Niestety, ale tego doświadczyłam. Dzisiaj nie ufam prawie nikomu. Naprawde trzeba duzo czasu, zebym mogla komuś zaufać. Niestety, jest to choroba przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Ludzie tak naprawdę nie widzą, że jesteśmy kozłami ofiarnymi 😢 Są zmanipulowani na najwyższym poziomie. Ja długo nie wiedziałam, że tym kozłem ofiarnym byłam. Nikt tego nie widział niestety - nawet moje dzieci 😢 Po kilku latach od rozstania dopiero wszyscy otwierają oczy....Edukacja, edukacja, edukacja - trzeba uczyć młode pokolenie czym są zaburzenia osobowości i jak się nie dać wkręcić w trybiki.
Wszystko sprowadza się do tego że w toksycznych, narcystycznych rodzinach wszyscy mają zatarte granice. To ich brak prowadzi do przyjęcia roli kozła ofiarnego. Strach przed byciem niewystarczającym w dorosłym życiu sprawia z kolei, że ich wyznaczanie odbiera się jak robienie krzywdy innym ludziom. Łatwiej pozwolić krzywdzić siebie zwłaszcza, że po takim treningu mamy to w małym palcu. Tylko w pewnym momencie brakuje już na to sił. Bardzo prosto i przejrzyście to Pani opisała.
Moja matka to był klasyczny narcyz, ja byłam najspokojniejszym dzieckiem, delikatnym i wrażliwym, więc zostałam kozłem ofiarnym. Do dzisiaj odczuwam skutki jej znęcania się nade mną - głównie fobia społeczna, mimo dwóch terapii i wieku - 51 lat. Mam wrażenie, że do 19 roku życia byłam więźniem w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Moja matka robiła mi tzw. przesłuchania, trwajace nieraz 2-3 godziny, podczas których musiałam ,,przyznać się", co złego zrobiłam w danym tygodniu, podczas przesłuchań bardzo na mnie krzyczała, wyzywała a moj ojciec i siostry w tym czasie chowali się po kątach.
Bardzo dobry wyklad. W szczegolnosci tematyka przeciwstawiania sie. Wszyscy powinni w takich sytuacjach byc czujni i wspomagac te " ofiary". Niestrty, obecnie zbyt malo sie w tym kierunku dzieje. Pomimo tego, ze na ten temat jest duzo informacji...zbyt malo pozytywnych dzialan widac. Smutne to i tragiczne w skutkach.
Oni,one tak bardzo kochają siebie ,że jakże często mozna usłyszeć otwarcie i bezwstydnie,egoistczne słowa" bo ja tak chcę"," bo ja nie chcę,nie pozwalam,nie godzę się - w odniesieniu do czyjegoś życia,","bo ci zabiorę "zabawki"my wiemy lepiej co jest dobre,"nie nadajesz się!" o ile nie spełniasz naszych zaleceń i wymagań brak możliwości realizowania tego co się chce ,jest się nie słyszanym to za mało
Nauczyciel był bez charyzmy ,nie umiał przekazać wiedzy,ale gnębić potrafił.Takich nauczycieli za moich czasów była większość,tylko nieliczni potrafili przekazać wiedzę.
Moja matka narcyzka, całe dzieciństwo mnie porównywała do innych, krytykowała, nigdy nie mówiła, że kocha, nigdy nie przytulała. Traktowała mnie w kategorii problemu. Zmieniała narryracje przy sąsiadach, rodzinie, nauczycielach. Zawsze robiła z siebie ofiarę, jak jej ciężko, jak ona ma dość, jaka ona zmęczona itd. dużo by tu pisać!!! Był czas kiedy bardzo cierpiałam, potem bardzo nienawidziłam!!! Teraz mam ją gdzieś, zresztą ona dzwoni bardzo rzadko i tylko wtedy gdy czegoś chce. Pamiętam że nawet kiedy dawała prezent na urodziny to zawsze mówiła: Nie powinnaś nic dostać bo nie zasłużyłaś!!!! to było zamiast życzeń!!!! Patologiczne kłamstwo uprawia do dziś! Ma swoje małpy w postaci moich braci a ja nie mam zamiaru ich uświadamiać bo to walka z wiatrakami. Ona dla nich jest nieskazitelnie dobra i doświadczona strasznie przez życie!!!! Pozdrawiam serdecznie.
Mam podobnie. W wieku 47 lat dotarło do mnie, jak bardzo mama mnie krzywdziła. Ponad 2 lata temu ucięłam całkowicie z nią kontakt. Polecam. Było bardzo trudno i jeszcze jest, ale będzie lepiej.
moja matka sie nade mna pastwila, bo jestem jedynaczka. Kiedys myslalam, ze to dlatego ze jestem podobna do ojca, ze tak jak on mam tendencje do tycia, ze jestem od niej ladniejsza, ze lepiej od niej sie uczylam i pare innych rzeczy, ale to wszystko brednie. Zawsze znalazlaby jakis powod, zeby sie do mnie przypieprzyc. Po prostu bylam pod reka. Kiedy doroslam i przestalam jej sie dawac uznala, ze sie na niej mszcze. Kolejna brednia. Bidulka myslala, ze mnie tak wytresuje ze nawet bedac dorosla osoba nie bede mogla sie przed nia obronic. Ach, jaka szkoda 😏
@@beataniewinska mieszkam od dawna za granica. Z matka utrzymywalam glownie kontakt telefoniczny a kiedy zaczynala mowic cos co mi sie nie podobalo konczylam rozmowe. 2 lata temu zmarla i dala mi ostro popalic tym swoim umieraniem. W zaden sposob nie moglam jej pomoc. Nie chciala brac lekow ani pojsc do szpitala. Chciala, zebym ja zabrala do siebie. Ciekawe za co bym ja tutaj pochowala? Te pieniadze z polskiego ubezpieczenia by nie starczyly. Ja z reszta nie bylabym w stanie z nia mieszkac. Na pewno pogorszylaby sie przez to relacja z moja corka. Wyslalam jej paczke z suplementami a ona oddala je sasiadowi. Zawsze tak robila. Prezenty oddawala innym ludziom. Bylam u niej przez 2 tygodnie. Robila to co zwykle. Kiedy spalam szurala zaslonami i trzaskala szufladami. Kiedy ogladalam cos w tv przelaczala na inny kanal. Narobila na mnie plot i nastawiala ludzi przeciwko mnie. Jej kolezanki, ktore mnie dobrze znaly nie daly sie na mnie napuscic, wiec staly sie jej wrogami. Jeszcze dochodze do siebie po tym umieraniu mojej matki, ale juz nigdy wiecej mnie zadna podlosc z jej strony nie spotka.
To ja mam przykład z życia osobistego: moja matka jest narcyzem już dość blisko psychopaty. Jest, hehe, psychiatrą, ale uważa, że zna się na wszystkich rodzajach medycyny. Ja jestem studentką medycyny i mam wiedzę bardzo na świeżo. Odkąd studiuję ona nieustannie próbuje umniejszać moją wiedzę, udowadniać mi, że nic nie umiem, że jestem mało inteligentna, żeby tylko być ode mnie lepsza.
To typowe dla narcystycznej matki. A co do zawodu, to w każdym z nich może występować zaburzenie narcystyczne, każda branża ma takich osobowości wiele. Nie daj się i rób swoje. Dbaj o siebie, edukuj się i sięgaj po to co najlepsze dla ciebie ❤️
Wszystko co Pani mówi na każdy temat, to prawda. To smutne😢 . Czuje się to wszystko, ale nie umiemy reagować. Nawet jeśli umiemy, ale bez wsparcia innych jest strasznie trudno. Niestety nie zdołałam całkowicie uchronić dzieci, a szczególnie jednego przed atakami ojca. Na mnie też przypuszczał ataki, ale ja byłam dorosła. Dzisiaj mają odwagę mówić mi czego doświadczały, ale one chciały jakby mnie ochronić. To straszne.
Dziękuję pieknie za publikację mega waznych tematów życiowych kwestii,a nawet kluczowych w relacjach międzyludzkich. Po ponad piecioletnim doświadczeniu swiadomego mieszkania z osobą zaburzoną mogę dzisiaj powiedzieć że tzw narcyzi,czy inni zaburzeni toksyczni w rodzinie są częścią nas i należy ich traktować z należytym szacunkiem jak Siebie samego . Nie należy walczyć, sądzić się, wyzywać,ani w żadnym wypadku postępować tak jak oni . Ponieważ to są osoby nierozwinięte niedojrzałe emocjonalnie , pozbawione ciepła, miłości i bezpieczenstwa od urodzenia, noszą w Sobie te wszystkie rany pierwotne, prawdopodobnie podyktowane rodzinnym wychowaniem religijnym pokoleniowo. Ponieważ my corki i wnuczki mamy przewagę wyższej świadomości,to możemy uzdrowić to chore drzewo rodowe poprzez zerwanie odcięcie się od najpierw od falszywych mega szkodliwych dla całej rodziny kodow religijnych , odcięcie kluczowego zrodla zasilania trujacej energii rodowej. Pierwszym krokiem jest twoja apostazja kochany "kozle ofiarny" , ktorego nazwa pochodzi od " ofiary z ludzi,a szczegolnie z dzieci" i to jest ukryta manipulacja kleru,kodow religijnych,chrztow itp . Tu nie ma żartów. To jest dla nas zadanie kochani oczyścić drzewo rodowe dla nas i nastepnych pokoleń,a nawet dla naszych żyjących przodkow. Dlatego nie nazywaj Siebie ofiarą pod zadnym względem, odrzuć oslowo ofiara i przyjmij od teraz slowa Jestes wybrany przez wszechswiat wiec obudz się i dzialaj z podniesioną głową i pamietaj nie jesteś sam,Jest nasmy w kazdej rodzinie. Dziękuję że Jesteś kochany kochana.❤
Wychowywała mnie matka narcystyczna-poskutkowalo tym że znalazłam sobie narcystycznego męża. Taki schemat znałam. Po dziś dzień to ja jestem kozłem ofiarnym, wiecznie o coś mnie obwinia,obgaduje, mówi tak nieprawdziwe rzeczy innym że nie wiem jak na to reagować. Zawsze próbowałam się przypodobać,robić tak by była ze mnie dumna. Dopiero terapia uświadomiła mi że to z nią jest problem a nie ze mną. Jest ciężko bo cały czas z nią mieszkam-moj dom i sporo w niego włożyłam więc nie mam opcji by się wyprowadzić. Ale powoli wiem jak z nią ",walczyć". Mam nadzieję że z każdym dniem będę silniejsza by zostawić za sobą te relacje
Nie do końca. Taka osoba może podświadomie wybierać partnerów, którzy będą powielać wzorzec, który zna i dlatego wybierze partnera podobnego w zachowaniu do toksycznego rodzica. Przed wejściem w poważny związek koniecznie trzeba przepracować te schematy, aby ich nie powtarzać over and over again.
Dzień dobry, często pani słucham ale po dzisiejszym wykładzie myślę że znowu będę musiała wziąć tabletkę na uspokojenie ponieważ miałam ojca Narcyza przeszłam w pracy bardzo ciężki mobbing przez typowego Narcyza książkowego można byłoby na temat tego człowieka napisać pracę doktorską, jest dokładnie tak jak pani powiedziała dawali przyzwolenie odwracali głowę i cieszyli się że to nie oni ja wylądowałam w szpitalu zabrało mnie pogotowie wszyscy doskonale wiedzieli od tamtej od pory minęło 12 lat a ja wciąż mam koszmary wciąż mam depresję nie ufam ludziom mam lęki i ogólnie spieprzone życie.
Mam to samo, tylko już dłużej. Też mam depresję, poczucie, że nic mi nie wolno. Że nie mogę mieć zadnych sukcesów, bo to jest źle widziane. W ogole wszystko jest odwrotnie interpretowane niż zdrowa norma, po prostu pojeb.....e
a co jeśli kozioł ofiarny to córka starej matki, która wymaga opieki? Matka choć stara, nadal robi to, co robiła przez całe życie, przekracza wciąż ustalone granice i twierdzi, że pozostał jej tylko syn "złote dziecko"...Jak wydostać się z tej matni? Zerwałam kontakt, ale mam piekące poczucie że nie mogę zostawiać jej na starość samej ( pod opieką tylko jej ukochanego syna, też narcyza) ...
Możesz zostawić ją i brata ...ratuj siebie 😁. Ja się odcięłam i ewentualnie mogę dopłacać w przyszłości na dom opieki . Trzymaj się i zawalcz o SIEBIE KOCHANA 🙏❤️
@@mariolakubinska9264 dzięki za odpowiedź - nie mam zupełnie nikogo, kto zrozumiałby tą sytuację - dobrze zrobiłaś - tak powiem Tobie ... i paradoksalnie sobie....
Czy planuje zrobić Pani temat o kobietach-menedżerkach-narcystkach w biznesie które 'zarządzają' zespołami zlozonymi z róznych osob? Czy swoich pracownikow postrzegaja jako 'obiekty'? I rowniez nakladaja na nich role - ulubieńca ktory daje atencję/kozla ofiarnego/ etc.; jakimi manipulacjami i jaka grą probuja utrzymac sie w swojej roli?
12:28 z naprawdę cieplej kochajacej żony którzy wszyscy uwielbiają dobrym przykladem na to jest książę Karol co on robił z tą Diano ktora go pokonala swoim pięknem dlatego Królowa ❤