Jakiś czas temu szukając nowego miejsca na eksplorację natknąłem się na zdjęcia z dawnego kościoła protestanckiego znajdującego się w Goszczu na Dolnym Śląsku. Fotografie przedstawiały porozbijane sarkofagi, trumny porozrzucane wewnątrz świątyni na tle dobrze zachowanej ambony kościelnej. Miejsce to na tyle mnie zainteresowało, że postanowiłem się tam wybrać, ale wcześniej zaczerpnąłem kilku informacji na temat samego obiektu. Okazało się, że kościół stanowi tylko fragment ogromnego majątku rodzinny Reichenbachów. Właściciele posiadali bardzo wielki wystawny pałac, którego historia sięga XVIII wieku, budynki przypałacowe np. dom ogrodnika, pralnie, budynki gościnne. O wielkim majątku hrabiowskiej rodziny może też świadczyć że posiadali w osobnym budynku wozownie, czyli mówiąc prościej: takie garaże na karoce oraz ujeżdżalnie i stajnie dla 38 koni, które były utrzymane cały czas w gotowości. Sielanka rodziny trwała do roku 1945 roku, kiedy to do Goschütz , bo tak przed wojną nazywała się miejscowość leżąca w granicach Niemiec wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. Rodzinna Reichenbachów była zmuszona do opuszczenia pałacu, a majątek, jak i cała wieś przeszła pod polską administrację. Pałac w 1947 roku strawił pożar, a co nie zniszczył żywioł zostało rozkradzione. W pozostałych budynkach pałacowych mieszkali albo mieszkają nadal ludzie choć stan techniczny budynków daje wiele do życzenia. Jeśli chodzi o kościół to powstał troszeczkę później niż sam pałac, jego budowa trwała pięć lat i zakończyła się w 1749 roku i służył miejscowym wiernym, jako ciekawostkę można powiedzieć, że hrabiowska rodzina posiadała w nim swoją lożę "VIP", która była przeszklona i ogrzewana kominkiem. Historia obiektu jako miejsca kultu religijnego zakończyła się w 1945 roku, kiedy to mieszkańcy zostali przesiedleni w nowe granice Niemiec a ich miejsce zajęli najczęściej przesiedlani z kresów wschodnich Polacy. Po wojnie kościół ulegał powolnej degradacji, był niszczony nie tylko przez warunki atmosferyczne, ale tez przez ludzi którzy, żeby pozyskać drewno na opał zniszczyli drewnianą podłogę oraz ławki. Sprofanowane zostały szczątki dawnych właścicieli majątku, ich szczątku były porozrzucane po całym kościele a trumny i sarkofagi, w których spoczywali porozbijane. Obecnie budynek po dawnym kościele jest pod opieką Stowarzyszenia św. Magdaleny, która z własnych oraz pozyskanych środków zabezpieczyła obiekt przed dalszą degradacją. Został wymieniony dach, wstawione nowe okna. Oprócz prac remontowych Stowarzyszenie organizuje imprezy kulturowe, które odbywają się w zabytku. Jakiś czas temu była zorganizowana impreza techno, która przyciągnęła ludzi z całej Polski, a tydzień po naszej wizycie ma odbyć się spektakl „ Dziady” Jeśli chodzi o obiekty związane z pałacem ich ratowaniem i remontem zajęła się gmina. To w sumie na tyle, więcej myślę zobrazuje Wam film. Podziękowania dla Stowarzyszenia Św. Magdaleny oraz Pani Ewy za umożliwienie zwiedzania i przedstawienie historii dawnego majątku rodzinny Reichenbachów.
Odwiedź nas na Facebooku:
ZnakOrla
14 окт 2024
