC nie potrafi zrobić filmowego Supermana to niech to zrobi Marvel. Po Infinity War można zluzować ton filmów i wprowadzić trochę postaci z drugiego rzędu, o niekoniecznie wielkiej mocy, natomiast w końcu przyda się ktoś naprawdę dużego kalibru i tutaj Hyperion będzie pasował idealnie. Ogromna moc daje pole do popisu przy scenach walk, historię ma ciekawą, ponieważ wyciągnięto go z ginącego świata. Sama historia opowiedziana w filmie mogłaby być dowolnym zlepkiem tego co ludzie kochają w Supermanie, tego co znają z Avengersów Hickmana, oraz wątków z chwalonych przez was nie tak dawno temu solowych przygód Hyperiona, których osobiście jeszcze nie przeczytałem. Dałbym ludziom z MCU wolną rękę w dopasowywaniu tej opowieści do reszty uniwersum, bo po pierwsze mało kto będzie się czepiał zmian względem oryginału, a po drugie- jestem pewien,że zrobią tak dobry film o Supermanie, jakiego DC nie robi jeszcze przez wiele wiele lat. Pozdrawiam!
Moim zdaniem bardzo interesującym eksperymentem filmowym mogłoby być zrobienie, nie tyle filmu, co serii o venomie. Jednak w tym wydaniu skupilibysmy się na jednym konkretnym bohaterze. To czym wyroznialby się od innych dotychczasowych bohaterów, że zacząłby jako złoczyńca, ktoś kto jest faktycznie ZŁY. Dotychczas tego nie mieliśmy. Nie jest ani bucowaty, jak strange i stark, ani nie jest podrzednyn lotrzykiem jak star lord, czy ant man. Nie jest równiez przez nikogo kontrolowany. Jest po prostu zły i jest wrogiem superbohaterow. W wyniku różnych wydarzeń życiowych, mniej lub bardziej złożonych jego charakter zaczyna się zmieniać. Oczywiście bardzo powoli. W pierwszym filmie byłaby to droga od absolutnego złoczyńcy badassa do antybohatera najemnika, któremu jednak definitywnie bliżej do ciemnej strony mocy. W drugim jego charakter również by ewoluowal, zbliżając go do bycia bardziej bohaterskim. W ostatnim doszłoby do przemiany w superbohatera o osobowości kapitana ameryki. W tym universum jednak chciałbym aby orgin story było trochę inne. Tutaj historia venoma nie ma nic wspólnego ze spidermanen i bliżej mu do x men. Narodził się z pewnym pasozytem w ciele, o nieokreślonej naturze ktory miał własną świadomość i z którym mógł rozmawiać. Przez rodzinę i społeczeństwo był uznany za potwora, lub opetanego. Co jakiś czas pod wpływem silnych emocji pasozyt przejmował nad nim kontrolę. Jednak on nauczył się go kontrolować i z nim współpracować, co wcale nie zmieniło jego osobowości. Zaczął czuć odrazę do ludzi a zadawanie im bólu dawało mu radość. Chciałbym aby dopiero w ostatnim filmie zostało wyjaśnione że jest to klyntar, czyli symbiont i w jaki sposób się nim zaraził. Tak aby końcówka pasowała do komiksu planeta symbiontow. Poza tym film szczególnie pierwszy był obrzydliwy, tak jak the thing, czy slithers. Musi być wyraźnie pokazane dlaczego społeczeństwo się nim brzydzilo, a on został zimnym sukinsynem. Tutaj również symbiont jest jakby jego alter ego z którym rozmawia, przez co może być uznawany za szaleńca, bo każdy widzi tylko oblesny czarny guz nowotworowy. Więc mielibyśmy element dyskryminacji którego z powodu foxa MCU nie może pokazać, motyw że nawet zloczynca może się zmienić, oraz zrobienie tego co nieudalo się zrobić ,,samobójcom" DC , czyli film na poważnie ale od innej strony. Czyli droga od potwora do space knightaZ mojej strony to tyle.
Odpowiedź na pytanie konkursowe! Uważam, że do MCU powinien zostać wprowadzony Silver Surfer. Czemu? Gdyż dzięki temu można by pokazać ciekawy rozłam- z jednej strony miłość jego życia, rodzina, rasa i dom (planeta) a z drugiej miliardy istnień, które tego pozbawił. Można by pokazać go najpierw jako kogoś kto myśli, że czyni mniejsze zło a potem zabić mu ukochaną (DUM DUM DUM). Gdyby tę ukochaną zabił jakiś kree, skrull czy ktoś tego pokroju to można by też wprowadzić motyw zemsty a następnie przemiany. SS (bardzo zły skrót mu wybrali) mógłby najpierw chcieć nie ostrzec planety, z której pochodził zabójca o przybyciu Galactusa (tym samym wprowadzając odpowiedzialność zbiorową). Potem SS zorientowałby się co właśnie zrobił i postanowiłby zostać bohaterem bla bla bla. To jest tylko mój pomysł ale Surfer po prostu zasługuje na film w MCU :)
Devil Dinosaurs powinien dostać właśniy film. Film pokazł by bohatera który jest zwierzęciem i na dodatek można pokazać krainy wewnętrzne. Nie są to miejsca jak mistyczne wymiary czy kosmos, ale równie oryginalne jak Wakanda.
Skoro Marvel nie skupia się na złoczyńcach jak antagonistach to może paru z nich dostanie swój własny film ??? Mogli by sprawić że polubimy jakiegoś złoczyńcę a na końcu filmu i tak zostanie pokonany zasmucając całą widownię :D Sam Iron Man który raczej nie będzie miał już solowych filmów ma masę ciekawych przeciwników: FIN FANG FOOM ,Modok,Mandaryn,MADAME MASQUE,A.I.M.(moim zdaniem Ant-man powinien walczyć z A.I.M w końcu to naukowcy z pszczelim motywem).Ps.Prawa do Annihilus-a ma Marvel czy Fox ? Po Thanosie tylko jego wiedzę jako wielkie zagrożenie + większy nacisk na kosmos Marvela :D
Muszę się z tobą nie zgodzić, komiksomaniaku, Hawkeye wcale nie jest taki nieporadny ;) On tylko wydaje się nieporadny, bo jest w Avengers i chcąc nie chcąc, porównujemy go do takiego Thora czy Kapitana. Nazwanie Hawkeye'a nieporadnym to jak nazwanie nieporadnym Green Arrowa
Z tego co się o uszy obiło to Marvel chce o każdym z bohaterów zrobić trylogię. Więc po IW czekają nas jeszcze po dwa filmy do Black Panther, Doctor Strange, Kapitan Marvel, no i zostanie jeszcze jeden film o Strażnikach Galaktyki.... Czy z takiego zestawienia istnieje jakiś sensowny punkt wyjścia na kolejne fazy, albo jakiś aspekt mogący połączyć tych bohaterów? A jeszcze inne pytanie, jaka jest pewność, że Marvel będzie ciągnął MCU po IW, oczywiście po za tym, że te filmy się sprzedają? Przecież każda historia musi się kiedyś skończyć, a i trend z ekranizacją komiksów może przeminąć, albo o zgrozo, zaczną tworzyć remake o.0
Ja tam wciąż czekam na Spider Woman. Zupełnie inna historia od Spider Mana, mimo to niektórzy wciąż mówią, że oni to samo. Wiem, że w filmach nieraz już pokazywali Hydrę, ale żeby bohater był przez nią opanowany i ślepo jej słuchający, nie.
Ponieważ mamy już dr. Stranga i będzie też Spider-man, myślę że gdyby postać Spider-mana się już trochę rozwinęła, można by było dać Milesa Moralesa. I wiem powiedziałeś że to trochę dziecinne ale rozszerzyło by nam to Universum. Poza tym jest to jednak inna postać od Petera Parkera. Ma więcej mocy i inny charakter, co pokazało by też coś nowego. Motywacja tego bohatera jest też oryginalna. Dodatkowo trudno będzie dać inną postać z którą młodzi się utożsamią - znają go z kreskówki :D Poza tym może pokazać że życie może być cięższe ( gorsi wrogowie, śmierć bohatera, itd...). Dodatkowo to inny wymiar. Pozdrawiam. Mam nadzieję że pamiętasz mnie z mfkig.
Percy 2099 Wydaje mnie się że Miles pochodzi z innego wymiaru. Poza tym jego motywacja byla śmierć Petera a np. w 3 części szkoda by było poświęcić Parkera.
Pochodził z innego wymiaru,ale w filmie by to tylko namieszało. Miałby być w swoim, czy przylecieć do głównego? Po za tym, można z niego zrobić szkolnego fana Spidermana, który bardzo chciałby nim zostać i wreszcie mu się udaje. Mogą go też pokazać jako np. pięcioletniego dzieciaka sąsiadów, który podziwia spiderman i gdy za te 15 Peter umrze albo przejdzie na superemeryturę Miles zajmie jego miejsce.
A gdyby tak poprawić marvelowych villanów i zrobić film o thunderbolts tak na wzór sucide squad bądź co bądź dc miało pomysł dobry tylko marvel zrobiłby to lepiej (xd), można by było użyć zemsty Zemo albo gdyby po infinity war trochę bohaterów umarło władze użyłyby ich do pokonania jakiegoś większego zła ( jak w sucide squad)
Witajcie. Czytam komentarze i cały czas nie widzę żeby ktoś poruszył temat innej grupy niz Avengers czy Inhumans jaka są Defenders. Licze na to że MCU postawi w infinity war na współprace tych grup. Nie mam pojecia czy Marvel ma prawa do postaci z Inhumans ale do Defenders ma. Więc jeżeli Netfix w niedługim czasie wypuści Defenders do działania to nie było by miło zobaczyć ich u boku Avengers??? Pozdrawiam i czekajmy na wydarzenia w MCU
Cały czas mówisz o Antmanie, Civil War i Dr. Strange jako o fazie 2. Ale przecież mają one miejsce po Czasie Ultrona, więc jest to faza 3? Prawda? A co do Cpt. Marvel MCU mówi, że z racji tego, że będzie to ich najpotężniejsza postać będą starali skupić się bardziej na jej psychice. Może to będzie nowość? Ona nie będzie po prostu - bohaterem z charakteru.
Najbardziej chciałbym zobaczyć Tasmastera chyba od czasu Punishera nie było postaci takiej ogarniętej precyzyjnej nie bylo najemnika poza tym to jedna z nsjfajniejszych postaci Marvela
Mogli by zrobić film o inhumans i tym jak odkrywają świat oczami ms marvel, która jakoś dowiaduje się o istnieniu attilanu i odkrywa jak to wszystko funkcjonuje
Wlasciwie to pierwszy Iron Man wprowadzil Shield i Nicka Furego. Mam pytanie- prawa do Ghost Ridera mial wczesniej Fox czy Sony? Squirrel Girl razem z Runaways maja podobno dostac serial na Hulu ale nie mam pojecia jak oni to zrobia.
mugłby być terz serjal o azgardzie bo w thorze było trohę mało azgardu i terz fajne by było coś jak odyn walczy z inymi krulestwami oraz mugby pojawić się thor
